Marienburg, Marienwader
(dzisiejsze Malbork i Kwidzyn) lata trzydzieste.
Okolicą wstrząsają brutalne
zbrodnie dokonane na księżach stacjonujących w jednej z parafii.
Podczas śledztwa na jaw wychodzą niechciane tajemnice, głęboko skrywane
grzeszki i relacje, które miały nigdy nie ujrzeć światła dziennego. Homoerotyzm,
nocne schadzki z paniami do towarzystwa, skandaliczne romanse. To, co
początkowo wydaje się oczyszczeniem parafii z księżowskiej grzeszności,
szybko okazuje się jedynie przykrywką dla sprawy znacznie wyższej rangą. Oto na
niemieckim Pomorzu stacjonuje bractwo, pragnące odbudować wielką Rzeszę i
dokładające wszelkich starań, by ich działania pozostawały w ukryciu. Malbork
ma znów być potęgą, siedzibą nacjonalistów, fanatyków i wszystkich tych, którzy
zdolni będą poświęcić własne życie, by ocalić jego chwałę.
Krzysztof Bochus przenosząc nas w mroczne
czasy i osnute mgłą historii krzyżackie zamki, tworzy kryminał noir, który
czyta się niezwykle sprawnie. Wykreowany przez niego radca kryminalny Christian
Abell, jako że nie jest postacią krystaliczną, dodaje lektury smaczku. Jego
pościg za wyrachowanym mordercą i niechęć do przyjmowania wygodnych, acz
niekoniecznie zgodnych z prawdą teorii swoich przełożonych sprawia, że
stanie się on persona non grata, kolejną
potencjalną ofiarą, która zbyt intensywnie wtyka nos w nie swoje sprawy i
znajduje się zbyt blisko odkrycia najgłębszej tajemnicy miasta i jego
mieszkańców.
Językowo powieści nie można
niczego zarzucić. Autorowi udało się zarysować świat mroczny, mglisty, spowity
aurą tajemnicy, zza mgieł wyrzucający kolejne teorie, spiski, ofiary.
Wyobraźcie sobie stary krzyżacki zamek w ciemną listopadową noc. Takie
skojarzenia rodzą się podczas lektury i taki nastrój towarzyszy prowadzonemu
śledztwu. Jest ślisko, niebezpiecznie, mrocznie, a historia ściga
teraźniejszość niestrudzenie, nie pozwalając o sobie zapomnieć.
Jeżeli chcecie przeczytać dobry
kryminał, a przy tym odpocząć od skwaru i skryć się w murach wiekowego
zamku, rozwiązując niełatwą zagadkę – Czarny
manuskrypt czeka.
blog z recenzjami książek, Czarny manuskrypt, kryminał noir, Krzysztof Bochus, książka, Malbork, opinia o książce, recenzja książki, recenzje książek, współpraca z wydawnictwami, Wydawnictwo MUZA