Nie mam wielkiego doświadczenia jeśli chodzi o płyny micelarne. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że jest to całkiem ubogie doświadczenie.
Moim pierwszym płynem micelarnym w życiu był płyn Ziaja w niebieskiej butelce, którego nazwy nie pamiętam (możliwe, że był z serii Sopot albo dla cery 35+). Wtedy jeszcze nie wiedziałam co to takiego, do czego mam go używać, jak często i w jakim celu. Było to ponad dwa lata temu, kiedy byłam jeszcze nieogarnięta kosmetycznie.
Czas płynął, doświadczenia kosmetycznego przybywało- zaczęłam się malować i w pewnym momencie rozpoczęłam poszukiwania kosmetyków do demakijażu. Tutaj w USA są powszechnie dostępne żele do mycia twarzy, chusteczki do demakijażu i płyny dwufazowe. Są też toniki, ale w swoim składzie mają alkohol i przy mojej suchej skórze nawet nie zwracam na nie uwagi.
Przy ostatniej wizycie w Polsce poznałam płyn micelarny z Biedronki. Polubiłam go od pierwszego kontaktu. Miły zapach, przyzwoite zmywanie makijażu z cieniami i zwykłym tuszem do rzęs włącznie, odświeżanie i tonizowanie. Przed wyjazdem z Polski zrobiłam sobie mały zapas.
Kilka dni temu w sklepie ROSS trafiłam na
płyn micelarny marki Beauty renew (odpowiednik polskiej Perfecty) wyprodukowany w Polsce. Nie zastanawiałam się ani momentu i z wielką radością go kupiłam.
Dzisiaj, po kilku dniach używania chcę się z Wami podzielić moimi doświadczeniami i odczuciami.
Postanowiłam zrobić to w formie porównania z moim ulubionym płynem micelarnym BeBeauty.
*oba płyny mają taką samą pojemność 200ml
*mają niebieski dizajn na opakowaniach
*zapach obu płynów jest dla mnie przyjemny
*oba płyny mają kolor i konsystencję wody
W tym momencie podobieństwa się kończą.
Cena:
BeBeauty cena regularna
4.99 PLN
Beauty renew (cena regularna
$12) cena w sklepie ROSS
$5.99
PŁYN MICELARNY BEBEAUTY:
*ma wygodny dozownik, nic się nie wylewa i nie ma problemu z wydobyciem potrzebnej ilości płynu
*butelka jest przezroczyta i dokładnie widać ile kosmetyku jest w środku
*płyn BeBeauty świetnie radzi sobie z cieniami sypkimi i kremowymi, kremem BB, kredkami do oczu, tuszem do rzęs.. generalnie ze wszystkimi kosmetykami kolorowymi których używam do makijażu (z wyjątkiem wodoodpornego tuszu do rzęs)
*nie podrażna
*nie powoduje łzawienia
*nie zostawia nieprzyjemnej warstwy na skórze
 |
skład |
PŁYN MICEALRNY BEAUTY RENEW (PERFECTA)
*zamknięcie jest szczelne i wygodnie się je otwiera
*wylewanie produktu na wacik zawsze kończyło się pochlapaniem najbliższej okolicy (dziurka jest w dziwnym miejscu)
*opakowanie jest białe i nieprzejrzyste- zdecydowanie wolę takie przez które widzę ile kosmetyku jeszcze mi zostało
*płyn Beauty renew świetnie radzi sobie z rozmazywaniem cieni i tuszu do rzęs po całej twarzy
*robi zjawiskowy efekt pandy wokół oczu
*pozostawia lepiącą się warstwę na twarzy
*powoduje wielominutowe łzawienie oczu
*szczypanie w okolicach oczu utrzymuje się długo po użyciu
 |
skład |
WERDYKT:
Zostaję przy moim ulubieńcu BeBeauty a Beauty renew (Perfecta) wraca do sklepu.
Werdykt został ogłoszony po 5 dniach używania płynu Beauty renew. Może dla niektórych to mało.. Ja wiedziałam już po pierwszym kontakcie że coś jest nie tak.. Tak naprawdę te dodatkowe 4 dni męczarni i szczypania z łazawieniem było dawaniem na siłę jeszcze jednej a potem kolejnej i kolejnej szansy..
Zupełnie niepotrzebnie..
Buziaki!