Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Samoloty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Samoloty. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 6 marca 2016

To i Tamto. Paski.


Zanim zbiorę czas i myśli, żeby opublikować przygotowywany wpis zapraszam na kolejny odcinek z serii To i Tamto. Gdy wróciłam do tego cyklu rzeczy znów zaczęły się układać się w skojarzenia :-). Lubię.


Dobrej niedzieli Drodzy Czytelnicy :-)


czwartek, 25 lutego 2016

Biurko dla chłopaka i kilka gadżetów.


Biurko, które dziś pokazuję już było. Zmieniło jednak właściciela i w związku z tym wygląd. Kiedyś było to biurko małej dziewczynki, a teraz jest biurkiem chłopca. Mnie samej trudno było uwierzyć gdy Chłopiec sam zapytał, czy mogłabym na czarno ten blat pomalować. Nie pomyślałam o tym wcześniej, ale dwa razy nie musiał prosić. 



Skrzynka. Jak już robiłam biurko to jeszcze znalazłam zastosowanie dla skrzynki ze skrzynki, która w końcu znalazła swoje miejsce. Mowa o małej skrzynce, która na zdjęciach stoi na biurku. Na codzień stoi na parapecie okna skrywając skarby Chłopca. Na zdjęciach przed zapełnieniem: skamielinami, kulkami, kamieniami, kasztanami, sznurkami, samolotami z papieru, pojemniczkiem do puszczania baniek, kartami i z pewnością czymś jeszcze.... Tak więc skrzynka dostała białego koloru oraz uchwyty ze sznurka.

Zegar. Zrobiłam, a właściwie przerobiłam, też zegar. Nie mam zdjęcia przed, ale był to klasyk z malunkiem włoskiej knajpki itd. Przewierciłam, pomalowałam, namalowałam. Taki prosty, klimatyczny.

Chustecznik to materiał był na decoupage (standardowa jasna sklejka), ja jednak zaczęłam i skończyłam na pomalowaniu go białą bejcą. 

...aaa, no i słuchawki też w skrzynce tej trzyma :-)


Samoloty powstały z klamerek i patyczków laryngologicznych. Już wcześniej takie robiłam dla pana syna. Podglądał kiedyś jak dziubałam na Pinterest i zobaczył te samoloty :-). Wtedy powstały bardzo kolorowe, te dzisiejsze są pod kolor biurka. Syny bardzo lubią się nimi bawić :-). A jak się nie bawią to dyndają na linie w formie jakby girlandy. Tzn. samoloty dyndają, nie syny :-).




Przed i Po.  Biurko nabrało męskiego wymiaru, prawda? Zamiast uchwytu kawałek liny. O liny, też trzyma w tej skrzynce ;-)


Miłego, słonecznego popołudnia życzę Wam Drodzy Czytelnicy.


wtorek, 5 sierpnia 2014

Siódme Niebo - kołderka do łóżeczka.


Do kołderek i kocyków mam ogromną słabość. Uwielbiam je szyć i używać. To zamiłowanie przeszło na moje dzieci, bardzo przywiązują się do nich. Kołderki nie leżą, są cały czas w użyciu :-). Są latającymi dywanami, pelerynami księżniczek lub rycerzy, płaszczami niewidkami, a czasem nawet standardowo: pościelą dla pluszaków. Cieszy mnie to bardzo dlatego z radością i przyjemnością szyję kolejne. Pewnie kiedyś pozabierają je do swoich domów...



Patchworki służą nam wszystkim jako letnia pościel. Pomiędzy dwie warstwy tkaniny wszywam polar, jako lekkie ocieplenie. Dlatego uszyłam też niebieską poszewkę na poduszkę do kompletu. Mała poduszeczka z napisami do część kompletu do wózka.




Podczas szycia kołderki w ręku miałam taki mały skrawek tkaniny dresowej i mi jakoś DING zrobiło... No to machnęłam czapeczkę między obszywaniem jednego i drugiego boku kołderki. Usłyszałam po chwili jeszcze jedno DING i wygrzebałam kawałek mojej tasiemki z gwiazdką i wszyłam ją jako antenkę czapeczki ;-). To takie logiczne - taki zestaw: kołderka, poduszka i czapeczka ;-).



Dzisiejsza kołderka powstała z inspiracji i przy pomocy książki "The Song of the Sea" Franceski z bloga Shabby Home. O książce pisałam już TUTAJ. Wykorzystałam szablony i motywy z książki, ale kołderce nadałam swoją formę. Lubię szyć takie krajobrazowo / motywowe kołderki. Trochę przypominają makatki. Nie są typowymi patchworkami, ale z pewnością coś z nich mają. Mam na koncie podobną, również z motywem samolotowym, można ją zobaczyć TUTAJ. Wtedy jeszcze nie miałam wspomnianej książki, ale była inspiracją. Się mi jeszcze marzy "The Enchanted Garden". A jak wiadomo marzenia się spełniają :-). Proponuję jeszcze kilka zdjęć ze szczegółami kołderki. Wszystkie aplikacje podszyłam polarem. Na początku miał być tylko pod chmurkami, żeby były mięciutkie, jak to chmurki. Jak widać zostawiłam dużo surowych wykończeń, nie naszywałam aplikacji gęstym zyg-zakiem, jak to robiłam do tej pory, ale gęstym ściegiem prostym. Chciałam, żeby postrzępiły się trochę. Spodobało mi się połączenie delikatnych kolorów i surowych wykończeń. 




Z pozdrowieniami


środa, 13 marca 2013

Przedwiośnie i samoloty transportowe :-)

Postanowiłam zmienić chronologię. Bynajmniej nie chronologię zdarzeń gdyż nie posiadam uprawnień, a szkoda bo ten dzisiejszy biały opad atmosferyczny przesunęłabym na grudzień... Zmieniłam chronologię przedstawienia tych zdarzeń na blogu (uprawnienia posiadam). W ostatnim czasie szyłam patchworki dla nowonarodzonych chłopców :-) Ten dzisiejszy jest późniejszy, ale responduje z porą roku, która być powinna a nie jest! Przyznam, że wczorajszy śmiech dzieci na sankach nie bawił mnie tak bardzo i chyba resztkami sił przekonuję sama siebie, że jestem zadowolona z tej śnieżnej rzeczywistości...


 Tak więc jeszcze ciepła od żelazka przedwiosenna kołderka dla małego człowieka o dłuuugich paluszkach :-) Moje ostatnie patchworki odeszły od klasycznych kwadratowych kawałków i szalenie się z tego cieszę. Nie dlatego, że te klasyczne nie podobają mi się, ale z tego jak nieograniczone są możliwości! Dziś wzór, który chodził za mną od dawna. Może nie ten konkretny, ale taki makatkowy kierunek. Przyjemność miałam ogromną z szycia tego obrazka i poszło mi bardzo szybko. Nie będę pisała jaka kiepska jestem z obliczeń matematycznych i jak musiałam sztukować dół kołderki bo źle pocięłam paski, bo wygląda jakbym wszystko dobrze zaplanowała ;-) A plan był taki: dół to pola, jeszcze ciemne, zaorane, ziemia dopiero budzi się do życia, pachnie zimą i jesienią. Tylko niektóre pola zielenią się oziminą. Góra kołderki to tulipany (nie bez powodu te kwiaty :-) samolot i drzewo. Samolot to motyw podpatrzony na włoskim blogu Shabby Home. Mam nadzieję, że kiedyś będę szczęśliwą posiadaczką książki tej blogerki :-) Bardzo lubię Jej pomysły i motywy. Trochę "Tildowe" klimaty, ale jednak inne. Napisała kilka książek, a ta jedna ("The Song of the Sea") szczególnie mi się podoba (tzn. te fragmenty, które są udostępnione). Póki co, jakoś poradziłam sobie sama. Przygotowałam najpierw projekt aplikacji a później pomyślałam, że samolot musi też wylecieć z kołderki ;-) Spód kołderki to taka miła tkanina w brązach i beżach, która została zakupiona jako wielkie prześcieradło już jakiś czas temu:-)



Samoloty transportowe :-)

Nikt nie spodziewał się, że Ci chłopcy urodzeni w marcu tak szybko urosną. Ich mamy nie spodziewały się tego w ogóle ;-) Jednak tak się stało... Jot i eM kłócili się często. Pierwszy był szybki, drugi wysoki, oboje zastanawiali się nad przyszłością. Ich marzeniem stała się powietrzna firma transportowa. I pewnego  dnia ich marzenie spełniło się. Tego ich mamy nie spodziewały się w ogóle... Jot i Jego samolot zajmowali się transportem groszków kokosowych (samolot z kremowymi groszkami). eM swoim brązowym samolotem przewoził czekoladę, oczywiście :-) Oboje pracowali dla fabryki produkującej czekoladę mleczną z groszkami kokosowymi. Akurat tego ich mamy mogły się spodziewać ;-) Samoloty stały się ich pasją. Co roku biorą udział w pokazie lotniczym połączonym ze zrzutem czekoladek i groszków kokosowych. Widok jest oszałamiający. Nie tyle samolotów, co widzów pokazu stojących na łące z szeroko otwartymi buziami :-)))) Jeśli kiedyś waszym oczom ukaże się taki widok zatrzymajcie się i głowy do góry (jeśli lubicie czekoladę i groszki kokosowe ;-)
I tym sposobem Drodzy Czytelnicy po raz kolejny pokazałam Wam co dzieje się w mojej głowie podczas szycia ;-) Wybaczcie, że tak bez ostrzeżenia :-)



Kiedy syn mój Jan zobaczył jak pracuję nad samolotem to zapytał czy to dla Niego... Jedyne co mogłam zrobić w tej sytuacji to uszyć dwa samoloty. 


Wspominałam kiedyś, że jestem dziewczyną ;-) i mam trochę problemów z szyciem dla chłopców. Nabieram doświadczenia! Samoloty to dobry kierunek :-)



 Rośnij Chłopczyku Malutki, Janek czeka na Ciebie ze swoim samolotem!