Pewien pan swojego kucharza strofował,
Że mu obiad zbyt kwaśny i pieprzny zgotował,
Że wszystko ta nieszczęsna popsuła przesada,
"O, zgrozo! o, zgorszenie - kucharz odpowiada -
Jakże można, mój panie, tak dalece błądzić:
Nie umiejąc gotować, o potrawach sądzić?
Pańskie zdanie zupełnie śmieszne i opaczne!
Musisz jeść, co ci daję, i wierzyć, że smaczne"

Franciszek Dzierżykraj-Morawski
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szynkowar. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szynkowar. Pokaż wszystkie posty

sobota, 25 marca 2017

Szynka drobiowa z suszoną żurawiną



Jako osoba mięsożerna, bardzo lubię wędliny. A zwłaszcza te własnej roboty.
Robię je często, ale niestety nie wszystkie udaje mi się odpowiednio szybko sfotografować. W sensie, że zanim zostaną skonsumowane. A dzieje się to baaaardzo szybko.
Nic dziwnego - są pyszne, pachnące i mają smak tego czym są, a nie nasączonego konserwantami wiórka...
Przepis na tę szynkę dostałam od koleżanki, a ona korzystała ze strony mniammniam.pl
Nie wiem, jakich zmian dokonała w oryginalnym przepisie, bo ja troszeczkę zmieniłam ten, który dostałam od niej.

Składniki na szynkowar o pojemności do 1,2kg:

1/2 kg piersi z kurczaka
1/2 mielonego mięsa z kurczaka (najlepiej z pałek)
2 łyżeczki soli peklowej
2 łyżeczki żelatyny (suchej, z torebki)
2 łyżeczki słodkiej papryki
1- 2 łyżeczki przyprawy do kurczaka
1 łyżka miodu
3/4 szklanki suszonej żurawiny

Piersi kroimy na kostkę ok 3 na 3cm. Mieszamy z podanymi składnikami i wkładamy pod przykryciem do lodówki na 24 h.
Następnie postępujemy jak zwykle. Czyli wkładamy szynkowar do wysokiego gara z wodą parzymy szynkę w temperaturze 80 stopni przez dwie i pół godziny. Wyparowaną wodę uzupełniamy podczas całego procesu.
Wody ma być mniej więcej 2-3 cm ponad powierzchnią mięsa, ale oczywiście nie może się dostać do szynkowara.

Pod szynkowar koniecznie trzeba włożyć ścierkę - tak jak do pasteryzacji przetworów!

Po tym czasie wyjmujemy szynkowar i chłodzimy jego boki strumieniem zimnej wody. Kiedy już szynkowar lekko przestygnie, wkładamy go do lodówki na 12 godzin.

Smacznego :-)

piątek, 16 maja 2014

Domowa mielonka wieprzowa


W poprzednim poście była szynka z indyka, a dziś czas na mielonkę wieprzową.

Składniki:

1 kg mielonej wieprzowiny (łopatka)
czubata łyżeczka soli peklowej
3-4 łyżeczki suchej żelatyny
pół łyżeczki słodkiej papryki w proszku
1-2 zmiażdżone ząbki czosnku

Mięso wyrabiamy starannie z przyprawami. Wkładamy porcjami do szynkowaru wyłożonego woreczkiem foliowym starannie dociskając, aby pozbyć się powietrza. Woreczek szczelnie zawiązujemy, szynkowar zamykamy i wstawiamy do lodówki na ok 24-28 godzin.
Dalej postępujemy tak samo, jak z szynką z indyka, czyli wkładamy szynkowar do wysokiego gara z wodą  parzymy szynkę w temperaturze 80 stopni przez trzy godziny. Wyparowaną wodę uzupełniamy podczas całego procesu.
Wody ma być mniej więcej 2-3 cm ponad powierzchnią mięsa, ale oczywiście nie może się dostać do szynkowara.

Pod szynkowar koniecznie trzeba włożyć ścierkę - tak jak do pasteryzacji przetworów!

Po tym czasie wyjmujemy szynkowar i chłodzimy jego boki strumieniem zimnej wody. Kiedy już szynkowar lekko przestygnie, wkładamy go do lodówki na 12 godzin.

Smacznego :-)

wtorek, 13 maja 2014

Szynka z indyka



Jakość wędlin sklepowych jest nam dobrze znana. Jak dla mnie, alternatywą jest przejście na dietę stosowaną przez zające i króliki, lub samodzielne przygotowanie pysznej wędlinki w domowym zaciszu.
Wybieram to drugie, bo jestem zdeklarowanym mięsożercą.
Przygotowanie takiej szynki nie zajmuje dużo czasu, a efekt zaspokoi nawet najbardziej wybredne podniebienia.
Przepisów w internecie jest mnóstwo. Ten, z którego korzystam, jest kombinacją kilku z nich i według mojej subiektywnej oceny organoleptycznej - jest idealny.

Składniki:

ok. 90 dag udźca z indyka
1 łyżeczka cukru pudru,
szczypta gałki muszkatołowej
1 czubata łyżeczka soli peklowej
1/2 szklanki zimnej wody
2-3 łyżeczki żelatyny


Dzień pierwszy:
Sól i cukier rozpuszczamy w wodzie.
Mięso kroimy w dość dużą kostkę (zdecydowanie większą niż na gulasz) i bardzo lekko (!!!) rozbijamy tłuczkiem do mięsa - tak, żeby ciut naruszyć strukturę włókien, ale nie rozklapać jak na kotlety.
Wkładamy do miski, wlewamy mieszaninę wody z solą i cukrem i wyrabiamy starannie do czasu, aż mięso wchłonie całość zalewy. Przykrywamy miskę szczelnie folią spożywczą i wstawiamy na 24 godziny do lodówki.

Dzień drugi:
Do mięsa dodajemy żelatynę (taką "surową", z torebki, bez rozpuszczania) i ponownie mieszamy.
Jeśli ktoś nie lubi galaretki, to może spokojnie pominąć dodatek żelatyny - też będzie się trzymać i nie rozsypie się w trakcie krojenia gotowej szynki.
Szynkowar wykładamy woreczkiem foliowym (używam takie do mrożonek), do woreczka wkładamy porcjami mięso i starannie je ugniatamy tak, aby nie było wolnych miejsc.
Następnie woreczek zawiązujemy, zamykamy szynkowar i wkładamy na 48 godzin do lodówki.

Po 48 godzinach:
Wkładamy szynkowar do wysokiego gara z wodą  parzymy szynkę w temperaturze 80 stopni przez trzy godziny. Wyparowaną wodę uzupełniamy podczas całego procesu.
Wody ma być mniej więcej 2-3 cm ponad powierzchnią mięsa, ale oczywiście nie może się dostać do szynkowara.

Pod szynkowar koniecznie trzeba włożyć ścierkę - tak jak do pasteryzacji przetworów!

Po tym czasie wyjmujemy szynkowar i chłodzimy jego boki strumieniem zimnej wody. Kiedy już szynkowar lekko przestygnie, wkładamy go do lodówki na 12 godzin.
Później pozostaje nam już tylko wyjąć pyszną domową wędlinkę i zachwycać się jej smakiem.
W podobny sposób, ale z innymi przyprawami robię również szynkę wieprzową, ale o tym innym razem.
Smacznego :-)