Autor: Charlotte
Link
Tytuł: Dom sióstr
Tłumaczenie:
Ryszard Wojnakowski
Tytuł
oryginału: Das
Hause der Schwestern
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Rok
wydania: 2011
Liczba
stron: 640
Moja
ocena: 4/6
„Z
niczym nie należy przesadzać, także ze szczerością.”
Charlotte
Link jest jedną z najbardziej znanych współczesnych pisarek
niemieckich. Swoją pierwszą powieść napisała w wieku 16 lat. Jej
powieści to najczęściej psychologiczne powieści kryminalne. Jest
autorką m.in.: Echa winy, Przerwanego milczenia czy Ostatniego
śladu. Ja swoją przygodę z książkami tej autorki rozpoczęłam
od powieści „Dom sióstr”.
Bohaterami
powieści jest małżeństwo niemieckich prawników – Ralph i
Barbara. Ich małżeństwo nie należy do zbyt udanych. Postanawiają
oderwać się trochę od codzienności i spędzić wspólnie święta
Bożego Narodzenia w domku w północnej Anglii. Spotyka ich tam
niemiła niespodzianka. Śnieżyca odcina ich od świata. Bez prądu
i jedzenia próbują przetrwać, aż zima odpuści. Podczas
przeszukania domu Barbara trafia na stary dziennik pisany przez dawną
właścicielkę domu. Dzięki tej lekturze poznajemy losy dwóch
sióstr Frances i Victorii Gray. Ich życie nie było łatwe. Wojna,
walka o prawa kobiet i wieczne niesnaski w rodzinie, zwłaszcza po
ślubie młodszej z sióstr z byłym narzeczonym Frances. Wszystko to
sprawia, że nie trudno tutaj o jakąś tragedię.
„Dom
sióstr” to nie tylko powieść z wątkiem kryminalnym, to również
książka o wielkiej namiętności, sporach rodzinnych, emocjach temu
wszystkiemu towarzyszącym. To również wspaniały kawałek historii
od początku I wojny światowej aż po rok 1997.
Książka
wywarła na mnie mieszane uczucia. Raz pochłaniałam ją bez
opamiętania, nie mogąc się od niej oderwać, innym razem nudziła
mnie i odkładałam ją na bok, zajmując się czymś innym.
Wiele
czytałam na temat tej książki. Gdy sięgałam po nią spodziewałam
się dzieła bliskiego „Przeminęło z wiatrem” - cóż to jednak
nie to. Nie powiem, że powieść jest nudna. Choć wątek kryminalny
przewidywalny i zakończenie również.
Ciekawą
postacią jest Frances – kobieta ta delikatna, wrażliwa, potrafiła
walczyć o swoje. Jednak czasami jej decyzje i straszy upór bardzo
mnie drażniły.
Autorka
pisze ciekawie, powieść wciąga więc na pewno nie jest to ostatnie
spotkanie moje z tą pisarką.
Znalazłam
też w książce kilka fajnych cytatów, lecz nie zdążyłam ich
spisać, przed oddaniem książki do biblioteki, dlatego jak znowu
trafię na tę powieść uzupełnię recenzję.
„Dom
sióstr” - polecam.
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
Czytałam wiele pozytywnych recenzji o książce, ale sama jej nie czytałam jeszcze. Książka czeka i myślę, że niedługo się doczeka. :-)
OdpowiedzUsuńczytałam i bardzo mi się podobała, szczególnie ten specyficzny klimat w jakim całość jest utrzymana :)
OdpowiedzUsuńNiedawno czytałam:) Książka wywarła na mnie niezapomniane, bardzo pozytywne wrażenie:)
OdpowiedzUsuńMnie zanudzila smiertelnie, przeczytalam chyba 200 stron i porzucilam.
OdpowiedzUsuń