Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wibo eliksir 01. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wibo eliksir 01. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 11 lipca 2013

136. O dwóch Eliksirach...

Dziś kolejna pomadka :) Wibo Eliksir o numerku 01 - wszystkim mam nadzieję dobrze znana :) I do kompletu tusz z Hean black Eliksir ;)

Zacznę od szminki:

Cena: 8-9zł
Dostępność: głównie Rossmann, ale może jeszcze w małych drogeriach osiedlowych...

MOJA OPINIA
Zapach: Niestety typowy szminkowy zapach, nie jest to jakiś przepiękny zapach, ale znośny i nie przeszkadza :) Nie czuć go po nałożeniu :)

Konsystencja: Kremowa, bardzo ładnie się rozprowadza na ustach nie tworząc grudek i nie rolując się.

Opakowanie: Tu jest największa masakra :D Opakowanie jest ohydne, co odstrasza klienta od szminki... Opakowanie jest jasne, beżowe i zupełnie się różni jakością od zawartości ;) Ale to nie szata zdobi kosmetyk :D


Działanie: Szminka świetnie się trzyma na ustach, schodzi równomiernie i cudownie nawilża usta :)

OCENA
Najlepsza bez dwóch zdań. Taka z zewnątrz niepozorna, a w środku takie cudeńko :) Nie należy oceniać kosmetyku po opakowaniu ;) 5/5


Czas na tusz Hean:


Opis producenta:
Cena: wg wizażu ok. 11zł
Dostępność: podaję Wam link do strony z dostępnością ich kosmetyków: http://hean.pl/gdzie.html 


MOJA OPINIA
Opakowanie: Bardzo ciekawe, w kolorze różowo-czarnym :) Jest zrobione z fajnego, matowego materiału :)

Szczoteczka: Silikonowa. W zasadzie zawsze używam silikonowych szczoteczek, ale ta jest inna i niestety z początku bardzo drapała i podrażniała mi oczy :( Teraz już się przyzwyczaiłam i przestałam robić sobie krzywdę, ale nadal jakiś dyskomfort jest... :( 
 

Działanie: Tusz ma za zadanie wydłużyć nasze rzęsy, wg mnie bardziej pogrubia niż wydłuża. A najbardziej to rzęsy skleja :( Jedna warstwa jeszcze jest w porządku, ale bardzo naturalny efekt. Za to dwie warstwy to rzęsy mam posklejane jak po żadnym innym tuszu... Fakt, że się nie osypuje, ale potrafi się odbić na powiece...W dodatku dzieje mi się coś czego nie jestem w stanie pokazać na zdjęciu. Ale na dolnych rzęsach, kiedy je pomaluję widać, że rzęsy nie są pokryte w 100% tuszem... i po jakimś czasie, choć tego nie widać wygląda jakby ten tusz się z tych rzęs wykruszył...

OCENA 
Tusz dość problematyczny, ale twardo go używam i jakoś powoli się przyzwyczajam do niego. Ale jestem pewna, że więcej nie kupię :( 3-/5 

Tusz zapowiadał się bardzo fajnie, a niestety nie jestem z niego zadowolona. Dodam, że wygrałam go w rozdaniu u Keylime :)
Za to przez wszystkich polecana pomadka z Wibo okazała się moim ulubieńcem :) Choć kolor jest dość widoczny i nie używam jej na co dzień ;)

Używałyście powyższych produktów? Znacie je? :)

Jeszcze pokażę Wam moje ostatnie zakupy w Oriflame i Hebe :) 
Najpierw Oriflame:
1. Kredka do oczu Sparkle in Paris w kolorze Black Sparkle - już używałam, na dniach postaram się ją Wam pokazać. Jest cudowna! Miękka niczym żelowa z Avonu, ale nie aż tak jak tamta (która trochę mnie wkurza) i w dodatku kupiłam dwie za 9,90! Jedną sprzedałam, a drugą zostawiłam sobie. Jedna kredka wychodzi za 4,95! Jeśli macie dojście do Konsultantek Ori to polecam Wam :) Jeszcze jest srebrna i fioletowa do wyboru :)

2. Błyszczyk do ust w kolorze Vibrant Pink i metaliner w kolorze black 
Oba za 14,90 :) Bardziej mi zależało na linerze, ale stwierdziłam, że mogę wypróbować błyszczyk. Jednak wolę pomadki, a ich też mam już sporą kolekcję, a w piątek planuję wybrać się do Hebe po Maybelline Color Whisper :)

3. Pomadka w kolorze silver pink
Cudowna pomadka, co prawda z drobinkami, ale nie sprawiają one żadnych kłopotów. A pomadka kosztowała 6,50 :) Śmieszna cena ;) Pokażę ją Wam niedługo w pełnej okazałości :)


I na koniec Hebe - tu kupiłam plastry do depilacji twarzy, bo mi się skończyły, a te były w promocji :) W dodatku o pięknym zapachu owoców leśnych, z pewnością zostaną moimi ulubionymi :)


W piątek wybieram się do Hebe po Maybelline Color Whisper :) Postaram się szybko dodać o nich recenzję :) Pokażę Wam też może nawet w ten weekend kredkę i eyeliner z Oriflame :) Bo kredkę naprawdę warto mieć - choć nieco mi się rozmazuje przy demakijażu zwykłym płynem micelarnym, ale da się z tym uporać, a sam efekt jest świetny i na pewno kupię więcej, choć żałuję, że nie ma innych kolorów :((

czwartek, 23 maja 2013

94. Moje łupy z Rossmanna + pomadka z Lidla

Miało być jutro, ale może komuś  ten post pomoże się zdecydować :)

Od lewej:
1. Wibo - Express Growth nr 471 za 3,29
2. Lovely gloss like gel nr 151 za 3,39
3. Cien pomadka nr 13 pink explosion (LIDL) za 5,99
4. Wibo Eliksir nr 01 za 5,19
5. Cienie Rimmel Glam'eyes za 16,79


Oto i pomadki :) Ta z Lidla jest ciemniejsza i żywsza, jak dla mnie ma trochę tonów fioletowych... Ta z Wibo jest delikatniejsza, ale też mi się bardzo podoba :) W zasadzie żałuję, że w Lidlu nie wzięłam jaśniejszej, bo wydaje mi się, że źle wyglądam ;P Niedługo jak trochę ich poużywam to dodam jakąś notkę z większą ilością informacji :) Powiem tylko, że Cien jest taka sucha dość, a Wibo miękka i mokra :)

Na ręce są tak jak pokazane na lewym zdjęciu, czyli z lewej Eliksir, z prawej Cien.

A Wy co kupiłyście? :) 

Ja bym chętnie kupiła więcej, ale akurat za wiele rzeczy nie potrzebuję... Choć w ostatnim miesiącu kupiłam ze 3 pomadki, jeden błyszczyk wygrałam, a swoich też mam trochę :P Jedno Wam powiem, Eliksir jest boski ;) I polecam Wam! Biegnijcie po nie :) A ja idę pobiegać, ale po parku :D Mam nadzieję, że nie zamarznę... Jest 12 st.... :) Zrobiłam też dziś zdjęcia swojej sylwetki, mam zamiar kontrolować się co miesiąc... O ile wytrwam z dbaniem o siebie :) Od wczoraj co drugi dzień będę też ćwiczyć z Ewą albo Mel B - generalnie ta druga Pani jest lepsza, zaraża swoim zapałem. Ewa jest trochę anemiczna i tak jakoś średnio się przy niej ćwiczy :) Trzymajcie kciuki ;)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...