Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chmielewska Joanna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chmielewska Joanna. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 28 marca 2011

Joanna Chmielewska: Wszyscy jesteśmy podejrzani

Informacje ogólne
Rok pierwszego wydania: 1964
Objętość: 61 tys. słów
Cykl: Przygody Joanny (tom 2)

Ocena
ocena ogólna: 5+/6
fabuła: 5/6
humor: 5+/6
ocena n-tego czytania: 4+/6

Wszyscy jesteśmy podejrzani to jedna z częściej czytanych przeze mnie książek Chmielewskiej. Kiedy czytałam ją teraz nadal wzbudzała we mnie śmiech, ale... Wiedziałam jak to się skończy, znałam większość elementów fabuły... Tak więc z tego czytania 4+, choć ogólnie książka zasługuje na ocenę wyżej.

Przy okazji tej lektury Wszyscy jesteśmy podejrzani przekonałam się ostatecznie, że rzeczywiście nie mam w tej chwili ochoty na dorosłą Chmielewską. Niby nadal mnie śmieszy, ale nie jest tak fajnie jak mogło być, więc akcję przypominania sobie Chmielewskiej na razie wstrzymuję. Chwilowo o wiele bardziej ciągnie mnie do Goodkinda niż do niej.

Wszyscy jesteśmy podejrzani właściwie jest kryminałem. Główną osią fabuły jest śledztwo w sprawie morderstwa, które wydarzyło się na terenie pracowni architektonicznej, w której pracuje główna bohaterka i jednocześnie narratorka książki - Joanna Chmielewska. Dodatkowej pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że Joanna właściwie to przewidziała:
- W sali konferencyjnej stał stół, krzesła i telefon...
W oczach Wiesia pojawiło się zdumienie. Umeblowanie sali konferencyjnej było mu doskonale znane i pewnie pomyślał, że zwariowałam, skoro mu o tym tak tajemniczo opowiadam. Nie zrażona ciągnęłam dalej:
- I tam, w tej sali konferencyjnej, znaleziono zwłoki Tadeusza Stolarka, uduszonego paskiem od damskiego fartucha. Kto znalazł, jeszcze nie wiem. I wyobraź sobie, Matylda zaświadczyła, że nikt w tym czasie nie wchodził ani nie wychodził z pracowni, to znaczy, że ukatrupił go ktoś z nas!
Wiesio zastygł z chlebem w ręku i z osłupiałym wyrazem twarzy. Nagle wydał z siebie dziwny dźwięk, który mnie przestraszył, bo nie wzięłam przedtem pod uwagę tego, że on je i może się udławić, słuchając mojej wstrząsającej relacji.
- Popij herbatą - poradziłam z niepokojem. Wiesio gwałtownie chwycił szklankę, popił i znów wpatrzył się we mnie.
- Kiedy?!...
- Co kiedy?
- Kiedy to było?!...
- Nigdy! Ja ci opowiadam kryminalną powieść!

Kiedy jednak morderstwo wydarza się naprawdę, Joanna za wszelką cenę pragnie wykryć sprawcę. W dochodzeniu pomaga jej Diabeł - widzialny tylko dla niej mieszkaniec piekła z uczciwymi rogami i ogonem, który swoimi wypowiedziami doprowadza ją do furii i na kolejne tropy. Poza tym Joanna ma także wizję zdarzeń, które pozwalają w końcu wykryć prawdziwego mordercę. Tak więc po części jest to także książka fantastyczna, gdyż takie elementy pełnią w niej kluczową rolę.
Jednak tym, za co najbardziej lubię powieści Chmielewskiej, jest humor. Większość jej książek jest pełna różnego typu komizmu, który w sporej części bawi nawet wtedy, gdy fabuła jest już znana. Dlatego mimo chwilowej "niedyspozycji" będę jeszcze do jej książek wracać, zaś wszystkich, którzy jeszcze nie czytali, zachęcam do lektury książki Wszyscy jesteśmy podejrzani a także innych powieści autorki.

Książkę czytałam na czytniku.

piątek, 4 marca 2011

Joanna Chmielewska: Klin

Informacje ogólne
Rok pierwszego wydania: 1964
Cykl:
Przygody Joanny
(tom 1)

Dane najnowszego wydania
Wydawca: Kobra Media
Rok wydania: 2009
Liczba stron: 232
Wymiary: 125 x 195 mm
ISBN: 978-83-61455-15-8

Ocena
ocena ogólna: 4/6
fabuła: 4/6
humor i styl : 4/6
uczucie własne: 4/6

Klin rozpoczyna cykl o przygodach alter ego autorki - Joanny Chmielewskiej. Może w tym miejscu warto wspomnieć, że Joanna Chmielewska to tylko pseudonim artystyczny pisarki, która naprawdę nazywa się Irena Kühn (wiki).

Lektura Klinu wprawiła mnie przyznam szczerze w lekkie osłupienie. Byłam przekonana, że podobają mi się wszystkie książki Chmielewskiej z jej wczesnego etapu, a tu okazało się, że Klin mi się zbyt szczególnie nie podoba. Przy czytaniu tej książki miałam wrażenie słowotoku, który niby coś opisuje, ale...

Joanna jest beznadziejnie zakochana bez wzajemności w pewnym mężczyźnie. Zdając sobie sprawę ze swojej sytuacji postanawia zwalczać klin klinem i umawia się z tajemniczym mężczyzną, którego poznała przypadkiem przez telefon. Nieznajomy nie chce zdradzić jej nawet swojego imienia, więc Joanna postanawia odkryć jego tajemnicę, powodując w przy tym niezłą aferę. Dodatkowo zaczyna mieć dziwne telefony od uczestników akcji "Szkorbut", pytanie jest tylko o co w niej chodzi...

Szczerze się zastanawiam, czy mi się przez ostatnie lata nie zmienił gust literacki. Klin to betka, bo jak się okazuje praktycznie nic z niego nie pamiętałam. Zanim zaczęłam czytać, to myślałam, że to jest powieść o tym małym z dnem co łapie fale. A swoją drogą w czym to było? Przypomnicie mi? Ale mój szok powoli narasta, bo zaczęłam ostatnio czytać Wszyscy jesteśmy podejrzani, 10% za mną, no i co prawda jest lepiej niż w Klinie, ale... Nie wiem, czuję się trochę skonsternowana tym faktem i zastanawiam się, czy mi się Chmielewska już tak nie podoba, czy może po prostu jednak nie mam w tej chwili na nią (a przynajmniej na jej "dorosłe" książki) szczególnej ochoty?

Książkę czytałam na czytniku.

Joanna Chmielewska: Wielkie zasługi

Informacje ogólne
Rok pierwszego wydania: 1981
Cykl: Janeczka i Pawełek (tom 2)

Dane najnowszego wydania
Wydawca: Kobra Media
Rok wydania: 2004
Liczba stron: 268
Wymiary: 125 x 185 mm
ISBN: 83-88791-56-7

Ocena
ocena ogólna: 5+/6
fabuła: 5/6
humor i styl : 5+/6
uczucie własne: 5+/6

Wielkie zasługi to drugi tom przygód Janeczki i Pawełka. Teoretycznie da się je czytać bez tomu pierwszego (sama tak po raz pierwszy robiłam, nie wiedząc nawet, że jest to druga część), ale myślę jednak, że warto czytać po kolei.

Są wakacje i rodzina Chabrowiczów odpoczywa nad morzem. Już pierwszego dnia rodzeństwo, oczywiście dzięki Chabrowi, odkrywa, że ktoś rozkopuje groby na starym cmentarzu. Koniecznie muszą się dowiedzieć kto za tym stoi. W pewnym momencie może i by poinformowali o wszystkim milicję, ale niezwiązane ze sprawą okoliczności zmuszają ich do popełnienia Wykroczenia. Taką winę mogą zmazać tylko Wielkie Zasługi.

Rodzeństwo i pies znowu są rewelacyjni. Przyznam szczerze, że nie pamiętałam, że ta książka jest taka dobra. W chwili obecnej jest ona dla mnie porównywalna z Nawiedzonym domem, choć wcześniej pierwszy tom wydawał mi się lepszy. Chaber jest boski i dzieciaki też. Nie wiem co jeszcze dodać, po prostu wszystkim serdecznie tę serię polecam. Ja jeszcze kiedyś do tej książki wrócę.

Książkę czytałam na czytniku.

poniedziałek, 21 lutego 2011

Joanna Chmielewska: Nawiedzony dom

Informacje ogólne
Rok pierwszego wydania: 1979
Cykl: Janeczka i Pawełek (tom 1)

Dane najnowszego wydania
Wydawca: Kobra Media
Rok wydania: 2008
Liczba stron: 288
Wymiary: 125 x 195 mm
ISBN: 978-83-61455-54-7

Ocena
ocena ogólna: 5+/6
fabuła: 5/6
humor i styl : 5+/6
uczucie własne: 5+/6

Chmielewska jest ulubioną pisarką mojego dzieciństwa. Zaczęło się chyba od Wielkich zasług, które dawno temu kupili mi rodzice. Potem sięgałam praktycznie po wszystko, co mi wpadło w ręce w bibliotece, tak że pod koniec podstawówki byłam po lekturze większości jej wczesnych książek (do Złotej much). Potem ja przestałam mieć czas na czytania, zaś Chmielewska zaczęła tracić formę. Nadal od czasu do czasu sięgałam po jej kolejne książki, ale w większości przypadków, choć nadal niezłe, to już nie było to.
Już od jakiegoś czasu myślałam nad tym, aby sobie przypomnieć jej wszystkich książki, ale zawsze kolejka jeszcze nie przeczytanych książek zniechęcała mnie do tego przedsięwzięcia. Teraz, kiedy potrzebna mi książka optymistyczna do rozjaśnienia mroków egzystencji, uznałam, że nadszedł jej czas. Niniejszym ogłaszam akcję powrotu do Chmielewskiej. O ile nic się nie zmieni, możecie w najbliższym czasie, spodziewać się wysypu recenzji jej książek.

Nawiedzony dom to pierwsza część przygód Janeczki i Pawełeka, zaczynająca się od znalezienia ich nieodłącznego psa Chabra. Janeczka ma około 11 lat*, zaś brat jest od niej o rok starszy. Ojciec rodzeństwa otrzymał niedawno spadek z zagranicy w postaci wielkiego domu i pewnej sumy pieniędzy. Testator zastrzegł jednak, że cała jego rodzina musi w tym domu zamieszkać, co wiąże się z wieloma kłopotami. W domu tym mieszkają obecnie lokatorzy, z którymi należy dokonać zamiany mieszkania, nie wszyscy zaś się na tę zamianę zgadzają. Poza tym posesja wymaga generalnego remontu, który okazuje się trudniejszy niż początkowo sądzono.

Janeczka i Pawełek są rodzeństwem zgranym i ciekawskim. Potrafią z determinacją dążyć do celu, nawet jeżeli przez to muszą mieć same piątki w szkole i unikać wagarów. Ich chęć rozwikłania tajemnicy, doprowadza ich do łażenia po dachu (i darcia kolejny spodni), włamania (jak dobrze mieć kolegę z ojcem ślusarzem) oraz tresowania babci. Na szczęście dzięki wielkim zasługą wszystkie przewinienia przechodzą im ulgowo.

Nawiedzony dom czytałam teraz co najmniej po raz drugi. Muszę przyznać, że ocena z przeszłości była nieco wyższa niż obecna. Zapewne ma na to wpływ fakt, że jest to powieść dla młodzieży, a ja już chyba troszkę wyrosłam ;) oraz (choć pobieżna) wiedza co będzie dalej.
Wszystkim młodym czytelnikom, powieść tą serdecznie i ze wszystkich sił polecam. Starszym polecam także, aczkolwiek gorąco tylko miłośnikom autorki.

*Janeczka ma 11 lat w Wielkich zasługach, które mogą się równie dobrze dziać w wakacje zaraz po Nawiedzonym domu, jak i jakiś czas później.

Książkę czytałam na czytniku.

czwartek, 30 września 2010

Tadeusz Lewandowski: Chmielewska dla zaawansowanych - psychobiografia gadana

Informacje ogólne
Wydawca: Kobra
Rok wydania: 2005
Liczba stron: 378
Wymiary: 145 x 205 mm
ISBN: 83-88791-65-6


Ocena
ocena ogólna: 4/6

Chmielewska dla zaawansowanych to wywiad-rzeka opisujący zdarzenia, których nie ma w Autobiografii. Początek i koniec czytało mi się ciężko, między nimi zaś były momenty, które dosłownie połykałam.
Generalnie nie było źle, ale polecam tylko zagorzałym fanom autorki ;)

sobota, 15 maja 2010

Joanna Chmielewska: Florencja córka diabła



Informacje ogólne
Rok pierwszego wydania: 1993

Uczucie własne: 5+/6


Florencja córka diabła to jedna z moich ulubionych książek Chmielewskiej, już nawet nie wiem ile razy ją czytałam. Jest to książka dość szczególna, bo jej główną bohaterką jest klacz Florencja. Ponieważ ja kocham konie, to dla mnie ta książka jest genialna, ale z drugiej strony wiem, że innych może tak nie zachwycać...

Florencja jest postacią z charakterem: nie znosi patyczków i rowków, nie toleruje mięty... opisy jej wyczynów są po prostu świetne! Fabuła zbudowana jest wokół Florencji i torów wyścigowych na Służewcu, jednak nie zabrakło też wątku kryminalnego...

Ja tę książkę serdecznie polecam, ale uprzedzam, że jest tam mnóstwo o koniach i wyścigach, co sądzę może okazać się nudne, dla osób niemających bzika na tym punkcie ;)

piątek, 16 kwietnia 2010

Joanna Chmielewska: Całe zdanie nieboszczyka



Informacje ogólne
Rok pierwszego wydania: 1972
Seria o alter ego autorki

Ocena
ocena ogólna: 6/6
fabula: 6/6
stopień wciągania: 6/6
uczucie własne: 7/6


To jest chyba moja ulubiona powieść :) Czytałam ją wiele razy i wiele jeszcze przeczytam :)

Joanna pracuje w Kopenhadze. Po udanym dniu na wyścigach konnych, idzie na nielegalną ruletkę. Policja rozpoczyna nalot na melinę i jakiś szaleniec zaczyna strzelać. U stóp Joanny upada postrzelony mężczyzna. Mówi jej dziwne zadanie i umiera. Kiedy Joanna wychodzi na zewnątrz natychmiast podchodzi do niej policjant i przykłada jej do twarzy chloroform...
Joanna budzi się w wytwornie urządzonym samolocie, potem zaś ląduje w Brazylii. Książka opisuje w jaki sposób Joanna ucieka porywaczom, jak ponownie trafia w ich ręce i znów ucieka, jak przestaje ufać komukolwiek i zrzuca ze schodów przedstawiciela Interpolu i ogólnie o jej przygodach z tym związanych.

Słowa opisu w żaden sposób nie są w stanie oddać tego jaka ta książka jest. Moim zdaniem to najlepsza powieść tej autorki i kto nie zna temu po prostu bardzo, bardzo gorąco (a nawet płomiennie) polecam jej przeczytanie :)

Joanna Chmielewska: Lądowanie w Grawolinie



Informacje ogólne
Rok pierwszego wydania: 1995

Ocena ogólna: 4+/6


Co do tej książki mam mieszane uczucia. Pierwszy raz czytałam ją dawno temu, jeszcze w podstawówce i wtedy mi się totalnie nie podobała. Drugi raz przeczytałam ją jakiś rok temu i okazała się nawet całkiem zabawna. Więc umiarkowanie polecam :)

Książka jest powieścią nietypową dla Chmielewskiej, ponieważ można ją zaliczyć do fantastyki. Grupka ludzi organizuje "lądowanie kosmitów" w Grawolinie, w celu sprawdzenia jak na to zareagują ludzie.
Większość książki to opowieści o przygotowaniach do akcji i prawie do samego końca żadnej fantastyki nie ma... na końcu zaś okazuje się, że w dzień po fałszywym lądowaniu, do Grawolina przylatują prawdziwi kosmicie, ludzie jednak reagują obojętnie, bo myślą, że to powtórka poprzedniego przedstawienia ;)

wtorek, 13 kwietnia 2010

Joanna Chmielewska: Porwanie



Informacje ogólne
Wydawca: Klin
Rok wydania: 2009
Liczba stron:
Wymiary: 12.5x19.5 cm
ISBN: 978-83-62136-00-1
Oprawa: miękka
Seria o alter ego autorki

Ocena
ocena ogólna: 4=/6
fabula: 3+/6
stopień wciągania: 4/6
humor: 4/6
uczucie własne: 2/6


Porwanie to najnowsza powieść Chmielewskiej i moim zdaniem jedna z najgorszych (w tym względzie przebija ją tylko Jeden kierunek ruchu, choć nie wiem czy go można nazwać powieścią). Generalnie wydaje się, że Chmielewska najlepszy pisarski okres, ma już niestety za sobą i jej nowe powieści zdecydowanie nie dorównują tym wczesnym, a szkoda, wielka szkoda...

No dobrze, a co właściwie było nie tak? Dla mnie początek był bardzo chaotyczny, książka zaś nie wciągała. Generalnie zmusiłam się żeby czytać dalej, tylko ze względu na to, że to była powieść Chmielewskiej (która nota bene jest moją ulubioną pisarką). W pewnym momencie części układanki zaczęły się zazębiać i moje odczucia poprawiły się...

No cóż, jak ktoś chce sobie poczytać lekko śmieszny kryminał i nie ma jakiś szczególnych wymagań to polecam. Jak ktoś nie zna Chmieleskiej, to niech lepiej nie czyta, bo się zniechęci i nie przeczyta wcześniejszych powieści, które naprawdę są świetne. Jak ktoś zna i lubi Chmielewską, to może niech lepiej także nie czyta, bo się rozczaruje, bo to niestety, nie jest już to :(

poniedziałek, 12 kwietnia 2010

Joanna Chmielewska: Wszyscy jesteśmy podejrzani


Informacje ogólne
Rok pierwszego wydania: 1966
Seria o alter ego autorki

Ocena
ocena ogólna: 6/6
fabula: 5+/6
stopień wciągania: 5+/6
humor: 6/6
uczucie własne: 6/6


Jest to jedna z pierwszych powieści Chmielewskiej i moim zdaniem jedna z najlepszych. Książka pisana jest w narracji pierwszoosobowej prowadzonej przez Joannę Chmieleską - alter ego autorki.

- W sali konferencyjnej stał stół, krzesła i telefon...
W oczach Wiesia pojawiło się zdumienie. Umeblowanie sali konferencyjnej było mu doskonale znane i pewnie pomyślał, że zwariowałam, skoro mu o tym tak tajemniczo opowiadam. Nie zrażona ciągnęłam dalej:
- I tam, w tej sali konferencyjnej, znaleziono zwłoki Tadeusza Stolarka, uduszonego paskiem od damskiego fartucha. Kto znalazł, jeszcze nie wiem. I wyobraź sobie, Matylda zaświadczyła, że nikt w tym czasie nie wchodził ani nie wychodził z pracowni, to znaczy, że ukatrupił go ktoś z nas!
Wiesio zastygł z chlebem w ręku i z osłupiałym wyrazem twarzy. Nagle wydał z siebie dziwny dźwięk, który mnie przestraszył, bo nie wzięłam przedtem pod uwagę tego, że on je i może się udławić, słuchając mojej wstrząsającej relacji.
- Popij herbatą - poradziłam z niepokojem. Wiesio gwałtownie chwycił szklankę, popił i znów wpatrzył się we mnie.
- Kiedy?!...
- Co kiedy?
- Kiedy to było?!...
- Nigdy! Ja ci opowiadam kryminalną powieść!


Okazuje się jednak, że ktoś naprawdę zabił Stolarka, wszystko zaś wyglądało dokładnie tak, jak opisała to Joanna... Do pracowni wkracza prokuratura, Joannie zaś zaczyna ukazywać się diabeł (uczciwy diabeł z ogonem i rogami), który zmusza ją do dedukcji...

Książka moim zdaniem jest po prostu świetna i warto ją przeczytać. Naprawdę, bardzo, bardzo polecam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...