gry online
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą makaron naleśniki kluski pierogi. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą makaron naleśniki kluski pierogi. Pokaż wszystkie posty

27.03.2019

Spaghetti ze szpinakowo-cukiniowym sosem




Danie łatwe, zdrowe i smaczne.  
Polecam na wiosenny obiad. 





SPAGHETTI  ZE  SZPINAKOWO-CUKINIOWYM  SOSEM
/na 3 - 4 osoby/

*  30 dag makaronu
*  1 cukinia
*  paczka świeżego szpinaku (u mnie 'baby' - 125 g)
*  2 ząbki czosnku
*  1 średnia cebula
*  300 ml śmietany 18%
*  oliwa z oliwek
*  sól, pieprz, lubczyk

*  parmezan




Szpinak umyć i osuszyć na ręczniku papierowym.
Cukinię umyć i pokroić na grubsze plastry a potem w słupki.
Cebulę i czosnek obrać i pokroić drobno.
Na rozgrzaną patelnię wlać kilka łyżek oliwy z oliwek i wrzucić cebulę z czosnkiem. Po chwili dodać cukinię, następnie szpinak. Podsmazyć, kiedy warzywa lekko zmiękną posolić, popieprzyć i dodać lubczyk.  Wlać śmietanę i chwilę poddusić. Przykryć i zdjąć z ognia.
Ugotować spaghetti w osolonej wodzie na półtwardo czyli al dente.
Na talerzu położyć gniazdo makaronu a na to sos i posypać startym parmezanem.
Smacznego!




*







nowy nabytek - Fatsja japońska 😊



14.04.2016

Pesto z czosnku niedźwiedziego do makaronu



Pora na czosnek niedźwiedzi.
Jeśli jedliście, to wiecie jaki jest smaczny.  Jeśli nie znacie, to zachęcam do spróbowania - warto!  Pyszny i zdrowy posiłek w kilka chwil.
Pęczek listków czosnku niedźwiedziego starczy na pesto do makaronu dla 2 lub 3 osób.  Łatwy, szybki i bardzo smaczny obiad wiosenny.  Przygotowanie zajmie tyle czasu, ile potrzeba na ugotowanie spagetti - czyli ok 10 minut.  Jak dla mnie wspaniałe jedzenie, serdecznie polecam!

MAKARON Z PESTO Z CZOSNKU NIEDŹWIEDZIEGO 
/na 2 lub 3 porcje/

*  ok 30 dag spaghetti
Ugotować makaron w osolonej wodzie na półtwardo /ok 8-10 minut/.

W międzyczasie przygotować pesto:

*  pęczek czosnku niedźwiedziego
*  3 łyżki płatków migdałowych
*  sól, pieprz
*  kilka łyżek oliwy z oliwek
Listki czosnku opłukać i osuszyć ręcznikiem papierowym.  Zblendować (np żyrafą) z migdałami, dolewając oliwę (sukcesywnie, obserwując konsystencję) i doprawiając solą i pieprzem.

Makaron po odcedzeniu wymieszać z pesto i od razu podawać.  Posypać startym parmezanem.

***Dobrze smakuje z jajkiem usmażonym na półtwardo i pokrojonym na kawałki i  rukolą.
Smacznego!



*


23.02.2015

Kluski ciepane vel kładzione




Ciepane znaczy rzucane - to po śląsku, w innych miejscach naszego kraju kluski nazywa się kładzionymi co oznacza kulturalniejsze ich traktowanie:)   Ale mnie nazwa 'ciepane' bardzo się podoba i takiej używam choć jestem tylko dolnoślązaczką.
Moja mama serwowała je najczęściej z mięsnym sosem, czasem po prostu ze skwareczkami z cebulką lub na słodko z serem, cynamonem, tartym jabłkiem i oczywiście cukrem.  Wszystkie wersje są  pyszne!

KLUSKI CIEPANE vel KŁADZIONE
/na 3-4 osoby/

*  1/2 kg mąki 
*  woda
*  1/4 łyżeczki soli

Do miski wsypać mąkę i szczyptę soli, dolewając wodę mieszać.  Konsystencja powinna być dosyć zwarta, dlatego trzeba wodę dozować i wyrabiając obserwować gęstość ciasta.  Powinno być elastyczne i gładkie.
Pozostawić do odpoczęcia na 15 minut, w tym czasie zagotować osoloną wodę do gotowania klusek.
Czystą łyżkę zanurzyć we wrzątku, nabierać po kawałku ciasta (ok 1/4 łyżki) i wrzucać (czyli ciapać) do garnka.  Trzeba robić to energicznie do wyczerpania ciasta, po czym gotować przez kilka minut aż zrobią się szkliste i miękkie.  Wyjąć łyżką cedzakową i od razu podawać.  
Smacznego!



*


...a świat wokół piękny jak na złość...

7.12.2012

Krokiety z grzybami do barszczu



To propozycja dla tych, którzy nie mają czasu na lepienie uszek lub nie lubią tego robić.  Nadzienie oczywiście z grzybami, z którym robimy paszteciki lub uszka.  Zarówno pieczarki jak i grzyby leśne doskonale się w nim spiszą.  Ponieważ ostatnimi czasy mamy dyspensę na jedzenie mięsa w wigilię,   więc....
Należę do frakcji postno-rybnej,  u mnie obowiązuje klasyka wigilijna. 
Po co jeść w wigilię mięso?  ...nie wiem!   
Paszteciki i uszka z grzybami wszak jemy nie często, a w ten wyjątkowy dzień smakują szczególnie.   

Przygotować możemy choćby  takie nadzienie:

*  20dag suszonych grzybów (prawdziwki, podgrzybki)
*  1 cebula
*  1 łyzka masła
*  2 łyzki bułki tartej
*  sól, pieprz 
Grzyby namoczyć na noc w wodzie. Na drugi dzień odcedzić i zalać wrzątkiem. Ugotować do miękkości - najlepiej z wywaru zrobić zupę grzybową, a grzyby wykorzystać do pasztecików. Cebulę poszatkować i podsmażyć na maśle nie rumieniąc. Zmielić w blenderze grzyby i cebulę.  Do masy dodać bułkę tartą, popieprzyć i posolić.  Wymieszać na gładką masę.

 ...a  naleśniki usmażyć z  tego  przepisu:

*  400g  mąki
*  400 ml mleka
*  400 ml wody mineralnej
*  2 jajka
*  szczypta soli
 Wymieszać dokładnie i odstawić ciasto na 30 minut (będą elastyczne i łatwe do zrolowania). 
Po czym smażyć cienkie naleśniki. 
Nakładać po łyzce farszu, rozsmarować i zrolować lub złożyć w kopertę.

.  Naleśniki możemy  przygotować wcześniej i przed podaniem tylko podgrzać lub podsmażyć.  
Smacznego!



29.10.2012

Jak to ze ślimakami było i...poczciwe 'leniwe'



Dawno temu, kiedy byłam młoda... no powiedzmy młodsza:) buntowałam się, kiedy Mama na obiad podawała  np. kopytka z sosem i sztuką mięsa, pierogi leniwe,  ruskie, kotlety mielone... itp itd...
Planowałam wówczas, że kiedy będę prowadziła swoją kuchnię, to na pewno będę gotowała inaczej znaczy: zdrowiej, ciekawiej, wykwintniej...w każdym razie nie tak pospolicie:).

Pierwszą książką kulinarną jaką wtedy nabyłam, była 'Potrawy z różnych stron swiata' M.Halbańskiego.  No i rozpoczęłam moją przygodę z gotowaniem.
Na różnego typu okazje przygotowywałam np: ryż po egipsku, gulasz węgierski, ślimaki po francusku, wołowinę po burgundzku, meksykańskie buritos... wymyślałam cuda, nigdy nie mogło być tak zwyczajnie i po polsku... musiało być koniecznie oryginalnie... i było (a musicie wiedzieć że, były to trudne zaopatrzeniowo czasy).  
Mijały lata, a ja powoli zaczęłam doceniać rodzime produkty, 'nasze' potrawy,  od których stroniłam i uporczywie uciekałam.  Musiało minąć trochę czasu, nim doceniłam sprawdzone  mamine lub ciocine przepisy i stwierdziłam że są naprawdę wspaniałe.  Jest w nich tyle prostoty, zdrowych dodatków, klasycznego smaku. i pokłady nieocenionego domowego ciepła! 
Teraz świat stoi przed nami otworem, nie ma problemu ze zdobyciem jakiegoś egzotycznego produktu czy przyprawy.  Łatwość zdobycia ich, sprawia że...na ironię, wcale nie są już takie atrakcyjne.




A kiedyś...żeby przygotować np ślimaki, musiałam najpierw pojechać za miasto, nazbierać winniczków, potem (wciąż żywe!) przegłodzić, (okropnie piszczące!... pewno z głodu) wrzucić na wrzątek, ugotować, po czym wypatroszyć i odciąć maleńki jadalny ogonek wielkości paznokcia, umieścić w wyszorowanej muszli wraz z masłem czosnkowym i zapiec w piekarniku.... ufffff.... nawet nie wyobrażacie sobie ile pracy i samozaparcia wymagało przygotowanie takiejgo dania:))) ... nawiasem mówiąc, do dziś mam w uszach pisk tych głodujących, cierpiących stworzeń...:( , wtedy postanowiłam nigdy już ich nie jeść!
Dla mojego widzimisie dziesiątki ślimaków torturowałam (siebie również) , pastwiłam się nad nimi, tylko po to, by było wykwintnie i by stały się maleńką przystawką dla kilku osób...

Lubię eksperymenty i poznawanie nowych smaków, jednak...
Teraz już nie jestem fanką oryginalnych za wszelką cenę potraw,  często poprzestaję na dobrym, domowym jedzeniu...leniwych, kopytkach, mielonych, śledzikach w oleju, jajkach w sosie tatarskim...:)  Mamy bardzo dużo świetnych potraw, którym przypisano hasło:  niezdrowe i niemodne, i ich po prostu nie jemy - a szkoda!


LENIWE PIEROGI - przepis mojej Mamy

/proporcje dla 4 osób/

*  6 ugotowanych ziemniaków
*  3 szkl mąki pszennej
*  3 duże jajka
*  60 dag sera twarogowego tłustego
*  szczypta soli

Ziemniaki i ser rozgnieść widelcem, dodać resztę skladników  /makę dosypywac partiami , może jej być trochę więcej lub mniej/.
Zagnieść dość lepkie ciasto, podsypując mąką.  Podzielić na 5-6  części, z każdej uformować wałek.  Lekko spłaszczyć nożem, tempą stroną ostrza 'narysować' kratkę i pokroić ukośnie na kopytka - ok 3 cm.
Gotować w osolonym wrzątku kilka minut od wypłynięcia na powierzchnię.  Nie gotować zbyt długo bo bedą zbyt 'rzadkie'.
Podawać polane stopionym masłem, posypane cynamonem i cukrem.
Smacznego!


6.06.2012

Naleśniki czekoladowe



Zarówno dla tych, którzy lubią czekoladę jak i dla wielbicieli  naleśników. 
Deser szybki , smaczny i jeśli  użyjemy odpowiednich dodatków - wręcz elegancki:)
Te naleśniki wspaniale smakują nadziane bitą śmietaną lub z gałką lodów waniliowych i polane musem owocowym. 
Polecam!

/przepis z książki "Złota księga czekolady"/

NALEŚNIKI CZEKOLADOWE

/na ok 10-12 sztuk/

*  300g maki pszennej
*  4 łyzki kakao
*  2 łyzeczki proszku do pieczenia
*  4 łyżki drobnego cukru
*  2 jajka
*  500ml mleka
*  4 łyzki stopionego masła

Wymieszać w misce suche składniki: mąkę, proszek do pieczenia, kakao, cukier.  Dodać mokre składniki i dobrze wymieszać - można mikserem.  Nakryć miskę ściereczka i odczekać 15 minut.
Na patelni rozpuścić odrobinę masła lub łyżeczkę oliwy,  wylać cienką warstwę ciasta i  smażyć naleśniki na srednim ogniu.  Należy pilnować, bo lubią się przypalać. Po obróceniu na druga stronę piec ok minuty lub krócej.
 Smacznego!



*


20.04.2012

Łazanki z kapustą




To nie jest danie w żadnym razie wiosenne, jednak nawet na wiosnę smakuje dobrze:)
Każdy ma pewno swój przepis na łazanki. Jedni robią z kapusty kiszonej, inni ze słodkiej,  czasem z pieczarkami, innym razem z boczkiem lub mięsem albo po prostu z kiełbasą.   Tyle wersji ile kucharek.  Nigdy nie szukałam przepisu na to danie bo uważam, że sposób w jaki je przygotowujemy zależy od smaków, które wynieśliśmy ze swoich domów rodzinnych.  Ogólnie wiadomo, że trzeba ugotować kapustę, oddzielnie makaron, dodać co tam trzeba, doprawić i podpiec wszystko razem... jaka to filozofia?  żadna!  U mnie w domu robiono z kapusty słodkiej, z dodatkiem gotowanej wołowiny.  Takie łazanki  gotowała moja Mama.  Ja też takie robię, ale czasem przygotowuję wersję zupełnie odmienną i o niej dzisiaj będzie mowa.

Te łazanki są z kapustą kiszoną, z dodatkiem pieczarek, dużej ilości cebuli i dobrze doprawione. I chyba jednak wolę tą wersję, może dlatego, że lubię wyraziste dania.
Jeśli jeszcze znajdzie się ktoś, kto nie jadł tej klasycznej polskiej potrawy, to zapraszam na łazanki z kapustą kiszoną.  Polecam!

Podaję ilości zadowalające pułk wojska... lub moja rodzinę :)

ŁAZANKI Z KAPUSTĄ

*  1 kg kapusty kiszonej
*  1/2 małej główki kapusty słodkiej
*   6 cebul
*  50 dag pieczarek
*  olej roślinny, smalec albo tłuszczu z gęsi lub kaczki (po upieczeniu ptaka zlać wytopiony tłuszcz do słoika i przechowywać w lodówce - świetny do bigosu, kapusty wszelakiej, do łazanek, podpiekania mięsa,  zapiekanek itd)
*  2 łyżki masła
*  sól, kminek, pieprz, suszone liście selera, sos sojowy, kolendra...
*  paczka makaronu 'łazanki'
*  pęczek natki pietruszki

Kapustę kiszoną poszatkować, jeśli zbyt kwaśna przepłukać wodą, odcisnąć z nadmiaru soku.  Przełożyć do garnka, zalać szklanką wody, wsypać łyżkę lekko zmiażdżonego kminku i 1 posiekaną cebulę i ugotować aż będzie lekko miękka ale nie rozpadająca się.   
Kapustę słodką posiekać, dodać łyżkę sproszkowanego selera, 1 cebulę posiekaną i ugotować również 'al dente'.

W oddzielnym garnku ugotować paczkę makaronu z łyżeczką soli. 

Resztę cebul obrać posiekać i podsmażyć. 
Pieczarki umyć, osuszyć i pokroić w plasterki.  Wrzucić do cebuli i podsmażyć razem.

Do dużego garnka (5-6l)  wlać na dno kilka łyżek oleju roślinnego, wrzucić obie kapusty - odsączając z nadmiaru płynów.  Dodać łazanki, podsmażoną cebulę z pieczarkami, masło i wymieszać.  Doprawić  wg uznania (nie żałować pieprzu!), dosypać posiekaną natkę.  Podgrzewać  na małym ogniu , ciągle mieszając przez kilkanaście minut.  Można też przełożyć do naczynia żaroodpornego, na wierzchu ułożyć wiórki masła i zapiec w piekarniku (jeśli musimy dołożyć koniecznie jakiś mięsny akcent, to proponuję na wierzchu ułożyć kilka naciętych kiełbasek).
Podawać na obiad lub ciepłą kolację.
Smacznego!




*   

Tarda...tulipany...Norka









23.03.2012

Pierogi z kaszą i serem



Wiosna!  Jakie to wspaniałe uczucie zaczynać nowe od samego początku, bez naprawiania starego.
Nie trzeba (póki co) walczyć z chwastami, niesfornym żywopłotem, trawnikiem co włazi wszędzie tam gdzie go nie chcemy. Można spokojnie planować ogród, i trzeba to robić już - zanim zacznie szaleć maj, który wie najlepiej jak i czym zapełnić każdy kawałek ogrodu i wcale nas nie pyta o radę:) 



Pierogi z kaszą gryczaną zrobiłam pierwszy raz, ale są tak dobre, że na pewno wejdą na stałe do mojego repertuaru.



PIEROGI Z KASZĄ GRYCZANĄ I SEREM

ciasto:
*  4,5 szkl mąki
*  1,5 szkl gorącej wody
*  1 jajko
*  2 łyżki oleju roślinnego
*  szczypta soli

nadzienie:
*  0,5 kg sera białego
*  1,5 szkl ugotowanej kaszy gryczanej
*  150g sera typu feta
*  2 jajka
*  sól, pieprz
*  3 cebule
*  olej do podsmażenia cebuli
*  2 łyżki posiekanej natki pietruszki

Zagnieść ciasto lub wyrobić mikserem, przykryć folią. żeby nie obeschło.
Na oleju podsmażyć posiekaną cebulę.  Ser zmiażdżyć widelcem, dodać resztę składników nadzienia, doprawić solą i pieprzem, wymieszać.
Ciasto rozwałkować na gr 2mm, wykrawać krążki lub prostokąty.  Nakładać po łyżeczce nadzienia i lepić pierogi.
Ugotować w osolonym wrzątku przez kilka minut (po wypłynięciu na powierzchnię jeszcze kilka chwil).  Wyjąć łyżką cedzakową, podawać okraszone podsmażoną cebulką z boczkiem.
Smacznego!

Życzę Wam miłego i wiosennego weekendu! 




*

Wieczorem po ciężkim dniu:)




10.03.2012

Pierogi ruskie




Są jednym z lepszych wspomnień kulinarnych mojego dzieciństwa.  Jadłam je wtedy dosyć często, nie tylko w swoim domu, czasem u koleżanki mieszkającej po sąsiedzku.  Jej mama robiła bardziej ziemniaczane... moja natomiast wersję bardziej serową... smakowały mi i jedne i drugie. Zawsze musiały być okraszone skwareczkami... co jako dziecko niekoniecznie lubiłam :)  Dopiero po latach przekonałam się do towarzystwa skwarek z cebulką i teraz inaczej 'ruskie' mi już nie smakują.
Później, często jadałam je na obiad w barze mlecznym... i tam też smakowały inaczej.  Bo pierogi ruskie choć takie oczywiste, wcale nie są jednoznaczne.  Na ich smak wpływają proporcje sera i ziemniaków, ale też użyte przyprawy do nadzienia.  Próbowałam różnych kombinacji i doszłam do wniosku, że ta poniższa odpowiada mi(nam) najbardziej.  Ach, zapomniałam jeszcze o jednym: o formowaniu.  Ułatwiam sobie pracę i rzadko wykrawam kółka, najczęściej kroję płat ciasta radełkiem w prostokąty... moje pierogi są może nie takie 'pokazowe' , bardziej rustykalne, ale... czy domownicy to zauważają?  Kiedy będę je lepiła na konkurs, na pewno zrobię jak należy.
Podaję proporcje na taką ilość, jaka jest konieczna do zaspokojenia apetytów mojej rodziny:). 
Teraz już wiadomo dlaczego nie robię ich zbyt często...  


RUSKIE  PIEROGI
 /ok 100 szt/

 ciasto:
*  6 szkl maki pszennej
*  2 jajka
*  2 łyżki oleju roślinnego
*  2 szkl gorącej wody
*  szczypta soli
 
Wszystko wyrobić mikserem na niskich obrotach, na gładkie i jednolite ciasto.  Przełożyć do miski, przykryć wilgotną ściereczką i odczekać 15 minut.  Po tym czasie można wałkować ciasto, wykrawać i lepić pierogi. 

nadzienie:
*  80dag ugotowanych ziemniaków (dzień wcześniej)
*  1kg sera białego - półtłustego (lepiej jeśli jest lekko kwaśny)
*  2-3 duże cebule
*  2 łyżeczki czarnego pieprzu
*  sól do smaku
*  1/2  łyżeczki suszonej mięty

Ziemniaki przecisnąć przez praskę.  Na oliwie podsmażyć posiekaną cebulę, lekko zrumienić.
Ser przetrzeć przez metalowe sito lub rozgnieść widelcem.  Połączyć ze sobą składniki, doprawić solą i pieprzem i dobrze wymieszać.  

omasta:
*  20dag słoniny
*  1 duża cebula
*  1/2 łyżeczki majeranku
*  szczypta soli

Pokroić słoninę w drobną kostkę i na małym ogniu stopić.  Wrzucić na końcu posiekaną cebulę,majeranek i sól.  Poddusić do momentu aż cebula zacznie się rumienić.

Podzielić ciasto na 4 części, każdą rozwałkować cienko na prostokąt o grubości 2 mm.  Pokroić radełkiem na prostokąty o wym ok. 5cm na 7cm, lub jeśli lubimy bardziej eleganckie - wykrawać krążki.  Nakładać na każdy kawałek ciasta łyżeczkę nadzienia, lekko zwilżyć brzegi wodą i zlepić.  Ułożyć na omączonej stolnicy.

Wrzucić do wrzącej i osolonej wody, zamieszać ostrożnie drewnianą warzechą.  Kiedy wypłyną na powierzchnię, zmniejszyć płomień i pogotować ok 2 minuty.  Wyjąć łyżką cedzakową na talerz, polać skwarkami z cebulką lub podać z kwaśną śmietaną.
Smacznego!




*

W wiosennym słońcu:)


16.09.2011

Naleśniki z dynią, cukinią i pieczarkami




Naleśniki z nadzieniem to bardzo smaczny i sycący obiad, kolacja albo ...śniadanie:) 
Oczywiście, jeśli lubi się naleśniki.  A ja zdecydowanie lubię, choć przyznam że, nieczęsto je smażę.
Wiadomo: kaloryczne, ciężkostrawne (jeśli smażone na tłuszczu)...  ale jeśli użyjemy patelni z powłoką nieprzywierającą i usmażymy je bez tłuszczu, a nadzienie odpowiednio 'odchudzimy' - to na pewno danie zadowoli wszystkich.  Pojawiły się już pierwsze dynie, znak że jesień idzie wielkimi krokami.  Do nadzienia dodałam więc kawałek dyni, cukinię i pieczarki. Naleśniki zyskały na lekkości i wyszły naprawdę smaczne:)
Upiekłam tym razem tradycyjne naleśniki na mleku ale w tym daniu doskonale sprawdzą się np takie z kefirem.  Z podanych proporcji wychodzi 12-15 naleśników.
Polecam!
 

NALEŚNIKI Z DYNIĄ, CUKINIĄ I PIECZARKAMI

ciasto na naleśniki:
*  2 szkl mąki
*  1 szkl mleka
*  1,5 szkl wody
*  2 jajka
*  2 łyżeczki cukru
*  szczypta soli
*  4 łyzki oleju słonecznikowego

Zmiksować wszystkie składniki oprócz oleju i odstawić na 30 minut do napęcznienia. Przed smażeniem dodać olej i dobrze wymieszać.  Usmażyć na złoto.

nadzienie:
*  kawałek dyni - ok 30 dag
*  1 cukinia
*  25dag pieczarek
*  2 średnie cebule
*  2 ząbki czosnku
*  świeży tymianek
*  pieprz, sól
*  1 jajko
Cukinię umyć i pokroić na drobne kawałki.  Dynię obrać i pokroić w kostkę.  Cebulę obrać i posiekać.  Pieczarki umyć i pokroić w plasterki.
Na rozgrzany olej wrzucić cebulę i pieczarki.  Podsmażyć aż cebula się zeszkli a pieczarki zmiękną przełożyć do miski. Dodać jeszcze trochę oleju i wrzucić na patelnię cukinię , a  po chwili dynię.  Mieszając podsmażyć kilka minut, aż warzywa lekko zmiękną lecz nie rozpadną się.  Zsunąć z patelni do miski z pieczarkami i cebulą. Doprawić solą, pieprzem, tymiankiem i wbić jajko.  Wszystko razem wymieszać.

Na każdy naleśnik nałożyć łyżkę nadzienia i zwinąć je jak krokiety lub gołąbki.
Nastawić piekarnik na 180stC.

na wierzch:
*  4-5 pomidorów 'palet'
*  2 łyżki sosu sojowego jasnego
*  6 łyżek wody
*  2 łyżki słodkiego sosu chili 
*  bazylia, tymianek
*  pieprz

*  tarty parmezan lub mozzarella do posypania

Pomidory obrać ze skórki i pokroić na drobne kawałki.  Do miseczki wlać sos sojowy, wodę i doprawić przyprawami, wrzucić rozdrobnione  pomidory i wymieszać.

Naczynie do zapiekania wysmarować masłem lub oliwą, ułożyć w nim zwinięte naleśniki i zalać przygotowanym sosem z pomidorami.  Posypać startym serem (mozzarella, parmezan).
Wstawić na 35-40 minut do zapieczenia.
Smacznego!




*


14.09.2011

Naleśniki na kefirze i jak to z Kają było...




Fumiko z małymi dziećmi cały czas spędzała w ogrodzie.  Maleństwa wiodły beztroskie, radosne i pełne ciekawości życie, jak przystało na zdrowe i szczęśliwe szczenięta.  

Mała Arashi lubiła przyglądać się ulicy... za płotem świat wydawał się taki ciekawy. Wysuwała przednie łapki między deskami ogrodzenia, i stojąc na dwóch tylnych z zainteresowaniem oglądała wszystko dookoła.  Ktoś idący ulicą pociągnął za wystającą w płocie łapkę i...
Dopiero po kilku godzinach, kiedy właściciele wrócili z pracy,  suczka dotarła do weterynarza.  Psinka bardzo cierpiała ale dzielnie zniosła badanie i dalsze działania lekarza...

Łapka powoli wróciła do stanu 'używalności',  nie wróciła jednak do pełnej sprawności.  Krzywo się zrosła, w stawie ma zgrubienie i jest lekko wykrzywiona na bok, przez co ma ograniczone możliwości zginania.

Chodzi i biega... ale utyka, zwłaszcza kiedy poszaleje z psami...

Arashi była na konsultacji u psiego ortopedy, który stwierdził, że skoro łapka się zrosła, to nie ma sensu łamać (!!) i ponownie ją składać... zalecił jednak okresową kontrolę i obserwację.

Rodzeństwo rozeszło się do nowych domów...suczki nikt nie chciał,  bo już nie może być psem 'wystawowym'. 

Arashi mimo tylu złych doświadczeń jest wyjątkowo pogodnym psiakiem, chciałoby się powiedzieć, że ma nie gasnący 'uśmiech na twarzy'...

Przyjechała do nas i zamieszkała w naszych sercach:)))... rozpoczęła nowe życie jako Kaja.

Ma dopiero 5,5 miesiąca... i lubi naleśniki:)))








Należą do moich ulubionych. Dlaczego?  Bo są inne, a ja z tych, co to lubią oryginalność ... i to nie tylko naleśnikową... pisałam już że niepokorna ze mnie istota, nie lubiąca schematów, sztampy i obowiązków... zatem i naleśniki będą nietuzinkowe:)
Mają 'konkretniejszy' smak, nie znaczy jednak, że nie pasuje do nich dżem czy słodkie serowe nadzienie.  Doskonale smakują ze słodkimi jak i wytrawnymi dodatkami, albo po prostu same...jedzone w pośpiechu (bo parzą w palce!!)  prosto z patelni :)  Polecam!


NALEŚNIKI NA KEFIRZE

*  25 dag mąki pszennej typ 550
*  25 dag mąki pszennej razowej
*  2 szkl kefiru
*  ok 2 szkl wody
*  1/4 łyżeczki soli
*  2 jajka
*  3 żółtka
*  2 łyżki dobrego oleju roślinnego

Zmiksować kefir, wodę, jajka i żółtka.  Dosypać mąkę z solą i na niskich obrotach miksera - dobrze wymieszać. Ciasto powinno być płynne chociaż nie rzadkie.

Smażyć na lekko naoliwionej patelni (posmarować pędzelkiem zanurzonym w oleju lub spryskać olejem w sprayu) nalewając porcje ciasta, tak aby  pokryło patelnię cienką warstwą.  Smażyć po obu stronach, kiedy będą rumiane przełożyć na talerz.
Smacznego!


6.06.2011

Cannelloni ze szparagami




Szparagi są pyszne ale niestety nie są zbyt tanie... żeby nakarmić wieloosobową rodzinę potrzeba kilku pęczków (coby po obiedzie nie robili kanapek żeby dojeść:))... no chyba że potraktujemy je jako przystawkę lub kolację (wieczorem nie należy się objadać!, mamy  więc wytłumaczenie dla głodomorów - dlaczego kolacja była taka 'skromna'? :))... pewno nie wszyscy maja takich wiecznie nienasyconych domowników... :)



























Szparagi z cannelloni, serami (mozzarellą i pleśniowym) , pomidorami,  na beszamelu - to danie sycące chociaż lekkie. Makaron w tym daniu nie odgrywa dużej roli, jest tylko 'opakowaniem' szparagów.  
Dodatek sera pleśniowego (typu 'Lazur')  sprawia że potrawa jest wyrazista, dlatego nie radzę z niego rezygnować. Całość wieńczy soczysty pomidor - smaczna kombinacja.
Zapraszam zatem na szparagową ucztę!



CANNELLONI ZE SZPARAGAMI I SERAMI
 /na 4 porcje- po 2'rurki' na osobę/
8 'rurek' cannelloni
*  ok 2 pęczki szparagów (potrzebne są 24 szparagi)
*  kulka mozzarelli (125g)
*  70g sera pleśniowego
*  2 mięsiste pomidory
*   pieprz czarny

sos beszamelowy:
*  2 łyżki masła
*  1,5 łyżki mąki pszennej
*  ok 1 szkl mleka

Przygotować formę żaroodporną: wysmarować ją masłem.
Ugotować makaron na półtwardo w lekko osolonej wodzie.
Szparagi wymyć i odłamać*** końcówki. Wrzucić na lekko osoloną wodę,  gotować przez 3-4 minuty.

Przygotować beszamel: roztopić masło, dodać mąkę i lekko podsmażyć.  Dolewać mleko jednocześnie energicznie mieszając  aż zgęstnieje i będzie miał konsystencję kremowa. Jeśli zbyt gęsty - dodać mlaka.
Przełożyć sos do formy, rozprowadzić równomiernie.

Do każdej 'rurki' włożyć 4 szparagi i układać na beszamelu obok siebie. Na wierzchu  przykryć plasterkiami mozzarelli i pomidora. Posypać z wierzchu pokruszonym serem pleśniowym i posypać świeżo zmielonym pieprzem. 
Piekarnik nagrzać do 180stC i wstawić szparagi do zapieczenia na ok 20-25 minut.
Podawać zaraz po przygotowaniu.
Smacznego!

***To najlepszy sposób pozbycia się zdrewniałych końcówek: wygiąć każdy 'badylek' mniej więcej w 1/3 odległości od dołu , wówczas  'inteligentny szparag pęknie we właściwym miejscu.


*
Parzydło leśne - u mnie ogrodowe:)



25.05.2011

"Żydowskie smaki" cz3 - Kugiel z makaronem




 Za kilka dni tj 29 maja, rozpoczyna się we Wrocławiu  XIII Festiwal Kultury Żydowskiej , o którym pisałam TU  i  TU .  Włączyłam się do akcji blogowej pn 'Żydowskie Smaki' bo uważam, że warto poznać i popularyzować bogatą i ciekawą  kuchnię żydowską. Wcześniej upiekłam 'Kugiel ziemniaczany''Kichlach' czyli ciasteczka makowe'.  Obydwa przepisy godne polecenia, nieskomplikowane a jakie smaczne!






Jak już kiedyś wspominałam, uwielbiam makaron.  W związku z tym, nie miałabym nic przeciwko zamieszkaniu we Włoszech:) ...mam ciemne włosy,  spaghetti i pizzę  mogę jeść codziennie i lubię w domu rządzić... chyba wystarczy:) ... to taka dygresja.  Prawdę mówiąc, do innych kultur i kuchni innych narodów  tez mi blisko....
Ale wiadomo, że życie nie zawsze jest posłuszne :)... mieszkam tu gdzie mieszkam ... gotuję makaronowe dania przynajmniej raz w tygodniu, w domu rządzę o ile to możliwe:)  i jestem tu szczęśliwa!...  a co to ma wspólnego z kulinarną akcją 'Żydowskie Smaki'?   Niewiele... poza tym, że przygotowując kolejną potrawę z kuchni żydowskiej, postawiłam na makaron.   Znalazłam kilka zachęcających  dań z jego udziałem, jednak myślę że 'kugiel z makaronu' to potrawa obok której nie można przejść obojętnie....bo mam w tym daniu przyjemność podwójną - i makaron, i deser - wszystko co lubię:).  Bardzo prosta w przygotowaniu i bardzo smaczna, poza tym bardzo żydowska.
Pomimo dodatku rodzynek to danie wcale nie musi być deserem. W kuchni żydowskiej, tak jak w innych kuchniach bliskowschodnich, często używa się słodkich dodatków, bakalii do ryb czy mięs.  Tą zapiekankę je się również z mięsem (!) tak tak... z mięsem! , my jednak potraktowaliśmy ją jako deser.  Smakowała wybornie z dodatkiem musu ze świeżych truskawek (wszak sezon truskawkowy czas zacząć:)), gorąco  polecam!


KUGIEL Z MAKARONEM

2 i 1/2 szkl ugotowanego makaronu wstążki (u mnie creste czyli kolanka z falbanką)
*  3 jajka
*  3 łyżki cukru
*  1/8 łyżeczki startej gałki muszkatałowej
*  1/2 szkl rodzynek
*  1/2 szkl migdałów (sparzonych, obranych i pokrojonych w piórka)
*  3 łyżki stopionego masła
*  2 łyżki tartej bułki
*  masło do smarowania formy

Jajka ubić z cukrem do białości, dodać makaron, rodzynki, migdały, startą gałkę i na końcu masło.  Wymieszać dokładnie i przełożyć do wysmarowanej obficie masłem i wysypanej bułką tartą formy żaroodpornej.  Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180stC na ok 50minut, aż góra dobrze się zrumieni.
Podawać na ciepło, jako dodatek do mięsa lub z dodatkiem soku (u mnie mus truskawkowy) jako deser.
Smacznego!




*


Naparstnica




Printfriendly

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...