Próbuję się krzepić takimi oto śniadaniami - potężnym uderzeniem cytryn na podniebieniu, ale chociaż napoleonki są smaczne, nastrój się nie poprawia! Ech ech, może po sesji!
Napoleonki z kremami owocowymi
- 1 opak. (275 g) ciasta francuskiego
- 3/4 szklanki soku z cytryny
- skórka z 2 ekologicznych cytryn
- 1/4 szklanki wody
- 4 (wersja b.kwaśna) do 6 łyżek stewii
- 3 łyżki skrobii kukurydzianej
- szczypta kurkumy
- 1/2 szklanki ekologicznych suszonych moreli, pokrojonych drobno
- 1/2 szklanki + 2 łyżki soku pomarańczowego
- 2 łyżeczki skrobii kukurydzianej
- Sok z cytryny przelać do garnuszka.
- Wodę wymieszać ze skrobią w szklance. Przelać do soku cytrynowego.
- Dodać cukier, kurkumę i skórkę.
- Stale mieszając, gotować ok. 5 minut do zgęstnienia masy (będzie kisielowatej konsystencji)
- Ostudzić.
- Morelę namoczyć w soku w garnku.
- Gotować, aż owoce będą bardzo miękkie, pilnując, by się nie przypaliły.
- Całość zmiksować i z powrotem umieścić w garnku.
- Wymieszać skrobię z dwoma łyżka soku pomarańczowego.
- Miksturę dodać do gotujących się moreli i poczekać, aż się zagęszczą.
- Wystudzić.
Ciasto francuskie podzielić na równej
wielkości kwadraty lub prostokąty i upiec przykryte papierem i
obciążone fasolą.
Lub: całe ciasto przykryć papierem,
dociążyć, piec przez 10 min. do zezłocenia, a następnie pokroić
i przełożyć kremami (kiedy wystygnie).
Bardzo ciekawie to wygląda i z pewnością smakowało przepysznie ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem sytuację, przechodzę przez coś podobnego.
OdpowiedzUsuńCo do ciacha- chętnie bym spróbowała. Zastanawiam się nad tą stewią. Mam suszone listki, kupiłam niedawno i kompletnie nie wiem, jak jej używać. Zawsze myślałam, to jest turbo słodkie i używa się tego minimalnie, a tutaj widzę, że dodałaś jej tyle, ile ja bym dodała zwykłego cukru ;) To już nie wiem jak to jest