Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jesień. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jesień. Pokaż wszystkie posty

sobota, 13 grudnia 2014

Świąteczny mus z gruszki i dyni (bez cukru)

Wczoraj w naszej kuchni zapanowała gruszka i dynia. Razem z Ant przygotowywaliśmy mus na świąteczny kiermasz w przedszkolu. Mus kiedyś zrobiłam w pracy na szybko do ryżu, bardzo mi zasmakował. Jest delikatny, bardzo słodki choć nie ma w nim grama cukru. Duże znaczenie ma dobór gruszki i dyni. Jedne i drugie dobrze aby były soczyste - im więcej wody odparuje tym ich smak będzie intensywniejszy. Gruszka komisówka to niezwykła gruszka o bardzo jasnym miąższu, niezwykle soczystym i słodkim. Do tego dynia muscat de provence - równie soczysta jak na dynię a także słodka o przepięknym ciemnopomarańczowym miąższu. Jeśli ktoś jest z Poznania oba te rarytasy można dostać na ryneczku wildeckim.
Z podanej poniżej ilości składników wyszło mi 7 słoiczków 250 ml - może być mniej lub więcej wszystko zależy od stopnia odparowania. 

Mus jest idealnym dodatkiem do kaszy jaglanej, owsianki, naleśników, do deserów. Można serwować dzieciom już od 8 miesiąca, a wersji bez przypraw nawet w 6 miesiącu.

A więc:
2 kg gruszki ( po obraniu i usunięciu gniazd nasiennych zostało ok 1,6 kg)
1,5 kg dyni muscat de provence
utarty świeży imbir - kawałek długości kciuka
1 laska wanilii
sok z połówki cytryny
1 płaska łyżeczka cynamonu

Dynię kroimy na paski grubości max 2 cm i pieczemy w piekarniku w 200 stopniach przez 20 min. Dynia jest bardzo soczysta, a więc nie zdziwcie się, że raczej się będzie dusić niż piec:) Gruszkę obieramy, usuwany gniazda nasienne, kroimy na mniejsze kawałki wrzucamy do garnka, przykrywany i gotujemy 10 min po przykryciem, a potem odkrywamy i dusimy na średnim ogniu tak aby cały czas odparowywała woda, pilnując aby się nie przypaliło przez około 40 min. 

Moje przygotowanie musu kończył termomix, ale można to też zrobić w garnku. 

termomix - wlać gruszki i dodać upieczoną dynię oraz przyprawy i sok. Z wanilii drążymy same nasiona. Zmiksować całość przez 15 sek na 9.  Włączyć Varomę na 30 min, nie zamykać otworu u góry, ale postawić sitko aby mus nie pryskał. Rozlać do słoiczków.

garnek - po 40 min możemy dodać przyprawy i sok z cytryny. Z wanilii drążymy same nasiona. Należy maksymalnie odparować wodę, najlepiej mieszając co jakiś czas. Dodać dynię i całość dokładnie zblendować. Rozlać do słoiczków. 

Pasteryzacja na sucho - jeśli chcemy zapasteryzować jeszcze gorące słoiki, nagrzewamy piekarnik do 60 stopni. Ustawiamy słoiki na wysokiej blaszce, tak aby się nie dotykały. nastawiamy piekarnik na 130 stopni i 40 min. Po tym czasie wyłączamy grzanie i zostawiamy słoiczki do ostygnięcia. Jeśli wkładamy zimne słoiczki, piekarnik także musi być chłodny, wstawiamy słoiki, nastawiamy temperaturę 130 stopni i 55 min.

Smacznego łasuchom!

wtorek, 21 stycznia 2014

Sposób na jarmuż - proste danie (bezglutenowe)

Jarmuż ciągle kusi na ryneczkach swą zieloną barwą. Muszę przyznać że ja osobiście zjadam go całe mnóstwo od jesieni, ale często słyszę pytania: Jak go przyrządzić? To danie może być dodatkiem ( świetnie pasuje do ryb) albo samo stanowić obiad. Jest to bardzo prosty i szybki pomysł na obiad dla dziecka jak i do pracy.

- filiżanka kaszy gryczanej palonej
- 2 łyżki stołowe pestek dyni
kupujmy pestki dyni ciemnozielone oraz pochodzące z Polski. Ciemnozielony kolor łuski nasiona to gwarancja dużej zawartości prozdrowotnych substancji, a lokalny patriotyzm sprawi, że pestki nie będą do nas jechać przez połowę świata, ponieważ najczęściej spotykane pestki dyni to te pochodzące z Chin.
- 1 łyżka pesto z suszonych pomidorów lub 3 drobno posiekane suszone pomidory z oliwy
- szczypta soli
- duża garść pokrojonego w cieniutkie paseczki jarmużu
Używamy tylko liści, łodygi są bardzo twarde, należy umyć dokładnie liście przed pokrojeniem.
- 50 gr twardego białego sera - u nas ser owczy typu bałkańskiego

Kaszę z pestkami podprażyć w suchym garnku ok 2 min mieszając regularnie. Zalać 2 filiżankami wrzątku, dodać pesto z pomidorów. Nie mieszamy kaszy w trakcie gotowania. Gotować na średnim ogniu aż woda sięgnie poziomu kaszy. Wrzucić na kaszę pokrojony jarmuż. Zwiększamy ogień. Nadal nie mieszamy, kiedy wody na dnie jest bardzo mało, całość zamieszać, wyłączamy ogień, przykrywamy i zostawiamy na 3 do 5 min. Jarmuż będzie miękki, ale zachowa swój piękny zielony kolor. Wykładamy do miseczek, dorzucamy pokrojony w kostkę ser i gotowe! Możemy analogicznie przygotować taką potrawę z szpinakiem.

by sprawdzić ile wody jest w kaszy, wystarczy zrobić mały dołek na środku.



piątek, 8 listopada 2013

Cztery jesienne zupy krem

Artykuł o moich zupach ukazał się na portalu Dzieci są Ważne. Zapraszam do jego lektury tu na blogu lub na portalu. Zupa krem delikatna w konsystencji, głęboka w smaku i .. wygodna. Można ją zabrać w kubku do pracy, wypić w drodze, zabrać w termosie na piknik lub wziąć pod pachę do szkoły. Aby ją zjeść nie trzeba sztucy, talerza.  Smakuje najmłodszym, nie pogardzą nią i starsi.
Zupa jesienią to jedna z najlepszych form na pożywne i ciepłe śniadanie , ale także kolację. Taka zupa może nie tylko nas odżywić ale także zadbać o naszą odporność jesienią! Warto przy tej okazji sięgnąć po zapomniane lub mniej znane warzywa, ale także korzystać z tych których mamy pod dostatkiem, a być może nie doceniamy ich walorów.


ZIELONA
Lekki krem selerowo-jarmużowy

½ dużego selera
1 cebula
1,5 l wywaru warzywnego lub woda i 1 kostka BIO
4 nieduże liście jarmużu
1 mały pęczek pietruszki
Sok z połówki cytryny
2 łyżki oliwy z oliwek
Płaska łyżeczka mielonej kolendry
Sól do smaku

W garnku rozgrzać oliwę, wrzucić posiekaną drobno cebulę. Zeszklić, dodać pokrojony w małe kawałki seler, chwilę podusić, dodać wywar warzywny, kolendrę. Gotować ok 35, aż seler zmięknie. Odciąć liście jarmużu od łodygi , posiekać drobno. Natkę pietruszki posiekać. Wrzuć zielone do garnka, dodać sok z cytryny gotować ok 5-7 min, następnie całość zmiksować.
Zupa nie jest zbyt gęsta, można ją zagęścić kaszką manną orkiszową lub nalać mniej wywaru przy gotowaniu
•    dobrze smakuje z lanymi kluseczkami

Czy wiesz że jarmuż posiada najwięcej wapnia ze wszystkich kapustnych? W  100 gramach jest go jest go więcej niż w 100 ml mleka. Jest też bogatym źródłem wit C oraz wit K. Wpływa pozytywnie na równowagę elektrolityczną dzięki ogromnej zawartości potasu. A niejedno warzywo mogłoby mu pozazdrościć ilości żelaza, które dzięki dodatkowi soku z cytryny i natki będzie się świetnie wchłaniać.
Jeśli wrzucamy natkę oraz jarmuż bogate w wit. C składniki do wrzącej zupy, zachowujemy o 75% więcej wit C, niż przy włożeniu tych składników do zimnej wody.

CZERWONA
Syty krem z pieczonych buraczków

2 małe pieczone buraki
1 marchewka
Kawałek dyni piżmowej ok 300 gr
Gruby plaster selera ok 80g
1 mała czerwona cebula
20 ml oleju
1,5 l wywaru z warzyw lub woda i 1 kostka BIO
2 łyżki śmietanki kokosowej - opcjonalnie
Przyprawy:
½ łyżeczki mielonej kolendry, 1 łyżeczka hyzopu, ½ majeranku (może być świeży), kilka gałązek tymianku. Dla dorosłych do doprawienia na końcu:  sól, 1 łyżka naturalnego sosu sojowego, ½ łyżeczki białego pieprzu
W garnku rozgrzać oliwę, wrzucić posiekaną drobno cebulę. Zeszklić, dodać pokrojoną w małe kawałki dynię, marchew, seler. Dodać przyprawy. Całość podsmażyć kilka minut. Dodać obrane listki z tymianku, dolać wywaru. Gotować pod przykryciem ok 35 min. Seler i marchew muszą być bardzo miękkie. Dodać obrane i pokrojone kostkę upieczone buraki – zmiksować. Doprawić solą, sosem sojowym, pieprzem.
•    Dobrze smakuje z słodkim ryżem, ryżem naturalnym.

Betakaroteny z dyni wpierają naszą odporność poprzez mobilizowanie układu odpornościowego do namnażania komórek odpowiedzialnych za pierwszą odpowiedź immunologiczną, a zawarte w burakzch antyoksydanty, pierwiastki śladowe, cukry, błonnik wymiernie wpływają na stan naszego organizmu, nie tylko wspierając go w walce z intruzem, ale także dbając o zasiedlającą jelita florę bakteryjną. A pamiętajmy,  że nasza odporność bierze się z „brzucha”.
Ale przecież nie opłaca się piec 2 buraczków na jedną zupę  ;) – dlatego zawsze pieczemy większą ilość. Utarte na surówkę biją na głowę te gotowane. Polecam z dodatkiem świeżego jabłka. Mogą też stanowić przepyszną przekąskę – pokrojone w słupki z podawane z dipami, jako składnik sałatek np z drobną fasolka, ogórkiem kiszonym, natką i pestkami dyni. Możemy przyrządzić z nich także wykwintne carpacio podawane na rukoli z serem z kozim, orzechami włoskimi, octem balsamicznym. Są też idealnym składnikiem ciast nadając im ciekawy kolor lub jako nadzienie tart.
Przepis –  buraki umyć, odciąć korzonek, zawinąć w folię aluminiową. Piec w piekarniku w 200 stopniach Celcjusza. W zależności od wielkości pieczemy buraki bardzo małe 40 min, średnie  1h, duże 1,5 h. Po przestygnięciu obieramy ze skórki, przechowujemy w lodówce nawet 5 dni. 

POMARAŃCZOWA
Kremowy cud z fenkułem

1 fenkuł
1 cebula
3-4 ziemniaki
1 marchewka
2 małe pietruszki
kawałek pieczonej dyni ( może być też świeża)
2-3 łyżki dobrego oleju
2,5 l wrzątku
duża szczypta kurkumy, 1/2 łyżki mielonej kolendry, duża szczypta gałki muszkatołowej, mała łyżeczka tymianku suszonego i lubczyku, mała płaska łyżeczka soli morskiej, biały pieprz
2-3 liście wakame (opcja)


Cebulę i fenkuł pokroić w piórka. Pietruszkę i marchew pokroić w talarki. Jeśli mamy pieczoną dynię kroimy ją na małe kawałki, do zupy potrzebujemy ok szklanki tak pokrojonej dyni. Jeśli mamy świeżą, możemy takiej użyć, należy ją pokroić w kostkę i odłożyć na bok wraz z obranymi i pokrojonymi  w kostki ziemniakami. Do garnka wlać ok 1,5 cm wody, poczekać aż się zagotuje. Wlewamy olej, dodajemy dużą szczyptę kurkumy i wrzucamy cebulę. kiedy się zeszkli, dokładamy fenkuł, marchew i pietruszkę. Doprawiamy gałką oraz mieloną kolendrą. Przemieszać kilka razy, podusić kilka minut. Zalać wrzątkiem, dodać resztę przypraw, oraz ziemniaki, dynie i wakame. Gotować na maleńkim ogniu przez 40 min. Zupę przed podaniem zmiksować na krem.

•    Świetnie smakuje posypana grzankami lub popingiem z orkiszu

Aromatyczny fenkuł wprost kipi od zawartości cennych dla naszej odporności składników. Jedna sztuka to przebogate źródło witaminy C, Wit B1, kwasu foliowego biorącego udział w tworzeniu białych krwinek. Dzięki bardzo dużej zawartości różnorodnego błonnika fenkuł korzystnie wpływa na trawienie, regulując perystaltykę jelit i działając korzystnie na zasiedlającą je florę. Wśród jego zalet nie sposób wymienić kwercetyny, antyutleczniacza o silnym działaniu przeciw zapalnym, który potrafi hamować objawy alergii i chroni nas przed nowotworami.

BIAŁA
Sama delikatność z topinambura

½ kg bulw topinambura
1 pietruszka (lub kawałek pasternaku)
Kawałek selera
1 cebula
1 łyżka oleju
1,5 l wywaru z warzyw lub woda i 1 kostka BIO
Przyprawy: ¼ łyżeczki gałki muszkatołowej, szczypta mielonego kminku, ½ łyżeczki kozieradki, ½ łyżeczki mielonej kolendry, szczypta mielonego białego pieprzu, szczypta cząbru

•    Świetnie smakuje z kluskami kładzionymi z dodatkiem natki pietruszki

Topinambur – bogaty w inulinę, która stanowi aż ¾ węglowodanów zawartych w bulwach, jest jednym z najbardziej obecnie cenionych prebiotyków, czyli substancji odżywiających florę jelitową. Smaczne bulwy są też źródłem ogromnej ilości koloidalnej krzemionki, wspomagającej leczenie chorób płuc, daje ukojenie przy napadach suchego i męczącego kaszlu. Więcej o topinamburze możecie przeczytać w moim artykule.






poniedziałek, 4 listopada 2013

Kremowe naleśniki (bez mleka)

W naszej kuchni na mleko jest embargo, przepisów na naleśniki mam kilka, ale te podbiły nasze serce od pierwszego kęsa. Idealny proste danie na poniedziałek.


wersja na słono
200 gr mąki orkiszowej jasnej 700
50 gr mąki orkiszowej razowej
2 jajka
500 ml wody
2 łyżki śmietanki kokosowej - ok 100 gr*
szczypta soli


wersja na słodko
200 gr mąki orkiszowej jasnej 700
2 jajka
2 łyżki śmietanki kokosowej - ok 100 gr
1 łyżka cukru muscovado
1 łyżka miodu
1 łyżka zmielonych owoców goi*(opcja)

*Śmietankę zbieramy z wierzchu po otwarciu puszki mleczka kokosowego. Najlepiej aby puszka stała co najmniej 2-3h przed otwarciem. Szukajmy też mleczka, w którym jest jak największa ilość ekstraktu z kokosa, a jak najmniej lub w ogóle konserwantów.
Owoce goi podajemy dzieciom powyżej 3 roku życia.

Do naleśników na słono dziś zrobiłam pastę z soczewicy. Idealnie nadaje się do naleśników, ale także również do chleba, czy tostów.

3/4 szklanki czerwonej soczewicy
1 mała cukinia
3/4 szklanki pulpy pomidorowej (całe pomidory bez skórki w sosie pomidorowym)
łyżka oliwy
1/2 łyżeczki suszonych mielonych pomidorów lub kilka z oliwy pokrojonych drobno
1/3 łyżeczki pasty Harissa (opcja)
1/3 łyżeczki słodkiej papryki
1/2 łyżeczki kurkumy
szczypta cynamonu
sól

Soczewicę przepłukać, zalać wodą w stosunku 2,5, posolić delikatnie, gotować na małym ogniu. Do garnka wlać olej, wrzucić startą na tarce o grubych oczkach, cukinię. Chwilę podsmażyć, dodać ugotowaną soczewicę, pulpę pomidorową, przyprawy. Mieszać dość często,a by pasta nie przywierała do dna, a cała woda odparowała. W wersji dla małych dzieci możemy nie dodawać pasty Hariss. Nasz 4-latek zajadał się naleśnikami, ale pastę nakładałam cienką warstwą.

Oczywiście w kluczowym momencie - jest czas na gotowanie, czas na zrobienie zdjęcia w naturalnym świetle, wszystko wyszło pyszne - aparat się rozładował:) także zdjęcie telefonem daje wiele do życzenia :)






środa, 4 września 2013

Ciastka owsiane najprostsze

Po długich i leniwych wakacjach w cudownym miejscu - w Domu pod Lipą, naszła mnie wena aby nieco zadbać o mojego bloga, którego tak ostatnio zaniedbałam. Wczoraj piekliśmy pierwszą dynię w piekarniku, a potem wjechały ciasteczka owsiane. Przepis znalazłam tu, ale nieco zmodyfikowałam na swoją modłę.




200 g miękkiego masła
1 jajko
100 gr brązowego cukru
3 duże łyżki cukru muscavado – daje wspaniały karmelowy smak
2 płaskie łyżeczki kamienia winnego (lub 1 ½ proszku do pieczenia i ½ łyżeczki sody)
150 gr razowej mąki orkiszowej lub pszennej
350 gr twardych płatków owsianych – takie są najlepsze, ale mogą być też zwykłe
2 łyżki gęstego syropu lub melasy, miodu  – ja dałam syrop z hyćki

Cukier zmielić w na puder, zmiksować masło na krem dodając cukier. Wbić jajko i dodać syrop, zmiksować. Dodać mąkę wymieszaną z kamieniem winnym i ponownie zmiksować. Dodać grube płatki owsiane i dokładnie wymieszać ciasto, ja nie miksowałam aby płatków nie rozdrabniać. Rozgrzać piekarnik do 180 stopni. Formować kulki wielkości orzecha włoskiego, rozpłaszczyć łyżką, lub ręką, wykładać na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Pozostawić dość duże przerwy pomiędzy ciastkami. Ciasta wystarcza na 2 blaszki ok 34 szt. Piec ok 15 min. Antoshek zajadał się nimi wraz z malinami, ja wybrałam wersję z konfiturą z gorzkiej pomarańczy – genialne połączenie.

wtorek, 19 lutego 2013

Figa z makiem ... z pasternakiem

Niedzielny Restaurant Day był niezwykle udany. Jedzonko zostało pochłonięte przez roślinożerców w błyskawicznym tempie, przeprowadziłam wiele inspirujących rozmów i spędziłam cudownie ten czas. Zgodnie z obietnicą będę publikować przepisy do prezentowanych potraw. Na pierwszy ogień idzie Figa z makiem z pasternakiem. Ta wigilijna potrawa podawana u nas na przełomie XVIII i XIX wieku była przysmakiem na ówczesnych stołach. Przepis na dole to moja wariacja tego dania.


Babeczki z masą figowo-makową i karmelizowanym pasternakiem - ok 12 małych babeczek

1,5 szklanki mąki orkiszowej razowej
3 łyżki oliwy
50 ml zimnej wody
1 jajko
1 łyżka cukru
250 gr maku
1,5 szklanki mleka ryżowego lub innego roślinnego
200 ml wina białego półwytrawnego
1 ziarno pieprzu
1 łyżka cukru trzcinowego
7 suszonych fig
kawałek pasternaku
2 łyżki cukru trzcinowego
2-3 łyżki białego wina 
4 łyżki śmietanki owsianej lub innej

Namoczyć figi. 

Ciasto - połączyć składniki oprócz wody, następnie zagniatać ciasto dodając powoli wodę. Jej ilość może się minimalnie różnić w zależności od rodzaju mąki. Rozwałkować ciasto na placek o grubości ok 3-5 mm, przełożyć papierem do pieczeni, zwinąć w rulon i włożyć do lodówki na ok 1/2 h

Mak namoczyć w mleku i gotować na małym ogniu ok 1/2 h aż odparuje większość płynu. Następnie odcedzić i przemielić 2 razy. W drugim garnuszku wstawić wino z pokrojonymi w kawałki figami i łyżką cukru trzcinowego i ziarnem pieprzu. Gotować tak długo aż odparuje ponad 2/3 płynu. Wyjąć pieprz. Zmiksować. Połączyć z makiem w jednolitą masę.

Nagrzać piekarnik do 180 stopni. Z ciasta wyciąć krążki nieco większe nic babeczki. Wyłożyć foremki i piec około 20 min. 

Na patelnię wrzucić cukier trzcinowy, jak się zkarmelizuje wrzucić utarty lub pokrojony na cieniutkie wiórki pasternak. Chwilę dusić. Odstawić na bok i wlać wino i śmietankę. Wstawić na mały ogień i powoli podgrzewać, kiedy większość płynu odparuje, odstawić na bok.

Babeczki wypełnić masą makową, a wierzch przyozdobić pasternakiem. Jeśli deser ma być dla dzieci można babeczki chwilę zapiec w piekarniku, aby odparowała reszta wina. Zdecydowanie jednak bardziej wytrawne będą przed zapieczeniem.









piątek, 4 stycznia 2013

Naleśniki z pastą z pieczonej marchewki

Kto powiedział, że zima musi w kuchni być nudna. Warzyw okopowych pod dostatkiem, a dzisiejsze danie nie grzeszy trudnością, za smakuje cudnie -  delikatnie i słodko. Pieczona marchewka wydobywa całą swoją słodycz, jeśli do tego mamy ekologiczne warzywa smak i aromat będzie podwójny:) Moje marcheweczki przyjechały z Folwarku Wąsowo - pachnące i soczyste.

Składniki na około 20 naleśników
ciasto
- 1 szklanka pełnoziarnistej mąki orkiszowej
- 1 szklanka mąki pszennej (zwykłej)
- 2 szklanki wody
- 2 jajka od kur z wolnego wybiegu
- 1,5 łyżka oleju z pestek winogron
- sól do smaku
 


pasta:
3 duże marchewki
1 szklanka fasoli mung
oliwa
suszony tymianek
szczypta soli

Piekarnik nagrzać do 200 stopni. Marchewkę obrać pokroić wzdłuż na około 1 cm paski, natłuścić oliwą, ułożyć na blaszce i posypać odrobiną suszonego tymianku. Piec ok 25 min., aż będzie zupełnie miękka.
Fasolkę mung wrzucić do garnka i zalać wodą ok 3-4 cm powyżej ziaren. Gotować na dużym ogniu. Zebrać spienione białko z góry. Posolić pod koniec gotowania. Fasolka gotuje się ok 20 min. Po ugotowaniu dolać wrzątku i odlać nadmiar wody (w ten sposób pozbędziemy się reszty szarej 'pianki') i odparować na ogniu, mieszając co jakiś czas. Kiedy fasolka jest gotowa, dodać marchewkę i całość zmiksować. Ja nie doprawiam bardziej pasty. Jest ona naturalnie słodka, co dzieciom bardzo smakuje.

Wyrobić ciasto na naleśniki łącząc wszystkie składniki. Ciasto powinno był rzadkie. Odstawić na 10 min. Mąką razowa może wciągnąć jeszcze wody i ciasto zgęstnieje. Dodać odrobinę wody jeśli jest za geste. Rozgrzać patelnię na małym ogniu przez kilka minut. Zwiększyć płomień, przetrzeć patelnię papierem nasączonym oliwą. Smażymy cieniutkie naleśniki. Najlepiej obracać je przez podrzucanie.Gotowe naleśniki posmarować pastą. Możemy je podgrzać na suchej patelni, lub w piekarniku. Podajemy same lub z naturalnym jogurtem. 




poniedziałek, 31 grudnia 2012

Praliny kasztanowe

Uwielbiam kasztany jadalne. Oprócz wspaniałego smaku kryje się w nich także mnóstwo wartości. Wysoko cenione przez Hildegardę, słynną niemiecką mniszkę i uzdrowicielkę. Kasztan był uważany przez nią jako źródło siły życiowej, a jej owoce jako remedium na każdą słabość przy wszelakich chorobach, a także dla odzyskania sił. Są źródłem witamin z grupy B w tym kwasu foliowego, wit K oraz żelaza, potasu.
Pieczone, gotowane - wykorzystuje je jako musy, kremy na słodko, jako dodatek do pasztetów. Dziś zrobiłam pyszne praliny, których smak samą mnie zaskoczył. Są przepyszne!!!  Z kupnem jest coraz mniejszy problem, bo pojawiają się coraz częściej w marketach i delikatesach.

2 szklanki upieczonych i pokrojonych na małe kawałki kasztanów
4 czubate łyżki brązowego cukru
3 łyżki oleju lnianego
2 łyżki soku z cytryny
szczypta soli
mielone orzechy włoskie

1/2 kg kasztanów naciąć na krzyż od spiczastego końca ( koniecznie! - nie nacięte kasztany mogą wybuchnąć:) Wyłożyć na blaszkę i piec 20 min w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. Po 10 minutach można kasztany przemieszać. Po wystygnięciu obrać z łupiny i skórki, pokroić na małe kawałki, wrzucić do garnuszka i zalać wodą w stosunku 3:1. Dodać cukier i gotować na maleńkim ogniu pod przykryciem aż woda odparuje. Jeszcze ciepłe kasztany zmielić w malakserze lub w blenderze, z olejem i sokiem z cytryny. Musimy uzyskać masę podobną do ciastoliny. Aż się małe raczki będą cieszyć na lepienie małych kulek. Kulki obtaczamy w zmielonych orzechach włoskich i wkładamy do małych papilotek. Wstawiamy do lodówki na 30 min. Smacznego!!!

czwartek, 20 grudnia 2012

Frittata dyniowa

Bardzo szybkie i dobre śniadanie:) Placek jest na tyle sztywny po upieczeniu, ze można go potraktować jak nadzienie do bułki. Możemy też pokroić na paski i podać dziecku jako przekąskę lub jako zamiennik klusek, kiedy po upieczeniu pokroimy placek w romby jak kopytka. Mi bardzo smakuje na śniadanie z kiełkami i odrobiną greckiego jogurtu.

1/2 szklanki kaszki kukurydzianej
1 szklanka mleka zbożowego lub sojowego
1/2 szklanki drobno utartej dyni
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 jajko (opcjonalnie)
łyżka pestek dyni
1/2 cebuli
szczypta kurkumy
mielona kolendra
dobry olej do smażenia

Kaszkę zmielić w malakserze z mlekiem sojowym, mąką ziemniaczaną i jajkiem. Dodać utartą dynię, posiekana bardzo drobno cebulę., nasiona dyni. Przyprawić kolendrą i kurkumą oraz solą morską. Rozgrzać na patelni 1-2 łyżki oleju. Wylać ciasto, smażyć na średnim ogniu pod przykryciem. Po kilku minutach przełożyć na drugą stronę. Zdecydowanie łatwiej to zrobić jeśli dodamy jajko.

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Pieczone placki ziemniaczane z słonecznikiem

Czasami w poniedziałek przychodzi zastój weny, a i lodówka jakaś taka pusta. Te pyszne placuszki są proste w przygotowaniu, nie wymagają wielkiego zachodu i od razu zasmakowały całej naszej rodzinie. Wylądowały w pudełku do pracy taty, a my z Antkiem zjedliśmy ze smakiem chrupiące pychotki upieczone na zaledwie 1 łyżeczce oliwy z oliwek.


na ok 12 placuszków - 1 blaszka
5-6 średnich ziemniaków
1 jajko od szczęśliwej kurki
3 czubate łyżki słonecznika
2 czubate łyżki mąki amarantusowej
garść grubo pokrojonej natki pietruszki
sól
1 łyżeczka oliwy

Ziemniaczki zetrzeć na tarce o małych oczkach. Słonecznik zmielić dodać do utartych ziemniaków, razem z jajkiem, mąką amarantusową. Wymieszać dokładnie, dodać natkę.  ciasto bardzo ciemnieje pod dodaniu amarantusa to ze względu na dużą ilość żelaza w mące, ale po upieczeniu i tak nabierają ładnego rumianego koloru. Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Ja zapalam tylko dolną grzałkę, wtedy placuszki ładnie się upieką, a nie będą suche. Ciasto wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem i posmarowaną 1 łyżeczką oliwy. Pieczemy z każdej strony po 8-10 min. Świetnie smakują z kleksem jogurtu greckiego i łososiem lub w dietach bezmlecznych z sosem warzywnym.
A przez przypadek odkryłam, że równie wspaniałe są na zimno. Smażone na minimalnej ilości tłuszczu nie są obciążeniem na żołądka. Idealnie posłużyły mi za szybką przekąskę w intensywnym dniu.


piątek, 30 listopada 2012

Razowe bułeczki z jarmużem i mozzarelą

Jarmuż jak już pewnie zauważyliście całkowicie zaczarował naszą kuchnią. Jego walorów zdrowotnych nie można opisać jednym słowem. Wspaniałe źródło wapnia, witaminy K oraz witaminy C. Taką bułeczkę idealnie można spakować dziecku do przedszkola, na wycieczkę. w sam raz na drugie śniadanie do szkoły i pracy.



kilka liście jarmużu (7-8)
2 łyżki oliwy
1 łyżka miodu najlepiej gryczanego
1 łyżeczka soku z cytryny lub kilka kropel octu balsmicznego
2 ząbki czosnku
biały pieprz
sól
50 sera mozzarella


ciasto
1 szklanka mąki jasnej (u mnie pszenna)
1 szklanka mąki razowej orkiszowej
3/4 szklanki ciepłej wody
12 g świeżych drożdży (1/8 100g kostki)
1 łyżeczka soli
2 łyżki oliwy lub oleju

1 jajko do posmarowania, nasiona do posypania

Wymieszać razem mąki razem solą. Do ciepłej wody wrzucić drożdże, dobrze wymieszać. Dodać oliwę i wlewać powoli płyn do mąki i wyrobić ciasto. Zagnieść porządnie, ciasto ładnie odchodzi od ręki. Ale wszystko zależy jaką mąkę wybierzemy. Jeśli się nico klei, możemy wierzch ciasto nieco natłuścić. Przykrywany ściereczką i odstawiamy w na ok 40 min do wyrośnięcia.

Z liści usunąć wszystkie twarde części łodyg. Pokroić na dość duże kawałki, ułożyć na sitku i sparzyć wrzątkiem, a następnie zahartować zimną wodą. Porządnie odcisnąć liście z wody. Na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić pokrojony na patelni czosnek, przemieszać, dołożyć liście jarmużu. Podsmażać ok 2-3 min, dodać miód, sok z cytryny, pieprz, sól i dusić bez przykrycia max 5 min, od czasu do czasu mieszając. Przełożyć do miseczki odstawić do wystygnięcia. Ser mozzarella pokroić na małą kosteczkę, wymieszać z przestudzonym jarmużem.

Kiedy ciasto wyrośnie, podzielić je na 8 równych części. Z każdej części wyrobić krążek i nałożyć łyżkę farszu. Im więcej farszu tym smaczniejsze:) zakleić jak pieróg, a następnie podwinąć końcówki pieroga do środka tak aby powstała kula. Układać bułeczki na naoliwionej blaszce łączeniem do dołu. Ostawić do wyrośnięcia na 25-30 min. Po wyrośnięciu posmarować wierzch rozbełtanym jajkiem i posypać nasionami. U nas był to sezam dla Antka, a dla mnie czarnuszka, której smak uwielbiam.
Rozgrzać piekarnik do 190 stopni. Piec przez 25 minut. Można na dolną blaszkę wstawić żaroodporne naczynie z wodą lub lodem, skórka będzie wtedy bardziej chrupiąca.

Najlepiej zjeść je od razu jak są ciepłe, wtedy smakują najlepiej:)



wtorek, 27 listopada 2012

Zupa - jesienny cud z fenkułem

Ta zupa to kwintesencja jesieni - jest dynia, marchew ale też aromatyczny fenkuł oraz delikatny topinambur. Zupa jest aksamitna i słodkawa w smaku.


1 fenkuł
1 cebula
2-3 bulwy topinamburu*
2-3 ziemniaki
1 marchewka
2 małe pietruszki
kawałek pieczonej dyni ( może być też świeża)
2-3 łyżki dobrego oleju
2,5 l wrzątku
duża szczypta kurkumy, 1/2 łyżki mielonej kolendry, duża szczypta gałki muszkatołowej, mała łyżeczka tymianku suszonego i lubczyku, mała płaska łyżeczka soli morskiej, biały pieprz
2-3 liście wakame ( opcja)


Cebulę i fenkuł pokroić w piórka. Topinambur, pietruszkę i marchew pokroić w talarki. Jeśli mamy pieczoną dynię kroimy ją na małe kawałki, do zupy potrzebujemy ok szklanki tak pokrojonej dyni. Jeśli mamy świeżą, możemy takiej użyć, należy ją pokroić w kostkę i odłożyć na bok wraz z obranymi i pokrojonymi  w kostki ziemniakami. Do garnka wlać ok 1,5 cm wody, poczekać aż się zagotuje. Wlewamy olej, dodajemy dużą szczyptę kurkumy i wrzucamy cebulę. kiedy się zeszkli, dokładamy fenkuł, marchew i pietruszkę. Doprawiamy gałką oraz mieloną kolendrą. Przemieszać kilka razy, podusić kilka minut. Zalać wrzątkiem, dodać resztę przypraw, oraz ziemniaki oraz dynie i wakame. Gotować na maleńkim ogniu przez 40 min. Zupę przed podaniem zmiksować na krem.


* jeśli mamy więcej topinamburu możemy nim zastąpić ziemniaki.


Wszystkie warzywa dostaniecie w Folwarku Wąsowo.

Dla dzieci poniżej 10 ms zupy nie solimy. 

niedziela, 25 listopada 2012

Pesto z jarmużu

Pomysł na to pesto chodził za mną już dawna. Robiliśmy je na warsztatach nie raz, ale przyszedł czas zaprezentować ten przepis większemu gronu. Takie pesto robi się bardzo szybko, w sam raz do kanapek na spacer. Do tego to samo zdrowie. Pasta bogata w kwasy Omega 3 i Omega 6 pochodzących z dobrych olei oraz wapń z jarmużu.


2-3 duże liście jarmużu
łyżka posiekanej natki pietruszki
czubata łyżka nasion słonecznika
40 gr dobrego twardego sera koziego
30 ml oleju rzepakowego z pierwszego tłoczenia
20 ml oleju lnianego
mały ząbek czosnku (opcja)*
sól morska

Z liści jarmużu usunąć wszystkie twarde części łodyg. Następnie liście sparzyć wrzątkiem i zahartować zimną wodą. Słonecznik zmielić. Oleje zmiksować z czosnkiem i serem, następnie dodać jarmuż oraz nać i zmiksować na gładko. Dodać zmielony słonecznik - wymieszać lub zmiksować. Najlepiej smakuje na dobrym chlebie lub z makaronem razowym.

Na zdjęciu podany z kawałkiem pieczonej dyni i posypany gomasio.

* ilość czosnku jest zależna od wieku dziecka.

środa, 21 listopada 2012

Tarta na oliwie z jarmużem i pieczoną dynią

Ta tarta jest inna niż wszystkie. Ciasto jest bardzo cienkie, ale i chrupiące. Trochę przypomina jadalny talerz:)


ciasto:
100 gr mąki jasnej
100 gr mąki razowej np orkiszowej
100 gr skrobi kukurydzianej lub innej
130 ml zimnej wody
4 łyżki oliwy z oliwek
1/2 łyżki soli

nadzienie
1 czubata łyżka masła orzechowego lub twardy ser kozi
5-6 półksiężycy z dyni o grubości 2 cm
kilka liści jarmużu
2 łyżki śmietanki kokosowej lub twarożku koziego
garść orzechów włoskich
2-3 pomidorki jeśli jeszcze są świeże
oliwa, sól, pieprz, świeży rozmaryn, mielona kolendra, gałka muszkatołowa


Mąki dokładnie wymieszać z solą, skrobią i przesiać najlepiej dwa razy. Dodać oliwę i stopniowo zimną wodę. Ilość wody może się minimalnie różnić w zależności od stopnia i grubości przemiału mąki. Zagnieść gładkie ciasto. Zawinąć w folię i odstawić do lodówki na min godz.

Rozgrzać piekarnik do 200 stopni. W tym czasie pokroić dynię na półksiężyce o grubości 2 cm, natrzeć oliwą wymieszaną z szczyptą soli, pieprzem i posiekanym rozmarynem. Ułożyć na blaszce i zapiekać 20 min. Usnąć z liści jarmużu wszystkie twarde części łodyg. Blanszować w osolonym wrzątku przez ok 1-2 min, następnie zahartować zimną wodą i osuszyć każdy liść na czystej ściereczce. Upieczoną dynię rozgnieść widelcem wymieszać z śmietanką kokosową, doprawić do smaku odrobiną soli, świeżo startej gałki oraz mielonej kolendry.

Wyjąć ciasto, rozwałkować na bardzo cienki placek o grubości ok 3 mm. nie jest to łatwe bo ciasto jest dość twarde. Przy przenoszeniu ciasta do formy można sobie pomóc wałkiem. Wyłożyć ciastem lekko natłuszczoną blaszkę. Widelcem zrobić dziurki w spodzie. Zapiekać w 180 stopniach przez ok 15-18 min. Wyjąć ciasto z piekarnika, poczekać aż nieco przestygnie i nasmarować spód cienką warstwą masła orzechowego, a następnie wyłożyć całość liśćmi jarmużu, tak aby z brzegu też były widoczne. Rozsmarować mus z dyni, posypać orzechami i pokrojonymi w plasterki pomidorkami. Zapiekać w 180 stopniach ok 20 min, na początku przez 10 min tylko na grzaniu dolnym, aby liście się nie przypaliły za bardzo.


czwartek, 8 listopada 2012

Razowe babeczki z kremem kasztanowym


Często spotykam się z pytaniami - co można zrobić z kasztanów jadalnych. Przepisy same rodzą się w głowie. A potencjał tego smakołyku nigdy dla mnie się nie kończy:) Te babeczki są tak pyszne że można się od nich uzależnić:)



Przepis na 6 babeczek - średnica 5 cm
ciasto:
1,5 szklanki mąki orkiszowej razowej
75 g masła w temperaturze pokojowej
1 jajko
1 łyżka cukru


krem:
1 szklanka pokrojonych drobno pieczonych kasztanów
1 łyżka oleju lnianego
3 czubate łyżki brązowego cukru
2 łyżki soku z cytryny
2 łyżki czubate śmietanki kokosowej schłodzonej*
szczypta soli
1 jabłko




Z składników zagniatamy ciasto, jeśli mocno się lepi można dodać troszkę mąki. schłodzić ciasto w lodówce 1/2 h.  Schłodzone ciasto rozwałkować na grubość ok pół centymetra.  Wyciąć koła i wyłożyć foremki babeczek. Nakłuć ciasto drewnianym szpikulcem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni, piec 20 min.
1/3 kg kasztanów - zawsze podaję więcej ponieważ po upieczeniu nie wszystkie nadają do jedzenia. Łupinę naciąć na krzyż o szpiczastego końca. Piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez 20 min. Po 10 min można nieco kasztany przemieszać. Obrać kasztany z łupiny i skórki. Pokroić na małe kawałki. Do kremu potrzebujemy ok 1 szklanki pokrojonych drobno kasztanów. Zalać w garnuszku wodą w stosunku 1:3 i dodać 2 czubate łyżki cukru. Przykrywamy i gotujemy na małym ogniu, aż cała woda odparuje. Ciepłe jeszcze kasztany mielimy z olejem lnianym i sokiem z cytryny. Odstawiany do wystygnięcia. W malakserze zmiksować 1 czubata łyżkę brązowego cukru, następnie dodać schłodzoną śmietankę kokosową. Zmiksować. Dodać masę kasztanową, rozdrabniając ją jak kruszonkę. Będzie łatwiej zmielić. Zmiksować na jednolita masę. Wyłożyć kremem upieczone foremki, włożyć do lodówki. Jabłko o twardym miąższu pokroić w drobną kostkę. Prużyć w garnuszku z niewielką ilością wody. Raczej nie mieszać, ewentualnie podrzucić nieco garnkiem, aby kosteczka jabłka się nie rozpadła. Odparować i zostawić do wystygnięcia. Nałożyć na babeczki. Można posypać cynamonem, wiórkami ciemnej czekolady, karobem. U nas posypane są właśnie karobem i zmielonymi owocami goji. 



*śmietanka kokosowa - wstawić puszkę z mleczkiem do lodówki, po kilku godzinach zdjąć łyżką wierzchnią warstwę. Przechowywać śmietankę w lodówce. W przepisie można ją zastąpić zwykła śmietaną, ale trzeba jej dać mniej, aby krem nie był za rzadki. Zdecydowanie polecam śmietankę kokosową, poprawi strukturę kremu, neutralny smak pozwoli zachować kasztanowy aromat kremu. Jeśli śmietanka nam zostanie, możemy ja zastosować jako dodatek do zup, owsianki.

wtorek, 6 listopada 2012

Chlebek kukurdziany

Kolejny przepis z książki Marioli Białołęckiej "Zaskakująca kasza i ryż". Przepis nico zmodyfikowałam na całkowicie bezglutenową wersję. Bardzo nam zasmakował. Można go przekroić w poprzek, posmarować masłem i dodatkami lub sosem. My załapaliśmy się na ostatniego tej jesieni pomidora od Pana Wiesia z targu, dzięki temu kanapka smakowała nam wybornie:)

3 czubate łyżki masła
2 jajka od kur z wolnego wybiegu
180 ml kefiru
2 czubate łyżki gęstego jogurtu
2 łyżeczki kamienia winnego lub proszku do pieczenia
150 g mąki ryżowej
180 g kaszki kukurydzianej
1 cebula
1/2 szklanki słodkiej kukurydzy - jeśli akurat jest sezon
1/2 tymianku
1/2 kozieradki
szczypta pieprzu
1/2 łyżeczki soli.

Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Okrągłą blaszkę natrzeć masłem i wysypać kaszką kukurydzianą. Masło rozpuścić i odstawić do przestygnięcia. Jajka miksujemy, dodajemy masło, a kiedy otrzymamy jednolitą masę dodajemy jogurt i kefir. Miksujemy jeszcze 2-3 min. W drugiej misce połączyć suche składniki - mąkę ryżową, kaszkę kukurydzianą, kamień winny, posiekaną drobno cebulę. Wlać masę jogurtową do miski z suchymi składnikami i dokładnie wymieszać.





niedziela, 4 listopada 2012

Razowa pizza bez drożdży

To była chwila. Tak nam się zachciało pizzy, ale przecież nie będziemy czekać 2 h aż ciasto wyrośnie. W takim razie wybraliśmy wersję na szybko. Nie minęło dobre pół godziny i już jedliśmy pyszną pizzę.



ciasto:
1 szklanka mąki razowej orkiszowe
1 szklanka mąki białej pszennej
1/4 szklanki oliwy
3/4 szklanki letniej wody
2 łyżki kamienia winnego BIO lub proszku do pieczenia
sól
szczypta kurkumy

sos:
szklanka przecieru domowego lub puszka dobrych pomidorów bez skórki
szczypta gałki muszkatołowej
szczypta zmielonej kolendry
1/3 łyżki cukru brązowego
1/2 łyżki suszonego lub świeżego rozmarynu
mała łyżeczka sosu sojowego Tamari
sól

Obkład - może być dowolny, u nas wersja czyszczenia lodówki:)
szpinak, kluseczki z masy szpinakowej która została od naleśników, łosoś i cebula.


Wlać przecier do garnuszka, dodać przyprawy i gotować na dużym ogniu aż część odparuje i sos zgęstnieje. Mieszamy wszystkie składniki i zagniatamy ciasto. Rozgrzać piekarnik do 180 stopni. Naoliwić mocno blaszkę. Ciasto rozwałkować na cienki placek. Przełożyć do na blaszkę, brzegi zawinąć w rulony, tak aby były w środku puste. Posmarować sosem, obłożyć składnikami. Świeży zimowy szpinak wymaga wcześniej blanszowania w gorącej wodzie 2-3 min, a następnie zahartowania w ziemnej wodzie. Wszystkie składniki musimy mieć gotowe zanim rozsmarujemy sos, aby ciasto nie nasiąkło za bardzo. Pieczemy 20 min. Pod koniec możemy dodać ulubiony ser - ja polecam białe kozie lub owcze.


sobota, 3 listopada 2012

Rosół z cielęciną i jarmużem

Długo gotowany rosół wzmacniający siły w czasie przeziębień i osłabienia. Nic tak nie regeneruje organizmu jak gorący rosół. W czasie gdy doskwiera nam wyczerpanie i a dzieci pociągają nosem możemy go jeść nie tylko na obiad ale także na śniadanie, aby rozgrzać żołądek zanim wejdziemy na ten szary listopad. 


2/3 kg cielęciny z kością

3 marchewki
2 pietruszki
1/2 selera
kawałek dyni
2 liście jarmużu
1 cebula
4 gałązki świeżego majeranku
garść świeżego tymianku
sos sojowy Tamari
kozieradka
suszona pietruszka
1 łyżka soli morskiej

Zagotować ok 5 l wody w garnku. Dodać mięso oraz przyprawy - łyżkę hyzopu, 1/2 łyżeczki kurkumy i tymianku. Gotować na malusieńkim ogniu ok 3h. Po tym czasie dodajemy marchewki przekrojone wzdłuż, oraz inne warzywa. Jeśli cebulę mamy eko, dodajemy z łupiną w której kryje się wartościowa rutyna. Świeże zioła zawijamy w liście jarmużu i zawiązujemy sznurkiem konopnym naturalnym. Posolić dodać z 2-3 łyżki sosu sojowego. Nieco zwiększymy ogień i gotujemy 45-60 min aż warzywa zmiękną. Wyjąć warzywa i mięso po ugotowaniu. Podawać z razowym makaronem lub bezglutenowym i pokrojonymi warzywami. Liście jarmużu można rozwiązać - zioła wyrzucić, a jarmuż posiekać na paski i dodawać do rosołu.