W naszej kuchni na mleko jest embargo, przepisów na naleśniki mam kilka, ale te podbiły nasze serce od pierwszego kęsa. Idealny proste danie na poniedziałek.
wersja na słono
200 gr mąki orkiszowej jasnej 700
50 gr mąki orkiszowej razowej
2 jajka
500 ml wody
2 łyżki śmietanki kokosowej - ok 100 gr*
szczypta soli
wersja na słodko
200 gr mąki orkiszowej jasnej 700
2 jajka
2 łyżki śmietanki kokosowej - ok 100 gr
1 łyżka cukru muscovado
1 łyżka miodu
1 łyżka zmielonych owoców goi*(opcja)
*Śmietankę zbieramy z wierzchu po otwarciu puszki mleczka kokosowego. Najlepiej aby puszka stała co najmniej 2-3h przed otwarciem. Szukajmy też mleczka, w którym jest jak największa ilość ekstraktu z kokosa, a jak najmniej lub w ogóle konserwantów.
Owoce goi podajemy dzieciom powyżej 3 roku życia.
Do naleśników na słono dziś zrobiłam pastę z soczewicy. Idealnie nadaje się do naleśników, ale także również do chleba, czy tostów.
3/4 szklanki czerwonej soczewicy
1 mała cukinia
3/4 szklanki pulpy pomidorowej (całe pomidory bez skórki w sosie pomidorowym)
łyżka oliwy
1/2 łyżeczki suszonych mielonych pomidorów lub kilka z oliwy pokrojonych drobno
1/3 łyżeczki pasty Harissa (opcja)
1/3 łyżeczki słodkiej papryki
1/2 łyżeczki kurkumy
szczypta cynamonu
sól
Soczewicę przepłukać, zalać wodą w stosunku 2,5, posolić delikatnie, gotować na małym ogniu. Do garnka wlać olej, wrzucić startą na tarce o grubych oczkach, cukinię. Chwilę podsmażyć, dodać ugotowaną soczewicę, pulpę pomidorową, przyprawy. Mieszać dość często,a by pasta nie przywierała do dna, a cała woda odparowała. W wersji dla małych dzieci możemy nie dodawać pasty Hariss. Nasz 4-latek zajadał się naleśnikami, ale pastę nakładałam cienką warstwą.
Oczywiście w kluczowym momencie - jest czas na gotowanie, czas na zrobienie zdjęcia w naturalnym świetle, wszystko wyszło pyszne - aparat się rozładował:) także zdjęcie telefonem daje wiele do życzenia :)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiosna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiosna. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 4 listopada 2013
Kremowe naleśniki (bez mleka)
Etykiety:
bez laktozy,
bez mleka,
BLW,
cukinia,
jesień,
kolacja,
lato,
mąka orkiszowa,
na przyjęcie,
obiad,
soczewica,
śniadanie,
wiosna,
ZDROWY PRZEDSZKOLAK,
zima
środa, 4 września 2013
Ciastka owsiane najprostsze
Po długich i leniwych wakacjach w cudownym miejscu - w Domu pod Lipą, naszła mnie wena aby nieco zadbać o mojego bloga, którego tak ostatnio zaniedbałam. Wczoraj piekliśmy pierwszą dynię w piekarniku, a potem wjechały ciasteczka owsiane. Przepis znalazłam tu, ale nieco zmodyfikowałam na swoją
modłę.
200 g miękkiego masła
1 jajko
100 gr brązowego cukru
3 duże łyżki cukru muscavado – daje wspaniały karmelowy smak
2 płaskie łyżeczki kamienia winnego (lub 1 ½ proszku do
pieczenia i ½ łyżeczki sody)
150 gr razowej mąki orkiszowej lub pszennej
350 gr twardych płatków owsianych – takie są najlepsze, ale mogą być też zwykłe
2 łyżki gęstego syropu lub melasy, miodu – ja dałam syrop z hyćki
Cukier zmielić w na puder, zmiksować masło na krem dodając cukier. Wbić
jajko i dodać syrop, zmiksować. Dodać mąkę wymieszaną z kamieniem winnym i ponownie
zmiksować. Dodać grube płatki owsiane i dokładnie wymieszać ciasto, ja nie
miksowałam aby płatków nie rozdrabniać. Rozgrzać piekarnik do 180 stopni. Formować
kulki wielkości orzecha włoskiego, rozpłaszczyć łyżką, lub ręką, wykładać na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Pozostawić dość
duże przerwy pomiędzy ciastkami. Ciasta wystarcza na 2 blaszki ok 34 szt. Piec ok
15 min. Antoshek zajadał się nimi wraz z malinami, ja wybrałam wersję z
konfiturą z gorzkiej pomarańczy – genialne połączenie.
Etykiety:
deser,
dla rodziny,
dzieci gotują,
jesień,
lato,
mąka orkiszowa,
na przyjęcie,
od 12 miesiąca,
od 18 miesiąca,
płatki owsiane,
wiosna,
ZDROWY PRZEDSZKOLAK,
zima
czwartek, 23 maja 2013
Tarta z marcepanem i truskawkami (wegańska)
No to ruszamy! Wegańskie przepisy na słodkości, które były serwowane na Restaurant Day. Chyba każdy z nas już z utęsknieniem patrzy na truskawki. Do tego ciasta nie potrzeba ich dużo, a zapewniam że efekt jest piorunujący.
fot. Ola Niparko
Forma na tartę ok 26 cm
ciasto - przepis pochodzi z książki Alicji Hofman "Cefe Cedro"
1,5 szklanki mąki jasnej orkiszowej
1/4 szklanki oleju - u mnie olej z pestek winogron
1/4 szklanki syropu z agawy lub innego płynnego słodu
szczypta soli morskiej
masa marcepanowa wg mojego przepisu
300 gr migdałów
3/4 szklanki jasnego cukru trzcinowego nierafinowanego
4 czubate łyżki śmietanki kokosowej - wystarczy jedna puszka 400gr
1 łyżka soku z cytryny
kilka truskawek
Puszkę z mlekiem kokosowym włożyć do zamrażalki
Wszystkie składniki na ciasto wymieszać i wyrobić na gładko. Rozwałkować na cienki placek. Ciasto się rwie, także należy nakładać je pasami do formy i wyklejać. Włożyć do lodówki do schłodzenia na 1/2 godziny.
Migdały zalewamy wrzątkiem, parzymy kilka minut, a następnie obieramy ze skórki. Cukier mielimy w mikserze na cukier puder.
Nagrzać piekarnik do 180 stopni. Ciasto nakłuć widelcem. Piec ok 15 min.
Wyjąć puszkę z zamrażalki i zebrać śmietanę. Migdały zmielić w malakserze. Dodać resztę składników i dokładnie zmiksować. Gotową masę wyłożyć na upieczony spód, może być on jeszcze ciepły. Po ostudzeniu włożyć ciasto do lodówki na ok 1h, a następnie ozdobić pokrojonymi truskawkami przed podaniem.
Smacznego małym i dużym łasuchom!
Forma na tartę ok 26 cm
ciasto - przepis pochodzi z książki Alicji Hofman "Cefe Cedro"
1,5 szklanki mąki jasnej orkiszowej
1/4 szklanki oleju - u mnie olej z pestek winogron
1/4 szklanki syropu z agawy lub innego płynnego słodu
szczypta soli morskiej
masa marcepanowa wg mojego przepisu
300 gr migdałów
3/4 szklanki jasnego cukru trzcinowego nierafinowanego
4 czubate łyżki śmietanki kokosowej - wystarczy jedna puszka 400gr
1 łyżka soku z cytryny
kilka truskawek
Puszkę z mlekiem kokosowym włożyć do zamrażalki
Wszystkie składniki na ciasto wymieszać i wyrobić na gładko. Rozwałkować na cienki placek. Ciasto się rwie, także należy nakładać je pasami do formy i wyklejać. Włożyć do lodówki do schłodzenia na 1/2 godziny.
Migdały zalewamy wrzątkiem, parzymy kilka minut, a następnie obieramy ze skórki. Cukier mielimy w mikserze na cukier puder.
Nagrzać piekarnik do 180 stopni. Ciasto nakłuć widelcem. Piec ok 15 min.
Wyjąć puszkę z zamrażalki i zebrać śmietanę. Migdały zmielić w malakserze. Dodać resztę składników i dokładnie zmiksować. Gotową masę wyłożyć na upieczony spód, może być on jeszcze ciepły. Po ostudzeniu włożyć ciasto do lodówki na ok 1h, a następnie ozdobić pokrojonymi truskawkami przed podaniem.
Smacznego małym i dużym łasuchom!
piątek, 4 stycznia 2013
Naleśniki z pastą z pieczonej marchewki
Kto powiedział, że zima musi w kuchni być nudna. Warzyw okopowych pod dostatkiem, a dzisiejsze danie nie grzeszy trudnością, za smakuje cudnie - delikatnie i słodko. Pieczona marchewka wydobywa całą swoją słodycz, jeśli do tego mamy ekologiczne warzywa smak i aromat będzie podwójny:) Moje marcheweczki przyjechały z Folwarku Wąsowo - pachnące i soczyste.
Składniki na około 20 naleśników
ciasto
-
1 szklanka pełnoziarnistej mąki orkiszowej
-
1 szklanka mąki pszennej (zwykłej)
- 2 szklanki wody
-
2 jajka od kur z wolnego wybiegu
-
1,5 łyżka oleju z pestek winogron
-
sól do smaku
pasta:
3 duże marchewki
1 szklanka fasoli mung
oliwa
suszony tymianek
szczypta soli
Piekarnik nagrzać do 200 stopni. Marchewkę obrać pokroić wzdłuż na około 1 cm paski, natłuścić oliwą, ułożyć na blaszce i posypać odrobiną suszonego tymianku. Piec ok 25 min., aż będzie zupełnie miękka.
Fasolkę mung wrzucić do garnka i zalać wodą ok 3-4 cm powyżej ziaren. Gotować na dużym ogniu. Zebrać spienione białko z góry. Posolić pod koniec gotowania. Fasolka gotuje się ok 20 min. Po ugotowaniu dolać wrzątku i odlać nadmiar wody (w ten sposób pozbędziemy się reszty szarej 'pianki') i odparować na ogniu, mieszając co jakiś czas. Kiedy fasolka jest gotowa, dodać marchewkę i całość zmiksować. Ja nie doprawiam bardziej pasty. Jest ona naturalnie słodka, co dzieciom bardzo smakuje.
Wyrobić ciasto na naleśniki łącząc wszystkie składniki. Ciasto powinno był rzadkie. Odstawić na 10 min. Mąką razowa może wciągnąć jeszcze wody i ciasto zgęstnieje. Dodać odrobinę wody jeśli jest za geste. Rozgrzać patelnię na małym ogniu przez kilka minut. Zwiększyć płomień, przetrzeć patelnię papierem nasączonym oliwą. Smażymy cieniutkie naleśniki. Najlepiej obracać je przez podrzucanie.Gotowe naleśniki posmarować pastą. Możemy je podgrzać na suchej patelni, lub w piekarniku. Podajemy same lub z naturalnym jogurtem.
poniedziałek, 3 grudnia 2012
Pieczone placki ziemniaczane z słonecznikiem
Czasami w poniedziałek przychodzi zastój weny, a i lodówka jakaś taka pusta. Te pyszne placuszki są proste w przygotowaniu, nie wymagają wielkiego zachodu i od razu zasmakowały całej naszej rodzinie. Wylądowały w pudełku do pracy taty, a my z Antkiem zjedliśmy ze smakiem chrupiące pychotki upieczone na zaledwie 1 łyżeczce oliwy z oliwek.
na ok 12 placuszków - 1 blaszka
5-6 średnich ziemniaków
1 jajko od szczęśliwej kurki
3 czubate łyżki słonecznika
2 czubate łyżki mąki amarantusowej
garść grubo pokrojonej natki pietruszki
sól
1 łyżeczka oliwy
Ziemniaczki zetrzeć na tarce o małych oczkach. Słonecznik zmielić dodać do utartych ziemniaków, razem z jajkiem, mąką amarantusową. Wymieszać dokładnie, dodać natkę. ciasto bardzo ciemnieje pod dodaniu amarantusa to ze względu na dużą ilość żelaza w mące, ale po upieczeniu i tak nabierają ładnego rumianego koloru. Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Ja zapalam tylko dolną grzałkę, wtedy placuszki ładnie się upieką, a nie będą suche. Ciasto wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem i posmarowaną 1 łyżeczką oliwy. Pieczemy z każdej strony po 8-10 min. Świetnie smakują z kleksem jogurtu greckiego i łososiem lub w dietach bezmlecznych z sosem warzywnym.
A przez przypadek odkryłam, że równie wspaniałe są na zimno. Smażone na minimalnej ilości tłuszczu nie są obciążeniem na żołądka. Idealnie posłużyły mi za szybką przekąskę w intensywnym dniu.
A przez przypadek odkryłam, że równie wspaniałe są na zimno. Smażone na minimalnej ilości tłuszczu nie są obciążeniem na żołądka. Idealnie posłużyły mi za szybką przekąskę w intensywnym dniu.
Etykiety:
amarantus,
bez glutenu,
bez laktozy,
bez mleka,
dla rodziny,
jesień,
kolacja,
lato,
obiad,
od 12 miesiąca,
od 18 miesiąca,
podwieczorek,
wiosna,
ZDROWY PRZEDSZKOLAK,
ziemniaki,
zima
wtorek, 6 listopada 2012
Chlebek kukurdziany
Kolejny przepis z książki Marioli Białołęckiej "Zaskakująca kasza i ryż". Przepis nico zmodyfikowałam na całkowicie bezglutenową wersję. Bardzo nam zasmakował. Można go przekroić w poprzek, posmarować masłem i dodatkami lub sosem. My załapaliśmy się na ostatniego tej jesieni pomidora od Pana Wiesia z targu, dzięki temu kanapka smakowała nam wybornie:)
3 czubate łyżki masła
2 jajka od kur z wolnego wybiegu
180 ml kefiru
2 czubate łyżki gęstego jogurtu
2 łyżeczki kamienia winnego lub proszku do pieczenia
150 g mąki ryżowej
180 g kaszki kukurydzianej
1 cebula
1/2 szklanki słodkiej kukurydzy - jeśli akurat jest sezon
1/2 tymianku
1/2 kozieradki
szczypta pieprzu
1/2 łyżeczki soli.
Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Okrągłą blaszkę natrzeć masłem i wysypać kaszką kukurydzianą. Masło rozpuścić i odstawić do przestygnięcia. Jajka miksujemy, dodajemy masło, a kiedy otrzymamy jednolitą masę dodajemy jogurt i kefir. Miksujemy jeszcze 2-3 min. W drugiej misce połączyć suche składniki - mąkę ryżową, kaszkę kukurydzianą, kamień winny, posiekaną drobno cebulę. Wlać masę jogurtową do miski z suchymi składnikami i dokładnie wymieszać.
niedziela, 4 listopada 2012
Razowa pizza bez drożdży
To była chwila. Tak nam się zachciało pizzy, ale przecież nie będziemy czekać 2 h aż ciasto wyrośnie. W takim razie wybraliśmy wersję na szybko. Nie minęło dobre pół godziny i już jedliśmy pyszną pizzę.
ciasto:
1 szklanka mąki razowej orkiszowe
1 szklanka mąki białej pszennej
1/4 szklanki oliwy
3/4 szklanki letniej wody
2 łyżki kamienia winnego BIO lub proszku do pieczenia
sól
szczypta kurkumy
sos:
szklanka przecieru domowego lub puszka dobrych pomidorów bez skórki
szczypta gałki muszkatołowej
szczypta zmielonej kolendry
1/3 łyżki cukru brązowego
1/2 łyżki suszonego lub świeżego rozmarynu
mała łyżeczka sosu sojowego Tamari
sól
Obkład - może być dowolny, u nas wersja czyszczenia lodówki:)
szpinak, kluseczki z masy szpinakowej która została od naleśników, łosoś i cebula.
ciasto:
1 szklanka mąki razowej orkiszowe
1 szklanka mąki białej pszennej
1/4 szklanki oliwy
3/4 szklanki letniej wody
2 łyżki kamienia winnego BIO lub proszku do pieczenia
sól
szczypta kurkumy
sos:
szklanka przecieru domowego lub puszka dobrych pomidorów bez skórki
szczypta gałki muszkatołowej
szczypta zmielonej kolendry
1/3 łyżki cukru brązowego
1/2 łyżki suszonego lub świeżego rozmarynu
mała łyżeczka sosu sojowego Tamari
sól
Obkład - może być dowolny, u nas wersja czyszczenia lodówki:)
szpinak, kluseczki z masy szpinakowej która została od naleśników, łosoś i cebula.
Wlać przecier do garnuszka, dodać przyprawy i gotować na dużym ogniu aż część odparuje i sos zgęstnieje. Mieszamy wszystkie składniki i zagniatamy ciasto. Rozgrzać piekarnik do 180 stopni. Naoliwić mocno blaszkę. Ciasto rozwałkować na cienki placek. Przełożyć do na blaszkę, brzegi zawinąć w rulony, tak aby były w środku puste. Posmarować sosem, obłożyć składnikami. Świeży zimowy szpinak wymaga wcześniej blanszowania w gorącej wodzie 2-3 min, a następnie zahartowania w ziemnej wodzie. Wszystkie składniki musimy mieć gotowe zanim rozsmarujemy sos, aby ciasto nie nasiąkło za bardzo. Pieczemy 20 min. Pod koniec możemy dodać ulubiony ser - ja polecam białe kozie lub owcze.
poniedziałek, 22 października 2012
Kotlety z selera
1 seler
1 jajko
gałka muszkatołowa
sezam naturalny do panierki
sól
kasza gryczana palona
sos z soczewicą
1 marchewka
kawałek dyni
kawałek pora
1 pomidor lima
2-3 łyżki czerwonej soczewicy
świeży tymianek
sól morska
szczypta kurkumy
oliwa z oliwek
1 jajko
gałka muszkatołowa
sezam naturalny do panierki
sól
kasza gryczana palona
sos z soczewicą
1 marchewka
kawałek dyni
kawałek pora
1 pomidor lima
2-3 łyżki czerwonej soczewicy
świeży tymianek
sól morska
szczypta kurkumy
oliwa z oliwek
Kaszę zalać wodą w stosunku 1:1.5 i gotować ok 15 min. Seler pokroić na plastry i zalać wrzątkiem z dodatkiem odrobiny soli oraz gałki muszkatołowej. Od zagotowania trzymać 8 min. Odsączyć i zostawić do wystygnięcia. Roztrzepać jajko, obtoczyć w sezamie i smażyć po kilka minut z każdej strony.
Oliwę rozgrzać w garnuszku, dodać kurkumę. Wszystkie warzywa kroimy lub ucieramy na tarce. Dusić kilka minut, skropić obficie wodą i zostawić pod przykryciem i na małym ogniu kolejnych kilka minut. Pod koniec wrzucić pokrojonego pomidora oraz świeży tymianek i sól morską do smaku oraz trochę wody, a następnie dorzucamy wypłukaną soczewicę czerwoną i dusimy kilka minut.
poniedziałek, 11 czerwca 2012
Rumpuć - przysmak na początek lata
Moja babcia i moja mama nazywały to danie Rumpuć, choć w kuchni wielkopolskiej pod ta nazwą kryje się zupełnie inne danie. Może to babcia przywiozła owe danie z wschodu. Któż to wie. Jego nieoczekiwana prostota zamienia się w smak, który jest dla mnie zapowiedzią nadchodzącego lata.
- 5 małych młodych marchewek
- 1 młoda kalarepa
- kilka małych młodych ziemniaczków
- łyżka masła
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- garść posiekanego koperku
- sól morska
Zasada jest prosta - wszystkie warzywa powinny być w tym samej ilości. Ja nie obieram młodych ziemniaków, a jedynie czyszczę je ostra gąbką. Ale jeśli gotujemy danie dla małego dziecka lepiej je obrać. Wszystkie kroimy na na równe kawałki. W garnuszku rozpuszczamy masło z oliwą. Wrzucamy warzywa i kilkakrotnie delikatnie mieszamy. dodajemy 2-3 łyżki wody. Skręcamy ogień na malutki płomień, przykrywamy przykrywką i dusimy aż warzywa zmiękną. Możemy raz lub dwa razy w trakcie duszenia delikatnie przemieszać danie, ja robię to poruszając garnek, a nie łyżką - tak aby młode ziemniaki się nie rozpadły. W tym momencie możemy delikatnie posolić. Gdy już potrawa jest gotowa wykładamy do miseczek, posypujemy posiekanym koperkiem. Ja dodałam jeszcze świeży tymianek cytrynowy. Na sam koniec możemy wszystko posypać gomasio lub prażonym sezamem.
Co roku czekam na moment kiedy będę mogła już ugotować rumpuć. Delikatny, słodki smak młodych warzyw z koperkiem - niezapomniana kompozycja i dowód na to że prostota w kuchni nie odbiera jej finezji.
Potrawa ta może być osobnym daniem albo można ją podać z grillowaną
rybą. Dla małego dziecka - odkładamy cześć potrawy i miksujemy z
mlekiem zbożowym lub siekamy na drobniejsze kawałki.
niedziela, 10 czerwca 2012
Muffiny daktylowe z rabarbarem
Jak zwykle wymieszane na szybko, bo z nienacka naszła nas ochota na małe co nieco :) W sam raz na niedzielny spacer do plecaka, albo jutro na drugie śniadanie.
- 1 szklanka mąki razowej np orkiszowej
- 2 łyżeczki karobu lub kakao (opcjonalnie)
- szczypta wanilii
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 łyżki płatków owsianych
- 3 łyżki płatków migdała
- 1 łyżka stołowa naturalnego cukru
- 100 gr daktyli
- 1 jajko
- 3 łyżki dobrego oleju
- kawałek łodygi rabarbaru tak z 15 cm
- 1 szklanka mąki razowej np orkiszowej
- 2 łyżeczki karobu lub kakao (opcjonalnie)
- szczypta wanilii
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 łyżki płatków owsianych
- 3 łyżki płatków migdała
- 1 łyżka stołowa naturalnego cukru
- 100 gr daktyli
- 1 jajko
- 3 łyżki dobrego oleju
- kawałek łodygi rabarbaru tak z 15 cm
Przepis na 6 dużych mufinek.
Produkty suche mieszamy w jednej misce - mąki oraz proszek do pieczenia i kakao. Płatki owsiane i płatki migdała można uprażyć wcześniej na patelni, będą wtedy bardziej wyczuwalne w cieście. Cześć zostawiamy jako posypkę, resztę wrzucamy do mąki. Rabarbar kroimy na cienkie plasterki ok 1-2 mm i wrzucamy do miski z suchymi składnikami. mieszamy, aby mąka obtoczyła kawałki łodygi. Daktyle wrzucamy do szklanki i zalewamy wrzątkiem tak aby zakryć owoce. Po ok 10 min miksujemy, dodajemy jajko i ponownie miksujemy. Dolewamy ok 50 ml wody, cukier odrobinę wanilii, olej i ponownie miksujemy. Rabarbar kroimy na cienkie plasterki ok 1-2 mm i wrzucamy do miski z suchymi składnikami. mieszamy, aby mąka obtoczyła owoc. Dodajemy cześć płynną, dokładnie mieszamy. Napełniamy papilotki do 3/4 wysokości. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 180 stopni na ok 18-20 min.
a później już tylko trzeba zjeść.. ;)
a później już tylko trzeba zjeść.. ;)
środa, 6 czerwca 2012
Koktajl owsiano-truskawkowy
Na te smaki czeka się z niecierpliwością cały rok:) Takie śniadanie to nie tylko gratka dla maluszka, ale bardzo pożywny posiłek dla mamy karmiącej.
- pół szklanki płatków owsianych
- 250 ml mleka zbożowego
- ok 15 dużych truskawek
- 2 łyżki syropu ryżowego lub miodu ( lub innego słodu - przy czym melasa nie pasuje)
- 2 łyżki mielonych migdałów
- mała łyżeczka oleju rydzowego lub lnianego - nie jest konieczne, ale wzbogaca całość w kwasy Omega
- szczypta cynamonu
Pół szklanki płatków owsianych gotujemy w wodzie w stosunku 1:2 przez ok 15 min. Następnie dodajemy mleko zbożowe oraz resztę składników i miksujemy łącząc wszystkie składniki w blenderze. Konsystencja zależy od ilości dodanego mleka.
Pyszności:)
jutro spróbujemy wersji z melisą:)
- pół szklanki płatków owsianych
- 250 ml mleka zbożowego
- ok 15 dużych truskawek
- 2 łyżki syropu ryżowego lub miodu ( lub innego słodu - przy czym melasa nie pasuje)
- 2 łyżki mielonych migdałów
- mała łyżeczka oleju rydzowego lub lnianego - nie jest konieczne, ale wzbogaca całość w kwasy Omega
- szczypta cynamonu
Pół szklanki płatków owsianych gotujemy w wodzie w stosunku 1:2 przez ok 15 min. Następnie dodajemy mleko zbożowe oraz resztę składników i miksujemy łącząc wszystkie składniki w blenderze. Konsystencja zależy od ilości dodanego mleka.
Pyszności:)
jutro spróbujemy wersji z melisą:)
Etykiety:
bez jaj,
bez laktozy,
deser,
dla rodziny,
lato,
od 10 miesiąca,
od 12 miesiąca,
od 18 miesiąca,
od 8 miesiąca,
płatki owsiane,
podwieczorek,
śniadanie,
truskawki,
wiosna
poniedziałek, 4 czerwca 2012
Razowe cynamonowe bułeczki / drożdżówki z truskawkami
Wczoraj dzień pełen wrażeń. Cała niedziela na dworze razem z dziadkiem. Od rana wyprawa na wieś, potem Dzień Dziecka w Parowozowni. Aż tu nagle zaczął padać deszcz, co nie zraziło małego podróżnika i dzielnie walczył o ogień mimo pluchy. A w domu pachnące truskawki czekały aby je szybko zjeść. W poszukiwaniu smacznego przepisu trafiłam tu czyli do Moich Wypieków, fantastycznego bloga Doroty, na którym znalazłam ciekawą inspirację na słodkie bułeczki. Ponieważ dla Antoshki potrzebuje przepis na wypiek bez mleka przerobiłam drożdżówki na naszą modłę. Dodatkowo zrobiłam je w wersji razowej i nieco większe, tak że świetnie nadają się na śniadanie, tym bardziej że nie są bardzo słodkie.
1 1/4 szklanka mąki pszennej jasnej (u mnie typ 650)
1 szklanka mąki razowej drobno mielonej lub chlebowej
1/2 szklanki soku pomarańczowego
3 czubate łyżki brązowego cukru
1 mała łyżeczka cynamonu
1 jajko
1 żółtko
1/4 łyżeczki soli
5 stołowych łyżek dobrego oleju
15 g świeżych drożdży
4 łyżeczki bułki tartej
400 g truskawek
50 g płatków migdała
1 jajko roztrzepane, do posmarowania bułeczek
Wyjmujemy jajka z lodówki aby nie były zupełnie zimne. Do soku pomarańczowego dolewamy wrzątku tak aby otrzymać 3/4 szklanki płynu. Dorzucamy drożdże, 1/4 szklanki mąki, 1 łyżkę cukru i zostawiamy zaczyn w ciepłym miejscu na 15 min. Zaczyn wlewamy do dużej miski, dodajemy jajko i żółtko, olej oraz cukier, cynamon i sól - mieszamy, a następnie dodajemy wymieszane i przesiane mąki i wyrabiamy ciasto. Zostawiamy w ciepłym miejscu aż ciasto podwoi swoją objętość. Kulę dzielimy na 8 części. Wyrabiamy kulki i rozkładamy na blaszce, odstawiamy w ciepłe miejsce, czekamy aż kule podwoją swą objętość. Następnie dnem szklanki wyciskamy na środku dołki. Dociskamy mocno aż do samego dna. Smarujemy brzegi bułeczek rozrobionym jajkiem. Wsypujemy do każdej dziurki pół łyżeczki bułki tartej i wkładamy truskawki. Na koniec posypujemy płatkami migdałów. Pieczemy ok 20 min w temperaturze 190 stopni Celcjusza.
Smacznego Małym Smykom!
Etykiety:
bez laktozy,
BLW,
deser,
dla rodziny,
dzieci gotują,
lato,
na przyjęcie,
od 12 miesiąca,
od 18 miesiąca,
podwieczorek,
śniadanie,
wiosna,
ZDROWY PRZEDSZKOLAK
czwartek, 31 maja 2012
Pierogi razowe z botwinką
Przepis jest z zeszłego roku, wisiał bidny zakopany w notatkach na fb, a więc szybko go wrzucam - bo wart jest uwagi:) Sezon na botwinkę w pełni, a pierogi są pycha:) I nie tak trudne jakby się wydawało - a za to jakie smaczne!
Przepis dla całej rodziny
- 2 pęczki botwiny z dużą ilością liści ale bardzo małymi buraczkami
- mała garść drobnych rodzynek - lub je mielimy
- łyżka dobrego oleju
- szczypta soli morskiej
ciasto:
- 2 szklanki mąki orkiszowej razowej drobno mielonej
- wrzątek
- szczypta soli
Botwinkę
w zależności wieku dziecka siekamy na drobno lub kroimy na wąskie
paski, wrzucamy na rozgrzaną oliwę, dodajmy rodzynki, odrobinę wody i
dusimy na małym ogniu, aż liście i łodygi zmiękną i odparuje większość
wody - zostawiamy do ostygnięcia.
ciasto - do mąki
dodajemy wrzątek i szczyptę soli, delikatnie mieszamy nożem, aż połowa
masy jest posklejana. zostawiamy na chwilę do przestygnięcia, aby się
nie poparzyć i zagniatamy ciasto. Zostawiamy na pól godziny, akurat
farsz ostygnie. Ciasto dzielimy na pół i wałkujemy na placek o grubości
ok 2-3 mm.Wycinamy i lepimy pierogi.
gotujemy w wodzie ok 5-7 min.
wtorek, 22 maja 2012
Muffiny śniadaniowe
Szybko zrobione dziś w 20 min przed wyjściem na uczelnię. Wymieszane na oko, ale chyba udało się przełożyć na przepis składniki. Muffiny nie są mocno słodkie, nadają się idealnie do zjedzenia z konfiturą, albo same. Publikuje prosto z uczelni... a więc można powiedzieć, że relacja jest na gorąco:)
- 3/4 szklanki mąki orkiszowej razowej
- 2 łyżki wiórków kokosowych
- 1 łyżka mielonych orzechów
- 1 łyżka płatków migdałów
- 1 łyżka rodzynek
- 1 1/2 łyżki cukru trzcinowego
- 1/2 małej łyżeczki proszku do pieczenia
- 200 ml kefiru
- 1 jajko
- 3 łyżki stołowe oleju
Przepis na 6 szt muffin (średnica 5 cm)
W jednej misce mieszamy składniki suche, w drugiej mokre. Mieszamy tuż przed włożeniem do piekarnika. Ciasto powinno mieć konsystencję gęstej śmietany. Jak jest za gęste dodajemy troszkę wody.
Etykiety:
BLW,
deser,
dla rodziny,
dzieci gotują,
jesień,
lato,
mąka orkiszowa,
od 12 miesiąca,
od 18 miesiąca,
podwieczorek,
śniadanie,
wiosna,
ZDROWY PRZEDSZKOLAK,
zima
piątek, 18 maja 2012
Pasztet z soczewicy z szparagami
Uwielbiam szparagi w każdej postaci. Już miałam piec pasztet z marchewką i cebulką, kiedy wpadł mi do głowy pomysł aby może z szparagami zrobić. Wyszedł z pieca taki pyszny, że zanim ostygł już prawie cały znikł.
- 1,5 szklanki ugotowanej czerwonej soczewicy ( to ok 1 szklanki suchej)
- 5 białych szparagów
- 4 listki świeżego lubczyku
- kilka gałązek świeżego tymianku (ja miałam tymianek cytrynowy)
- 1 1/2 łyżki masła
- 1 łyżka oleju z pestek dyni
- 2 łyżki dobrego oleju
- 1 łyżka sosu sojowego Tamaris (naturalny)
- 2 jajka
- garść zielonych pestek dyni
- sól morska
Gotujemy soczewicę aż zmięknie, a następnie odparowujemy mieszając na większym ogniu i przestudzamy. Szparagi obieramy, odcinamy twarde końcówki. Obrane szparagi zcieramy na tarce. Dusimy na maśle aż się zeszklą i zmiękną, pod koniec delikatnie solimy. Mieszamy z z soczewicą, dodajemy posiekane listki lubczyku, listki tymianku oraz resztę składników. dokładnie mieszamy. Doprawiamy solą do smaku. Ciasto powinno mieć konsystencję bardzo gestej śmietany. Jeśli jest za luźne możemy podać nieco płatków owsianych lub ugotowanej kaszy jaglanej - jeśli akurat taką mamy. Foremkę wykładamy papierem do pieczenia i pieczemy ok 45 min w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Po upieczeniu zdejmujemy papier i studzimy na kratce.
czwartek, 12 stycznia 2012
Kulki z czerwonej soczewicy z czarnuszką
Już nie raz pisałam, ze jestem ogromną fanką czarnuszki. Jej aromat jest absolutnie nie powtarzalny. Dziś dodaliśmy ją do kulek z soczewicy, które robiłam na podwieczorek. Można je traktować także jako dodatek do dania. Dzieci uwielbiają np kulki z ziemniaków, a to jej ich ciekawa alternatywa.
- 1 szklanka ugotowanej soczewicy czerwonej
- 1 jajko (nie jest konieczne, można je zastąpić łyżką namoczonego zmielonego lnu)*
- 2 czubate łyżki sezamu naturalnego
- 1 mała łyżeczka alg Wakame (opcjonalnie)
- 10-15 nasion czarnuszki
- 1 łyżka suszonej zielonej pietruszki
- 1-2 łyżki mąki kukurydzianej lub ryżowej
Ugotowaną soczewicę rozduszamy widelcem. Sezam mielimy w młynku z algami i czarnuszką. Wszystkie składniki łączymy w misce. Formujemy kulki, a smażymy w głębokim oleju 2-3 min aż się pięknie zarumienią.. Możemy też formować kulki obtoczyć w kaszce i smażyć krótko na głębokim oleju.
*Łyżkę mielony len zalewamy 40 ml wrzątku - mieszamy i zostawiamy do przestygnięcia. Namoczony len przypomina konsystencja białko jaja i dobrze "skleja" masę.
NieMąż dostał z sosem czosnkowym i zajadał się aż miło było patrzeć:)
Etykiety:
algi,
bez glutenu,
bez jaj,
bez laktozy,
BLW,
dla rodziny,
jesień,
kolacja,
lato,
mąka kukurydziana,
od 12 miesiąca,
od 18 miesiąca,
sezam,
soczewica,
wiosna,
ZDROWY PRZEDSZKOLAK,
zima
wtorek, 10 stycznia 2012
Naleśniki żytnie z nadzieniem jaglano-czekoladowym
Bardzo rzadko zdarza nam się robić słodkie obiady, ale raz na jakiś czas najdzie mnie wena:) Dziś żytnio-jęczmienne naleśniki z nadzieniem czekoladowym.
naleśniki
- 1,5 szklanki mąki żytniej razowej
- pół szklanki mąki jęczmiennej
- 1 jajko
- 1,5 szklanki wody
- szczypta soli
nadzienie:
- filiżanka kaszy jaglanej
- 1,5 łyżki karobu
- 2-3 łyżki naturalnego słodu lub miodu
- garść rodzynek
- 4 morele nie siarkowane
- mleko zbożowe (opcjonalnie)
- 5-6 szt owoców goji (opcjonalnie)
Podajmy z kwaśną śmietaną lub konfiturą - na zdjęciu jest konfitura z borówek - o cierpkim smaku - idealnie przełamuje słodycz naleśników.
naleśniki
- 1,5 szklanki mąki żytniej razowej
- pół szklanki mąki jęczmiennej
- 1 jajko
- 1,5 szklanki wody
- szczypta soli
nadzienie:
- filiżanka kaszy jaglanej
- 1,5 łyżki karobu
- 2-3 łyżki naturalnego słodu lub miodu
- garść rodzynek
- 4 morele nie siarkowane
- mleko zbożowe (opcjonalnie)
- 5-6 szt owoców goji (opcjonalnie)
Mieszamy ciasto na naleśniki i smażymy. Kaszę jaglaną płuczemy, zalewamy wodą w stosunku 1;2,5, dodajemy karob, pokrojone drobno morele, owoce goji oraz słód. Gotujemy, aż kasza zmięknie. Miksujemy blenderem. Jeśli chcemy uzyskać gładsza i luźniejszą masę dodajemy nieco mleka zbożowego. Dodajemy rodzynki. Ja zostawiam taką gęstą i smaruje naleśniki póki jest jeszcze ciepła - z tej która mi zostanie, można zrobić proliny, obtoczyć je w płatkach lub wiórkach kokosowych.
Podajmy z kwaśną śmietaną lub konfiturą - na zdjęciu jest konfitura z borówek - o cierpkim smaku - idealnie przełamuje słodycz naleśników.
Etykiety:
bez laktozy,
BLW,
deser,
dla rodziny,
dzieci gotują,
jesień,
karob,
kasza jaglana,
lato,
mąka żytnia,
na przyjęcie,
od 12 miesiąca,
od 18 miesiąca,
podwieczorek,
wiosna,
ZDROWY PRZEDSZKOLAK,
zima
sobota, 7 stycznia 2012
Kruche ciastka sezamowe na 2 sposoby
Bomba wapniowa:) małe ciastko wiele może zdziałać. Mamy tu 5 składników
bogatych w wapń - sezam, figi suszone, melasę, karob oraz migdały*. Ciastka są pyszne i sycące. Jedna wersja bez jajek. Obie bez laktozy.
Kruche ciasteczka sezamowo- czekoladowe
- 1/3 szklanki naturalnego sezamu
- 1 szklanka mąki orkiszowej razowej
- 3 duże figi suszone
- 2 łyżki mielonego lnu
- 1 łyżka stołowa karobu ewentualnie kakao
- 60 ml oleju
- 1,5 łyżki naturalnego cukru lub innego słodu
- 1 łyżka melasy
- 40 ml mleka zbożowego ( nie jest konieczne jeśli zamiast
cukru będzie słód w formie syropu)
Ilość ciasta wystarcza na jedną pełną blaszkę ciastek.
Figi kroimy na drobne kawałki, mielimy z sezamem i połową
mąki w malakserze. Dodatek mąki sprawi że masa się nie sklei. Dodajemy resztę
mąki. Dodajemy cukier i mieszamy. Następnie dolewamy olej, melasę i mleko.
Wyrabiamy ciasto. Może być nieco „mokre” od oleju. Wyrabiamy kulki wielkości
orzecha włoskiego i delikatnie rozprasowujemy w dłoni na małe ciastka. Pieczemy
w piekarniku na ok 180 ˚C przez 15 min. Ja moje musiałam w połowie czasu przewrócić,
ale mam piekarnik gazowy o niewiadomej tem pieczenia. Przestudzamy w półotwartym piekarniku kilka minut, następnie wkładamy do papierowej torebki i zamykamy.
Kruche ciasteczka figowo-sezamowe
- 100 g masła do sklarowania
- 1 jajko
- 4 suszone figi
- 3 łyżki stołowe naturalnego sezamu
- 150 ml płatków owsianych
- 2 łyżki stołowe
miodu lub melasy
- 2 łyżki stołowe migdałów
Ilość ciasta wystarcza na jedną pełną blaszkę ciastek.
Migdały, pokrojone na drobne kawałki figi oraz połowę płatków mielimy w młynku.
Masło klarujemy w małym garnuszku na małym ogniu ok 8 min (pozbawimy je wtedy
laktozy). Mąkę przesiewamy i łączymy z ciepłym masłem. Dodajmy zmielone
figi i migdały wraz z płatkami. Mieszamy wszystko, dodajemy miód, sezam, resztę
płatków oraz jajko. Mieszamy ciasto i wstawiamy do lodówki na 15 min.
Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. Ciasto jest kleiste, formujemy z niego
kulki wielkości orzecha włoskiego i rozpłaszczamy. Wykładamy na blaszkę
wyłożoną papierem do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika na 10-13 min.
Gorące ciastka przekładamy do papierowej torebki i zamykamy.
Pozostawiamy do wystygnięcia.
*Ilości wapnia:
Migdały 233 mg/100 gr
Figi suszone 203 mg/100 gr
Sezam 168 mg/ 100 gr
Melasa 172 mg/ 1 łyżkę (15 ml ok 20 gr)
Karob 290 mg/ 100gr
Etykiety:
bez jaj,
bez laktozy,
BLW,
deser,
dla rodziny,
dzieci gotują,
jesień,
karob,
lato,
masło ghee,
mąka orkiszowa,
melasa,
na przyjęcie,
od 12 miesiąca,
od 18 miesiąca,
podwieczorek,
sezam,
wiosna,
zima
piątek, 6 stycznia 2012
Pierogi orkiszowe z kaszą gryczaną i szpinakiem
Dziś domowe gotowanie z Dorotą Łapą z Orkiszowych Pól. W trakcie intensywnej pracy nad "Przedszkolakiem",
zaburczało nam w brzuchach. Do tego nie długo wróci z szkoły cała
ferajna dzieci. Praca poszła sprawie i długo nie trwało, jak po kuchni zapachniało delikatnym szpinakiem. Na nic by się zdały jednak nasze pomysły, gdyby nie Natalia, która całą tą furę pierogów ulepiła. Przepis znajdziecie TUTAJ
na stronie Doroty. Jeśli będziecie postępować w
tej kolejności być może uda wam się przy okazji i po raz pierwszy
ugotować obiad według 5 przemian:)
Etykiety:
bez jaj,
bez laktozy,
BLW,
dla rodziny,
dzieci gotują,
jesień,
kasza gryczana,
lato,
mąka orkiszowa,
od 12 miesiąca,
od 18 miesiąca,
szpinak,
wiosna,
ZDROWY PRZEDSZKOLAK
czwartek, 5 stycznia 2012
Muffiny żytnio-jabłkowe
W tych muffinach nie ma cukru:) i to lubimy w nich najbardziej. Zagęszczony domowym sposobem sok jabłkowy wystarczył aby dać znalazło się w nich dużo słodyczy.
- szklanka mąki żytniej razowej
- ½ szklanki płatków owsianych
- jedno jajko
- 300 ml soku jabłkowego
- po 1 łyżeczce proszku do pieczenia i sody oczyszczonej
- 1 łyżka stołowa melasy lub miodu
- 5 moreli niesiarkowych
- 30 ml oleju
Sok wlewany do garnuszka i gotujemy na małym ogniu aż odparuje
ponad połowa płynu - potrzebujemy tak 125 ml soku. Odstawiamy do wystygnięcia. Suche składniki łączymy w jednej
misce, mokre – sok, jajko, melasę w drugim. Morele kroimy na małe kawałki i
mieszamy z suchymi składnikami. Trzeba nieco ręcznie porozklejać kawałeczki.
Jeśli krojąc morele posypiemy je mąką małe kawałki nie będą one się kleić do siebie. Łączymy suche składniki z mokrymi
. Muffiny nie wyrastają mocno, tak więc
można foremki wypełnić do wysokości papilotków. Pieczemy w piekarniku na
180˚C
około 18-20 min.
Subskrybuj:
Posty (Atom)