Po dzisiejszy wpisie będzie... Was swędzieć. Będziecie czuli jak coś po Was pełza i skacze. Wprawdzie nie ma zaimplementowanych opcji rozszerzających doznania płynące z czytania bloga o zapachy, dotyk, czucie, smaki ale nasza psychika sama podsunie nam te bodźce.
Od dwóch tygodni prowadzimy nierówną walkę z przeważającą siłą wroga. Wprawdzie dysponujemy nowoczesną bronią chemiczną ale nieprzyjaciel zaskakuje nas swą liczebnością, sprytem i mobilnością, rozbudowaną siecią tajnych kryjówek, które wciąż dostarczają nowe posiłki zastępujące ich martwych towarzyszy a w miejsce systematycznie likwidowanych kryjówek pojawiają się następne jeszcze lepiej ukryte i trudniejsze do wytropienia.
Wróg jest sprytny i podstępny. Przez długi czas, cichaczem, bez rozgłosu, niczym duch wysyłał na terytorium naszej Tawerny pojedyncze oddziały dywersyjne, tworzył tajne komórki, formował zdradzieckie piąte kolumny, rozlokowywał oddziały, prowadził akcje dezinformujące. Zanim się zorientowaliśmy i przystąpiliśmy do obrony, nieprzyjaciel opanował większość terytorium naszej Tawerny.
Stoimy w obliczu zmasowanej inwazji pcheł i ich parszywego pomiotu. Prowadzimy zarówno walkę obronną jak i agresywną mającą na celu nie wyparcie lecz całkowite unicestwienie wroga.
Skąd wzięły się u nas pchły?
Początkowo stawiałem na to, że zostały przyniesione przeze mnie od jakiegoś bezdomnego kota, którego dokarmiam lub ze spaceru z moimi kotami od jakiegoś zaprzyjaźnionego kota lub psa, które spotykamy podczas naszych wędrówek. Ale ze względu na dużą ilość pcheł oraz znalezionych w mieszkaniu jaj, larw i ich wylinek oraz poczwarek, które kryły się w szczelinach między panelami podłogowymi i na legowiskach kotów możliwe jest, że pchły pojawiły się wraz z Moirą tylko wcześniej tego nie zauważyłem.
Jak mogło dojść aż do takiej inwazji?
Moje koty, mimo że raczej krótkowłose są wyczesywane bardzo często (mniej więcej co dwa-trzy dni). Nabrałem tego nawyku by nie tylko pozbyć się martwego i wypadającego owłosienia ale czas ich czesania jest bardzo dobrą okazją by sprawdzić czy nasze koty nie mają jakichś pasożytów, sprawdzić stan skóry i czy nie występują na niej jakieś niepokojące zmiany. Zaglądam wtedy też do uszek, sprawdzam uzębienie, oczka i nosek. Jak widać, nawet tak częsty i dokładny przegląd nie uchronił nas przed taką inwazją.
Mefisto jeszcze we wrześniu był codziennie oglądany przeze mnie jeszcze dokładniej - niemal jak przez lupę ze względu na pojawiające się rany i rozdrapania.Jest prawdopodobne, że niedawna alergia nie była alergią pokarmową spowodowaną podkradaniem przez Mefisto karmy przeznaczonej dla Moiry ale świąd był wywołany uczuleniem na pchły.
Pchły atakują kota wtedy, kiedy są głodne. Z tego właśnie względu trudno jest je zobaczyć na naszym zwierzęciu w przypadku niewielkiej inwazji. Ich obecność można wykryć przez znalezienie ich odchodów, pod postacią czarnych lub brunatnych ziarenek przyczepionych do skóry i sierści. Pojawiające się na wannie i umywalce krwiste plamy okazały się pchlimi odchodami - była to po prostu przetrawiona kocia krew, która w kontakcie z wodą z postaci czarnych ziarenek rozpłynęła się w krwistą plamkę.
Walkę z pchłami rozpoczęliśmy od spryskania naszych kotów środkiem w sprayu, odkurzenia całego mieszkania, wymycia podłóg, wyprania pościeli, kocyków i legowisk. Spray zabił lub sparaliżował mnóstwo dorosłych osobników, których truchła znajdowaliśmy przez kolejny tydzień w mieszkaniu. Wiele z pcheł uciekało przed działaniem sprayu w okolice głowy, uszek, pyszczka i oczek gdzie łatwiej było je dopaść i unicestwić. Niestety mimo dokładnego sprzątania, mycia, prania i zaglądania z nożykiem (do rozgniatania) w każdy kąt i szparę w celu zniszczenia jakiejkolwiek formy ich bytności - pojawił się nowy pchli pomiot, bardzo malutki lecz niezwykle żwawy, który jeszcze trudniej dostrzec, złapać i zniszczyć.
To będzie długotrwała wojna, więc póki co przedstawiam Wam to czego się o pchłach dowiedziałem.
Pchła kocia (Ctenocephalides felis) – owad z rodziny Pulicidae. Pasożyt zewnętrzny kota.
Samiec osiąga wielkość 1,5 mm długości, samica jest większa i mierzy 2,5- 3,2 mm długości. Budowa bardzo podobna do pchły psiej z tym że głowa jest bardziej wydłużona a stosunek długości do szerokości głowy wynosi 2:1. Różnią się dodatkowo długością grzebyków (ctenidium) na policzkach, które u pchły kociej są dłuższe.
Pchły roznoszą bakterie chorobotwórcze, m.in.:
- mycoplasma - powodujące niedokrwistość ze stanami gorączkowymi,
- bartonella - wywołujące u ludzi chorobę kociego pazura,
- rickettsia - wywołujące ostre stany gorączkowe, wysypkę, wymioty.
Powodują alergiczne pchle zapalenie skóry (APZS) wywołujące objawy świądu, intensywnego podrażnienia skóry co może prowadzić do łysienia plackowatego ale również różnych infekcji i grzybic.
Odpowiedzialne są również za przenoszenie psich tasiemców, dla których koty są żywicielami pośrednimi.
Mogą być powodem znacznej utraty krwi i anemii przy dużej inwazji prowadząc nawet do śmierci zwierzęcia.
Pchły mogą występować na kocie przez cały rok - przy czym szczyt ich występowania przypada na okres od lata do jesieni.
Dorosła pchła bytuje na kocie przez cały czas praktycznie go nie opuszczając. W ciągu doby pochłania 20 razy więcej krwi niż sama waży.
Pchła może cały rok czekać w bezruchu, by na odgłos ludzkich (albo psich) kroków natychmiast wyrwać się z odrętwienia i wskoczyć na swoją nową, żywą spiżarnię.
Dorosłe pchły, mimo że pochodzą z jaj złożonych w jednym czasie, nie opuszczają swoich kokonów wszystkie na raz.
Pchła kocia pozostaje dożywotnio wierna swojemu żywicielowi.
95% pcheł (jaja,stadia larwalne,poczwarki) jest obecna w środowisku (domu),a tylko 5% znajduje się na przebywających w nim zwierzętach.
Dzięki temu, że ich "mięśnie" zawierają niezwykle sprężystą substancję zwaną rezyliną, potrafią wykonać aż 30 tysięcy skoków bez przerwy. A każdy skok można przyrównać do skoku człowieka na wysokość wieży Eiffla z przyspieszeniem rzędu 140 G, czyli 50 razy większym niż ma rakieta kosmiczna.
Dorosła samica pchły musi ssać krew, zanim będzie mogła się rozmnażać. Jaja pcheł nie przyklejają się do włosów i spadają na ziemię, gdzie odbywa się ich rozwój, dlatego u zwierząt zauważalne są jedynie dorosłe formy tych owadów.
Jaja pcheł mają wygląd maleńkich, połyskujących, białych kulek i często można znaleźć je na parapetach, krzesłach i wszędzie tam, gdzie przebywały zapchlone psy czy koty.
Larwy wylęgające się z jaj przypominają maleńkie gąsieniczki, można je rozpoznać po obecności dwóch wystających z tyłu wyrośli i szczecinkach odbytowych. Pchły w tej postaci unikają suchych i jasnych miejsc, przebywają w różnego rodzaju szczelinach lub pod dywanami, gdzie przechodzą w stadium poczwarki.
Postać dorosła przed opuszczeniem kokonu jest bardzo odporna na niską wilgotność oraz temperaturę, i pozostaje w nim tak długo, aż ruch powietrza, ciepło i dwutlenek węgla dadzą znać o obecności potencjalnego żywiciela.
W najbliższym otoczeniu zwierzęcia pchła przechodzi w czasie 3-4 tygodni
pełny cykl życiowy (od jaja do postaci dorosłego owada).
Zapłodnione samice po napiciu się krwi składają jaja. Dziennie około 15 sztuk. Jaja mają kształt elipsoidalny, są barwy białawej.
Po 2-8 dniach wykluwają się larwy, które są beznogie, posiadają aparat gębowy typu gryzącego i poruszają się ruchem robakowatym. Odżywiają się ekskrementami i resztkami organicznymi. Stadium larwalne trwa 7-18 dni.
Stadium poczwarki zaś 2- 14 dni. Po dwukrotnym linieniu następuje przepoczwarczenie w imago w luźnym oprzędzie zmieszanym z ziarnami kurzu.
Głównym problemem w zwalczaniu populacji pchły domowej są oporne poczwarki. Mogą one leżeć uśpione przez wiele miesięcy i umożliwiają wykluwanie się żywych, dorosłych pcheł nawet wtedy, gdy wszystkie inne jaja, larwy i osobniki dorosłe zostały zabite. Z tego powodu bardzo ważnym elementem walki z pchłami jest ich eliminacja ze środowiska, w którym przebywają nasze zwierzęta.
Walka trwa nadal. Codziennie powtarzamy ten sam rytuał: odkurzanie, mycie, pranie, dokładny przegląd kotów. Czekamy na możliwość drugiego oprysku kotów (ze względu na ich zdrowie musi upłynąć odpowiedni okres między opryskami) ale prawdopodobnie konieczne będzie zastosowanie silnego środka, który wyeliminuje jaja, larwy i poczwarki w mieszkaniu.
Jak walczymy z pchlą inwazją?
29.09.2014 Użyliśmy środka
Fiprex w sprayu, który jest przeznaczony do zwalczania kleszczy, pcheł i wszy u psów i kotów. Substancją czynną zawartą w środku jest fipronil – insektycyd i akarycyd, łączący wysoką skuteczność w eliminowaniu kleszczy i pcheł z niską toksycznością dla zwierzęcia i jego otoczenia a przede wszystkim dla człowieka.
Preparat eliminuje większość kleszczy wgryzionych w skórę czworonoga w ciągu 24-48 godzin od zaaplikowania, natomiast w stosunku do pcheł obecnych i wgryzionych w skórę – działają praktycznie natychmiastowo - zabijając je. Fiprex tworzy na skórze zwierzęcia warstwę ochronną skutecznie zabezpieczając przed ponowną inwazją kleszczy do 4 tygodni oraz przed ponowną inwazją pcheł do 8 tygodni.
Preparat stosuje się w dawce 1,5 do 3, 0 ml na 1 kg m.c. – tj. 7, 5 – 15 mg fipronilu/kg m.c., co odpowiada 3-6 naciśnięć pompki dozownika (doza 0,5 ml) butelki 100 ml na 1 kg m.c. oraz 1-2 naciśnięć pompki dozownika (doza 1,5 ml) butelki 250 ml na 1 kg m.c.
Preparat należy podawać z zachowaniem minimum 4-tygodniowych odstępów pomiędzy kolejnymi aplikacjami.
Doza rozpylacza 0,5 ml --> w przypadku Moiry 8 dawek a Mefisto i Morfeusza około 25-30 dawek 0,5 ml.
8.10.2014 W związku z tym, że oprócz dorosłych pcheł na kotach znaleziono na terenie mieszkania inne stadia rozwojowe pcheł (jaja, larwy, poczwarki) konieczne było oczyszczenie całego domu aby zabezpieczyć przed kolejną inwazją. Użyliśmy
Ani Medica Flee Spray 3 w 1- preparat do zwalczania pcheł, roztoczy i alergenów w otoczeniu człowieka i zwierząt.
Ani Medica Flee Spray to 0,4% roztwór Dimeticonu - działa jako lepka pułapka na wszystkich etapach rozwoju pchły i roztocza kurzu domowego.
Dorosłe pchły są unieruchomione w ciągu 3 minut. Larwy po 10 minutach. Poczwarki, mimo dalszego rozwoju tracą możliwość wyklucia się i tym samym cykl życiowy zostaje przerwany. Efekt zlepienia utrzymuje się do 6 dni na powierzchni spryskanego dywanu, na wszystkich stadiach rozwojowych. Otoczenie spryskanego miejsca pozostaje wolne od pcheł na około 9 tygodni. Alergeny roztocza kurzu domowego są również przez ten czas skutecznie zwalczane.
Produkt nie jest wchłaniany przez skórę i nie jest toksyczny dla innych zwierząt. Może być stosowany w środowisku, w którym bytują gady i ryby. Jest całkowicie bezpieczny dla zwierząt domowych ale nie należy stosować go bezpośrednio na skórę zwierząt. Może być używany swobodnie w całym domu nawet jeśli przebywają tam na stałe dzieci i kobiety w ciąży.
Sposób użycia: Preparat należy stosować w bezpośrednim otoczeniu człowieka i zwierząt w miejscach predysponowanych do występowania pcheł i roztoczy ( dywany, posłania dla zwierząt, zasłonki, meble tapicerowane). Preparat należy stosować z odległości 40 cm spryskując metr kwadratowy powierzchni około 10 sekund. Preparat wysycha całkowicie w ciągu kilkunastu minut w zależności od spryskanej powierzchni.
Posiadam mieszkanie około 55 metrowe i według informacji o produkcie pojemność pojemnika powinna wystarczyć co najmniej na jeden pełen oprysk mieszkania. Niestety, zawartość pojemnika skończyła się po opryskaniu zaledwie jednego małego pokoju o wymiarach 2,5 na 3,5 metra. Przed przystąpieniem do spryskania pomieszczenia dokładnie zapoznałem się z instrukcją na opakowaniu oraz dodatkową ulotką a ponadto z informacjami, które znalazłem na stronach internetowych (w tym na stronie producenta)a wszystkie czynności wykonałem dokładnie z zaleceniami producenta.
Środek Flee jest dosyć drogi (zapłaciłem za niego 90 zł), nie mogę pozwolić sobie na zakup kolejnego pojemnika a nie ukrywam, że czas nagli ze względu na występującą w moim domu inwazję pcheł. Złożyłem więc reklamację i czekam na rozpatrzenie.
21.10.2014 Ponowne spryskanie kotów - tym razem
Frontline w sprayu. 3 do 6 ml preparatu na kg masy ciała, co odpowiada 2 do 4 naciśnięciom pompki dozownika w przypadku flakonów 250 ml.
28.10.2014 Wytoczyliśmy kolejne działo w walce z wrogą inwazją. Tabletki:
Beaphar Diagnos Vlooien Anti-conceptie, które wprawdzie nie zabijają pcheł ale zapobiegają produkcji jaj w rezultacie prowadzać do przerwania cyklu życiowego pcheł. Tabletki nie są dostępne w Polsce a otrzymaliśmy je od Amyszki za co serdecznie dziękujemy. Tabletki będziemy podawać co miesiąc aby uzyskać pewność, że inwazja zostanie opanowana. PS Uwzględniono naszą reklamację i firma AniMedica przesłała nam nowy pojemnik
Flee Spray do zastosowania w pomieszczeniach.