Pokazywanie postów oznaczonych etykietą muzycznie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą muzycznie. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 5 maja 2016

Recenzja: "Gniew jest energią. Moje życie bez cenzury"

Polski tytuł: "Gniew jest energią. Moje życie bez cenzury"
Tytuł oryginalny: Anger is an energy: My life uncensored
Autor: John Lydon
Tłumacz: Wiesław Weiss
Liczba stron: 624
Wydawnictwo: In Rock
Cena rynkowa: 59, 90 zł
Polska premiera: 2015
Opis wydawcy:


"Legendarny frontman Sex Pistols i Public Image Ltd opowiada historię swojego życia i kariery. Bez ściemy, bez pomijania najbardziej szokujących faktów, bez oszczędzania siebie i swoich współpracowników.

John Lydon to ikona rocka, jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci popkultury. Jako Johnny Rotten był w drugiej połowie lat siedemdziesiątych wokalistą i autorem tekstów Sex Pistols, jednej z najsłynniejszych i najbardziej inspirujących grup świata. A także najbardziej wojowniczych i niepokornych. Do tego stopnia, że brytyjscy parlamentarzyści zastanawiali się, czy w swoich utworach, takich jak „Anarchy In The UK” i „God Save The Queen”, nie naruszyła ustaleń Aktu Zdrady, za co do dziś grozi na Wyspach kara śmierci. Ale nie udało się zamknąć jej ust, a pod jej wpływem powstały setki zespołów punkrockowych, Lydon zaś stał się duchowym przewodnikiem pokolenia domagającego się zmiany. 

Po rozstaniu z Pistolsami John Lydon założył w 1978 roku kolejną grupę, Public Image Ltd (PiL), z którą od lat manifestuje nieustającą potrzebę ciągłego określania się na nowo. Od samego początku przełamuje z nią wszelkie konwencje, ale mimo nowatorskiego, absolutnie niekomercyjnego charakteru muzyki, którą z nią tworzy, wiele jej utworów, takich jak „Rise”, „This Is Not A Love Song” czy „Disappointed”, zyskało rangę pokoleniowych hymnów. Lydon znalazł też czas na udział w pionierskich nagraniach hiphopowych i muzyki dance, firmowanych z artystami tej miary co Afrika Bambaataa czy duet Leftfield. W latach dziewięćdziesiątych rozszerzył swoje zainteresowania na inne media, m.in. był gospodarzem programu „Rotten TV” w telewizji VH1, ale na wszystkim, co robił, odciskał piętno swej niepokornej osobowości.

Książka „Gniew jest energią” potwierdza, że John Lydon, który wraz z Sex Pistols i PiL kilkakrotnie wystąpił w ostatnich latach w Polsce, jest nie tylko charyzmatyczną postacią kultury popularnej, ale też jej szczerym do bólu, zjadliwym i dowcipnym komentatorem. Na kilkuset stronach – na których znalazło się wiele niepublikowanych dotąd zdjęć – opowiada o swoim barwnym życiu od samych początków, kiedy jako chorowite dziecko irlandzkich imigrantów dorastał w powojennym Londynie, aż do lat ostatnich, kiedy znalazł azyl w słonecznej Kalifornii u boku ukochanej żony Nory. Jak napisał jeden z krytyków, „Gniew jest energią” to niezwykła lektura: od pierwszej strony do ostatniej intrygująca, prowokująca, wciągająca.

„Ta książka to zasadniczo opowieść o życiu nieuleczalnego ryzykanta. W życiu wszystko jest ze sobą powiązane. I, przynajmniej w moim życiu, nieprzewidywalne. Ale jeśli ktoś podąży moim śladem, będzie mu łatwiej. Jestem słoniem w salonie. Gościem odważnie głoszącym swoje przekonania. Ostatnim sprawiedliwym. Niestety, w świecie, w którym nikomu już chyba na takich nie zależy”."






"Złość, bunt i pasja"


John Lydon, powszechnie znany pod pseudonimem Johnny Rotten, to jedna z najbardziej bezkompromisowych osobistości sceny muzycznej. Wokalista Sex Pistols, założyciel Public Image Ltd (PiL), wzbudzający kontrowersje buntownik, skandalista, w autorskich tekstach często krytykujący bieżącą sytuację polityczną, otwarcie głoszący swoje poglądy. Sięgając po "Gniew jest energią. Moje życie bez cenzury" oczekiwałam szczerej i fascynującej historii tyczącej się zarówno dokonań artystycznych Rottena, jak i sporej ilości jego osobistych spostrzeżeń, intrygujących anegdotek z życia prywatnego oraz zawodowego. Miałam nadzieję na wciągającą przeprawę przez przygody wykonawcy, przedstawioną w prosty, barwny, intrygujący i subiektywny sposób. Czy autobiografia Lydona spełniła moje oczekiwania i zapewniła mi czytelniczą jazdę bez trzymanki? Jakie wrażenia wywarła na mnie jego opowieść?

"Gniew jest energią. Moje życie bez cenzury" rozpoczyna się krótkim wstępem, w którym John Lydon wyjaśnia swoją tezę o napędzającym jego działania gniewie, jaki czuje przez praktycznie całe swoje istnienie. Kolejne rozdziały tyczą się już wydarzeń zarówno z  życia prywatnego wokalisty, jak i zawodowego. Lydon nakreśla obraz swojej rodziny, mieszkającej w bardzo kiepskich warunkach. Obszernie komentuje każdy tyczący się niego fakt - wspomnienia z czasów szkolnych, przeżyte zapalenie opon mózgowych, inne problemy zdrowotne, relacje z ludźmi. Jest gawędziarzem, jego przemyślenia często są nacechowane emocjonalnie, pełne dywagacji, nawiązań, osobistych spostrzeżeń. Muzyk otwarcie głosi swoje poglądy, uargumentowuje przyjmowane przez siebie stanowisko. Najwięcej wypowiada się na temat swojej działalności artystycznej, swoich inspiracji, oddziaływania muzyki na jego osobę. Opisuje pracę z poszczególnymi członkami zespołu - m.in. z Sidem Viciousem, projektantką Vivienne Westwood, wytwórniami płytowymi, celebrytami. Ponieważ jednymi z najważniejszych dla Rottena wartości są wolność, szczerość i prostolinijność, zazwyczaj otwarcie krytykuje wszystkich, którzy sprawili na nim złe wrażenie bądź próbowali go w jakiś sposób oszukać. 

Choć wydarzenia przedstawione w poszczególnych rozdziałach zostały ułożone chronologicznie,  John Lydon często odchodzi od podjętego tematu, odwołując się do swoich wspomnień, skojarzeń, opinii, licznych anegdot. Zdarza mu się odrobinę przynudzać bądź wdrażać się w mało istotne szczegóły niektórych zdarzeń i swoich osiągnięć, ale takich momentów nie jest zbyt dużo. Jego pełna pasji i emocji opowieść wciąga, przedstawiając uzasadnienie dla większości dokonywanych w jego karierze wyborów. Rotten wyraźnie oddziela życie osobiste od zawodowego, więc osoby nastawione na jakieś większe rewelacje z zakresu jego relacji z bliskimi mogą być nieco zawiedzione. W autobiografii dużą uwagę poświęca swoim osiągnięciom artystycznym, doświadczeniom z najróżniejszymi używkami, udziałom w produkcjach telewizyjnych, problemom z prawem. Posługuje się prostym, barwnym, nieraz pełnym wulgaryzmów językiem. Niewielu rzeczy w swoim życiu żałuje i w każdej sytuacji stara się być sobą, bez względu na konwenanse. Bywa pyszny i arogancki, ale w związku z jego nastawieniem do życia, uporem oraz sukcesem Sex Pistols, zazwyczaj jego pycha wydaje się częściowo uzasadniona i nie przeszkadza w odbiorze treści. 

Autobiografia Johna Lydona została świetnie wydana. Trzy wkładki z kolorowymi zdjęciami z najróżniejszych koncertów i innych wydarzeń oraz spora czcionka uprzyjemniają lekturę i sprawiają, że ponad sześciuset stronicową cegłę czyta się dość szybko. Podane w nawiasach przypisy tłumacza ułatwiają zrozumienie licznych odwołań do mniej znanych dzieł kultury bądź niedokładnie opisywanych przez Lydona zjawisk.  

John Lydon to człowiek pełen pasji, chęci do działania i gniewu. Jest sobą i nie boi się otwartego wyrażania swoich poglądów, gardzi cenzurą oraz nieszczerością i utartymi schematami. Bardzo miło spędziłam czas z jego autobiografią. Możliwe, że jeszcze kiedyś do niej powrócę. 


Polecam: miłośnikom punku, kontrowersyjnych artystów, osobom zainteresowanym karierą muzyczną, poglądami i wewnętrznymi przemyśleniami Johna Lydona.

Nie polecam: czytelnikom zainteresowanym szczegółami z życia prywatnego Lydona, nastawionym na zwięzłą i obiektywną historię życia wokalisty.  




Moja ocena:


 9/10,        5+






Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu In Rock






~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Utwory na dziś:


Sex Pistols - Anarchy In The UK

Public Image Limited - This Is Not A Love Song








wtorek, 24 marca 2015

Recenzja: "Sepultura. Brazylijska Furia"

Autor: Jason Korolenko
Tytuł oryginalny: Sepultura
Tłumaczenie: Lesław Haliński
Liczba stron: 276
Cena rynkowa: 45, 90 zł
Wydawnictwo: In Rock
Polska premiera: październik 2014
Opis wydawcy:

Sepultura. Brazylijska furia to historia zespołu, który zaczynał w Belo Horizonte, trzecim co do wielkości mieście w Brazylii, by potem zyskać sławę i uznanie na całym świecie. Autor oraz oddany fan Sepultury, Jason Korolenko, opisuje młodość założycieli grupy, którzy zaczynali przygodę z muzyką w okresie, gdy ich kraj przechodził poważne zmiany społeczno-polityczne i z państwa rządzonego przez dyktaturę wojskową przekształcał się w nowoczesną demokrację. Następnie możemy śledzić zmiany stylu i składu zespołu, przypatrując się zarazem jego niezwykłej międzynarodowej karierze – od debiutanckiego minialbumu „Bestial Devastation”, wydanego w roku 1985, aż po najnowszą płytę: „The Mediator Between Head And Hands Must Be The Heart”. Całość uzupełniają liczne unikatowe zdjęcia oraz szczegółowa dyskografia."



Dźwięk buntu i tradycji

Sepultura, jeden z najpopularniejszych brazylijskich zespołów metalowych, największy rozgłos zdobyła w latach dziewięćdziesiątych, w czasach rozwoju grunge'u, a w związku z tym w dosyć niefortunnej dla metalu dekadzie. Co więcej, wraz z falą największego sukcesu pożegnała się ze swoim frontmanem, Maxem Cavalerą, którego to zastąpił Derrick Green. Doprowadziło to do rozłamu wśród fanów grupy, których to znaczna część, napędzana dodatkowo szumem medialnym wywołanym przez Maxa, przestała śledzić jej najnowsze dokonania. Można dyskutować, czy zmiana składu formacji wpłynęła pozytywnie na jej twórczość oraz kto lepiej sprawdza się tu w roli wokalisty, ale trudno nie docenić wpływu, jaki Sepultura wywarła na rozwój gatunku oraz promocję Brazylii i jej muzycznych tradycji, do których często odnoszą się poszczególne utwory, łącząc tym samym metalową ciężkość z folklorem. Właśnie dzięki tym południowoamerykańskim naleciałościom i związanej z nimi charakterystyczności kolejne płyty muzyków zdobyły międzynarodową popularność, zapewniając im rozpoznawalność i uznanie. Sięgając po "Sepulturę. Brazylijską furię" chciałam poznać szczegółową historię zespołu, jego tras koncertowych, a także przypatrzeć się działaniom, które, pomimo niesprzyjających okoliczności, zapewniły mu takie powodzenie. Co zastałam?

Jason Korolenko, zagorzały fan Sepultury, podzielił biografię na krótkie rozdziały, opisujące poszczególne etapy rozwoju grupy. Swój wywód rozpoczął od nakreślenia czytelnikowi kulturowo-politycznego tła i historii Brazylii sprzed i z okresu dyktatury wojskowej, panującej tam w latach 1964-1985. To właśnie polityczny reżim, w którym dorastali bracia Cavalera przyczynił się pośrednio do wyboru ich muzycznej ścieżki, fascynacji tematami obrazoburczymi oraz prowokujących tekstów, często głoszących treści anty-polityczne i wolnościowe, krytykujących ówczesny system władzy. Nawiązał również do wczesnych rockowych inspiracji założycieli zespołu, ich fascynacji zagraniczną i miejscową sceną thrash-,  black-, death-metalową, historii i okoliczności powstania thrashmetalowej legendy, zdobycia popularności zarówno w samej Brazylii, jak i poza jej granicami, zmian w wizerunku zespołu. Podkreślił wpływy, jakie na twórczość Sepultury miał zewsząd otaczający ją rytm, tradycyjna muzyka południowoamerykańska. Omówił, co miało wpływ na niezwykły sukces muzyków, skąd wziął się ich ogromny zapał do gry i siła przebicia.

Fakty tyczące się rozwoju Sepultury zostały przedstawione chronologicznie. Korolenko rzetelnie streścił i opisał dzieje zespołu zarówno przed, jak i po odejściu Maxa Cavalery. Skupił się jednak na jej działalności muzycznej, omawiając kolejne płyty i koncerty, prawie całkowicie unikając wzmianek o ewentualnych ekscesach i zawirowaniach w życiu prywatnym muzyków. Stworzył krótkie, treściwe, intrygujące kompendium wiedzy o karierze zespołu, pozbawione szczegółowych informacji o nałogach, przygodach z używkami, imprezach, typowych dla rockandrollowego, podróżniczego trybu życia. Nie ma tu zbyt wielu zabawnych anegdotek, czy też długich dywagacji i przypuszczeń odchodzących od tematu. Autor w pasjonujący sposób opisał proces powstawania kolejnych płyt i nawiązał do dzieł kultury, które były inspiracją do ich stworzenia, w tym m. in. do twórczości Kubricka i Dantego.  Podkreślił ogrom pracy, wytrwałości i poświęcenia artystów, jakie wymagała chęć utrzymania się z grania.   Książka jest konkretna, pozbawiona charakteru sensacyjnego, bardzo profesjonalna. Jest to jednak zrozumiałe, gdyż 276 stron to dosyć niewiele miejsca na szczegółowe omówienie ponad trzydziestu lat istnienia grupy. Całość powinna zadowolić każdego odbiorcę zainteresowanego rzetelnym źródłem informacji o Sepulturze i innych metalowych gigantach. 

Znaczną część biografii zajmuje analiza rozłamu w zespole, sprawy tyczące się przyczyn i okoliczności odejścia Maxa Cavalery, po części napędzane przez jego żonę i ówczesną menadżerkę grupy - Glorię. Korolenko jest tu raczej obiektywny, aczkolwiek nieco dokładniej opisuje sprawę z punktu widzenia pozostałych muzyków Sepultury, obarczając większą winą za zaistniały konflikt Maxa i jego małżonkę. Przytacza fragmenty wywiadów i treściwie analizuje powody takiego następstwa zdarzeń. Jego pełen pasji, żwawy, prosty styl wypowiedzi zachęca do przesłuchania omówionych przez niego utworów, również tych stworzonych w ostatnim dwudziestoleciu. 

Książka została bardzo ładnie wydana i prezentuje się naprawdę solidnie. Znacznym plusem jest zamieszczona na końcu dyskografia oraz wydrukowane na grubym papierze wspaniałe, kolorowe zdjęcia z prób, tras koncertowych i nie tylko. 


POLECAM: wszystkim miłośnikom Sepultury i szeroko pojętej muzyki metalowej, którzy szukają ciekawego, treściwego źródła informacji o działalności zespołu i jego muzycznych inspiracji.

NIE POLECAM: wielbicielom biografii o charakterze sensacyjnym, pełnym zabawnych anegdot tyczących się rockandrollowego imprezowania i stylu życia.

        


Moja ocena:

 8 /10,        4+




Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu In Rock






~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Utwory na dziś:

Sepultura - Roots Bloody Roots

Sepultura - Propaganda

Sepultura - Sepulnation






piątek, 26 lipca 2013

Recenzja: "Slash"

Autor:  Anthony Bozza, Saul Hudson (Slash) 
Tytuł oryginalny: Slash
Tłumaczenie: Bartosz Donarski
Liczba stron: 484
Cena rynkowa: 64, 90 zł
Wydawnictwo: Kagra
Gatunek: autobiografia
Polska premiera: sierpień 2012
Opis:


"Jeden z największych rockowych gitarzystów naszych czasów oddaje w Wasze ręce pamiętnik, który redefiniuje pojęcie "sex, drugs and rock'n'roll".



Po raz pierwszy Slash opowiada tu historię, której od środka nikt z nas dotąd nie znał: jak powołano do życia legendarną grupę Guns N’ Roses, jak tworzyli muzykę, która zdefiniowała nasze czasy, jak udało im się przeżyć szalone, niekończące się trasy, jak ocalili samych siebie i, wreszcie, jak wszystko to legło w gruzach. Slash daje nam możliwość przyjrzenia się życiu słynącego ze skrytości gitarzysty, zabierając nas w niebezpieczną podróż przez historię jednej z najwspanialszych instytucji w dziejach rock’n’rolla, zawsze na krawędzi samozagłady, nawet w chwilach największych triumfów, gdy świat był u ich stóp. Slash jest dokładnie taki jak Slash: zabawny, szczery, pomysłowy, inspirujący, zaskakujący i... jednym słowem – niepohamowany."




W rytmie kłopotów i dobrej zabawy

Trudno dziś o osobę, która nie słyszałaby niczego o Guns N' Roses, zmianach w ich składzie, konfliktach między Slashem a Axl'em Rose. Ciężko byłoby również znaleźć kogoś, kto nie znałby takich utworów, jak "Welcome To The Jungle", "Sweet Child O' Mine", czy "Paradise City". Choć dorobek zespołu nie musi przypadać wszystkim do gustu, nie można zaprzeczyć, że odegrał znaczną rolę w historii rocka, pobijając przy okazji wiele rekordów - w tym dzięki najlepiej sprzedającej się płycie debiutanckiej i jednoczesnej obecności dwóch albumów na szczycie rankingu Billboard 200 (mowa tu o ‘Use Your Illusion I’ i ‘Use Your Illusion II’), zdobył również pokaźne, oddane grono fanów, a jego muzyka często pojawia się w filmach i serialach. Ale G N' R to nie tylko muzyczny fenomen - to grono ambitnych ludzi, którzy wypracowali wspólnie charakterystyczne brzmienie. To osoby po przejściach, które oddając swoje życie muzyce rockowej - poddały się wielu pułapkom, ale i przyjemnościom, jakie czekały na nich za kulisami. Jedną z nich jest właśnie Saul Hudson - znany wszystkim pod pseudonimem Slash - obecnie wciąż jeden z najpopularniejszych gitarzystów na świecie, członek i założyciel Velvet Revolver, współpracujący niegdyś m in. z: Michael'em Jackson'em, Lenny'm Kravitz'em, Iggy'm Pop'em, Lemmy'm Kilmister'em. Po latach milczenia zdecydował się spisać historię swojego życia, w którym nie brakowało używek, ekscesów i znanych osobistości. Po jego autobiografię sięgnęłam nie tylko ze względu na uznanie dla muzyki, jaką tworzy, ale również z powodu chęci odkrycia dokładnych przyczyn konfliktów w G N' R i zainteresowania środowiskiem, w którym się obracał. Obawiałam się trochę subiektywnego spojrzenia autora na przytaczane przez niego wydarzenia i zastanawiałam się, czy nie będzie mi ono przeszkadzało podczas lektury. 

"Slash" prezentuje nam dzieje Slash'a, jego działalność muzyczną, zespoły i projekty, w których brał udział. Znaczna część książki została poświęcona Guns N' Roses i opowiada zarówno o przyczynach i okolicznościach jego powstania, jak i stosunkach towarzyskich pomiędzy muzykami, historii tekstów piosenek, okładek płyt, koncertów i  związkach zespołu z innymi wykonawcami. Nie zabraknie w niej również informacji o dzieciństwie gitarzysty, środowisku, w którym się wychował, jego przygodach miłosnych, pasjach, imprezach, narkotykowych omamach, odwykach, alkoholowych wybrykach oraz wielu innych nietuzinkowych przygód rockmana. Slash uzasadnił większość swoich decyzji dotyczących odejścia z G' N' R' i związaniu swojej kariery z kolejnymi zespołami -  Slash's Snakepit, Slash's Blues Ball, Velvet Revolver. Autobiografia obfituje w ciekawostki dotyczące atmosfery panującej podczas nagrywania kolejnych utworów, teledysków, rozwoju muzyki rockowej, zainteresowania ze strony mediów. Saul Hudson wspomniał też o swojej rodzinie - żonie - Perli Hudson i synach - London'ie i Cash'u. Skąd wziął się pomysł na takie imiona dla dzieci? Z jakimi stworami walczył Slash, gdy wpadał w narkotyczny amok? I kogo zaraził miłością do hodowania... węży? Jeśli chcecie poznać szczegółową historię Slasha, Guns N' Roses, przepełnioną absurdem, przyjemnościami, kłopotami, muzyką i dobrą zabawą - zapoznajcie się z książką. 

Saul Hudson rozpoczyna swoją opowieść od przedstawienia nam krótkiej charakterystyki jego rodziców - Afroamerykanki i Anglika - oraz ich liberalnych metod wychowawczych, artystycznej działalności, guście muzycznym i życiu w ciągłej podróży. Następnie przechodzi do kwestii związanej ze swoim upodobaniem do adrenaliny, zainteresowań, przyjaźni z czasów nastoletnich i pierwszych problemach z prawem. Wtedy też zaczyna się jego przygoda z gitarą i muzykowaniem w zespołach. Slash streszcza nam również proces swojej edukacji, twórczych inspiracji i wkładu w rozwój Guns N' Roses. Analizuje wszystkie dobre i słabe (w jego opinii) strony grupy, przeprowadza czytelników przez jej sukcesy, porażki, konflikty pomiędzy jej członkami - aż do swojej decyzji o odejściu z niej. Opowiada o wydarzeniach zza kulis, koncertach i późniejszych projektach, w których brał udział.

"Slash" to również przeprawa przez wszelkie możliwe uzależnienia, hulanki i awanturniczy tryb życia. Gitarzysta wyznaje nam, że miał problem m. in. z alkoholem i narkotykami, które mieszał na wiele różnych sposobów. W rezultacie miewał omamy, doprowadzające go do m. in... biegania w negliżu.
Jego wyznania i konsekwencje, które pociągnęły za sobą takie wybryki mogą (ale  nie muszą) być ostrzeżeniem dla każdego, kto ma ciągoty do eksperymentowania z używkami.

Zaskoczeniem było dla mnie to, że Slash do swojego życia podchodzi z dość chłodnym dystansem, brakuje mu gwiazdorskiego zadęcia, jego wypowiedzi są szczere i zaznacza w nich swój szacunek do innego punktu widzenia konfliktów w G' N' R' (mowa tu głównie o opinii Axl'a). Umie przyznać się do własnych błędów, raczej unika przesadnego chełpienia się sukcesami, docenia wszystkich muzyków, z którymi współpracował.

Książka obfituje w wiele zdjęć ilustrujących różne etapy muzycznej działalności Slash'a i Guns N' Roses, ale nie zabraknie też tych z jego prywatnych zbiorów i imprez ze znajomymi. Kolorowe znajdują się w kilkunastostronicowej wkładce, czarno-białe odnajdziemy zaś zamieszczone w tekście. Całość podzielono na rozdziały, co jest znacznym ułatwieniem, bo szybko można wrócić do najbardziej interesujących dla nas fragmentów historii.

Autobiografia Slasha to porządne kompendium wiedzy o jego muzycznej działalności, konfliktach i pracy w G N' R, przyczynach odejścia Saul'a z zespołu i skupieniu się na innych projektach muzycznych. Może być dobrą książką zarówno dla jego fana, jak i dla osoby, która nim nie jest, bo autor prosto, szczegółowo i ciekawie przeprowadza odbiorcę przez rozwój swoich dokonań. Opowieść bywa zaskakująca, dużo w niej poczucia humoru, luzu i prostoty. Miło spędziłam z nią czas i z pewnością jeszcze do niej wrócę.   


POLECAM: miłośnikom Slash'a, Guns N' Roses, niebanalnych biografii i każdemu, kto lubi interesujące, lekko napisane opowieści pełne kontrowersji, uzależnień, muzyki, imprez i awantur.

NIE POLECAM:  poszukującym biografii przedstawiającej szczegółowy punkt widzenia zespołu osób z zewnątrz bądź innych muzyków, którzy go tworzyli.





Moja ocena:

9/10,      5+






~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Utwory na dziś:

Guns N' Roses - "November Rain"

Guns N' Roses - "Welcome To The Jungle"

Velvet Revolver - "Slither"








sobota, 5 stycznia 2013

Recenzja: "Klątwa rock and rolla. Gwiazdy, które odeszły za wcześnie"

Polski tytuł: "Klątwa rock and rolla. Gwiazdy, które odeszły za wcześnie"
Autor:  Michele Primi
Tytuł oryginalny: "Tragedie e misteri del rock'n'roll"
Tłumaczenie: Hanna Turczyn-Zalewska
Liczba stron: 272
Cena rynkowa: 59,90 zł
Wydawnictwo: Wydawnictwo G+J
Polska premiera: listopad 2012
Opis wydawcy:

"Poznaj 63 historie o sztuce, życiu i śmierci w świecie rock and rolla. Opowieści o istnieniach przedwcześnie przerwanych u szczytu możliwości twórczych, o niesamowitych spotkaniach z losem i o artystach, którzy odeszli po latach zmagań z demonami.
 
Wszystkie opisane wydarzenia stanowią część trudnego do zrozumienia, lecz fascynującego stylu życia, tak charakterystycznego dla świata rock and rolla. Świata, w którym – jak napisał Kurt Cobain w pożegnalnym liście, cytując słowa Neila Younga – płonie się szybko, zamiast tlić powoli i w którym, w myśl utworu My Generation grupy The Who, aby zostać bohaterem, lepiej umrzeć 
 młodo, niż się zestarzeć" 


  
Bo talent nie zawsze wiąże się ze szczęściem...

O nabyciu książki "Klątwa rock and rolla. Gwiazdy, które odeszły za wcześnie" zdecydowałam prawie spontanicznie, gdy tylko zobaczyłam ją na półce w księgarni. Ponieważ często słucham rocka, metalu i znałam część umieszczonych na okładce nazwisk, czułam wręcz pewnego rodzaju potrzebę aby się z nią zapoznać. Przyciągnęło mnie również piękne wydanie tej pozycji - twarda obwoluta i pachnące świeżym drukiem wnętrze z pokaźną ilością znakomitych, dużych zdjęć. Od pewnego czasu szukałam również kompendium przedstawiającego ogólny zarys historii tej muzyki, zawierającego odniesienia do ewolucji poszczególnych gatunków muzycznych, włącznie z elementami biograficznymi najsłynniejszych artystów i ich osiągnięć. Czy moja decyzja okazała się właściwa? A może lepiej byłoby zaopatrzyć się w inną publikację obejmującą tego typu tematykę?

"Klątwa rock and rolla. Gwiazdy, które odeszły za wcześnie" Michele'a Primi przedstawia uogólniony obraz historii muzyki rockowej, gatunków, z których się wywodzi i które dzięki niej powstały, ale nie tylko. Na grubych, przyjemnych dla dłoni i oka kartek znajdziemy  zarówno muzyków typowo rockowych,  jak i bluesowych, punkowych, jazzowych, popowych - aż po tych reprezentujących grunge, reggae i norweski black metal. Autor, prezentując biografie i ciekawostki dotyczące zmarłych przedwcześnie artystów nawiązał też do środowiska, w którym się obracali, muzyków stanowiących dla nich inspirację, reakcji mediów i  fanów na wieść o ich śmierci, motywów kierującymi ich działaniami, problemów rodzinnych, miłosnych i ekscesów, które nieraz przyczyniły się do popełnienia przez nich samobójstwa bądź nieumyślnego spowodowania czyjejś śmierci. Jeśli chcesz się zapoznać ze światem, gdzie sława, talent i pieniądze nie zawsze wiążą się ze szczęściem, gdzie popularność i wielki artyzm często są związane  z niezrozumieniem i psychiczną samotnością, gdzie każdy krok i czyn jednostki jest poddawany ocenie bezlitosnej publiki... Zapoznaj się z książką Michele'a Primi.

Dzieło nawiązuje zarówno do powszechnie znanych większości muzyków, jak i tych niedocenionych, ale mających znaczny wpływ na rozwój muzyki ostatnich lat. Autor przedstawił nam skrócone zarysy biografii i osiągnięć takich postaci, jak m. in: Dee Dee Ramone, Kurt Cobain, Johnny Thunders, Buddy Holly, Mama Cass, Sid Vicious, Keith Moon, Cliff Burton, Paul Gray, Dead, Jimi Hendrix, Bon Scott, Elvis Presley, Freddie Mercury, Michael Jackson. Wszystkich połączyła miłość do muzyki i krótszy niż przeciętny, obfitujący w sukcesy i tragedie żywot. Część z nich sama przyczyniła się do szybkiego zakończenia swojego życia, części nie dopisało zwykłe szczęście. Okoliczności śmierci niektórych artystów do dzisiaj nie zostały wyjaśnione, ale ich dorobek jeszcze przez wiele lat pozostanie w sercach fanów i krytyków.

Michele Primi napisał bardzo dobre, ale mało szczegółowe kompendium wiedzy dotyczące rozwoju muzyki ostatnich lat. Skupił się na chronologicznym przedstawieniu historii zmarłych przedwcześnie artystów. W ich kontekście wspomniał jednak również o innych muzykach i zespołach,  z którymi ich życie bądź artyzm miały ścisły związek. Publikacja jest bardzo różnorodna, znakomicie wydana. Obfituje w dużą ilość zdjęć, które wizualnie stanowią duży plus dzieła, ale są przyczyną lekkiego zubożenia jego treści i znacznego uogólnienia niektórych biografii.   

Uważam, że "Klątwa rock and rolla. Gwiazdy, które odeszły za wcześnie" jest dobrą, różnorodną i interesującą, choć zdecydowanie zbyt mało szczegółową książką muzyczną. Może stanowić znakomite źródło wiedzy dla osób, które szukają uogólnionego zarysu ewolucji muzyki ostatnich lat.

POLECAM: wszystkim fanom muzyki rockowej (ale nie tylko) interesującym się historią jej powstania, jej wpływie na grających ją artystów i ciekawostkami dotyczącymi ich życia. 

NIE POLECAM: osobom oczekującym wybitnie szczegółowego źródła informacji na temat muzyki rockowej, gdyż przedstawione w książce historie - choć obejmują różnorodnych artystów - są bardzo uogólnione.



Moja ocena:

4,               8/10



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Utwór na dziś:
Marilyn Manson - "Rock is Dead"