Już od dłuższego czasu planowałam zaprezentować moją mangową kolekcję, ale cały czas odkładałam to na później z nadzieją, że w końcu zaopatrzę się w nową półkę (a najlepiej kilka). Na razie się jednak na to nie zapowiada, więc postanowiłam zmobilizować się do stworzenia tej notki. A ponieważ to pierwszy taki post (przynajmniej od września 2013, kiedy to moja kolekcja liczyła sobie 26 mang), postanowiłam napisać nieco więcej o poszczególnych nabytkach.
Obecna ilość mang: 199
(eech, tak mało zabrakło do 200... no ale już i tak za długo odkładałam tę notkę na później)
Yana Toboso "Kuroshitsuji" (20) - Jedna z moich pierwszych mang, wciąż królująca na półce pod względem ilości tomików. Jakiś czas temu zastanawiałam się, czy dalej ją zbierać, jednak obecnie polskie wydanie praktycznie zrównało się z japońskim, więc tomiki i tak nie będą się już pojawiały tak często. Ostatecznie postanowiłam dobić do 20. tomu i na tym poprzestać. O tomach od 1 do 3 pisałam już dawno,
tutaj.
Tsugumi Ohba, Takeshi Obata "Death Note" (12) - Już jakiś czas temu skompletowałam całość, jednak czytam tę serię w dość dużych odstępach czasowych, przez co jak na razie zatrzymałam się na jedenastym tomie.
Lily Hoshino "Demon Maiden Zakuro" (4) - Czytało mi się dość przyjemnie, jednak długie oczekiwanie na piąty tom sprawiło, że jakoś straciłam zainteresowanie tym tytułem. Wygląda na to, że na czterech tomach poprzestanę.
Magdalena "Lyon" Lech "Basement" - Jak dla mnie niewypał, recenzja
tutaj.
Kobayashi Makoto "Cześć, Michael!" (2,4,5,6,8) - Seria trochę niekompletna (na zdjęciu jeszcze bardziej, bo pozostałe tomy na razie pożyczyłam), jednak mimo wszystko przezabawna.
Hiromu Arakawa "Fullmetal Alchemist" (17) - Po anime (które mogę uznać za swoje ulubione) przyszedł czas na zaopatrzenie się w mangę. Co prawda wciąż trochę mi brakuje, jednak kolekcja stopniowo się rozrasta.
Kazue Kato "Ao no Exorcist" (13) - Po
anime zainteresowałam się mangą (najpierw były to skany po angielsku), a skoro była okazja, to postanowiłam zaopatrzyć się w polskie wydanie, bo wiedziałam, że akurat do tej serii z chęcią będę powracać. Niedawno zaczęły się rozdziały, których nie czytałam już na skanach.
Kazue Kato "Time Killers" - Od razu wiedziałam, że musi być moja, to w końcu historie od Kazue Kato. Co prawda oczekiwałam od tego zbioru nieco więcej, ale i tak nie narzekam.
Akino Matsuri "Pet Shop of Horrors" (5) - Jeśli nie przepada się za starszą kreską, manga ta może nie zachęcać, jednak ma w sobie coś takiego, przez co po prostu chce się poznać kolejne opisane tam historie (fabuła jest dość epizodyczna). Tym bardziej szkoda, że wydawnictwo Taiga zakończyło działalność. :c
Shirow Miwa "DOGS: Bullets & Carnage" (10) i "DOGS: Stray dogs howling in the dark" - Historie z tomu zerowego dostały swoje OVA, które zainteresowało mnie na tyle, by zdecydować się na mangę. Podoba mi się specyficzny styl autora. Uświadczymy tu jedynie czerń i biel - żadnej szarości, co czasami może utrudnić połapanie się co i jak, jednak w ogólnym rozrachunku wypada naprawdę dobrze.
Lee Hyeon-sook "Savage Garden" (5) - Moja pierwsza manhwa. Seria ta jest ciekawa, jednak z dalszym czytaniem wstrzymam się do czasu zdobycia wszystkich siedmiu tomów, gdyż przedstawiona tu historia ma to do siebie, że nie służą jej dłuższe przerwy. Po prostu część szczegółów umyka z pamięci, a pewne trudności w rozróżnieniu bohaterów wcale nie pomagają (chociaż kreska jako taka jest całkiem interesująca i podoba mi się).
Kaoru Mori "Emma" (1) - Ciekawi mnie ta historia i z chęcią zakupiłabym pozostałe tomy, ale zawsze znajdzie się coś pilniejszego. W kwestii kreski nie jest jeszcze tak dobrze, jak w "Opowieści...", jednak i tak jest całkiem ładna.
Kaoru Mori "Opowieść panny młodej" (4) - Po sporej ilości zachwytów nad tą serią postanowiłam sama sprawdzić, czy rzeczywiście jest taka świetna. Sama historia jest tak trochę o niczym (ot, codzienne życie w Azji Środkowej XIXw.), jednak warto ją poznać dla sympatycznych bohaterów i kreski, która jest prawdziwym mistrzostwem (dokładność, dbałość o detale i po prostu urok). A do tego manga wydana została w twardej oprawie. Mimo to muszę przyznać, że jakoś nie spieszy mi się do zebrania pozostałych tomów i na czterech na razie poprzestanę.
Inio Asano "Osiedle Promieniste" - Kilka specyficznych, powiązanych ze sobą historii. Mam do tej mangi dość mieszane, choć raczej pozytywne odczucia. Może zdecyduję się na recenzję, kiedy już uporządkuję myśli na jej temat.
Kiriko Nananan "Dynia z majonezem" - recenzja
tutaj.
Naoki Urasawa, Osamu Tezuka "Pluto" (8) - Już od dłuższego czasu miałam na tę serię chrapkę i mogę stwierdzić, że było warto. A o tym, jak bardzo, może napiszę za jakiś czas w recenzji.
Yuki Urushibara "Mushishi" (1) - Bardzo lubię anime, więc z chęcią skusiłam się na mangę. Niestety, pozostawiające wiele do życzenia tłumaczenie skutecznie odwiodło mnie od kupowania kolejnych tomów. A szkoda, naprawdę szkoda.
Hiroshi Sakuraka, Takeshi Obata "All You Need Is Kill" (2) - Długo nie mogłam się zdecydować na tą mangę, ale w końcu skorzystałam z okazji. Teraz grzecznie czeka, aż postanowię ją przeczytać.
KattLett "Exitus Letalis" (3) - Pierwszy tom zrecenzowany
tutaj. Dalej też jest ciekawie i choć pojawia się kilka denerwujących elementów, chętnie poznam dalszy ciąg (jeszcze dwa tomy).
KattLett "Hunting For Online Demons" - Co prawda manga to to nie jest, ale skoro i tak stoi akurat na tej półce, to nie zaszkodzi wspomnieć tej light-novel. Recenzja
tutaj.
Nokuto Koike "6000: The deep sea of madness" (4) - Zapowiadało się nieźle, ale ostatecznie okazało się, że to dość przeciętna manga, przynajmniej w moim odczuciu.
Natsume Ono "Risotrante Paradiso" - recenzja
tutaj. Specyficzna, ale całkiem przyjemna manga.
Sui Ishida "Tokyo Ghoul" (1) - Zaczęło się od anime. Przed końcem pierwszej serii przerzuciłam się na mangę i przeczytałam całość po angielsku. Teraz wciąż mam wątpliwości, czy kupować polskie wydanie, choć manga mi się podobała. No cóż, może za jakiś czas to nadrobię.
Yazawa Ai "Kagen no Tsuki" (3) - Cały czas odkładałam zakup kolejnych dwóch tomów, jednak w końcu postanowiłam to w końcu nadrobić. Wciąż czeka na przeczytanie.
Ono Fuyumi, Yamamoto Kotetsuko "Przekleństwo siedemnastej wiosny" (2) - Pierwszy zakup od Ringo Ame. Historia jest całkiem w porządku, a do tego ilustrowała ją Kotetsuko. Planuję napisać recenzję.
Avi Arad, Junichi Fujisaku, Ko Yasung "The Innocent" - Jedna z moich pierwszych mang. Całkiem w porządku. Dopiero jakiś czas temu dowiedziałam się, że jeden z jej twórców jest powiązany z Marvelem.
Tetsuya Tsutsui "Prophecy" (3) - recenzja
tutaj.
Tetsuya Tsutsui "Duds Hunt" - Za jakiś czas dodam recenzję.
Kei Ishiyama "Grimms Manga" (2) - Pierwsza manga, jaką kupiłam. Bardzo miło ją wspominam, a do zawartych w niej historii nie zaszkodzi od czasu do czasu powrócić. Recenzje (może nieco nieporadne) tomików:
#1,
#2.
Kalio Suzukin "Kwiat i Gwiazda" - Moje pierwsze shoujo-ai. Całkiem sympatyczne, jednak raczej nie stanę się fanką tego gatunku. Może za jakiś czas napiszę recenzję.
Hozumi "Na dzień przed ślubem" - recenzja
tutaj. Przepiękna kreska, ujmujące historie - czego chcieć więcej? :)
Aiji Yamakawa, Kazune Kawahara "Przyjaciółki" - recenzja
tutaj. Z początku nie byłam do niej przekonana, jednak wkrótce zmieniłam zdanie i doceniłam zarówno historię, jak i kreskę.
Rihito Takarai "Tylko kwiaty wiedzą" (3) - Uwielbiam kreskę autorki, a i historia jest niczego sobie (i tacy sympatyczni bohaterowie ^^), więc manga ta musiała trafić na moją półkę.
Venio Tachibana, Rihito Takarai "Seven Days" (2) - recenzja
tutaj. Jedna z moich ulubionych mang.
Kou Yoneda "NightS" - Całkiem udany zbiór opowiadań. No i lubię kreskę Yonedy.
Kou Yoneda "Labirynt uczuć" - Nie jest to jakaś niezwykle skomplikowana czy głęboka historia, jednak jakoś tak ją sobie upodobałam i cieszę się, że Kotori ma w planach wydanie jej spin-offu.
Yamamoto Kotetsuko "Bezsenne noce" (3) - Z początku nie miałam kupować tej serii (wolałam poczekać na coś innego), ale w końcu uległam, bo to jednak Kotetsuko, a jej prace są pełne humoru, który świetnie trafia w mój gust. Nie jest jakaś świetna, może nawet nieco bliżej jej do przeciętności, ale to jednak Kotetsuko.
Sakiya Haruhi, Yamamoto Kotetsuko "Zawrócić czas" (1) - I znów Kotetsuko, choć tym razem jedynie w rysunkach. Historia jest zdecydowanie poważniejsza od tej powyżej, jednak znajdzie się i trochę humoru.
Kyugo "Acid Town" (4) - Długo zastanawiałam się nad tą mangą, ale w końcu uległam i... zastanawiam się jedynie, kiedy dane mi będzie zdobyć kolejne tomy. Wątek miłosny jest tu właściwie dodatkiem - przedstawiony na początku, z czasem schodzi na dalszy plan. Dostajemy mafijne porachunki, brutalną rzeczywistość, sporo intryg, a także stopniowo poznajemy liczne, bardzo ciekawe powiązania między bohaterami (i chyba właśnie to interesuje mnie najbardziej). Chciałabym już poznać dalszy ciąg. Kyugo, pracuj pilnie!
Kyugo "Ty i ja etc." - Całkiem przyjemny, lekki zbiór opowiadań.
Tylko dlaczego strony są takie cieniutkie? :c
Yoshiki Tonogai "Doubt" (4) - Jedna z moich pierwszych mang. Spodobała mi się, jednak nie mam do niej większego sentymentu. Co ciekawe, po pierwszym tomie pomyślałam sobie coś w stylu "co by było gdyby..." i ostatecznie okazało się, że właśnie tak się stało. To taki mój mały triumf. ;)
Jun Mochizuki "Pandora Hearts" (1) - Na razie tylko pierwszy tom, jednak zamierzam nadrobić resztę.
Karakarakemuri "Śmiech w chmurach" (2) - Z początku byłam bardzo ciekawa tej serii, jednak w międzyczasie moje zainteresowanie gdzieś umknęło i nie mam motywacji, by zaopatrzyć się w pozostałe tomy. Może kiedyś...
Misaki Satou "Drug-on" (1) - Dostałam w gratisie, jednak nie czuję się zachęcona do zebrania pozostałych tomów.
Lee Hyeon-sook "Kwiaty grzechu" (1) - Druga manhwa tej autorki w mojej kolekcji. Nie zdecydowałam się jednak na dalsze poznawanie historii specyficznej relacji dwójki bohaterów (rodzeństwa) i wiążących się z tym wydarzeń. Przynajmniej na razie. Może jeszcze zmienię zdanie, ale najpierw wolę skompletować
"Savage Garden".
Yuki Kodama "Wzgórze Apolla" (2) - Zainteresowałam się tym tytułem po przejrzeniu przykładowych stron. Potem zabrałam się za anime, aż w końcu postanowiłam zacząć zbierać mangę.
Fuyumi Soryo "Mars" (15) - Seria kupiona w komplecie dość spontanicznie, głównie za sprawą
Otai. Niektóre z tomików (głównie obwolut) nie są w najlepszym stanie, ale nie przeszkadza mi to za bardzo. Mangę czytało się bardzo przyjemnie (choć to słowo niezbyt pasuje do licznych, rozgrywających się tam dramatów) i naprawdę mnie wciągnęła - jeśli już zaczynałam, to nie kończyło się na jednym tomie. Do tego bardzo spodobała mi się kreska autorki, a zwłaszcza sposób, w jaki rysuje oczy. Mangę czyta się od lewej do prawej (strony zostały poodwracane), przy czym czasami nie obyło się bez małych wpadek (na jednej stronie miałam odwrócony też tekst).
Ai Yazawa "Paradise Kiss" (4) - Niestety, seria niekompletna, brakuje mi ostatniego tomu (który w związku z tym przeczytałam na skanach). A szkoda, bo historia jest naprawdę ciekawa, bohaterowie niezwykle barwni, wręcz szaleni, a przy tym bardzo sympatyczni (choć nie w każdej sytuacji).
Takano Ichigo "Orange" (4) - Z początku się wzbraniałam, ale teraz nie mogę się doczekać wydania wszystkich tomików (luty 2016). Jak na razie mam za sobą tylko pierwszy tom. Resztę nadrobię, gdy skompletuję całość.
Chihiro Tamaki "Walkin' Butterfly" (4) - Całkiem ciekawa historia ze specyficzną kreską. Z początku może się wydawać dość niechlujna, czy wręcz brzydka, jednak wkrótce przekonujemy się, że bardzo pasuje do tej historii.
Tsukiji Nao "Dziewczyny z ruin" - Najpierw się wahałam, ale w końcu kupiłam (kreska zrobiła swoje). Jeszcze nieprzeczytana, prawdopodobnie napiszę recenzję.
Masasumi Kakizaki "Green Blood" (1) - Już po kilku stronach byłam pewna, że będę ją zbierać dalej. Dlaczego? Za każdym razem, gdy przewracałam kartkę, myślałam sobie
wow. I to wcale nie przesada. Kreska jest naprawdę niesamowita z tą swoją szczegółowością (taka jakby mroczna wersja Kaoru Mori) i niezwykłym klimatem, a i historia zapowiada się całkiem interesująco. Chcę już kolejne tomy!
Hideo Azuma "Dziennik z zaginięcia" - Dopiero ostatnio zwrócił moją uwagę. Czytam dość powoli, ale jeszcze dam radę i może nawet wyskrobię jakąś recenzję.
Daisuke Igarashi "Pitu pitu" (2) - Od dawna planowałam się bliżej zapoznać z japońską mitologią, ale brakowało mi motywacji. Może to będzie dobre na początek.
Jirou Taniguchi "Odległa dzielnica" - Miałam ją na oku już od dłuższego czasu, aż w końcu kupiłam przy okazji promocji. Wciąż czeka na przeczytanie.
Usamaru Furuya "Muzyka Marie" (2) - Tutaj podobnie, a ponieważ słyszałam, że to dość ciężki tytuł, czekam na odpowiedni nastrój (a przynajmniej tak sobie wmawiam).
Motorou Mase "Ikigami" (1) - Kupione niejako na próbę i na razie nie planuję skompletowania całości.