Żeby tradycji stało się zadość, coś ode mnie, coś od małża :)
Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku... Nawet najdłuższa książka zaczyna się od pierwszego słowa...
30 marca 2013
28 marca 2013
It's raining men... („Fala upału” Richard Castle)
wyd. 12 Posterunek
rok: 2012
str. 322
Ocena: 4/6
Od kilku lat namiętnie śledzę
perypetie bohaterów serialu Castle. Początkowo podchodziłam do tej produkcji
dość sceptycznie, jednak szybko zyskała ona u mnie miano jednej z lepszych,
jakie miałam przyjemność oglądać. Od początku również czułam, że pewnie,
szybciej lub później, dojdzie do wydania czegoś "około Castlowego" w
formie książki. W końcu przecież główny bohater telewizyjnej produkcji był
wziętym, znakomicie zarabiającym, wszędzie znanym, pisarzem. Richard Castle, to
nazwisko w Nowym Jorku znaczy wiele. Każda jego nowa powieść natychmiast trafia na listę bestsellerów New
York Timesa. Jak więc, będąc wiernym fanem, można ominąć lekturę pierwszej na
polskim rynku powieści autorstwa Ricka Castla? Po prostu się nie da. Dlatego
też, gdy tylko nadarzyła się okazja, i ja zaopatrzyłam się w egzemplarz Fali
upału i zasiadłam do czytania.
Nikki Heat to zdecydowanie bardzo gorąca dziewczyna... a do tego jest
jednym z lepszych detektywów nowojorskiej policji. Nic więc dziwnego, że nie
może obyć się bez pożądliwych spojrzeń otaczających ją mężczyzn i... sprzeczek
z Jamesonem Rook'iem, który dzięki przychylności ludzi z ratusza od niedawna
chodzi za nią niczym wierny pies. Dostał on zgodę na reportaż o pracy
nowojorskich detektywów, a że Nikki jest najlepsza, to został przydzielony
właśnie do jej ekipy. Kobieta nie ma więc wyjścia i musi znosić nieustępliwego,
nie zawsze miłego, ale za to bardzo spostrzegawczego podrywacza, tfu mężczyznę
:).
Trwał kolejny, upalny dzień, który w centrum Nowego Jorku szczególnie
dawał się we znaki. Jednak na otaczającą aurę wpływu nie mają ani ofiary, ani
mordercy, ani tym bardziej policja, która zostaje wezwana na miejsce zbrodni. Tak
więc Nikki, nie narzekając, udaje się na miejsce wezwania. Tam, tuż pod hotelem
Guilford, znajduje ciało mężczyzny, który ewidentnie wyskoczył z jednego z
wyższych pięter. Na nieszczęście panny Heat, informację o tej sprawie otrzymuje
również jej nowy "partner". Tak oto rozpoczyna się niekonwencjonalne
śledztwo, mające na celu odkrycie, czy potentat nieruchomości - Matthew Starr
skoczył, czy w też w tej ostatniej czynności jego bujnego życia ktoś mu pomógł.
Jakie będą wyniki dochodzenia? Gdzie Nikki i Rooka zaprowadzą poszczególne
tropy? Jaka jest prawda? Czy tę niezwykłą parę połączy coś więcej? By się tego
dowiedzieć, koniecznie trzeba sięgnąć po Falę upału.
Entuzjazm, pozytywne nastawienie, szalejąca wyobraźnia. Tak w zasadzie
mogłabym określić stan mojego umysłu sprzed lektury powieści Richarda Castla. A
po niej? Cóż, na pewno nieco ochłonęłam i zeszłam na ziemię. Nie oznacza to
jednak, że książka mi się nie podobała. Wręcz przeciwnie. Bardzo przypadła mi
do gustu relacja Nikki i Jamie'go, którzy nie tylko skakali sobie do oczu, ale
i dość sprawnie ze sobą współpracowali. Niestety, nieco gorzej oceniam samą
akcję, zaprezentowaną przez autora, od której miejscami wiało nudą. No i
książka i serial to dwa zupełnie odległe bieguny. Oczywiście nigdy nie
myślałam, że książki autorstwa Castla będą odwzorowywały to, co dzieje się w
serialu. W żadnym wypadku. Ale Nikki miała być odwzorowaniem Kate, a tymczasem
to dwie, zupełnie różne osoby. Zresztą Rook również niewiele ma wspólnego z
Rickiem. Myślę, że gdybym nie była tak wierną fanką serialu, książkę czytałabym
z innej perspektywy. I pewnie oceniłabym ją o wiele lepiej. A tak, oceniam ją
dobrze, ale nie bardzo dobrze. Zachęcam jednak do jej lektury. Bo warto
przekonać się osobiście, czy dana powieść przypadnie nam do gustu.
Za książkę dziękuję wydawnictwu 12 Posterunek
Baza recenzji Syndykatu ZwB
26 marca 2013
Kolejny konkurs Polskich Księgarni
Poniżej informacja o kolejnym konkursie Polskich Księgarni. Mam nadzieję, że jeszcze zdążycie wziąć w nim udział :)
KONKURS POZA UTARTYM SZLAKIEM
Nakładem Wydawnictwa Mercator ukazał się zbiór reportaży „Poza utartym szlakiem”. Dla czytelników lubiących podróże i nie tylko przygotowaliśmy konkurs, w którym do wygrania są 3 egzemplarze powyższej książki.
Prosimy, abyście podali 1 dowolny kraj, który został opisany w książce „Poza utartym szlakiem” wydanej przez Wydawnictwo Mercator.
Odpowiedź prosimy przesłać na adres: konkurs@polskieksiegarnie.pl
Start: 25.03.13. godz. 16:00
Zakończenie: 27.03.13 godz. 23:59
Wyniki: 28.03.2013
Więcej o książce: http://www.peron4.pl/wkrotce-ksiazka-poza-utartym-szlakiem/
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/56,114757,13584289,Pociagiem__na_piechote__poza_utartym_szlakiem___polecamy.html
Regulamin
Organizatorzy: Polskie Księgarnie i Wydawnictwo Mercator
KONKURS POZA UTARTYM SZLAKIEM
Nakładem Wydawnictwa Mercator ukazał się zbiór reportaży „Poza utartym szlakiem”. Dla czytelników lubiących podróże i nie tylko przygotowaliśmy konkurs, w którym do wygrania są 3 egzemplarze powyższej książki.
Prosimy, abyście podali 1 dowolny kraj, który został opisany w książce „Poza utartym szlakiem” wydanej przez Wydawnictwo Mercator.
Odpowiedź prosimy przesłać na adres: konkurs@polskieksiegarnie.pl
Start: 25.03.13. godz. 16:00
Zakończenie: 27.03.13 godz. 23:59
Wyniki: 28.03.2013
Więcej o książce: http://www.peron4.pl/wkrotce-ksiazka-poza-utartym-szlakiem/
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/56,114757,13584289,Pociagiem__na_piechote__poza_utartym_szlakiem___polecamy.html
Regulamin
Organizatorzy: Polskie Księgarnie i Wydawnictwo Mercator
24 marca 2013
Poza... („Insygnia” S.J. Kincaid)
seria: Wojny Światów
wyd. Egmont
rok: 2013
str. 472
Ocena: 4,5/6
Władza... objawia się w różny sposób, wszystko zależy od miejsca i
czasu jej rozpatrywania. Od wieków jednak jej symbole określa się jednym
mianem. Insygnia. To właśnie one pokazują, jak wysoko w hierarchii władzy (monarszej,
kościelnej czy wojskowej) ktoś się znajduje. Berło, korona, tron, czy... belka
na ramieniu. Nieważne. Ważne, że ma się władzę.
Tom Raines to dość niepozorny chłopiec. Przynajmniej na pierwszy rzut
oka. Z kim nie podjąłby dyskusji, ten od razu spogląda na niego z góry. Nie ma
się jednak czemu dziwić, w końcu nawet do czternastolatka (którym przecież
jest) dość mu daleko. Jest niziutki, szczuplutki i niezmiernie pryszczaty.
Kiedy więc w kasynach proponuje komuś małą rywalizację, przeciwnik nawet nie
wie, co go czeka. Czy to możliwe, by niepozorne dziecko było lepsze od
dorosłego człowieka? W świecie wirtualnych gier Tom jest niepokonany. Właśnie w
ten sposób nastolatek zarabia na życie. Swoje oraz spłukanego i wiecznie
zapitego ojca, który wciąż wierzy, że uda mu się odkuć przy okazji kolejnego
rozdania. Z tego powodu chłopak nigdzie nie zagrzewa miejsca na dłużej. Ojciec
ciąga go od kasyna do kasyna i za wszelką cenę stara się uniknąć trybików
biurokratycznej machiny. Dlatego też Tomowi niezwykle rzadko udaje się
"dotrzeć" do szkoły i "uczestniczyć" w lekcjach. W końcu
nie w każdym miejscu można spokojnie podpiąć się do sieci i zalogować do
wirtualnej klasy. Niedziwny więc jest fakt, że nastolatek w końcu podpada
swojej nauczycielce, która postanawia zgłosić jego przypadek wyższej instancji.
Tak zaczyna się zupełnie nowy etap w życiu Toma, który na zawsze zmieni jego
egzystencje. Jak się okazuje chłopak nie jest tak niepozorny, jak mu się wydawało.
Jego zdumiewające osiągnięcia w sieci zostały zauważone przez bardzo ważne
persony, a te z kolei postanowiły zaproponować mu bardzo intratny układ. Zmiana
miejsca zamieszkania. Zmiana otoczenia. Zmiana planów na przyszłość. A to
oczywiście nie wszystko, bo, jak wiadomo, każda umowa zawiera zapisane drobnym
druczkiem zastrzeżenia. Tak jest i z nowym układem, który zostaje zaproponowany
Tomowi. Czy mimo wszystko chłopak zdecyduje się na przeprowadzenie zmian w
swoim życiu? Jeśli tak, to jak głębokie one będą? Czy zmienią jedynie jego
życie, czy odmienią również samego Toma? By się tego dowiedzieć, koniecznie
należy sięgnąć po pierwszą część serii Wojny Światów, zatytułowaną Insygnia.
Przyznam, że przed lekturą powieści S.J. Kincaid byłam bardzo zaintrygowana,
ale i sceptyczna. Nowoczesne wojny, nowoczesne technologie, nastolatki w roli
żołnierzy i bohaterów? Nie, to mało prawdopodobne. Jednak wraz z zagłębianiem
się w treść książki wsiąkałam w nią coraz głębiej i w końcu... najzwyczajniej w
świecie zaczęłam nią żyć. Autorka skierowała swoje dzieło przede wszystkim do
młodego czytelnika, udało się jej jednak całość napisać w taki sposób, że i
dorosła osoba znajdzie w książce coś dla siebie... czasem może nawet więcej,
niż nastolatek? Myślę, że o wielu problemach poruszanych w Insygniach, dzieci w
wieku głównego bohatera nawet nie mają pojęcia. Książka nie robi się jednak przez
to mniej rzeczywista. W końcu trudno stwierdzić, jak będzie wyglądał świat za
kilkadziesiąt lat. Może faktycznie to w rękach młodzieży będzie spoczywała
przyszłość ludzkości? Może dorosłość przestanie mieć znaczenie? A może nikt tej
dorosłości nie będzie w stanie doczekać? Wiem na pewno, że nie chciałabym się
znaleźć w skórze głównego bohatera i nie chciałabym się mierzyć z takimi
realiami, w jakich Tom musiał egzystować. Wizja aż tak odmienionego świata
odrobinę mnie przeraża, ale i... fascynuje. Tak samo jak same Insygnia.
Nie da się ukryć, że S.J. Kincaid udało się napisać bardzo dobrą
powieść zasługującą na przeczytanie, zapamiętanie i miejsce w domowej
biblioteczce. Z mojej ona na pewno nie zniknie, a każdemu, choć trochę
zainteresowanemu potencjalnymi wizjami przyszłości, będę ją polecała. Bo warto.
W Insygniach są oczywiście i słabsze punkty. Opisy czasami kuleją, a akcja miejscami
jest przewidywalna. Zakończenie mimo to zaskakuje i wróży bardzo ciekawy rozwój
wydarzeń w kolejnych częściach powieści, po które na pewno sięgnę. Liczę, że i
Wy tak uczynicie.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Egmont
20 marca 2013
Może jakaś mała zapowiedź?
Dziś mam dla Was bardzo ciekawą propozycję. Tym razem od wydawnictwa Znak Literanova.
Jeśli kiedykolwiek miałaś / miałeś ochotę zamordować swojego partnera, przeczytaj koniecznie! :-)
Alisa Bowman
PLAN: żyć długo
i szczęśliwie
Jak ratowałam swój związek, gdy skończyła się bajka
Premiera: 21 marca 2013
Prawdziwa historia dziennikarki, która postanowiła walczyć o swój związek.Sprawdziła wszystkie mądrości terapeutów, poradników i przyjaciółek. Niniejsza książka jest szczerym i zabawnym opisem zmagań Alisy – z niej dowiesz się, które rady warto wziąć sobie do serca, a o których lepiej zapomnieć.
Katarzyna Miller:
O parze, która dzięki poradnikom psychologicznym naprawia swoje szczęście… Polecam!
W książce znajdziesz:
Dla mnie- zdecydowany must have
Jeśli kiedykolwiek miałaś / miałeś ochotę zamordować swojego partnera, przeczytaj koniecznie! :-)
Alisa Bowman
PLAN: żyć długo
i szczęśliwie
Jak ratowałam swój związek, gdy skończyła się bajka
Premiera: 21 marca 2013
Prawdziwa historia dziennikarki, która postanowiła walczyć o swój związek.Sprawdziła wszystkie mądrości terapeutów, poradników i przyjaciółek. Niniejsza książka jest szczerym i zabawnym opisem zmagań Alisy – z niej dowiesz się, które rady warto wziąć sobie do serca, a o których lepiej zapomnieć.
Katarzyna Miller:
O parze, która dzięki poradnikom psychologicznym naprawia swoje szczęście… Polecam!
W książce znajdziesz:
· wywiad z Alisą Bowman
· 10 kroków do szczęścia w małżeństwie
· pytania do dyskusji dla par
· najlepsze porady dla małżeństw udzielone przez internautów i fanów Alisy Bowman
Zapraszamy do recenzowania, przedruków i przygotowania materiałów redakcyjnych. Dla mnie- zdecydowany must have
16 marca 2013
Bookowo 3/2013
Ostatnio niewiele się tu dzieje... stosiki również wstawiam rzadziej... aż strach się bać, co będzie dalej :P
Oto moje najnowsze nabytki :)
Od góry:
1. Poradnik pozytywnego myślenia - Matthew Quick: do recenzji od wydawnictwa Otwarte. Dzięki Agnieszka :) Recenzja przedpremierowa TUTAJ
2. Requiem - Lauren Oliver: do przedpremierowej recenzji od wydawnictwa Otwarte. Recenzja TUTAJ
3. Heterezada - Maja Porczyńska: do recenzji od CPA. Recenzja wkrótce na portalu, a za kilka tygodni u mnie :) (jakoś ponownie zaplątała się do stosiku...)
4. Dziecięce koszmary - Lisa Gardner: do recenzji dla Granic
5. Pan przypadek i Trzynastka: Jacek Getner: do recenzji od Autora :) Dzięki
6, 7, 8. Trylogia Igrzyska Śmierci - Suzzane Collins: od Gandalfa za współpracę :)
9. Egzekutor - Chris Carter: do recenzji od wydawnictwa Sonia Draga
10. Pasjonat oczu - Sebastian Fitzek: do recenzji od wydawnictwa G+J
11. Trauma - Sophie Hannah: do recenzji od wydawnictwa G+J
12. Mój łagodny bliźniak - Nino Haratischwili: do recenzji od wydawnictwa Muza
13. Najdłuższe konflikty zbrojne - Joseph Cummins: do recenzji od wydawnictwa Muza (dla Artura)
I jak, przypadło wam coś do gustu kochani?
Oto moje najnowsze nabytki :)
Od góry:
1. Poradnik pozytywnego myślenia - Matthew Quick: do recenzji od wydawnictwa Otwarte. Dzięki Agnieszka :) Recenzja przedpremierowa TUTAJ
2. Requiem - Lauren Oliver: do przedpremierowej recenzji od wydawnictwa Otwarte. Recenzja TUTAJ
3. Heterezada - Maja Porczyńska: do recenzji od CPA. Recenzja wkrótce na portalu, a za kilka tygodni u mnie :) (jakoś ponownie zaplątała się do stosiku...)
4. Dziecięce koszmary - Lisa Gardner: do recenzji dla Granic
5. Pan przypadek i Trzynastka: Jacek Getner: do recenzji od Autora :) Dzięki
6, 7, 8. Trylogia Igrzyska Śmierci - Suzzane Collins: od Gandalfa za współpracę :)
9. Egzekutor - Chris Carter: do recenzji od wydawnictwa Sonia Draga
10. Pasjonat oczu - Sebastian Fitzek: do recenzji od wydawnictwa G+J
11. Trauma - Sophie Hannah: do recenzji od wydawnictwa G+J
12. Mój łagodny bliźniak - Nino Haratischwili: do recenzji od wydawnictwa Muza
13. Najdłuższe konflikty zbrojne - Joseph Cummins: do recenzji od wydawnictwa Muza (dla Artura)
I jak, przypadło wam coś do gustu kochani?
13 marca 2013
A mury runą („Requiem” Lauren Oliver)
Premiera 20 MARCA 2013
seria: Delirium
wyd. Otwarte
rok: 2013
str. 392
Ocena: 6/6
...Mówią, że miłość wiecznie trwa...
Czy ktoś wie, na czym polega prawdziwa miłość? Czym się rządzi? Co
zakochany człowiek jest w stanie dla niej poświęcić? Jak silna musi być miłość,
by bez wahania postąpić jak jedna z matek w przypowieści o Salomonie?
Czytając Delirium najpierw niewiele rozumiałam. Później pokochałam tę
książkę, jej przesłanie i bohaterów wykreowanych przez Lauren Oliver. Na koniec
płakałam. Długo... intensywnie... boleśnie. Do dziś coś ściska moje serce, gdy
wspominam ostatnie akty tej powieści.
Gdy czytałam Remedium długo nie potrafiłam dojść do siebie. Nie
wierzyłam w to, co miało miejsce w powieści. Nie umiałam dopuścić do siebie
nowego życia Leny. Nie potrafiłam ścierpieć tego na jaki ból została narażona. Miałam
nadzieję, i to nawet niezbyt głęboko ukrytą, że to tylko sen. Wierzyłam, że
bohaterka zaraz zbudzi się z tego koszmaru i wszystko będzie dobrze. Ale
niestety te nadzieje były płonne, sen trwał nieustannie i nie miał zamiaru się
skończyć. Na szczęście Lena (ja zresztą również) zaczęła dochodzić do siebie. I
pod koniec była już nawet szczęśliwa. Wszystko jednak runęło w ostatnich
akapitach tej części. Autorka po raz kolejny zostawiła czytelnika w środku
akcji i to z wielkim, by nie rzec gigantycznym znakiem zapytania.
Requiem... boli, wewnętrznie rozdziera, pali od środka, piecze w
przełyku, wierci w głowie. Nie daje spokoju. Daje nadzieje i natychmiast je
niszczy. Ostatni tom serii jest zdecydowanie kwintesencją całego cyklu. Daje do
myślenia. Częściowo odpowiada na stare pytania, ale i zadaje setki wcześniej
nie zadanych. Boli, ale i koi. Tłumaczy i stawia pod ścianą. Z tą powieścią nic
nie jest pewne. Podczas całej lektury powtarzałam sobie, jak mantrę, tylko
jedno zdanie: Błagam, niech to się tak
nie kończy. Błagam...
Gdy po raz pierwszy czytelnikowi jest dane poznać Lenę, a w zasadzie
Magdalenę, jest ona przerażoną możliwością zakażenia nastolatką, dziewczyną
naznaczoną przez tragiczną przeszłość jej rodziny. Za wszelką cenę stara się wymazać
ze swojej historię to wydarzenie. Dzięki Delirium rodzi się na nowo. Poznanie
Alexa jest czymś najlepszym w jej życiu. To sprawia, że dziewczyna przechodzi
przemianę i zaczyna wierzyć, że miłość nie jest chorobą. Niestety Delirium
kończy się tragicznie i naznacza Lenę już na zawsze. W Remedium dziewczyna
wkracza więc niepewnie. Jest sama... jest załamana... jest nikim. Pragnie
jedynie się ocknąć, nie jest jej to jednak dane. Decyduje się więc na radykalne
odcięcie od przeszłości i zamknięcie bolesnych i niedokończonych rozdziałów z
jej życia. Dzięki temu może się ponownie narodzić. To właśnie na drodze tej
nowej Leny staje Julian. Dziewczyna dochodzi do wniosku, że jest on wart
wysiłku i że trzeba o niego walczyć. Ratuje go więc tuż przed zabiegiem i
proponuje życie w Dziczy. Tak nowa Lena ponownie się zakochuje. Nie dane jest
jej jednak cieszyć się tą nową miłością, tym nowym rozdziałem jej życia, bo pod
koniec powieści brutalnie upomina się o nią przeszłość. Jak się okazuje, jej
dawna miłość nie umarła, przynajmniej nie fizycznie. W Requiem więc Lena
postawiona zostaje w dość niekorzystnej i niekomfortowej sytuacji. Kocha dwóch
mężczyzn, każdego na inny sposób. Nim jednak dane jest jej podjąć decyzję,
które ze swoich żyć chce kontynuować, ktoś decyduje za nią. Bo przecież tak
naprawdę ona już wybrała, nieważne, że nie posiadała wówczas pełnej informacji.
Requiem jest wędrówką i to nie tylko w sposób dosłowny, ale i
metaforyczny. Lena wraz z grupą Odmieńców przemierza terytoria dawnych Stanów
Zjednoczonych. Wspólnie poszukują azylu, pożywienia i informacji. Równocześnie
dziewczyna przemierza drogę męki i własnej pokuty. Rozdarta między tym co było,
a tym co jest, nie widzi przyszłości w kolorowych barwach. W zasadzie będąc na
tym etapie swojego życia, w ogóle nie wierzy, że ma jakąkolwiek przyszłość. Kto
jednak tak naprawdę wie, co przyniesie jutro?
Requiem czyta się fantastycznie i błyskawicznie. Czytelnik nawet nie
zauważa kiedy kolejne strony przelatują przez jego palce. I tak oto w kilka,
może w kilkanaście godzin, lekturę można uznać za zakończoną. Zdecydowanie
warto poświęcić jej uwagę, szczególnie w weekend lub w jakiś inny wolny dzień.
W innym wypadku trudno będzie wytrzymać napięcie towarzyszące oczekiwaniu na to,
co wydarzy się dalej. Powieść czyta się tak, jak ogląda się fascynujący film.
Zdecydowanie nie warto przerywać w trakcie seansu. Wspomnienia z lektury
pozostają żywe jeszcze długo po odłożeniu książki na półkę.
Trylogia Delirium jest z całą pewnością jedną z lepszych serii
młodzieżowych z pogranicza science fiction i powieści katastroficznych, jakie
miałam przyjemność przeczytać. Lauren Oliver zdecydowanie zasłużyła za nią na
jakiś laur. Całość jest najzwyczajniej w świecie fantastyczna i godna uwagi.
Polecam.
Za książkę dziękuje wydawnictwu Otwarte
12 marca 2013
Promocje, informacje... jednym słowem MUZA :)
Poniżej informacje od Wydawnictwa MUZA :)
we współpracy z Krajową Izbą Rozliczeniową S.A.
zorganizowała wyjątkową promocję.
Każda osoba, która zrobi zakupy w sklepie Wydawnictwa MUZA,
za co najmniej 100 zł i zapłaci w systemie PayByNet,
skorzysta z darmowej wysyłki towaru.
Promocja trwa od 1 marca do 31 maja 2013 roku
lub do wyczerpania limitu dofinansowywanych przesyłek.
9 marca 2013
Jak żyć? („Poradnik pozytywnego myślenia” Matthew Quick)
wyd. Otwarte
rok: 2013
str. 376
Ocena: 4/6
Już jakiś czas temu Świat, a ostatnio i Polskę, ogarnął szał Poradnika
pozytywnego myślenia, który za sprawą Davida O. Russella trafił na ekrany kin. Niezaprzeczalnie
aktorzy bardzo dobrze odegrali powierzone im role. Według mnie dużo lepiej
spisał się Bradley Cooper, który odgrywał Pata Solitano, niż Jennifer Lawrence
grająca Tiffany. Całość idealnie spajali Robert De Niro i Jacki Weaver, którzy
wcielili się w rodziców Pata. Jeśli idzie o szczerość, to, moim skromnym
zdaniem, właśnie oni stworzyli klimat tego filmu. Osobiście jakoś wybitnie nie
przepadam za filmami, które powstają na podstawie powieści. Zwykle bardzo
odbiegają one od rzeczywistości wykreowanej w książce, przez co zatraca się
sens całej historii. Oczywiście zdarza się, że film dorównuje powieści, według
mnie nie zdarza się to jednak zbyt często. Słyszałam również o ekranizacjach
górujących nad literackimi pierwowzorami, tylko jakoś nie miałam przyjemności
się z takowymi zetknąć. Aż do teraz. Wyjątkowo, już po obejrzeniu Poradnika
pozytywnego myślenia, trafiła mi się okazja otrzymania powieści do recenzji.
Jak się można domyśleć nie wahałam się ani chwili i wkrótce trzymałam ją w ręce.
Niezwłocznie zabrałam się za lekturę i... niestety, książka nie zrobiła na mnie
takiego wrażenia, jak film, choć jeśli idzie o szczerość to i on nie powalił
mnie na łopatki. Może nie powinnam najpierw oglądać ekranizacji? Czasami jednak
trudno tego nie robić, skoro film pojawia się w kinie, a książka do księgarń
trafia kilka tygodni czy miesięcy później. Jednak ten tekst nie o filmie (a
przynajmniej nie tylko), a o powieści ma być, więc chyba najwyższy czas przejść
do rzeczy.
Pat Solitano jest... delikatnie mówiąc zakręcony. Obsesyjny,
kompulsywny, ba, nawet szalony. A to i tak mało powiedziane. Ostatnie kilka
miesięcy (a może lat?) spędził w bardzo, bardzo złym miejscu. Sam z siebie
nigdy by się nie zdecydował na przebywanie w odosobnieniu, nie miał jednak zbyt
dużego pola do manewru, bo...nie, nie. Tego Wam nie zdradzę. W końcu nadchodzi
odpowiedni czas i matka odbiera Pata z tego strasznego miejsca. Nie da się
jednak ukryć, że martwi się o syna i nie ma pewności, że dobrze robi. Sąd
jednak wypowiedział się pozytywnie o jego zwolnieniu, więc znalazła mu lekarza,
przygotowała dom na jego przybycie... Nic złego zatem nie może się wydarzyć.
Patrick spokojnie będzie dochodził do siebie, w końcu znajdzie pracę,
mieszkanie. Może nawet ponownie się zakocha. Kiedyś ten dołek psychiczny, w
który wpadł, musi się w końcu skończyć. Prawda? Tylko, czy Pat chce takiego
zakończenia? Czy jego marzeniem jest rozpoczęcie życia na nowo, w nowym
miejscu, z nowymi ludźmi dookoła siebie? Niestety nie. Dolores dowiaduje się
tego już w drodze do domu, gdy Pat po raz kolejny przedstawia jej plan
odzyskania żony. Przecież Nikki obiecała mu, że jeśli dojdzie do siebie to do
niego wróci. Przecież nie było go tylko kilka miesięcy i ten niewielki
"czas rozłąki", dzięki jego wytrwałości i sile pozytywnego myślenia
wkrótce dobiegnie końca i zostanie zapomniany. Ćwiczy całymi dniami, by dobrze
wyglądać dla żony. Wieczorami czyta jej ulubione powieści, by w towarzystwie
jej znajomych zabłysnąć odpowiednimi, ciekawymi i inspirującymi cytatami. Gdy
tylko może, biega, oczywiście w worku na śmieci, by bardziej się pocić, a co za
tym idzie, więcej schudnąć. Wszystko z myślą o żonie, wszystko by ją odzyskać.
Te jego poczynania nie na wiele się jednak zdają, bo z powodu zakazu zbliżania
się do małżonki, Pat nie może pokazać jej rezultatów swoich poczynań. Wszystko
jednak ulega zmianie, gdy poznaje Tiffany. Jak skończy się ta historia? Gdzie
zaprowadzi Pata pozytywne myślenie? Jaką rolę odegra w jego życiu nowo poznana
kobieta? By się tego dowiedzieć należy sięgnąć po powieść... albo pójść na
łatwiznę i zobaczyć film :).
Na tym etapie mojej krótkiej wypowiedzi na temat Poradnika pozytywnego
myślenia powinna znaleźć się analiza (jeśli nie gruntowna to choć pobieżna)
samej powieści. Z nią mam jednak największy problem, bo trudno mi tę książkę
jednoznacznie określić. Zdecydowanie nie jest ona poradnikiem (na co wskazywać
może jakże mylący tytuł). Nie znajdziecie w niej zbioru reguł, którymi należy
się kierować, by być wiecznie szczęśliwym i odnosić zawodowe i życiowe sukcesy.
Na pewno jednak dowiecie się z tej powieści, jak jeden, nieco zwariowany facet,
próbował osiągnąć obrany przez siebie cel. Poznacie jego szaloną rodzinkę i
jeszcze bardziej zwariowanych znajomych. Cała historia jest więc ciekawa,
nietypowa i zabawna. Nie znalazłam jednak w niej pierwiastka, który sprawiłby,
że mogłabym się nią zachwycić. Jak dla mnie jest to kolejna, ciekawa ale nie
nadzwyczajna pozycja na rynku wydawniczym. Niezupełnie więc rozumiem, czemu
akurat ją David O. Russell postanowił sfilmować. Gdybym to ja mogła zdecydować,
zekranizowałabym pewnie kilka innych powieści, o których większość reżyserów na
świecie nawet nie ma pojęcia. Nie zmienia to jednak faktu, że tak jak warto
było zobaczyć film, tak samo interesującym przeżyciem było dla mnie
przeczytanie Poradnika pozytywnego myślenia. Choć nie są to wybitne dzieła, to
warto się z nimi zapoznać, do czego zachęcam.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Otwarte :)
7 marca 2013
KONKURS z Wydawnictwem Harlequin (Polskie Księgarnie)
Jak Dzień Kobiet to i nowy konkurs Polskich Księgarni :) Poniżej informacja prasowa :)
Z okazji Dnia Kobiet przygotowaliśmy dla Was wyjątkowy konkurs. Do wygrania są książki z oferty Wydawnictwa Harlequin, które sami wybierzecie! 5 osób powiększy swoją domową biblioteczkę.
Oto co musicie zrobić, aby wziąć udział w konkursie:
Krok 1 - Wejście na stronę www.harlequin.com.pl
Krok 2 - Wybór 2 tytułów z oferty Wydawnictwa, których ceny detaliczne rozpoczynają się od 19,99 zł (poza zapowiedziami i pakietami)
Krok 3 – wysłanie maila na adres konkurs@polskieksiegarnie.pl zawierającego: odpowiedź na poniższe pytanie, imię i nazwisko, miasto, tytuł książki jaką chcielibyście wygrać, drugi tytuł rezerwowy
I nasze pytanie: w którym roku powstało Wydawnictwo Harlequin?
Start: 07.03.13. godz. 10:30
Zakończenie: 10.03.13 godz. 23:59
Wyniki: 11.03.2013
Regulamin
Organizatorzy: Polskie Księgarnie i Wydawnictwo Harlequin
KONKURS z Wydawnictwem Harlequin
Z okazji Dnia Kobiet przygotowaliśmy dla Was wyjątkowy konkurs. Do wygrania są książki z oferty Wydawnictwa Harlequin, które sami wybierzecie! 5 osób powiększy swoją domową biblioteczkę.
Oto co musicie zrobić, aby wziąć udział w konkursie:
Krok 1 - Wejście na stronę www.harlequin.com.pl
Krok 2 - Wybór 2 tytułów z oferty Wydawnictwa, których ceny detaliczne rozpoczynają się od 19,99 zł (poza zapowiedziami i pakietami)
Krok 3 – wysłanie maila na adres konkurs@polskieksiegarnie.pl zawierającego: odpowiedź na poniższe pytanie, imię i nazwisko, miasto, tytuł książki jaką chcielibyście wygrać, drugi tytuł rezerwowy
I nasze pytanie: w którym roku powstało Wydawnictwo Harlequin?
Start: 07.03.13. godz. 10:30
Zakończenie: 10.03.13 godz. 23:59
Wyniki: 11.03.2013
Regulamin
Organizatorzy: Polskie Księgarnie i Wydawnictwo Harlequin
5 marca 2013
Zupełnie nie tak („Wybrani” C.J. Daugherty)
Recenzja przedpremierowa. Premiera książki 06.03.2013
wyd. Otwarte
rok: 2013
str. 346
Ocena: 5/6
Zupełnie nie wiem dlaczego wydawało mi się, że sięgam po kolejną
powieść o tematyce typowo paranormalnej. Wzięłam to za pewnik i zdecydowałam
się na lekturę. W końcu jaka współczesna książka dla młodzieży nie sięga tych
obszarów? Czego się więc spodziewałam? Zjaw i potworów, wampirów i wilkołaków,
no i oczywiście jakiejś nieziemskiej czarownicy. W niczym również nie
przeszkodziłby jakiś sobowtór. Co dostałam? Niepewność, mrok i zwątpienie.
Rzekę kłamstw i ocean nienawiści. Gromadkę niezwykle dojrzałych i równocześnie,
choć wiem że to odrobinę sprzeczne, nad wyraz dziecinnych nastolatków. Szkołę
zupełnie inną niż reszta, taką, w której nauka trwa niemal cały rok, w której
dostęp do współczesnej technologii jest zabroniony, w której ogranicza się
kontakty z rodzicami. To tu kształcą się przyszli mocarze tego świata.
Alyson "Allie" Sheridan niewiele różni się od swoich
rówieśników. Tak jak oni lubi słuchać muzyki, czytać książki i spotykać się ze
znajomymi. Na pozór więc jest zwykłą nastolatką. O takich jednak, jak nie od
dziś wiadomo, powieści się nie pisze. A na pewno nie umieszcza się ich w tak
niezwykłych i tajemniczych miejscach, jak na przykład Akademia Crimmeria. Allie
ma więc swoje pięć minut. Odkąd w jej życiu rozegrał się pewien dramat, to
znaczy rodzinny dom opuścił jej ukochany brat - Christopher, dziewczyna za
wszelką cenę stara się pokazać, na co ją stać. W szczególności rodzicom. Buszuje
więc po sklepach, szaleje ze swoją ekipą, a ostatnimi czasy namiętnie oszpeca
szkołę, do której na co dzień uczęszcza. Niestety nie zawsze udaje im się wyjść
z opresji obronną ręką. Właśnie przy okazji zamalowywania sprey'em drzwi do
jednej z klas, do budynku wkracza policja. Dzieciaki rozbiegają się po szkole i
starają się uciec. Allie pędzi co sił w nogach, jednak gdzie by nie skręciła
napotyka barierę zamkniętych drzwi. W końcu, mimo strachu, ukrywa się w
pomieszczeniu gospodarczym. Jak się jednak okazuje - na próżno, bo i tu
sprawiedliwość ją dosięga. Z komisariatu, nie po raz pierwszy, odbierają ją
rodzice. Tym razem postanawiają jednak ukarać córkę. Jakaś dobra dusza wspomina
im o pewnej szkole, ktoś inny mówi, że nie mają wyjścia... i tak po
kilkudziesięciu godzinach Allie zostaje odstawiona pod tajemniczy budynek
znacznie oddalony od jej rodzinnego Londynu. To tu ma spędzić najbliższe
miesiące, a nawet lata. Tylko dlaczego, w jej szafie, zamiast samych mundurków,
wiszą suknie balowe? Dlaczego zostaje przywitana przez dyrektorkę jak
najważniejsza uczennica Akademii? Czemu każdy, za wszelką cenę, chce by została
jego przyjaciółką? Dlaczego rodzice Alyson uznali, że właśnie w tym miejscu
wyjdzie na prostą? By się tego dowiedzieć, koniecznie należy przeczytać
Wybranych.
Czarownice? Wampiry? Genetycznie zmodyfikowane istoty? Nic z tych
rzeczy. To tylko grupa, co by to nie oznaczało, wybranych nastolatków. To dla nich los, a może ktoś więcej niż los,
opracował przepis na sukces. Im nie pozostaje nic innego, jak wypełnić swoje
przeznaczenie. Tylko... jak im ma w tym pomóc Allie?
Wybrani to dość nietypowa powieść. Przede wszystkim zdecydowanie
skierowana jest do młodego czytelnika, ale i w jakiś dziwny sposób może trafić
w gusta dojrzałego, dorosłego odbiorcy. Niby są tu jedynie nastolatki, niby to
tylko ich problemy zostały zaprezentowane przez pisarkę, ale... czy dorośli nie
byli kiedyś w ich wieku? Czy nie przeżywali tego co oni? Czyta się ją więc
wyjątkowo płynnie, bardzo łatwo wczuć się w opisywanych bohaterów i rozumieć
pobudki, które nimi kierują. Akcja owiana jest jednak tajemnicą, niemal do
końca powieści nie wiadomo jakie cele przyświecają Akademii Crimmeria. W sumie
nawet po zakończeniu lektury trudno stwierdzić, czy wszystko się zrozumiało.
Nawet tej, wspomnianej przeze mnie wcześniej "nie paranormalności",
nie można być pewnym. Bo może jednak za wszystkimi wydarzeniami stoi jakaś
tajemnicza siła? Może w kolejnym tomie serii zostaną odkryte przed czytelnikiem
fakty, świadczące o tym, że ma się do czynienia z książką z pogranicza fantasy?
Póki jednak nie przeczytam kolejnego tomu nie mogę snuć takich spekulacji.
Teraz stwierdzić muszę, że został oddany w moje ręce bardzo dobry thriller, w
którym autorka zawarła kilka pobocznych, wciąż nierozwikłanych wątków, dzięki
którym Wybranych można zaklasyfikować do kilku różnych gatunków literackich.
Zdecydowanie polecam.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Otwarte
Baza recenzji Syndykatu ZwB
4 marca 2013
A może Wiecznie żywy?
Wiem wiem, wieje nudą z mojego bloga... mam nadzieję jednak, że i tu wkrótce zawita wiosna :) Póki co info od Polskich Księgarni :)
1 marca w kinach odbyła się premiera filmu „Wiecznie żywy”, który powstał na podstawie książki autorstwa Isaaca Mariona o tym samym tytule. Książka wydana przez Wydawnictwo Replika ma swoją premierę 5 marca.
W związku z tym wydarzeniem do wygrania mamy 6 nagród: 3 egzemplarze książki oraz 3 podwójne zaproszenia na seans do wykorzystania w dniach 11-14 marca w Multikinie w Galerii Malta w Poznaniu.
Więcej na temat filmu oraz książki znajdziecie na: http://www.replika.eu/index.php?k=ksi&;id=440I dzisiejsze pytanie: Podaj nazwiska aktorów grających główną rolę męską i żeńską w filmie „Wiecznie żywy”
Odpowiedź prosimy przesłać na adres: konkurs@polskieksiegarnie.pl podając imię, nazwisko, odpowiedź, miasto.
Start: 04.03.13. godz. 10:00
Zakończenie: 06.03.13 godz. 23:59
Wyniki: 07.03.2013
Regulamin
Organizatorzy: Polskie Księgarnie i Wydawnictwo Replika
http://www.polskieksiegarnie.pl/superksiegarnie/index.php?option=com_content&view=article&id=295:konkurs-wiecznie-zywy&catid=28:konkursy
1 marca w kinach odbyła się premiera filmu „Wiecznie żywy”, który powstał na podstawie książki autorstwa Isaaca Mariona o tym samym tytule. Książka wydana przez Wydawnictwo Replika ma swoją premierę 5 marca.
W związku z tym wydarzeniem do wygrania mamy 6 nagród: 3 egzemplarze książki oraz 3 podwójne zaproszenia na seans do wykorzystania w dniach 11-14 marca w Multikinie w Galerii Malta w Poznaniu.
Więcej na temat filmu oraz książki znajdziecie na: http://www.replika.eu/index.php?k=ksi&;id=440I dzisiejsze pytanie: Podaj nazwiska aktorów grających główną rolę męską i żeńską w filmie „Wiecznie żywy”
Odpowiedź prosimy przesłać na adres: konkurs@polskieksiegarnie.pl podając imię, nazwisko, odpowiedź, miasto.
Start: 04.03.13. godz. 10:00
Zakończenie: 06.03.13 godz. 23:59
Wyniki: 07.03.2013
Regulamin
Organizatorzy: Polskie Księgarnie i Wydawnictwo Replika
http://www.polskieksiegarnie.pl/superksiegarnie/index.php?option=com_content&view=article&id=295:konkurs-wiecznie-zywy&catid=28:konkursy
Subskrybuj:
Posty (Atom)