Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Beata Śniechowska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Beata Śniechowska. Pokaż wszystkie posty

9 stycznia 2014

Smacznie? („Smaki marzeń. MasterChef” Beata Śniechowska)

„Smaki marzeń. MasterChef” Beata Śniechowska
wyd. Znak
rok: 2013
str. 162
Ocena: 4,5/6


Polską edycję programu MasterChef śledzę od momentu wprowadzenia jej na antenę telewizji TVN, ale moja przygoda z tą serią zaczęła się znacznie wcześniej. Śledziłam jej wszystkie amerykańskie odsłony, bo, co tu ukrywać, uwielbiam Gordona Ramsay'a. Uwielbiam gotować, choć zdecydowanie nie na poziome Master. W życiu więc nie zgłosiłabym się do tego typu show, ale pooglądać? Czemu by nie. Obserwowałam więc od początku poczynania Beaty Śniechowskiej - widziałam zarówno wzloty, jak i jej upadki. Będę szczera - nie przypuszczałam, że to właśnie ona wygra. Obstawiałam zupełnie inaczej. Jednak pani Beata z odcinka na odcinek stawała się większą profesjonalistką i w ostatecznym rozrachunku faktycznie zasłużyła na tytuł MasterChefa.

Kiedy w moje skromne progi trafiła książka kucharska napisana przez Beatę Śniechowską, niezmiernie się ucieszyłam. W końcu miałam możliwość zaznajomić się z potrawami, które ona chciała, a nie MUSIAŁA ugotować. Zgodnie z jej słowami, zamieszczonymi w książce, spodziewałam się znaleźć w niej wiele znanych mi, rodzimych, ale unowocześnionych dań oraz pewne odwołania do kuchni światowej.

Smaki marzeń podzielone zostały na kilka części. Po Wstępie, zwięzłych wypowiedziach jurorów polskiej edycji programu o samej autorce i Kwestionariuszu - przybliżającym osobę Beaty Śniechowskiej, w poradniku zamieszczono rozdziały: Na mniejszy apetyt, Przy rodzinnym stole, ...gdy przyjdą goście, Restauracja w twoim domu, Małe co nieco na poprawę nastroju oraz Moje laboratorium smaku.

Każdy rozdział to od kilku do kilkunastu przepisów na bardzo różnorodne dania. Autorka podaje na ile osób powinno wystarczyć danie oraz jakie potrzebne są składniki do jego przygotowania. Sam opis przygotowania jest napisany stosunkowo przystępnie z zaznaczeniem czasu przygotowania poszczególnych czynności. Niestety brakuje mi tu podania informacji o całkowitym czasie przygotowania, przybliżonym koszcie danej potrawy oraz jej kaloryczności.

Smaki marzeń opatrzone zostały doskonałymi fotografiami potraw wykonanymi przez Piotra Bolko oraz Jacka Wrzesińskiego i wystylizowanymi przez Martę Skutnik.


Ogólnie pozycję oceniam dość wysoko, choć z pewną rezerwą. Książka ma pewne braki, a autorka ma jeszcze przed sobą daleką drogę do osiągnięcia szczytu swoich możliwości. Przypuszczam więc, że jej kolejna książka kucharska będzie o wiele lepsza.














Sernik imbirowo-czekoladowy
Babeczko "bazyliowe pesto"
Polędwiczki wieprzowe w cieście francuskim z karmelizowanymi jabłkami, młodym szczawiem i puree z kalafiowa