Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gabriella Poole. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gabriella Poole. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 29 września 2011

Akademia Mroku. Więcy Krwi- Gabriella Poole


Tytuł: Więzy Krwi
Seria: Akademia Mroku
Ilość stron: 262
Wydawnictwo Gola


Po przeczytaniu pierwszej części Akademii Mroku nie byłam zachwycona, myśląc o następnej części. Jednak muszę przyznać, że byłam mile zdziwiona, gdyż okazała się zdecydowanie ona lepsza.


Akademia Darke’a to szkoła niepodobna do innych. Elitarna akademia co semestr przenosi się do nowego egzotycznego miasta, uczniowie są nieprawdopodobnie piękni, wyrafinowani i bogaci.

W tym semestrze tajemnicza elitarna akademia przeniosła się do Nowego Jorku, a Cassie Bell nie jest już niewinną nową dziewczyną. Teraz jest silna, zdeterminowana i ma własne sekrety. Cassie została wprowadzona w świat Wybranych i usiłuje poradzić sobie z niesamowitymi mocami, niebezpiecznym romansem i wrogim duchem w swoim wnętrzu domagającym się pożywienia.

Kiedy powraca dawny wróg zdecydowany zemścić się, Cassie zostaje wystawiona na najcięższą próbę.
Czy zdoła uratować przyjaciół przez przerażającym losem, czy zniszczy ich ratując siebie?
Nieważne, gdzie przeniesie się akademia, śmierć zawsze za nią podąża…
 Chociaż pierwsza część była nużąca i mało oryginalna, uważam, że warto było przeczytać ją chociaż dlatego, by przejść do kolejnego tomu. To właśnie tutaj akcja zaczyna się rozkręcać i lektura staje się naprawdę ciekawa. Dodatkowo bardzo dobrze poznajemy  Wybranych, grupę uprzywilejowanych, rozpuszczonych dzieciaków, w której znajduje się teraz również Cassie. Jednak dziewczyna jest inna, choć również u niej wrogi duch gości we wnętrzu. No, tak w zasadzie tylko pół ducha, ale to wystarcza, by wzbudzić silne emocje, nad którymi dziewczyna nie potrafi zapanować. 
 W tej części sprawy mają się zupełnie inaczej, autorka ograniczyła znane nam już schematy i wykazała się pomysłowością. Mimo wszystko miałam wrażenie, że czytałam już coś podobnego, jednak nie wiedziałam z czym mi się kojarzy. Dopiero teraz doznałam olśnienia. Oczywiście „Intruz” Stephenie Meyer. Jednak i tutaj widać wiele różnic, albowiem wszystko widzimy oczami dziewczyny w którą wtargnął zupełnie niechciany duch (intruz). Na tym jednak poprzestaje, bo chociaż pomysł był podobny, został zupełnie inaczej zrealizowany. Duchy żyją w ciałach ludzi, a dzięki nim Wybrani otrzymują siłę i piękno. Oczywiście duchy żądają też czegoś w zamian- muszą się pożywiać, czyli czerpać energię życiową z innych ludzi. To właśnie doprowadza Cassie Bell do rozpaczy, jak może pożywiać się swoją najlepszą przyjaciółką, no i jak na to wszystko zareaguje Jake? Wątpliwości kotłują się w głowie, ale głód narasta. 
Muszą przyznać, że spodobał mi się nowy rodzaj wampirów. Były zupełnie niepodobne do siebie, a każdy Wybrany miał swojego ducha który, przynajmniej po części, kreował jego charakter. Zagłębiając się w poszczególne postacie, często nie wiedziałam, czego się spodziewać.  Cassie miała silną osobowość, i choć czasem ją ponosiło, umiała oswoić swojego ducha. Miała kochaną i oddaną przyjaciółkę Isabellę, na której zawsze mogła polegać, oraz wspaniałego chłopaka Ranjita. Właśnie, tajemniczy Ranjit. Czy naprawdę był tak wspaniałą postaciom? Osobiście drażniły mnie pewne jego zachowania, na przykład to że podporządkowywał się woli innych i nie chciał walczyć, był tchórzem. Drugim chłopakiem na którego zwróciłam uwagę był Richard. Cassie nie wybaczyła mu tego, że podstępem przyprowadził ją na rytuał, ale widać było, że chłopak bardzo cierpi z tego powodu. Mimo egoizmu i arogancji, starał się pomóc dziewczynie, wtedy gdy najbardziej go potrzebowała. Największym problemem okazuje się jednak całkowicie nieufny Jake, a choć Cassie zrobiła wszystko, żeby mu pomóc, on otwarcie jej nienawidzi. Dla niego była taka jak wszyscy inni wybrani- potworem.


 Styl pisania autorki jest bardzo przystępnym językiem, wręcz młodzieżowym, dzięki czemu książkę czyta się szybko. Autorka rozwija wiele różnych wątków, wśród tego wątek miłosny. Widzimy tutaj kilka schematów, szczególnie jeśli chodzi o miłość, co mi trochę przeszkadzało, jednak cieszę się, ze nie była ich tak wiele, jak w poprzedniej części. 

 Podsumowując całą część, wypadła dużo lepiej niż pierwsza. W akcję się wciągnęłam i muszę przyznać, ze mi się bardzo podobała. Nie oznacza to, że nie mam kilku „przeciw” jednak było ich zdecydowanie mniej niż wcześniej. Sądzę, że warto było przeczytać każdą stronę i pierwszej, i drugiej części, a po kolejną na pewno sięgnę. 


 Moja ocena: 5/10

Za możliwość otrzymania egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję portalowi nakanapie.pl

niedziela, 25 września 2011

Akademia Mroku. Wybrańcy Losu- Gabriella Poole


Autor: Gbriella Poole
Tytuł: Wybrańcy Losu
Seria: Akademia Mroku
Ilość stron: 262
Wydawnictwo Gola.


„Będziesz gotowa umrzeć, żeby zostać Wybraną”


Gdy zabierałam się za tę książkę, myślałam że będzie to kolejna wampiryczna powieść, których teraz jest tak wiele. Pomyliłam się trochę, ale nie bardzo. Autorka stworzyła nowy rodzaj „wampirów”, zdecydowanie ciekawszy, niż popularne żywiące się krwią stworzenia. Jednak od początku stwarza wiele pytań, które pozostawia bez odpowiedzi, aż do samego końca.. a nawet dłużej.


„Prawdziwi absolwenci Akademii łapią życie za gardło, Cassandro! Pamiętaj o tym”.

Elitarna akademia co semestr przenosi się do nowego egzotycznego miasta, uczniowie są nieprawdopodobnie piękni, wyrafinowani i bogaci. A im więcej nowa stypendystka Cassie Bell dowiaduje się o szkole, tym bardziej jest ciekawa.
Jakich mrocznych sekretów strzegą Wybrani – grupka uprzywilejowanych uczniów, którzy trzymają wszystkich na dystans? Kim jest tajemniczy chłopak krążący nocami po szkolnych korytarzach? I co tak naprawdę wydarzyło się rok wcześniej, kiedy ostatnia stypendystka zginęła w niewyjaśnionych okolicznościach?
Cassie odkryje, że niebezpiecznie jest wiedzieć zbyt mało, ale za dużo wiedzy może zabić…



Sądząc po opisie książka jest kolejną serią gatunku paranormal, kolejne mroczne istoty, kolejne powtórzenia. Innymi słowy, powieść wygląda jak każda inna tego gatunku. Czy jest tu jednak coś oryginalnego, coś nowego, świeżego? Zależy dla kogo.


Wchodząc w książkę, zapoznajemy się w prologu z tragedią Jess. Z początku nie da się jej do niczego dopasować, jednak już wkrótce autorka wyjaśnia nam po kolei wszystkie „zbiegi okoliczności”. Poznajemy również Wybranych, elitę szkoły do której wszyscy chcą wstąpić, a akurat w tym roku jest jedno wolne miejsce. Ciekawe kto je zajmie? To jest pytanie stawiane przez większą część książki, jednak odpowiedź nasuwa się od razu. Oczywiście możliwości jest wiele, ale mnie książka wydawała się aż za nadto przewidywalna. Nie mogę jednak powiedzieć, że nie było zaskakujących momentów. Owszem takowe były, jednak niestety mało.


Pomimo wielu minusów, muszę przyznać, że fabuła mnie wciągnęła. Może i jest teraz takich książek dużo, ale mroczny klimat akademii i jej bohaterowie, byli naprawdę ciekawi. W relacjach pomiędzy bohaterami, było kilka utartych schematów, np. trudno dostępny chłopak, którego pragnie dziewczyna i jeden którego może mieć. Co jest tutaj nowego? Może sama elita, klub dla Wybranych. W tym przypadku wszyscy wiedzieli, że tamci są wyjątkowi, mają więcej przywilejów, nikt jednak nie wiedział na czym ta wyjątkowość polega.


Plusem jest to, że autorka kompletnie zdeformowała pospolitego, krwiożerczego wampira i postawiła w jego miejsce równie mroczne istoty, jednak żywiące się energią ludzką. Tylko tyle zdradzę na początek, zapoznanie z następnymi cechami pozostawiam już Wam samym.


Jeśli chodzi o język, którym posługuje się pani Gabriella Poole, jest on bardzo przystępny i prosty, a książkę czyta się raczej szybko. Narrator nie jest wszechwiedzący, ale opowiada nam o losach Cassie oraz Wybranych bardzo ciekawie.


Co do Akademii Mroku mam pewne zastrzeżenia, jednak ogólnie oceniając, nawet mi się podobała. Pomysł, który przedstawiła tu autorka, wydawał mi się tym bardziej ciekawy, im bardziej zagłębiałam się w powieść .  Nie sądzę, że książka była złym zakupem. Naprawdę trzymała w napięciu, a mroczny klimat czasami naprawdę wzbudzał lęk. Dodatkowo często można było się pogubić odczuciach i tajemnicach Wybranych, szczególnie jeśli chodziło o Richarda i Ranjita.


Nie mogę więc powiedzieć, że książka była zła, jednak nie wciągnęła mnie do tego stopnia, bym mogła ją polecić. Jeśli jednak interesują was mroczne klimaty i wampiry, myślę, że i ta książka Wam się spodoba.



 Moja ocena: 5/10