Jacek Hugo - Bader w Rzeszowie
Reporter rozmawia z generałem demilitaryzowanej armii rosyjskiej:
- A u nas jest powiedzenie: głupi jak ruski generał.
- Dlaczego? - pyta zdziwiony generał.
- No bo was nie lubiliśmy - odpowiada dziennikarz.
- A dlaczego?
- Bo się was baliśmy?
- Dlaczego?! - z coraz większym uniesieniem wykrzykuje rozmówca.
- Bo byliście naszymi okupantami!
- !!!
- To dlaczego wasz czołg stał trzy kilometry od mojego domu?
- Walczyliśmy o pokój! - wykrzykuje zdumiony generał.
I tak próbowaliśmy dociec, co jest istotą rosyjskiej duszy.
Wróciłam późno, zmęczona okrutnie, ale w takim samym stopniu szczęśliwa. Jacek Hugo - Bader zaczął spotkanie tradycyjną pieriestrojką - zmianą ustawienia mebli, by zniwelować dystans z publicznością. Cały czas bezpośredni kontakt, żywe reagowanie na pytania, humor, zero nadęcia i 200% człowieka w człowieku. Bohater spotkania uprawia najfajniejszy zawód świata, który pozwala mu ciągle być kimś innym. Ma pomysłów na dwa życia. Ubóstwia reportaż uczestniczący, gdy przytula się do tematów i swoich bohaterów. Uwielbia Ruskich. Nie ukrywa, że w Rosji o temat wyjątkowo łatwo. Wystarczy wylądować w dowolnym miejscu i spytać pierwszą napotkaną starszą osobę:
- Jak przetrwałeś tamte czasy?
I już opowieść gotowa. Nauczył się tego kraju, gdzie panuje niewiarygodna zdolność do zapominania. W Magadanie pomnik upamiętniający ofiary łagrów znajduje się na peryferiach miasta, a w centrum - całkiem niedawno - postawiono pomnik Bierzina - absolutnego władcy Kołymy.
- Za co ich pan zatem uwielbia? - pyta czytelniczka.
- Za dziecinne zdziwienie - odpowiada reporter.
Gdyby Rosjanie wymazali swoją historię, niewiele by im zostało. Tak jak nie lubią Gorbaczowa, bo zabrał im trzy filary propagandy, stanowiące ich siłę: dumę z potężnej armii, loty kosmiczne i osiągnięcia sportowców.
Pozostaje mi czytanie i walka ze stereotypami. Choćby ten o morzu wódki. Dlaczego wodka jest wpisana w rozmowy? Musisz wypić, gdy chcesz się dodrapać do rozmówcy, dojść do bolesnych miejsc, w których rozpoczyna się pamięć. Działa jak znieczulenie, gdy szukasz w człowieku tajemnicy. I tego, co najciekawsze. Stąd może wzięło się porównanie wspomnianej rosyjskiej duszy do mordy spaniela (zawsze smutnej).
Dotychczasowe teksty Hugo-Badera zdają się być nasycone tematem . O czym zamierza pisać w przyszłości? I tu niespodzianka dla czytelników. Pojawią się dwie książki o Polsce, potem o Białorusi i Ukrainie. Tematów rasowy dziennikarz nie zdradza.
Przyszłam wcześniej i udało mi się chwilę porozmawiać z bohaterem spotkania. Pamiątkowe dedykacje? Oczywiście.