Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Feeria Young. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Feeria Young. Pokaż wszystkie posty

13 stycznia 2018

"Blisko ciebie" - Kasie West





Tytuł: Blisko ciebie
Tytuł oryginalny: By Your Side
Autor: Kasie West
Cykl: -
Wydawnictwo: Feeria Young
Tłumaczenie: Jarosław Irzykowski
Liczba stron: 390
Moja ocena: 8/10


Autumn spotyka nieprzyjemna sytuacja: przez przypadek zostaje zamknięta w szkole na cały weekend. Gdy wydaje jej się, że gorzej już być nie może, okazuje się, że ma towarzysza. Dax to gość, o którym niewiele wiadomo, poza tym że nie cieszy się dobrą opinią: ciągnie się za nim wspomnienie bójki i poprawczaka. Autumn cały czas ma nadzieję, że Jeff, jej prawie-chłopak, odgadnie, co się jej przydarzyło, i zaraz po nią wróci. Ale Jeff nie przychodzi. Nikt jej nie szuka.

Wygląda więc na to, że Autumn spędzi następne dni, jedząc przekąski z automatu i gadając z gościem, który ewidentnie nie ma na to ochoty. Na początku rozmowa się nie klei, ale gdy Autumn i Dax stopniowo otwierają się przed sobą, dziewczyna widzi, że coś między nimi iskrzy... i zaskakuje. Ale czy poza szkolną biblioteką ich uczucia mają szansę na przetrwania? Czy każde pójdzie swoją starą drogą, czy może… wyruszą wspólną ścieżką?



źródło opisu: http://wydawnictwofeeria.pl/pl/ksiazka/blisko-ciebie



"-Mogło być gorzej.
-Mogło być też lepiej."


   Kolejne moje spotkanie z autorką i kolejny raz jestem oczarowana. Kasie West chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Polscy fani pokochali twórczość autorki i z każdą kolejną wydaną książką, pragną więcej i więcej. Ja również należę do tego grona i tym razem również czytałam z przyjemnością i uśmiechem na ustach.

   "Blisko ciebie" to moja trzecia przeczytana książka autorki, wydana w Polsce. Dawno temu czytałam jeszcze "Chłopaka z innej bajki" w oryginale, ale planuję powtórzyć lekturę niebawem po polsku. Początkowo pomyślałam, że "Blisko ciebie" to będzie książka nudna i nierealna. Czemu? A no bo pomysł z zamknięciem w bibliotece? Nie wiem czemu założyłam od razu, że cała akcja będzie się rozgrywać w tym miejscu (nie czytałam opisu). Dlatego też nie spieszyło mi się do sięgnięcia po nią. Po raz kolejny przekonałam się, żeby nic nie zakładać. Czasami potrafię ubzdurać sobie coś w głowie i tkwić w tym przekonaniu. Tylko po co i skąd się to wzięło?

   Autumn to bohaterka przyjazna, delikatna, dobra i lubiana. Popularna dziewczyna, która pragnie wszystkich zadowolić, nawet jeśli to niezgodne z tym co czuje. Jednak bohaterka ma tajemnicę. Napady paniki, które nie wiadomo skąd się wzięły i objawiają się w najmniej spodziewanych momentach. Właśnie tę sprawę traktuję jako minus, bo jednak uważam, że autorka powinna nieco rozbudować temat, skoro już postanowiła go zacząć. Tymczasem mam wrażenie, że został potraktowany szybko i po łebkach.
   Dax natomiast to "wyrzutek" z poprawczaka, cieszący się złą sławą. Rówieśnicy ciągle plotkują na jego temat i na podstawie tego go oceniają, nie wiedząc tak naprawdę nic. Chłopak stroniący od ludzi, jest tak naprawdę opiekuńczym, szukającym miłości i ciepła rodzinnego, człowiekiem. Zupełnie przeciwieństwo Autumn.


"Możliwości nigdy nie ranią aż tak jak rzeczywistość. Możliwości są ekscytujące i niezliczone. Rzeczywistość to ostateczność."


   Zdecydowanie zaletą tej powieści są bohaterowie, którzy mają różne temperamenty, ale w rezultacie się dogadują i dopełniają. Ponadto autorka jak zawsze w swoich powieściach, mimo lekkości i prostego języka, wplotła w fabułę trudne i wartościowe tematy takie jak, akceptacja, strach przed odrzuceniem, stany lękowe, narkotyki i konsekwencje, bunt i rodziny zastępcze nie wywiązujące się ze swojego zadania.

   Kasie West kolejny raz wciągnęła mnie w swoją opowieść, zauroczyła mnie bohaterami i sprawiła, że jej książkę czytałam z czystą przyjemnością. Wiadomo, że jej książki nie są wybitne, nie znajdziemy w nich niczego zaskakującego, ani nie dowiemy się niczego nowego. Ale to nie przeszkadza, kiedy autora pisze w lekkim i tak przyjemnym stylu, że kolejne strony się pochłania i nie wiadomo kiedy przewracamy ostatnią stronę. 


"Książki! Tu wszędzie było pełno książek. Wystarczyłoby chwycić jedną z nich. Zaszyć się w jakimś kącie i czytać, dopóki ktoś mnie nie znajdzie."



20 września 2017

''Chłopak z sąsiedztwa'' Kasie West




Tytuł: Chłopak z sąsiedztwa
Tytuł oryginalny: On the Fence
Autor: Kasie West
Cykl: -
Wydawnictwo: Feeria Young
Tłumaczenie: Jarosław Irzykowski
Liczba stron: 350
Moja ocena: 8/10




Od śmierci mamy Charlie Reynolds przebywa głównie w męskim towarzystwie - ma trzech starszych braci i sąsiada, honorowego członka rodziny. Jest zdeklarowaną chłopczycą i woli grać z kumplami w kosza, niż bawić się w jakieś gierki i flirty. Jednak gdy musi sama zarobić na kolejny ze swoich mandatów za przekroczenie prędkości, nagle ląduje w butiku z eleganckimi ubraniami. I tam nie pozostaje jej nic innego, jak zachowywać się o wiele bardziej kobieco niż do tej pory. Co sprawia, że zaczyna się nią interesować pewien przystojny chłopak…

Wszystkie stresy Charlie odreagowuje wieczorami, gadając przez płot z Bradenem, sąsiadem i przyszywanym czwartym bratem, który zna ją lepiej niż ktokolwiek. Ale nawet się nie domyśla, że Charlie kryje pewną tajemnicę: jest w nim zakochana. I za żadne skarby mu tego nie zdradzi, bo nie chce go stracić.



źródło opisu: Wydawnictwo Feeria Young, 2016



   Kasie West i jej styl pisania miałam okazję poznać podczas lektury ''Chłopak na zastępstwo''. W opinii wspominałam, że dawno temu próbowałam tę książkę zacząć w oryginale, ale po kilku/kilkunastu stronach zrezygnowałam, bo od razu osądziłam bohaterkę i stwierdziłam, że ta książka zdecydowanie nie jest dla mnie. To był przykład tego jak szybko można skreślić nie tyle co książkę, ale i autora. Całe szczęście kiedy ''Chłopak na zastępstwo'' wyszedł w Polsce, postanowiłam dać jej jeszcze jedną szansę. Tak się cieszę, że to zrobiłam! Książkę tym razem doczytałam i bardzo mi się podobała. Dlatego (jak to często u mnie bywa) wiedziałam, że przeczytam wszystko co wyjdzie z pod pióra Kasie West. Tym sposobem nadszedł czas na ''Chłopaka z sąsiedztwa''.

   Kasie West potrafi pisać z pewną lekkością. Jej książki czyta się jednym tchem, wręcz się je pochłania. Być może nie ma w nich nic ambitnego, może są skierowane do typowej młodzieży, ale są tak przyjemne w odbiorze, że mnie to nie obchodzi. Co z tego, że nie jestem już nastolatką? Dzięki właśnie tej książce mogłam trochę się cofnąć w czasie. I choć bohaterzy są młodzi, to nie bije od nich ''głupota'' na kilometr. 


''Bywa, że spodziewamy się od ludzi więcej, niż mogą nam w danym momencie dać.''


   Charlie wychowała się w domu pełnym facetów. Trzech braci, jeden sąsiad/przyjaciel i ojciec. Nic więc dziwnego, że kocha sport, ogląda mecze, rywalizuje z braćmi i się z nimi wygłupia. Nie interesują ją kosmetyki, fryzury, komedie romantyczne, babskie tematy, czy nawet chłopcy. Jej postrzeganie zmienia się lekko kiedy zaczyna pracę w butiku, a czasem służy nawet jako ''płótno'' dla początkującej makijażystki. Wieczorami natomiast dziewczyna spędza godziny pod płotem w domu, odreagowując stresy, rozmową z Bradenem - sąsiadem, przyjacielem, ''bratem'' i chłopakiem do którego - jak się okaże - coś czuje. Razem z Bradenem nie do końca chyba zdają sobie sprawę ze swoich uczuć. Czy zaryzykują swoją przyjaźń i wyznają sobie uczucia,? Musicie przekonać się sami, sięgając po tę książkę.


''Była sobie ręka. I było kolano. Przypadkiem się stykały. Nic wielkiego.''


   W ''Chłopaku z sąsiedztwa'' może i rodzi się jakieś uczucie między bohaterami, może i powieść jest określona jako romans, ale tak naprawdę to książka o odnajdywaniu siebie. O tym kim jest bohaterka, jaka chce być i że nie warto się zmieniać dla kogoś. Dialogi między bohaterami, przepychanki między rodzeństwem sprawiały, że uśmiech sam pojawiał się na twarzy.

   Ponadto autorka w tak lekką powieść, wplotła również trochę tragizmu z przeszłości. Razem z bohaterką próbujemy się dowiedzieć czegoś więcej, jednak z marnym skutkiem. Wszystko zostaje wyjaśnione dopiero pod sam koniec i choć nie jest to na pewno łatwe do zaakceptowania, to Pani West sprawiła, że bohaterka poradziła sobie z tym i zachowała się dojrzale.

   Jestem zauroczona książkami Kasie West i polecam je każdemu. Być może niektórym mogą wydać się nieco infantylne przez okładkę czy opis, ale musicie uwierzyć, że środek jest wartościowy i warty przeczytania. Nie ważne czy macie 16 czy 25 lat, książki autorki zapewnią wam kilkugodzinną chwilę przyjemności.



''Ponieważ to tutaj jest jak sen. Nie musi być prawdziwe. Wydaje się niemal, że unosimy się tuż za granicą świadomości, mogąc mówić wszystko, cokolwiek zechcemy, a rankiem, jak to bywa ze snami, ten stan się powoli rozwiewa.To tak, jakbyś ty spał teraz w swoim łóżku tam na górze, ja zaś w moim, a tę rozmowę toczyła nasza podświadomość.''


7 lutego 2017

''Chłopak na zastępstwo'' Kasie West




Tytuł: Chłopak na zastępstwo
Tytuł oryginalny: The Fill-in Boyfriend
Autor: Kasie West
Wydawnictwo: Feeria Young
Tłumaczenie: Jarosław Irzykowski
Liczba stron: 400
Moja ocena: 9/10


Przez całe liceum Gia była typem szkolnej gwiazdy. A teraz miała jeszcze fajnego, starszego od siebie chłopaka, o którym tyle opowiadała znajomym, i wszyscy wreszcie mieli go poznać. Ale tuż przed balem maturalnym, podczas którego miała nastąpić prezentacja, już na parkingu, Bradley z nią zerwał. Jak on mógł? Jak mógł postawić ją w takiej sytuacji?! I co tu zrobić, żeby wyjść z twarzą?

Nagle Gia wypatruje w jednym z samochodów nieznajomego, a w jej głowie rodzi się sprytny plan. Przecież nikt nie będzie wiedział, że to nie Bradley, a ona nie okaże się kłamczuchą, która tak bardzo chciała mieć chłopaka, że go sobie wymyśliła…
Co jednak, jeśli przedsięwzięcie wymknie się spod kontroli? W końcu pomysł jest dość ryzykowny…



źródło opisu: Wydawnictwo Feeria Young, 2016



   ''Chłopaka na zastępstwo'' zaczęłam czytać bardzo dawno temu, jeszcze w oryginale. Po kilku pierwszych stronach odłożyłam ją z myślą, że to nie dla mnie. Być może miałam ochotę na coś innego i zwyczajnie mi nie podeszła. Wiem na pewno, że oceniłam ją zbyt szybko. Po wydaniu jej w Polsce i wielu przeczytanych pozytywnych opinii postanowiłam dać jej jeszcze jedną szansę. I cieszę się, że to zrobiłam, bo książka podobała mi się bardzo.

   Znacie te bohaterki, zwykle tak zwane ''czarne charaktery'' z młodzieżówek? No wiecie, te które muszą mieć chłopaka, które dążą do stania się królową balu, które są przewodniczącymi szkoły i wyśmiewają z przyjaciółkami tych ''gorszych''. Taką łatkę można by było przypiąć bohaterce, która spełnia większość wymienionych wyżej cech. Jednak ta jej strona nie jest do końca nią samą. Autorka doskonale poradziła sobie z kreacją bohaterki, która odnajduje siebie i odkrywa, że są ważniejsze sprawy niż bycie popularną. I naprawdę mimo tych początkowych wad, Gia zdobywa sympatię czytelnika.


''Starałam się dzisiaj być lepszym człowiekiem, ale świat nie współpracuje.''


   ''Chłopak na zastępstwo'' to powolny i z wyczuciem rozwijający się romans. Ale ma też w treści pewne wartości i dużo ważniejsze przesłanie niż romans między bohaterami. Porusza temat zaufania, więzi rodzinnych i braterskich i tym jak jedno kłamstwo pociąga za sobą cały szereg kłamstw. Autorka dodatkowo wplotła w książkę bardzo częste uzależnienie w dzisiejszych czasach jakim jest uzależnienie od internetu i Medii społecznościowych.

   Kasie West początkowo przedstawia bohaterkę jako osobę dość płytką, egoistyczną i zapatrzoną w siebie. Jednak dość szybko da się zauważyć, że to wrażliwa, będąca kimś kim nie chce być nastolatka. Na temat tytułowego chłopaka na zastępstwo, czyli ''zastępczego Bradleya'' (nie będę odbierać wam przyjemności z czytania, dlatego nie zdradzę prawdziwego imienia), mogłabym napisać dużo, dużo dobrego. Na przykład to, że jest bardzo opiekuńczy, zabawny, sympatyczny i nawet tajemniczy. Było kilka momentów gdzie sam działał instynktownie i nie zawsze dobrze, ale nie zmienia to absolutnie o nim zdania.


''Rzadko znajdujemy głębię, szukając jej w sobie. Głębię znajduje się w tym, czego uczymy się od ludzi i tego, co dzieje się wokół nas. Bo wszystko, Gia, ma swoją opowieść. Poznając te opowieści, będziesz się napełniać nowymi doświadczeniami, które sprawią, że zrozumiesz więcej. Będziesz wzbogacać swoją duszę o nowe warstwy.''


   Niestety miałam wrażenie, że książka jest nie dokończona, przez niedomknięcie pewnej sprawy. Dlatego jestem lekko zawiedziona. Czekałam na to rozwiązanie i niestety się nie doczekałam, a uważam że było bardzo potrzebne a wręcz koniecznie. 

   Jeśli macie ochotę na nie schematyczne New Adult, to szczerze polecam tę książkę. Mnie wciągnęła tak bardzo, że nawet nie zorientowałam się kiedy przewracałam ostatnie strony. Dodatkowo prosty język sprawił, że każde zdanie pochłaniałam z przyjemnością. Nie zraźcie się początkiem i bohaterką, bo naprawdę szybko da się ją polubić a książka wcale nie jest płytka.