Zapraszam do...

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kwiaty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kwiaty. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 28 czerwca 2015

Lawendowe chwile

Na tarasie zagościły sadzonki lavendy. Zakupiona lavenda w nasionach nie wykazała oznak życia. Kupiłam różne sadzonki i teraz mam co chciałam. Dwa rodzaje w jednej doniczce. Mało piszę, ale to przez to życie na dwa domy :)
Pozdrawiam





poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Migawki świąteczne z lekkim poślizgiem
























Święta już dawno za nami. Wracam jednak do nich kilkoma fotkami, które prezentuje. Nie były super wypasione, ozdoby nie wyciągnięte, zakupy minimalne... Wszystko przez to, że sercem jesteśmy w nowym domu. Bukszpan przed świętami trafił do nowego domu, a raczej na nowy taras... Ale były hiacynty, forsycja, ręcznie malowane przez syna pisanki :), mój ulubiony łosoś na parze, serwetki z wiosennym motywem. Niżej bukszpan na tarasowych schodach. Pozdrawiam 


























środa, 5 listopada 2014

Weselnie nr 2

Za nami już trzy wesela. To mini relacja z drugiego. Było bajkowo, profesjonalnie, wystrzałowo, inaczej niż zwykle...   
pozdrawiam









piątek, 10 października 2014

W kolorze chłodnika

Ostatnio dostałam kwiaty w kolorze chłodnika :)  Ten kolor w darowanych kwiatach lekko mnie prześladuje :)) Ale nie mówię nie :O Jestem za... Gerbery miniaturowe chyba to są :)
pozdrawiam





wtorek, 15 lipca 2014

Różany post
























Miły akcent ostatniego weekendu, miła uroczystość, mili goście, miłe słowa. A na dodatek trochę kwiatów, trochę jedzenia, dużo pozytywnej energii.Kwiaty jak widać, a hitem stołu była sałatka ze szpinaku, sera koziego, pomidorów ...polecam wszystkim zabieganym, którzy chcą coś innego zaoferować swoim miłym  biesiadującym.
pozdrawiam










środa, 9 lipca 2014

Lavendowe wesele



 
To półrocze 2014 r. upłynie nam na zabawie. To miła odmiana po okresie burzy i naporu. Pierwsze z  planowanych wesel za nami. Jak to dobrze być gościem, nie trzeba się niczym przejmować, o nic martwić, niczego pilnować. Można się po prostu cieszyć szczęściem innych. Tym, że ktoś w tym kraju chce zostać i tu budować swoją przyszłość.  Nie ujawnię naszej Młodej Pary, powiem tylko, że Panna Młoda wyglądała pięknie. Menu było w myśliwskim klimacie. Dziczyzna królowała na stołach, co było na rękę męskiej części gości. Nie zabrakło mojego ulubionego łososia. Szkoda, że to już kulinarne wspomnienie... Mam parę zdjęć. Kolor sali był fioletowy. Nie jest to mój ulubiony kolor we wnętrzu ale do tej sali pasował. Urzekły mnie kwiaty. A serce skradł mi tort. Biały, skromny, ogromny, w trzech smakach, z których jeden był lepszy od drugiego. A najlepsze jest to, że nawet ta biała polewa-czy lukier-czy marcepan był smaczny i miękki. A do tego tort ustrojony pachnącą lavendą :) Pachniał i smakował. Do tego na każdym stole bukiet kwiatów, a najpiękniejsze przed najważniejszą parą na weselu.

Pozdrawiam i mam nadzieję, że pochwalę się kolejnymi weselnymi migawkami, ale to dopiero na jesień...




niedziela, 29 czerwca 2014

Tajne przez poufne :)



Obiecałam moje lepszej połowie, że do czasu przeprowadzki nie będę kupowała nowych pocieszek- tak nazywam wszystkie przedmioty o charakterze ozdobnym, które nie są niezbędne. Oceniając siebie muszę być bardzo smutna bo kartony piętrzą się wszędzie. Dobrze, że stary dom jest duży. Ale nie o tym. Tylko o tym wręcz przeciwny, czyli miałam nie kupić a jednak kupiłam :).
Takie małe, tzn. średnie osłonki na doniczki. Pozdrawiam i idę gdzieś to upchnąć. Nie będę używała, by się nie znudziły.  Osłonki są średniej wielkości z namalowaną etykietą z farby tablicowej. I to mnie w nich urzekło. A że nowy dom ma być biały z elementami szarego i czarnego i ... to wiadomo było że kupię. Dodam, że kupiłam jeszcze coś :) Ale o tym jak zrobię fotkę.
Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę :)