Zapraszam do...

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą serwetki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą serwetki. Pokaż wszystkie posty

środa, 10 czerwca 2015

Stół i jego kolor

 Wraz z przeprowadzką do nowego domu postanowiłam pomalować stary stół, który jest stołem wykorzystywanym jako stół ogrodowy. Pomalowałam go kilka lat temu w czasie fascynacji kolorem... Teraz postanowiłam pomalować go najpierw na biało, a po namowach syna jednak zmieniłam zdanie i zrobiło się szaro... Oto fotorelacja moich garażowych działań. Przyznam się, że robiłam to szybko...
  1.  Szlifowanie
  2. Szpachlowanie
  3. Odkurzanie
  4. Malowanie
  5. Malowanie
  6. Malowanie
  7. Dekorowanie
  8. Lakierowanie 
Po wyschnięciu stół trafił na nowy taras... i już służy w nowym kolorze, który idealnie się wpisuje w klimat nowego domu. Pozdrawiam













  










środa, 13 listopada 2013

Ogrzać się w blasku

Jesień, zima to czas gdy zużycie świeczek w naszym domu wzrasta w astronomicznym tempie. Światełka goszczą w moim domu codziennie, małe lampiony z podgrzewaczowymi światełkami otaczają mnie i tworzą milszy klimat w moim starym domu. Jakoś sobie muszę radzić, prawda? Ostatnio stałam się szczęśliwą posiadaczką dwóch butelkowych lampionów. Są super, szkło i ciemna oprawa. Idealne na taras, a musicie uwierzyć mi na słowo taras to mój ulubiony temat w domu nowym. Mimo, że mam ogród teraz, mam altanę na ogrodzie, to niestety otoczenie... nie pozwala mi na pozostawienie czegokolwiek na ogrodzie. Co innego jak już zamieszkamy w nowym domku... Ale nim się to stanie nowe lampiony stanęły na naszym nowo malowanym starym stoliku :0 Ale światełko dają fajne, klimacik i rozświetlenie jest :)
Ale jak stolik, to i wrzos, który mam od września i do tego lawendowe wsparcie serwetkowe na stoliku się znalazło.
Pozdrawiam jeszcze jesiennie :)








czwartek, 18 lipca 2013

Recyclingowe DIY z lawendową nutą

 
Recycling w pełnym tego słowa znaczeniu dzisiaj Wam zaprezentuję. Pomysł wpadł mi do głowy gdy błąkałam się po markecie budowlanym w dziale firan, zasłon, taper itp. Było tam też stoisko z gadżetami do upinania zasłon. Ozdoby te złożone z dwóch połączonych linką czy tasiemką elementów wieńczyły kwiaty, diamenty plastikowe, złote kule... Pomysł fany ale efekt końcowy nie dla mnie :) Cena nie była duża, ale tego dnia wydałam trochę pieniędzy na nadplanowy zakup dwóch żyrandoli więc nie miałam już odwagi by kupować gadżety do upinania firan i zasłon...
Ale w głowie zakiełkował mi pomysł...
Przed realizacją mojego gadżeciarkiego planu hamował mnie tylko brak pistoletu na klej, który utknął na budowie. Ale podczas wizytacji postępów ociepleniowych  na budowie cichaczem spakowałam mój styrany budową pistolet...

Do wykonania mojego DIY potrzeba:
- 2 kapsle po napoju, najlepiej białe...
- magnes okrągły, wielkością pasujący do kapsla, ja przeszukałam pojemniki w pokoju syna i wśród kilkuset zabawek z kinder-niespodzianek znalazłam małe magnesiki :)
-metalowa podkładkę w kształcie pasującym do kapsla i magnesująca się z magnesem...
-farbę, ja wybrałam białą- lub np.lakier do paznokci, można poszaleć z kolorami :)
-tasiemkę, albo sznurek...
-pistolet klejący na gorąco

W kapsel wciskamy pistoletem klej , na to nakłada się tasiemkę i znów klej i magnes... Oto cała praca, plus malowanie kapsla jak wystygnie.


Moje "niby nic a cieszy" było białe, ale czegos mi tu brakowało. Muszę przyznać, że zadowolona jestem z efektu jaki uzyskałam upinając moje ikeowskie firany z tiulu i stare zasłony. Najlepiej wykonać 2 sztukowy zestaw upinaczy...
Postanowiłam jednak "moje coś z niczego" ozdobić metodą  decoupage, czyli: serwetka, klej do decoupage, nożyczki, pędzelek i do działa. Wzór wpadł mi w oko - pasował do mojej troczkowej tasiemki. Lubię lavendowe wzorki, a ta serwetka miała właśnie takie małe coś co idealnie wpasowało się w kapsel po napoju.
Mam nadzieję, że spodobał się pomysł na mój "upinacz" firanowy...

pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny

ps. Już mam kolejne- tym razem guzikowe wersje, ale to następnym razem...

















czwartek, 13 czerwca 2013

Lawendowy obrus

Decocupage na tkaninie po raz pierwszy i może ostatni - to po praniu się zobaczy. Kupiłam sobie klej, materiał miałam w szafie i serwetka - na pierwszy ogień poszła serwetka lawendowa :) Oj lawendowych serwetek u mnie pod dostatkiem. Te ma w dwóch odcieniach - na fioletowo i na beżowo. Tu są beżowe a do stołu fioletowe. Rozmiar mam niestandardowy, trochę za mały na mój jadalniany stół. Ale mi to nie przeszkadza bo i tak głównym pomocnikiem są podkładki, które przez przypadek wpisują się w klimat tego posiłku. Na beżowo, na surowo, klimat ludowy z lawendową nutą...prawie ludowy. Do tego zestawu pasuje mi, a może raczej mało pasuje mój zdobyczny prostokątny stojak na świeczki, które trudno zdmuchnąć - chłopaki moje jak tylko widzą palącą się świeczkę to od razu zadyma i zabawa kto zdmuchnie, którą, kto pierwszy. 
pozdrawiam


 



wtorek, 7 maja 2013

Majowo ogrodowo




Minioną niedzielę, pierwszą ciepłą niedzielę spędziłam  z bliskim na ogrodzie, na malutkim grillowaniu... Pogoda wspaniała, jedzenie zwykłe, bez strasznych karkówek, pracochłonnych dań, które miły dzień potrafią zamienić w męczarnię:) i wielkie obżarstwo. W niedzielę była tylko sałata ze szczypiorkiem, pomidorami, fetą  i oliwkami oraz przyprawami. Do tego kiełbaski zwykłe oraz takie z filetem z kurczaka. Od kilku lat hitem naszych spotkań na świeżym powietrzu jest serek typu camembert z grilla i do tego dżemik z żurawiny... Oczywiście dzieci go nie jedzą :)) By było bardziej zielono wybrałam obrus właśnie  w takim kolorze, zielono nam było bardzo :). Serwetki, o których już kiedyś pisałam, 1/2 tradycyjnego rozmiaru, w kratkę. Wzór wydał mi się idealny na nasz niedzielny piknik, na pierwsze tegoroczne tu spotkanie...                                                                                                   pozdrawiam