Z różnych przyczyń
nie lubię tego całego świątecznego szaleństwa. I mimo, że w nim
uczestniczę, że kupuję, ozdabiam i robię te wszystkie dziwne i
niepotrzebne rzeczy to w tym roku postanowiłam, że upiekę chleb. Przepis
dostałam od koleżanki, z którą kiedyś pracowałam i z którą nadal
utrzymuję kontakty... Dostałam też zaczyn, bez którego nie ma chleba na
zakwasie.
Oto przepis: Produkty na 2 porcje chleba tj. 2 foremki, ale jak dasz połowę
wszystkich składników to na 1 foremkę (ja tak zrobiłam).
1 kg mąki pszennej
0,5 kg mąki żytniej
- ja dałam graham bo w moim miasteczku nigdzie nie mogłam kupić :)
1 szklanka słonecznika albo dyni
0,5 szklanki płatków owsianych
1 szklanka siemienia lnianego
1 szklanka otrąb pszennych
4 łyżki zaczynu (musisz dostać)
sól 3 łyżeczki!!!- ja nie dałam bo ograniczam sól
1,5 litra wody
Wszystkie składniki sypkie wsypać do dużej miski i je dokładnie ręką
wymieszać. Do tego dodać 4 łyżki zaczynu i dolewać wodę. Ciasto nie
może być ani za rzadkie ani za twarde. Odłożyć 4 łyżki zaczynu na nowy
chleb. Włożyć do słoika lub pudełka, owinąć folią w której zrobić
kilka dziurek. Wstawić do lodówki. Nowy chleb można piec z tego
zaczynu nie wcześniej niż po 6 dniach!!!!!!!!!!!!! Zaczyn może być w
lodówce do 14 dni, potem już się nie nadaje.
Ciasto włożyć do dwóch foremek, wysmarowanych tłuszczem i wysypanych
płatkami owsianymi. Odstawić foremki na dobre 8 godzin , przykryć
ściereczką.
Po upływie tego czasu włożyć do piekarnika nagrzanego do 200 stopni,
piec bez termoobiegu z górną i dolną grzałką przez 1 godzinę i 15 minut.
Wyciągnąć z foremek, nakryć mokrą ściereczką na 10-15 minut
A święta spędzę z moimi ukochanymi domownikami. Nic mi więcej nie
potrzeba, zapalimy w kominku i będziemy razem :) a potem trochę goście i
w gościach. Będziemy domofonami...Młodszy syn spieni nam mleko, potem doda starty cynamon, a
ja z kafeterki naleję kawy :)
Mam nadzieję, że to będą ostatnie święta w tym domu, stojące po kątach materiały budowlane przypominają mi, że ten dzień kiedyś nastąpi...Pewnie tego będziemy sobie z rodziną życzyli. Mimo, że nasz stary dom jest tej samej wielkości co nowy to cała rodzina cierpi z powodu budowy i cieszy się, że kiedyś nadejdzie dzień, ten dzień... :)
Pozdrawiam wszystkich, którzy dobrnęli do końca tego posta:0
Życzę Wami wszystkiego dobrego, samych miłych ludzi dookoła - a nie jest to łatwe nawet w święta :)