Ślubny wrócił z ziemi włoskiej do Polski. Z pewnymi przebojami wrócił, ale jest. Przeszedł Wisłę, przeszedł Wartę i jak Czarniecki do Poznania... to znaczy przez Poznań dojechał w końcu z powrotem na Róg Renifera, gdzie został powitany jajeczkiem na twardo z majonezem, ogóreczkiem świeżym gruntowym, bułeczką cebulową i serkiem z chrzanem.
Przebojowy powrót można podsumować jednym zdaniem - najwidoczniej bardzo znana firma na Mmmm dostarcza oprogramowania także do komputerów pokładowych embraerów, bo tenże komputer pokładowy był się zwiesił i potrzebny był mu restart. Opóźnienie wylotu - jedyne półtorej godziny, bo tyle zajęło załodze postawienie systemu na nogi. Brawa!
Ślubny nie oszukiwał przez telefon, że dokumentacja fotograficzna wyjazdu jest potężna, prawie 400 fotek. Z tego powodu postanowiliśmy podzielić relację z Mediolanu na trzy części:
1. Dziś część pierwsza - design, targi, ciekawostki.
2. W części drugiej - będzie o mediolańskich zabytkach i... zakupach, a raczej sklepach.
3. W części trzeciej - prezenty, prezenty, prezenty, czyli co Ślubny przytargał w wieeelkiej, ciężkiej torbie.
Część pierwsza dziś, a pozostałe dwie w ciągu następnego tygodnia.
No to zaczynamy. Proszę szanownych czytelników, dziś wyjątkowo, gościnnie - tekst i zdjęcia autorstwa Ślubnego!!!! Moje wredne komentarze będą w nawiasach, cichutko i nienatrętnie i kursywą, żeby było ładnie i opatrzone podpisem IK, od Intensywnie Kreatywnej, oczywiście.
***
Ponieważ po podróży jestem niesprawny intelektualnie, wpis może być kanciaty i łamany.
Same targi, czy raczej hale targowe, gdzie jest główna impreza wystawiennicza, to tylko cząstka tego, co się dzieje w całym mieście - cały Mediolan żyje targami. W trzech dzielnicach są całe ulice (wydzielone strefy) poświęcone targom i każdy skrawek powierzchni jest wykorzystywany na zaprezentowanie projektów, instalacji, itp., itd.
Niech nikogo nie zdziwi, jeśli w warsztacie samochodowym odnajdzie wystawę designerskich lamp lub w hali magazynowej, z dźwigiem do transportu nadal wiszącym pod sufitem, wpadniemy na równie designerskie małe białe króliczki.
Jak wiecie cały mój wyjazd był zorganizowany i możliwy dzięki IKEI i w tym miejscu pozdrowienia dla Karoliny i Gosi z IKEI, dlatego też, relację zaczniemy od ich wystawy. Była ona poświęcona trzem głównym tematom i pierwszy, który zapewne najbardziej zainteresuje czytelniczki tego bloga, to nowa kolekcja tekstyliów w zarąbistych wzorach. (Potwierdzam, że wzory są obłędne. - IK)
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEge4FVZuYlkGamk-2b3AZkmC2KA-oKYID-5hEqB0mAnnmU5X4C-8Zc_YyBXueGzC2cHPxPqrfq8LKeUzFIdNrBXs1DvyCccIfs1ImB7E0f_0ifzNthTZBAZwlmsHUDpUFnNShKjqsrHbogp/s1600/01.jpg)
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAEtsPV9yUQ25arWBhaON8WXzAF37oPVNfbAZDs1o3_W3-sq_LMmqO1wRWfaVIdjekM-NkgHjMXF4xp-v-QctfS3WgpPSjKZ-mg1Y86vlPBh-NTImGACrSo3klEEF_wbAAVVTLDsq1u2zn/s1600/25.jpg)
(Tkaniny zaprezentowane na tym pierwszym łóżku porwałabym bez zastanowienia, wszystkie!!! Te czarno-białe wzory po prostu widzę jako pościel, spódnice i sukienki. - IK)
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyjBSyaxJ1z5EBROHpE_vfjwIJdZIa-kYi-sZYxkodX8Dc9DYlRoPkvXrs2UBpfj4lel_VxHGaPS30ENHX9nFLEo5p55Vc8TDFLj4_dh0kcErWqyOzQyWwgbCYIlYDnCRHOpAPoqjaTLvK/s1600/24.jpg)
(Ciekawostka - IKEA ma zamiar wprowadzić do oferty także maszyny do szycia!!! Pożyjemy, poszyjemy :))) - IK
Uaktualnienie - Joanka-z słusznie zwróciła uwagę, że maszyny już w IKEI są do kupienia.)
Uaktualnienie - Joanka-z słusznie zwróciła uwagę, że maszyny już w IKEI są do kupienia.)
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZDtSEml7x2A9PoWYojEmPPiE1qGTOk0r04Ynee3JvqAmNBmEjmM0eDukE0OYLxZ423oCWohC4psMkKYieLyuNMZDWxttjOAufwgdOe8J4fwHNQJU-SqcI2H6hCcEcWysLQqy2-ywOe_0F/s1600/23.jpg)
Teraz coś bardziej interesującego dla panów. Drugim tematem są rozwiązania nazwane Uppleva, czyli systemy meblowe zintegrowane z całym sprzętem RTV - telewizor, głośniki, Blue Ray. Cały taki mebelek łącznie ze sprzętem można będzie kupić w IKEI. Wszystko ma być banalne do podłączenia, obsługiwane jednym pilotem i zero kabli w domu. Takie rozwiązanie będzie kosztowało około 1800-2000 euro i pilotażowo sprzedaż zostanie rozpoczęta w pięciu sklepach IKEI na świecie, między innymi w Gdańsku.
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpRCMyahphqQyIHtAViqGYpnlN9N_FLfM8bSspLYNqfPKAwXcIhrOvxZ8q61bD8gKSOlJJw62QdDzxVEHPE_vuZDEiHuCslx-QNqSltEMNKsPJLLf31DaQSe-teBOotqpO9ofk64f7twLZ/s1600/26.jpg)
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9Rfksk1e6YTEcIRYTGsPqwBqjIeOGM9ctrZRKmdyiKy0H8Sd4d9SexsCiaS5d8wi11_SaM0ZNJR3JStCTwAAmyJaSlJWD8HcigBEUGf1_jbmDM_ZbuIXCLSyqGxmKnyn53re14jDNcbIb/s1600/27.jpg)
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMqj4G5KKsdyzTCNV8rLNEQj9nHiTqQKl_gVuBwMi0eZUHU1LEG7W7dzwsf_vl9EYoiOJWVcZNsOyOgH8P0Fc1u_oH9AnCUzIVIAmsxqbpBueurNDXkynBFPXfgGrefNsdaGPJgxDLDjDR/s1600/21.jpg)
I ostatni, znany już wszystkim temat, to kolekcja mebli PS i nasza Lampeduza, która świeciła w wejściu na stoisko.
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcA2_B5FPTpXY_eVipjQHn4OKtcc_Ue7b3_ixHzqVy4BQyJcS8ZbcNzALobTgFOJP7P9SIJteNY4cvK3yytPXqdjmQQxnDUTSjGQlmCjssVZIPnu2Fy9R0ziFg1oMnevwIPa8FTpJhLBvA/s1600/22.jpg)
PSowe stoliki też były:
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjT-rebAf6ZdeB9ZmdT0JRDiuAoAQ7lK5acXPIW9RMbif7aIqYgGChYy6fGlVCXpVbqYEIg5U8ycgEoqPaXfJKESf2DCRGwViRWAP6sWzhUrcWNxNHHWq0sOhjrSsM49WBVCCXoceMIeoMs/s1600/06.jpg)
(Ale czemu koń??? - IK)
Czas na przelot po stoiskach targowych. Po pierwsze, żeby zobaczyć wszystko, co było na targach, to cały wyjazd powinienem spędzić tylko na nich. Hal było 20, a mnie się udało przelecieć galopem tylko przez 4. Wystawcy stawali na głowie, żeby ich prezentacje były jako te cuda-wianki.
Poniżej stoisko producenta materiałów obiciowych:
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEJULpLVePlEyfPyHod-U_6dQJMevDJIok9ZQAJ-iJqS5Ufjo71qaC5yjHweEuqVYz4gMy2PzJeV2A6tT0QU4R5P9SMDFmQaq0ib2OvHZRcFTkW5YrDX8zvTeOsTMS2Zhlc22S4SJbVpZ8/s1600/07.jpg)
(Zwracam uwagę na "rękodzielnicze" wykończenie lamp :))) - IK)
I przykład jednego z setek producentów mebli:
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjSNjraSYI6yZshzuMMTKSBJyKhZj6FL42FHAnsgmJNcEbUzbt0Jh9WAdorqPalW3XH9wDLZJKSxwKYXz8pKVFRjkcuHNeD6XuZxIsJp-_T1klmYR0x7LwEuyOPQP-3PdEMZbTxeiBrHOv/s1600/12.jpg)
(Wchodzisz i mieszkasz. - IK)
Teraz do pooglądania kilka, co ciekawszych, "Występków Artystycznych".
Plastikowy Ludwik Któryś Tam.
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia_MlYiMpeCQQY0G8kfz7sbxbwI7ChUJtxpLCoLXIEALwAlmrwitgYk4DWMrwtdISl3owuo1KhJY1_xXBro9vnLogLYHn4QKLZ0l7Gu9R0htLfEUi_01D4NFRRfWvtOH9ql7mdju7HK72t/s1600/08.jpg)
(Masełkowo-karmelowy, aż się ma ochotę polizać :) - IK)
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-78m4JKHWEKnH1AC_tTEhYaxuC0Os_HbMftIOaRzRKx9ujhvnhKmm5S1wF_XKvymT-QXDEvc6EC6FcFA_0JjNBCeCECasXgRXWhGi7IBrw_Jsj0SJOblitbdQXgyy0WyerJmrCXWFZez_/s1600/09.jpg)
Taka huśtaweczka - full wypas. I szkoda, że nie mamy dachu nad tarasem, bo byśmy sobie powiesili.
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiu4_jDnHh27t4bVA1V-bGheUKFWMhwoL4ncCOMlxDgWh1h2RdYhDFiJ_tZVoqFMRhXQQDaLiwEcJTZ62EjUle6yK0rXDMwTZ42Tna4ip67KO_u2gQpFFbpPKlldD_ZMdW0SJmMbQSlR3xY/s1600/10.jpg)
(Najpierw byśmy sobie musieli bank obrabować albo Małego sprzedać, żeby nas było stać na takie bujanie. - IK)
I teraz kolejny "specjalny specjał" dla rękodzielniczek - haftowane krzyżykami dywany, poduchy i meble.
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIoU_n1QU4ykEom-5vMR_6OrJzeG07iIwNiUoAg_C-ozRy38hyXVDZTvM6IStDiBpjbFiuux4q3XH9iQVMO_XjSMfl62JjFbzwZg-5Vx-2LOajn0e0vFiwDx9JmNR7KVWFZSLqJRa03tKo/s1600/11.jpg)
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgI3YjMlZmKHxHf5KQRviUI3qL7ccwuyDTGWK0WShj6FVjNaiDxrZLMCv1XIlsH6hYSQG6tXMXaTAuba2eKQ_00nj5ZRjQGB2z-TzMBeejEEe4IJyBx3bfYJ5kW9Ixwo7BSqIBY7f9mraUU/s1600/32.jpg)
(Na dużych, oryginalnych fotkach widać niezłą wtopę wykonawcy - błąd na samym środku dywanika :))) Dwa krzyżyki są wyhaftowane w drugą stronę, normalnie wstyd, wstyd!!! Na targi w Mediolanie z taką fuszerką! Każda szanująca się hafciarka by siadła na środku hali, wypruła i poprawiła. Po czym wstała, dygnęła i oddaliła się z godnością i poczuciem dobrze spełnionego obowiązku. :)))))) - IK)
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsBJFU82RyxUh5r4QFN04Ap0NKUrFvTfvpg4j7e85fxYBMrTv2I9ajiOHtVnQtDwPWiw44upkAbipayGC2nG9U6yAGbhLbvXDSZqVaHUWplji9FyVvpQeNpxflqG5XmGq1FtlgE97kOPxv/s1600/31.jpg)
Moje największe "wow" wyjazdu - instalacja ze skrawków materiału, trójwymiarowa, która na zdjęciu wychodzi jak płaski rysunek kredką.
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjepFlhJgNdocRUOpPJ0jyjbh5pecqwqOsSAUdselTazU1s_3ypx0-vf8qrVqxqipZ2ektz9sVwnYO7AtTqv6VS_3Dzhg0-yrBkIehz7y4cMoFD-aeIu4qcJnY-BhxrA83wZrCZg5rSxoRz/s1600/03.jpg)
W rzeczywistości to są naturalnych rozmiarów przestrzenne "kontury" mebli rozpięte na niteczkach.
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcHCmnzNWdkByZbwf8Nzhw7MAwASrprJ8E5fIeNgD6NzMSDIDg2YuP0q9w8v1TuoXDNLgAZ-t8WotWXPz_M8oM2A-E4dFPpiZz05czjMvNCz5e-EQQk3EmJfrj8tc_9vH0wId9DygDftcB/s1600/16.jpg)
(Gdybym nie widziała nakręconego filmu, gdzie widać, że to jest trójwymiarowe, to nie dałabym się przekonać, że to nie jest zwykły rysunek. Rewelacja!!! - IK)
Stoisko, które robiło wielką furorę - ubranka dla krzesełek.
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6Cs03CrOHIFABtswpRCAGlYZFalMSwQJlMIXmz9-SaGejP0AyzVGT-jIbtc7yJ9pHY-hUxkYGD8TfQbQlkB0n7UgWk-muluSsWvIxPWd2GwraxlJfNRRIEBP69AROVwcqvCt8Xy0QTmct/s1600/04.jpg)
(I jak mi ktoś jeszcze raz powie, że nie mam dla kogo robić, to mu odpowiem, że zgodnie z trendami w designie może sobie robić dla krzesełek :) - IK)
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1_6RjhtecwVf50FFTApEsdvmKlHlDf-DDPTVn0hMBeg8Ael3_oPK8KLKztuJy9HuKg8POloGKILLJzHaBwb5WL20HBvH0bzRKzMGgVmPcBBY3EL1TP54DYX-Nz_QFIj-PHWA3xflW_l-3/s1600/05.jpg)
(Ubranko z kapturkiem jest według mnie genialne. Proponuję takie w tramwajach dla zapewnienia prywatności podróżującym. - IK)
Wanien na targach było kilkadziesiąt, ale ta jest chyba moją faworytką:
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVhW8rM44wndqgA6oH3cKBhWZ73Ac9Hb871E_oQF9vULdsYzi4REfBJ2GC1dvzN651JyaSDyCFAQjuzBPAiBOEgKbOePlyrHTL1g7eP31mCgcGCNIuWcxbfyiT360b6zIJk6LMZ2TvGk8c/s1600/17.jpg)
Rewelacyjna była też wanna z Polski, na stoisku promującym design z Wielkopolski, ale nie mam zdjęcia, bo bateria w aparacie już padła.Wanna wyglądała jak postawiony kołnierz koszuli. (Można ja zobaczyć na stronie producenta.)
(No proszę, jakie krawieckie skojarzenie. - IK)
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijErP1jvysOfmPWJIAxA170Skw9nwnxF1usD4IUCrk8V8M5fPSVLS6IIqGSo6mpfzuLQVkGqwAGIVMmxRQrvn0FAmWrEY67-Q45a91_NkC_Tgb9QStzYNoq1WUyyOrkXS6opRFadCN4MYT/s1600/18.jpg)
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidVAygM5x_Mge0LDNEe4LNc4pe72o7X6MKg6zfJPGUaKW1AgJP_4SdJcF_SJXvEo-ju361fYQyOotmo6nTm_5dp20ijWYrFe_TC-Dql4aK_u5Hl2Bw2yWkKfM2Wv5gD3l39nI_zXrDwzUa/s1600/19.jpg)
I na zakończenie relacji akcenty polskie. Niestety nie wszystkie takie, z których możemy być dumni. Wystawa "Must Have From Poland" sygnowana przez Łódź Design Festival... to może ja pokażę zdjęcie i pozostawię je bez komentarza:
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_hcZiphcuxFNvt9W8kcZqmhUBv58_R1D9w5gAA4_OUXtNASyMgcOo-Rc6qpXHFCCBhW5YcMHxaoX9XZBkQn8kJ1_SETTU_cL35BHtZBHuVrEpvrPeRxg8Wdu93Cngofi_0_9oTlGt3Sgg/s1600/20.jpg)
(No dobra, to ja się wyzłośliwię. To jest jedno zdjęcie z kilku i moim zdaniem mogliśmy sobie darować wysyłanie czegoś takiego jako przykładu designu w Polsce. Trochę wstyd, może nawet bardzo wstyd. - IK)
Ale za to wystawa designerów organizowana przez miasto Poznań i druga - pod patronatem Marszałka Wielkopolski były rewelacyjne, i jako stoiska, i jako projekty i nie przemawia przeze mnie lokalny patriotyzm.
(Nie przemawia, bo my z Podlasia pochodzimy. - IK)
Pomijając zupełnie fakt, że obie te wystawy odbywały się w najbardziej prestiżowym miejscu, zaraz obok Porsche czy Samsunga, to po prostu przyciągały tłumy ludzi.
Poniżej fotki z wielkopolskimi projektami.
Lampa ze zwykłej, białej pianki do pakowania sprzętu RTV:
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuAbDKDzBIcg3pVQ7HLInO8KiVetS2nxGFJ4bxqzhytilUjR8snmK7wQQCduj7LpdkVHoftymZwkDRiJRoqDP1ONWgG2aOquGjMul5li_wxDBubVGRgO8o0_vgrOX9MgPF0MBg6JAarQ64/s1600/13.jpg)
(Rewelacyjna!!! Nazwałabym ją wprawdzie "Smętne Flaczki", ale chętnie postawię je sobie w salonie czy innej przestrzeni reprezentacyjnej. - IK)
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg98ZSSTRS1w6dPkoweR5cWcBGFHQHoYCUAMf0q85oZQh8E3_K1vVaaKhxzULqkaU0c6-rWkqtRO1ShmNhUeFv5JO1lFplnV2vMQkNOszAZp8E-o96HDqy3C6ftj5wogHvo5lkvkREVcoRE/s1600/35.jpg)
("Nereczka", ale jaka krwista :))) - IK)
Umywalki, chyba z polerowanego kamienia, piaskowca, czy co to jest, ale są piękne. I wolno stojące. Trudno się było na początku domyślić, co to jest, ale jak już wpadliśmy na to, że to umywalka, to uznaliśmy rozwiązanie za genialne. Doszliśmy do wniosku, że powinna stać na środku łazienki, a kran ma być spuszczany jak peryskop z sufitu.
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaHTzqbqsu4Bt-77eA_0RSV2PbWelILBAl2g21UG2sHHdSIsMNhqISz-FtjeLAhZqbMN-dcYC3GurH5y8keXZVcRtD-_I7Ruy4SVdQaSptvvvecDbDy17PrsI3pMVQyVSHOZkCBWvzCV9L/s1600/14.jpg)
(Bardzo "koronkowe", piękne!!! - IK)
No to tak w bardzo dużym skrócie wyglądały targi i wystawy dookoła. Ilość bodźców dokoła nie do opisania, człowiek chodzi non stop jak pod wpływem środków odurzających.
***
To ja, Ślubny poszedł odpoczywać. W następnym wpisie będzie o Mediolanie jako mieście bardziej europejskim niż włoskim, o jedzeniu, o lodach, ciastkach, pizzy i innych dobrach (proszę się najeść przed czytaniem, żeby nikt ekranu nie pogryzł) i o sklepach będzie, a raczej o wystawach sklepowych, pięknych, przepięknych.