Najnowszy (ale już wcale nie taki nowy) numer Kartonu po raz kolejny potwierdza to, co udowadniał już wcześniej, właściwie każdą kolejną odsłoną - że nadal warto rzucać redakcji te śmieszne 5zł raz na kilka miesięcy.
Nie ma tu zbyt wielu nowości, w szóstym Kartonie postawiono raczej na znane serie. Minusem jest rzecz, o której wspominałem już wcześniej, czyli to, że po dłuższej przerwie zapomina się o tym, co miało miejsce w poprzednich odcinkach poszczególnych cykli, przez co trzeba ponownie wertować poprzednie numery. Nie żeby była to szczególnie uciążliwa wada. Jeśli chodzi o komiksową zawartość magazynu, każda krótka historia nadal utrzymuje swój stały, w większości dobry poziom. Tym razem najbardziej spodobały mi się Odpowiedzi na palące pytania Macieja Łazowskiego oraz, jak zwykle, Rubino. Gościem numeru został brazylijski twórca Waldemar Lene Chaves.
Trzeba przyznać, że redakcji znowu się udało, choć szósty numer magazynu nie jest szczególnie zaskakujący i chyba jednak trochę gorszy niż kilka poprzednich. Może zabrakło w nim jakiejś mocnej nowości, ale i tak chętnie kupię kolejny. Mam nadzieję, że będzie dostępny już na październikowym MFKiG.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą karton. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą karton. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 14 sierpnia 2011
#164 - Karton #6
środa, 29 września 2010
#112 - Karton #5
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSH0tEeF6pkbs7pSF97YX6os3hwnwAq4RkkZdhI2jBnF83-jLDx2_7Nj8NA7M_M2_wcaE8GbSE1rvVK4OEkxOxHTGUUOfd4YG6MtwM_N9vDy6HHDj_3i_jee1BwE1qBr_QlR8s47CzPtQ/s320/karton5.jpg)
W numerze piątym żegnamy się z serią Cyberdetektywi z kosmosu, która od początku nie należała do moich ulubionych, więc robię to bez większego żalu. Nie wiem tylko, czy zamiast publikowania finałowej strony, wyglądającej na robioną "bo trzeba było", nie dało się po prostu zrezygnować z wrzucania czegokolwiek. Jeden z twórców Cyberdetektywów, Maciej Łazowski, postanowił zaatakować czymś innym, a mianowicie jednoplanszówkami z cyklu Odpowiedzi na palące pytania. Trzeba przyznać, że zmiana wyszła Kartonowi na dobre i przy okazji zjadła kilka stałych punktów programu. Jako gość numeru wystąpił znany polskiemu czytelnikowi Tony Sandoval, a planszę w dziale Szczypta realizmu machnął Fillipe Andrade, co pokazuje, że redakcja magazynu potrafi przyciągnąć interesujących autorów spoza Polski.
Reszta w zasadzie bez zmian. Smutno mi Boże, bo nie ma więcej przygód Rubino (jedynie dwie strony), fajnie, że serie, które lubiłem, cały czas prezentują wysoki poziom i szkoda, że pozostałe nadal nie zdołały mnie zachwycić. I tak z każdym numerem jest coraz ciekawiej.
Kiedy Karton #6?
wtorek, 28 września 2010
#111 - Karton #4
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhapW3S75dlQS5EceqWEbc50Ek6lMECaK7BTn-ym-4qI_xDpitlI9hhFWSVgd_kkDexijVUxAHn3hqOiD-0GyohfqALeJFsRk5fxppjbSfChpeBL-pMlT-3zkZT4XC4-fE2N-G_ja7v1vE/s320/okladka-450.jpg)
sobota, 25 września 2010
#109 - Karton #3
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOOCLKTJ6yx6GQK5J8i0JeFTZFg7VJy0wFUlx_k0G3m5FCWiOb3VEc7QEjxGy3SvN4zYzAox4TBQIonSv5kkaXhZi4G6omedYZKqE1Nkcdzp870Ko3mjNi-p9RyJHsBTRcRHalhvphS80/s320/okladka-450.jpg)
Niech nikogo nie zmyli krótka recenzja, niewielka ilość tekstu wcale nie wskazuje na mniejszą satysfakcję z lektury. Z każdym numerem jest coraz lepiej i oby ta tendencja nie ulegała zmianie - albo już o tym wiecie, albo musicie się przekonać.
poniedziałek, 20 września 2010
#106 - Karton #2
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGUSddm1YBetPA6dwlCdf3pQmFwWyUXjCXLM6MNaet-ddVPK3GWLvdi7_Odbd9ARKdH9sHVYw9Nj18MAo43e_lemowntLcfnfLG4NV4M1AYG-tB4LoNDJuKS6GfxMhs5uXukGpHaXN7fU/s400/okladka-450.jpg)
Co nowego w dwójce? Mniejszy format, identyczna cena i tyle samo stron, a przy tym zawartość nieco przyjemniejsza w odbiorze niż ostatnio. Na pewno wynika to po części z tego, że wiedziałem już, czego się spodziewać, trochę z powodu znajomości bohaterów, którzy pojawili się już wcześniej w magazynie oraz przez to, że coś zaczęło z tych opowieści wynikać. Poprzednio były to tylko krótkie początki, teraz na ogół widać, w jakim kierunku zmierza fabuła, jak również co chcieli pokazać twórcy danej serii. Po przeczytaniu tych kilku komiksów kształtuje się inicjatywa godna wspierania, do której najbardziej pasuje słowo sympatyczna. Nie żałuję dania magazynowi drugiej szansy (a w zasadzie drugiej, trzeciej i czwartej naraz - tyle bowiem wynosi liczba numerów, które ukazały się do tej pory), wręcz przeciwnie, już czekam na kolejny Karton, tym razem z cyfrą 5 na okładce, w tym przypadku oznaczającą nie tylko cenę.
Pomiędzy okładkami znajdą się zarówno lubiane przeze mnie komiksy sprawdzonych autorów (Gang Wąsaczy, paski KRL-a), rzeczy, do których dałem radę się przekonać (Ćmy i przede wszystkim Byle do piątku trzynastego), opowieści średnie (Cyberdetektywi z kosmosu) oraz takie, które kompletnie do mnie nie przemawiają (Flatties). Wciąż nie wiem, co myśleć o seriach 168 i Diogenes, ale spokojna głowa, poczekam. W pozostałej części magazynu czytelnik znajdzie historie gościa numeru (w #2 jest to Mohamed Elsayed Tawfik), przybliżenie internetowego komiksu Shrub Monkeys, ilustrację Przemysława Truścińskiego, komiks sponsorowany i okładkę, według mnie gorszą niż ostatnio. Jak widać pomimo niewielkiej objętości twórcy zdołali zmieścić tu całkiem sporo ciekawych rzeczy, a wyświechtane powiedzenie "każdy znajdzie coś dla siebie" przestaje mnie w tym momencie bawić, ponieważ Karton wydaje się być na tyle różnorodny (pomimo publikowania opowieści zamkniętych w cartoonowej formule), że naprawdę trudno nie polubić choć jednej serii, jednocześnie śledząc pozostałe, być może z mniejszym entuzjazmem, ale także z nadzieją, że wkrótce nabiorą rumieńców.
niedziela, 25 października 2009
#58 - Karton #1
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/http/img34.imageshack.us/img34/2716/karton01.jpg)
Magazyn Karton mógłby być naprawdę bardzo fajną rzeczą, ale jego pierwszy numer uznaję za zmarnowanie potencjału - czuję się trochę zawiedziony. Oczekiwałem czegoś lepszego i liczę na wyciągnięcie wniosków z błędów, możliwie jak najszybciej. Nie ma rewelacji, ale debiut zachęca do dania Kartonowi co najmniej jeszcze jednej szansy.
Do nabycia magazynu zachęca jego profil, niska cena (piątak), nazwiska twórców oraz kilka z zawartych w nim historii. Przede wszystkim są to paski KRL-a, oprócz nich pojawia się parę dobrych i niezłych rzeczy, ale niestety jest z nimi tak jak z całym Kartonem - są to komiksy, które mają potencjał i w przyszłości mogą pokazać pazury, ale póki co nie jestem pod jakimś wielkim wrażeniem. Przyjemne czytadła, które nie pozostają w głowie na dłużej niż kilka minut... jeszcze. Wszystko może ulec zmianie, ale problemem jest fakt, że magazyn stawia na parę historii publikowanych w odcinkach. A skoro Karton jest kwartalnikiem, to ja nie wiem, czy takie coś ma sens. Najlepszym przykładem jest znajdujący się na ostatniej stronie okładki komiks Diogenes Przemysława Surmy - mamy jedną stronę, z której niewiele wynika i napis C.D.N. What the fuck? Moim zdaniem autorzy magazynu powinni się skupić na krótkich, zamkniętych historiach, co przy tak niewielkiej ilości stron (40) powinno sprawdzać się dużo lepiej. Na objętość nie narzekam, bo zdaję sobie sprawę, że za 5 złotych czytelnik nie może dostać opasłej cegły, ale też nie obraziłbym się na opcję "trochę drożej i trochę więcej stron".
Nie będę sztucznie przedłużał tej recenzji wymieniając każdą historię z osobna, w podsumowaniu odniosę się do ogółu: moim skromnym zdaniem Karton zaliczył średni start z całkiem niezłymi widokami na efektowny lot w przyszłości. Jeśli autorzy dobrze zakombinują, to może nawet uda im się uatrakcyjnić trochę chybioną formułę kilku seriali z jednym krótkim odcinkiem ukazującym się raz na trzy miesiące. Oby. Trzymam kciuki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)