Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gabrielle Zevin. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gabrielle Zevin. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 1 września 2011

"Zapomniałam, że cię kocham", czyli książka zmuszająca do refleksji


Autor: Gabrielle Zevin
Tytuł: Zapomniałam, że cię kocham
Wydawnictwo: Initium
Oprawa: miękka
Ilość stron:263

Gabrielle Zevin to autorka, którą poznałam przy książce „Gdzie Indziej”. Pozycja ta okazała się wyjątkowo oryginalna i ciekawa. Bardzo ucieszyłam się, że na rynku dostępny jest jeszcze jeden tytuł Zevin, chociaż kiedy zobaczyłam okładkę trochę się przestraszyłam. Wyglądała dosyć kobieco niekorzystnie kontrastując z dziecinnym napisem, a takie coś zupełnie do mnie nie przemawia. Nabawiłam się w ten sposób paru wątpliwości. Czy „Zapomniała, że cię kocham” to lektura, która potrafi zachwycić równie mocno jak „Gdzie Indziej”?

wtorek, 16 sierpnia 2011

"Gdzie Indziej", czyli jedna z moich ulubionych książek



Autor: Gabrielle Zevin
Tytuł: Gdzie Indziej
Wydawnictwo: Initium
Oprawa: miękka
Ilość stron: 246
Cena z okładki: 31,90 zł

„Gdzie Indziej” autorstwa Gabrielle Zevin to książka, która zafascynowała mnie swoim opisem. Niestety miałam ogromny problem ze znalezieniem jej na sklepowych półkach. Kiedy wreszcie mi się udało ją zakupić, z wielkim podekscytowaniem zabrałam się do czytania. Czy „Gdzie Indziej” sprostało moim oczekiwaniom?



Fabuła powieści rozgrywa się w czasach współczesnych. Piętnastoletnia Lizz jest zwykłą nastolatką, której największym zmartwieniem jest wybór collegu bądź sukienki na bal. Jednak pewnego dnia dziewczyna zostaje potrącona przez taksówkę i umiera. Już sam cytat, który znajdziemy na odwrocie książki sporo nam mówi: „Przykro mi, ale nie spotkało mnie nic szczególnego… Jestem tylko dziewczyną, która zapomniała spojrzeć w obie strony, zanim przeszła na drugą stronę ulicy”. Lizz budzi się na statku w piżamie. Dopiero po pewnym czasie zdaje sobie sprawę, że jest martwa. Owy statek zmierza ku krainie zwanej „Gdzie Indziej”, miejscu w którym „żyją” zmarli. Zdruzgotana dziewczyna nagle zdaje sobie sprawę, że już nigdy nie wyjdzie za mąż, nie będzie miała dzieci, nie zdobędzie prawa jazdy ani nie wybierze się na ten głupi bal. Po dopłynięciu do celu, spotyka swoją babcię- Bett, która opuściła ją tuż przed narodzinami Lizz. Bett pomaga nastolatce zaaklimatyzować się w nowym miejscu, ale akceptacja aktualnego stanu rzeczy okazuje się być bardzo trudna. „Gdzie Indziej” to miejsce nie różniące się praktycznie niczym od naszej Ziemi. Jednakże nie ma tam życia wiecznego, człowiek młodnieje, aż w końcu kiedy staje się niemowlakiem wraca na Ziemię i przychodzi na świat ponownie. Śmierć nie jest końcem, to zaledwie kolejny etap życia. Czy Lizz uda się zaakceptować własną śmierć? Czy odnajdzie się w „Gdzie Indziej”?


Fabuła to istny majstersztyk. Genialny pomysł Gabrielle Zevin ze światem „Gdzie Indziej” zaskoczy nawet najbardziej obeznanych czytelników. W zasadzie, jeśli miałabym być szczera to właśnie chciałabym trafić do takiego miejsca po śmierci. Nie jest przesadnie idealne jak to często bywa w przypadku książek przedstawiających „niebo”. „Gdzie Indziej” faktycznie zdaje się być po prostu następnym etapem życia. Gabrielle Zevin postawiła sobie bardzo trudne zadanie, w końcu bardzo łatwo przekroczyć cienką linię pomiędzy przesadą, a niedosytem. 

Bohaterowie stanowią jeden z największych atutów tego tytułu. Postacie są dobrze wykreowane, a co najważniejsze bardzo realne. Lizz nie jest nikim specjalnym, po prostu nie uważała przechodząc przez ulicę. Jeśli szukacie w tej książce osób, które mają jakieś tajemne moce, muszą ocalić świat, albo coś w ten deseń to nie znajdziecie tego w tej książce. Tutaj autorka skupia się na zwykłych ludziach, ich uczuciach, akceptacji siebie, śmierci oraz utraty bliskich. „Gdzie Indziej” stanowi tytuł pełen „wartości’. „Gdzie Indziej” to wzruszająca lektura, pełna emocji i przemyśleń. Czytając ją miałam wrażenie, że idealnie trafia do mojej duszy. Momentami aż łezka potrafiła zakręcić się w oku. Nie brakowało także fragmentów zabawnych, które dobrze urozmaicały treść.

Trudno mi ukryć fakt, że uwielbiam wydawnictwo „Initium” i zawsze poluję na ich książki. „Gdzie Indziej” posiada cudowną okładkę, która idealnie pasuje do fabuły powieści. Biorąc książkę do ręki czujemy profesjonalizm. Papier jest miły, gładki oraz dobrej jakości. Czcionka czytelna i w dobrym rozmiarze. Niestety trochę musze ponarzekać na korektę. Znajdziemy sporo literówek, które dosyć mocno rzucają się w oczy. Jednak ja jestem w stanie wybaczyć to „Initium”, chociażby ze względu na tą niesamowitą okładkę.

Nie da się ukryć, „Gdzie Indziej” oczarowało mnie całkowicie. Książka trafia do listy „ulubionych”. Komu polecam? Osobom, które nie boją się tytułów wzruszających, psychologicznych, a co najważniejsze oryginalnych. Z pewnością nie pożałujecie spotkania z tą powieścią. Na zawsze zapisze się w Waszej pamięci.

Popularne posty