Pokazywanie postów oznaczonych etykietą WNK. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą WNK. Pokaż wszystkie posty

piątek, 17 stycznia 2014

Pierwszy w tym roku :)

Nowy rok dobrze się zaczął, mam co czytać a i nowe książki przybywają. I tak oto w moich skromnych progach zawitały, od góry:
  1. "Chłopcy z zielonych stawów" Jan Izydor Korzeniowski - od Wydawnictwa Novae Ress - bardzo serdecznie dziękuję :)
  2. "Serce Gryfa" Jastek Telica - jw.
  3. "Wybrańcy" Kristin Cashore - zakup wlasny
  4. "I stanie się ciemność" Marcin Wolski - od Wydawnictwa M - bardzo serdecznie dziękuję :)
  5. "Utwory zebrane" Ks. Jan Twardowski - jw.

piątek, 5 października 2012

Cukiernia pod Amorem. Hryciowie – Małgorzata Gutowska-Adamczyk


Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 450
Źródło: Biblioteczka własna


No i się skończyło, wszystkie trzy części za mną, a ja czuję, że chcę jeszcze, że to nie może być koniec. Pani Małgosia nie może mi tego zrobić!

Tym razem poznajemy historię Hryciów, śledzimy dalsze losy Giny Weylen, oraz jej syna Adama, któremu przyszło dorastać w bardzo ciężkich czasach. Hrabia Zajezierki w końcu dowiaduje się, co miała na myśli i co czuła jego matka przed śmiercią. Ale przede wszystkim poznajemy w końcu Celinę i jej historie. Ta część obejmuje najdłuższy okres, bo lata od drugiej wojny światowej do 1995 roku. Dla mnie ta część jest najbardziej bliska.

Nie minęło wiele czasu, kiedy Polska ponownie straciła wolność, kiedy kolejny raz przyszło  polakom, ginąć w jej obronie. Czasy te jednak były trudne nie tylko dla polaków, ale też dla żydów. W tych strasznych czasach przyszło dorastać Adamowi Toroszynowi, który musiał dbać nie tylko o siebie,  którego oczami oglądamy okupacje Warszawy, a który to podczas dość rzadkich wizyt u wuja Tomasza, poznał Celinę i się w niej zakochał. I, choć Celina była wierna ich miłości dość długi czas, to on nie przetrwał próby. W końcu głód i bieda zmusiły ją do wyjścia za mąż za Leona Hrycia, który nie tylko oszukał jej rodzinę, ją samą, ale też przetrwonił cały ich dobytek. Jednak Celina nie żałuje tego co było, w końcu szczęście jest ulotne i samemu trzeba o nie zadbać, a nie czekać na nie latami.

No i najważniejsze, w końcu przychodzi rozwiązanie pierścienia i tego, kto go miał.

Myślałam, że trochę inaczej się skończy ta cała historia, ta saga o rodzie Zajezierskich, Cieślaków, no i Hryciów. Czuję duży niedosyt, z takiego zbyt luźnego rozwiązania, z niedomówienia. No i z samej historii pierścienia, bo w końcu to od niego się zaczęło, a skończyło tak, jakby on wcale nie był ważny. Trochę tak na odczepne. Ale poza tym uważam, że Pani Małgorzata wykonała kawał świetnej roboty, pokazała kawał historii, który kształtował polskie społeczeństwo. Zżyłam się z bohaterami, z Gutowem, z Cukiernią. Przeżywałam losy Giny, Adama, Celiny, i teraz żal mi, że to już koniec. Poznałam wiele silnych kobiet, które zdecydowały o dalszych losach rodziny, które miały wpływ na przyszłe pokolenia i myślę, że kiedyś znów do nich wrócę, że kiedyś z wielką przyjemnością znów zanurzę się w tej wielopokoleniowej sadze ;)

środa, 19 września 2012

Cukiernia pod Amorem. Cieślakowie – Małgorzata Gutowska-Adamczyk


Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 464
Źródło: Biblioteczka własna

Pierwszy tom „Cukierni...” czytałam prawie rok temu, dzięki wielu pozytywnym opiniom, sięgnęłam po niego, a następnie bardzo szybko zaopatrzyłam się w dwa kolejne tomy. Jednak trochę przyszło im poczekać na półce, bo zawsze coś innego wpadało w moje ręce, jakaś książka do recenzji, nowość, którą bardzo pragnęłam. Ale w końcu przyszedł czas na „Cieślaków” i ich historię.

I tak poznajemy dalsze losy Marianny, która uciekła do Stanów Zjednoczonych i tam urodziła syna – Paula Connora. Paula, który po wielu latach przybywa do Polski, by spełnić swój obowiązek wobec kraju i choć początkowo nie do końca czuje się on Polakiem, to jednak z czasem wie, że więcej łączy go z tym krajem, niż z Ameryką. Uczestniczymy też w życiu Kingi Toroszczyn, która ponownie układa sobie życie, ponownie wychodzi za mąż za człowieka, którego jej środowisko mogłoby nie uznać. Jednak przyszły takie czasy, że Kindze to właściwie nie robi wielkiej różnicy.

Jednak najważniejsze w tej części były dla mnie dzieje Grażyny Toroszczyn – Giny Weylan, dzięki której mogłam odkrywać niezapomniane lata dwudzieste. To ona, idąc w ślady matki, nie bała się wkroczyć w dorosłość, nie bała się ludzi i tego, czego się po niej oczekuje, tylko z wielkim uporem spełniała swoje marzenia. I to dzięki niej – kobiecie silnej i niezależnej, możemy obserwować rozwój polskiego teatru, kina i kabaretu.

Małgorzata Gutowska-Adamczyk po raz kolejny stworzyła niesamowite dzieło, splotła tak wiele historii, wydarzeń w jedną całość. Pięknie osadziła wydarzenia na tle polskiej historii. Chociaż w tej części troszkę zabrakło mi Igi i poszukiwań pierścienia – było ich zdecydowanie za mało.

Cukiernia pod Amorem. Cieślakowie” to pięknie napisana historia, historia końca rodu Zajezierskich i początku rodu Cieślaków. Napisana z wielką dbałością o szczegóły, z wielkim realizmem, niepozwalająca na dłuższe przerwy w czytaniu. I tym razem, z całą pewnością nie będę czekała kolejnego całego roku, by poznać trzecią i ostatnią część.

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Sklepik z niespodzianką. Bogusia – Katarzyna Michalak




Wydawnictwo: WNK
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 320
Źródło: Biblioteczka własna


Po książki pani Kasi sięgam w ciemno, nie trzeba mnie zbytnio namawiać, a właściwie wcale, bo ja uwielbiam historie stworzone przez tą autorkę. Na początku była „Poczekajka” i to za nią pokochałam wszystko to, co daje mi autorka, a daje mi niesamowite poczucie humoru, wiarę w lepsze jutro, i niesamowite historie, może czasami zbyt naiwne, ale nie wszystko w życiu przecież musi być skomplikowane.

Bogusia wracając z Holandii do domu, postanawia najpierw przejechać się wzdłuż wybrzeża, i sama nie wie kiedy, ale nagle znajduje się w Pogodnej i wynajmuje sklep i mieszkanie, które znajduje się nad nim. Taka okazja nie trafia się często, a czynsz jest tak niski, że wprost nierealny. Dziewczyna całkiem sporo zaoszczędziła pracując dość długi czas na obczyźnie i choć planowała przeznaczyć te pieniądze na otwarcie jakieś interesu w swoim rodzinnym mieście, to jednak teraz jest całkowicie przekonana, że Pogodna to jest jej miejsce na ziemi.

Po konsultacjach z rodziną, bo Bogusia kocha bardzo swoich rodziców, decyduje się na „kurzołapki” – czyli wszystkie te bibeloty, które do niczego nam się nie przydają, ale za to jak cieszą oko. Za namową też nowych koleżanek, serwuje w swoim sklepiku ciasta domowej roboty i czekoladę. Ale nie byle jaką, tylko taką prawdziwą, na śmietanie i z imbirem albo czymś mocniejszym, jak kto woli. I tak przy cieście i czekoladzie umacniają się nowe przyjaźnie między Stasią, Lidką, Adelą i oczywiście Bogusią. Te czarownice mają wiele do powiedzenia, i wiele do zrobienia, bo w końcu trzeba rozruszać Pogodne i jego mieszkańców. A do tego zająć się pewnym artystą, pomóc zwierzętom, no i przede wszystkim własnemu ojcu, którego życie w raz z wypadkiem traci sens.

To było niesamowite przedpołudnie, choć za oknem pada to ja czuję, że mam siłę na wszystko. Zawsze się tak czuję, po książkach pani Michalak, nie wiem jak ona to robi, ale humor to poprawia wspaniale. No i to jej optymistyczne patrzenie w przyszłość naprawdę się udziela.

Książki pani Kasi, są przede wszystkim o przyjaźni, miłości, dają dużo ciepła i emocji, tych pozytywnych, i choć ich treść jest dosyć błaha, to autorka świetnie w nią przemyca, ważne tematy. Poprzednio był to problem z przeszczepami szpiku kostnego, tym razem opieka nad zwierzętami, tymi głodzonymi, maltretowanymi, porzucanymi w lesie. Ale też pokazuje jak ważne jest oparcie rodziny w trudnych chwilach, gdy traci się coś ważnego.

Kocham książki pani Katarzyny Michalak, za jej ciepło, miłość i uczucia, a przede wszystkim za te wszystkie wątki związane ze zwierzętami :D No i czekam z niecierpliwością na kolejne Sklepiki z niespodzianką – jestem ciekawa, co w nich znajdę :)

niedziela, 2 października 2011

Cukiernia pod Amorem. Zajezierscy – Małgorzata Gutowska - Adamczyk


 
Wydawnictwo: WNK
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 466
Źródło: Biblioteczka własna


„Cukiernia pod Amorem” to kolejna książka, którą kupiłam pod wpływem wielu pozytywnych recenzji, których naczytałam się na blogach. Kupiłam ją już dawno temu, kiedy pojawiała się ona wszędzie, i wszędzie było o niej głośno, jednak cały czas odkładałam ją na później, obawiając się czy aby mi się też spodoba. A teraz czym prędzej będę musiała się zaopatrzyć w kolejną cześć.
Iga każde wakacje spędza w rodzinnym Gutowie, chodź studiuje w wielkim mieście, to wie, że jej miejsce jest tu, w tej małej mieścinie, w rodzinnej cukierni. Nie zależy jej na wielkiej karierze, na pracy dla wielkiej korporacji, zdecydowanie woli pracować dla siebie, i rozwijać rodzinny biznes. I tak razem z ojcem i babką robią wszystko by ich cukiernia nie tylko przynosiła jak największe zyski, ale też by ludziom naprawdę smakowały wyroby cukiernicze, by miło spędzali czas w kawiarnianym ogródku. Niestety babcia pewnego dnia dostaje wylewu, a archeolodzy przekopując Gutowo, dokonują niezwykłego odkrycia.
Co wspólnego ma babcia i tajemnicze odkrycie ? Pierścień odnaleziony przez archeologów należał dawno temu do rodziny babci, aż pewnego dnia zaginął w tajemniczych okolicznościach. Teraz Iga za wszelką cenę chce się dowiedzieć jego historii a przy okazji poznać bliżej historię własnej rodziny, silnych kobiet i ich namiętności.
Zaczynając książkę czekałam na to by zachwyciła mnie tak samo, jak innych, by pochłonęła mnie totalnie. Nie wiem czego tak do końca się po niej spodziewałam i sama nie wiem, w którym momencie przepadłam na dobre. Ot niby zwykła historia rodzina, ale te dworki dziewiętnastowieczne, życie na prowincji, to jest naprawdę coś. Autorka świetnie oddała realia tej epoki, jej koloryt. Kobiety, choć podporządkowane mężczyzną, to jednak one rządziły wszystkim, to na ich głowach było utrzymanie rodziny. I choć wielokrotnie chciały, by ich dzieci, by ich córki, nie popełniały tych samych błędów, to jednak nie dało się ich przed tym ustrzec. Ale dzięki temu też były one z pokolenia na pokolenie co raz silniejsze i co raz mądrzejsze.
„Cukiernia pod Amorem” to bardzo mądra i barwna historia o kobietach i ich mężczyznach, o rodzie Zajezierskich na tle przełomowych wydarzeń historycznych. I choć nie do końca umiem sprecyzować to, co mnie tak bardzo urzekło w tej książce, to jednak wiem, że koniecznie muszę zapoznać się z dalszą historią rodziny. Autorka postąpiła bardzo nieładnie, kończąc książkę w tak ważnym momencie ! I teraz jak tu nie kupić kolejnej części?
Mówi się, że apetyt rośnie w miarę czytania i w tym przypadku zdecydowanie tak jest. Ja mam apetyt na więcej !!!

Ocena 9,5/10