Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jajko. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jajko. Pokaż wszystkie posty

środa, 28 sierpnia 2013

Zdrowe i szybkie śniadanie - omlet owsiany.


Obiecałam dodać wczoraj, jednak w wirze pakowania na wakacje zupełnie zabrakło mi czasu. Dodaję więc dzisiaj, zajadając na szybkie śniadanie kromkę chleba (i marząc o czymś bardziej leniwym, jak ten omlet na przykład), życzę Wam smacznego, a poza tym słonecznych (!) ostatnich dni wakacji. Z jednej strony mam nadzieję, że w Tunezji się wygrzeję (i nie czuję, że rymuję ;)), ale z drugiej nie chcę pakować Słońca do walizki i Wam go zabierać, a, patrząc w okno, na to się zanosi...
Tymczasem jednak dzielę się z Wami szybko przepisem na omlet, który zaczyna się robić wieczorem, dzięki czemu następnego dnia przygotowanie go (z wliczoną dekoracją dodatkami :)) trwa około 10-15 minut.

Do zobaczenia za 2 tygodnie! :)

niedziela, 18 sierpnia 2013

Krewetki z kaszą jaglaną, miętą i zielonym groszkiem.


Krewetek ciąg dalszy. Zostało mi w lodówce jedno opakowanie, więc możecie spodziewać się jeszcze jednego przepisu na dniach ;)
Tym razem wyszło bardziej minimalistycznie, jeśli chodzi o przyprawy, ale na talerzu zdecydowanie bardziej wakacyjnie - zielone i żółte składniki w żywych odcieniach nadają potrawie letniego klimatu, a całość smakuje rewelacyjnie, chociaż danie jest zupełnie niewymagające (poza krewetkami ;)) i nie potrzeba do niego nie wiadomo jak urozmaiconej kompozycji przypraw. 
Krewetki w tej odsłonie smakowały mi zdecydowanie tak samo bardzo, jak w tej poprzedniej. Zachęcam więc szczerze do spróbowania obydwu! :)

środa, 14 sierpnia 2013

Zdrowe i szybkie tosty francuskie - na słodko i wytrawnie.


Odkąd skończyłam z prowadzeniem bloga śniadaniowo-sportowego, postanowiłam nie wrzucać tam też przepisów na śniadanie. Z tego powodu systematycznie będę dodawać tutaj te śniadania, które w czasie istnienia "śniadaniowca" najbardziej interesowały Czytelników, aby dalej był do nich łatwy dostęp :).

Jeśli jednak któregoś śniadania nie wrzucę lub nie możecie znaleźć przepisu na tamtym blogu, to możecie zapytać o to w komentarzu na tej stronie pod którymkolwiek przepisem (jednak najlepiej, jeśli byłby zbliżony tematycznie do tego, o który pytacie) - wówczas postaram się jak najszybciej dodać przepis ze zdjęciami tutaj.
Wracam na dobre na Emma Gotuje, więc na pewno nowe wpisy będą się pojawiały znacznie częściej, dlatego zapraszam i z góry dziękuję za każdy zostawiony komentarz - dodają mi one motywacji i wiary, że jednak jeszcze ktoś tu zagląda :).

Dziś czas na tosty francuskie - zdrowe i szybkie, choć może minimalnie bardziej czasochłonne od zwykłych grzanek czy tostów z opiekacza. Proste, czteroskładnikowe śniadanie lub lunch, który smakuje świetnie nawet bez dodatków - nawet po prostu do kawy. Smacznego :)

sobota, 10 sierpnia 2013

Smażony ryż z krewetkami i awokado.


Ponieważ krewetki mam w lodówce po raz pierwszy od bardzo dawna, nie mogłam  wrzucić ich do tradycyjnego zestawu ryż/kasza/makaron + warzywa.
Pomimo tego, że jednak padło na ryż, to z pomocą przypraw (marynata z imbiru, curry i chilli - dla mnie brzmi bardzo zachęcająco ;)), dojrzałego awokado i reszty dodatków - zwykły "ryż z krewetkami" zamienił się w naprawdę fajne (i szybkie danie).
Jeśli tylko będziecie mieć pod ręką krewetki, koniecznie je wypróbujcie :)

niedziela, 12 maja 2013

Puszysty wypiek owsiany pod chrupiącą skorupką.


Do blogowania wróciłam tydzień temu i na blogu śniadaniowym przywitałam się tym właśnie wypiekiem.
Wiele osób pytało o przepis, ale niestety wciąż brakowało mi czasu. I w końcu jednak jest - puszysty wypiek owsiano-jajeczny, który rośnie od nie-wiem-czego, posiada puszyste wnętrze i rewelacyjnie chrupiącą skorupkę. Ja za każdym razem jadłam go w wersji wytrawnej, ale myślę, że na słodko także spisze się rewelacyjnie.
Powtarzałam już kilkanaście razy więc szczerze i bez wahania mówię, że jest niesamowicie pyszny. I zdrowy!

czwartek, 28 marca 2013

Jajeczna pasta chrzanowa na wielkanocne śniadanie.


(Wcale nie powoli) zbliżają się Święta Wielkanocne, a wraz z nimi rodzinne śniadanie z jajkami w roli głównej. Poza żurkiem nie ma chyba niczego, co bardziej kojarzy mi się z tą okazją, niż jajka w połączeniu z chrzanem.
Moja mama zawsze gotowała jajka na twardo, przecinała wzdłuż i polewała majonezem wymieszanym z odrobiną chrzanu i musztardy (+ przyprawy). Co roku - i oczywiście to uwielbiamy, i na pewno nie zabraknie tej wersji jajek i w tym roku, jednak tym razem ja także dodam swoje jajka z chrzanem, jednak w postaci pasty. Szybka, pyszna i chociaż idealna na Wielkanoc, to dobra każdego dnia (ja jadłam w Wielki Czwartek - na próbę ;)).

Jajeczne wielkanocne potrawy/dodatki znów powstały wspólnie w wirtualnej kuchni. Dziś dziękuję MirabelceMaggieMalwinniePeliSiankoo i Shinju.

A korzystając z okazji, bo jest to prawdopodobnie ostatni przedświąteczny przepis - życzę wszystkim zdrowych, spokojnych Świąt Wielkanocnych, smacznego jajka, pysznego żurku, udanych wypieków, mocy uśmiechów i ciepła rodzinnego, pięknej pogody (mimo wszystko!) oraz mokrego Prima Aprillis Poniedziałku ;)
Nie dajcie się zrobić w jajo, ale oblewajcie wszystkich dookoła :)

PS Na koniec dzisiejszego wpisu prezentuję najciekawsze świąteczne przepisy.

sobota, 1 września 2012

Niestandardowa pizza z ricottą, szynką, pieczarkami i jajkiem.


Lubię wstać rano, poczuć zapach wyrośniętego drożdżowego ciasta i od razu przypomnieć sobie, po co to ciasto wyrosło. Pizza na śniadanie... przecież to takie normalne ;). Jednak równie dobrze sprawdzi się w roli obiadu czy ciekawej kolacji.
Spód pizzy zazwyczaj smaruje się ketchupem lub domowym sosem pomidorowym, bowiem niektórzy uważają, że ketchup zabija smak pizzy. Zamieniłam więc na ricottę, żeby tego problemu nie było ;). Jajko na pizzy to mój debiut, choć jest to pomysł dużo bardziej powszechny.
Przepis znalazłam gdzieś dawno temu, zapisałam sobie składniki, jednak nie zrobiłam tego samego z adresem strony, więc nie jestem w stanie podać źródła. Oprócz inspiracji na składniki, ich ilość oraz ciasto na spód zrobiłam według własnego uznania.

wtorek, 5 czerwca 2012

Ulubiona i najprostsza - pasta z makreli.


Nie lubię wymyślnych past z wymyślnymi dodatkami. Oczywiście co dom to obyczaj i o gustach się nie dyskutuje, ale ja nie przepadam za dodatkami typu ogórek, cebula czy czosnek w pastach rybnych. Za to szczypiorek musi być obowiązkowo!
Co do samej makreli, to w tej formie jem ją rzadko. Zdecydowanie wolę "solo", z kromką chleba lub w sałatce. Ale od czasu do czasu trzeba urozmaicać, a wtedy...

czwartek, 10 maja 2012

Mięta. Wiosenna pasta jajeczna na letnie upały.


Pasty jajeczne, szczególnie ze szczypiorkiem, kojarzą mi się z wiosną. Niby wiosnę jeszcze mamy, ale pogoda przywodzi na myśl środek lata... I dobrze :). Przy takiej pogodzie lubię wybić mrożony koktajl bananowo-czekoladowy, zrobić sernik na zimno, zamiast piec tradycyjny albo przygotować rano na leniwe śniadanie taką oto orzeźwiającą pastę jajeczną z miętą. Gdzieś kiedyś (zapewne w środku zimy) podpatrzoną, zapamiętaną i po paru miesiącach - wreszcie - zrobioną.
Ktoś na blogu śniadaniowym wspomniał, że kojarzy mu się z pastą do zębów. Od razu z ręką na sercu mówię, że z tym smakiem nie ma zupełnie nic wspólnego :).

sobota, 31 marca 2012

Omurice. Czyli jak połączyć omlet jajeczny z ryżem i kurczakiem.


Omurice. Omlet z farszem składającym się z ryżu, kurczaka i warzyw. Dziwne połączenie ryżu i jajek? Wiele osób tak uważa, ale ja nie widziałam w tym nic dziwnego. I miałam rację - danie jest nie tylko pyszne, ale i błyskawiczne w przygotowaniu. Można również wykorzystać ugotowany dzień wcześniej ryż, który pozostał z obiadu. 
Co też zrobię jutro, ponieważ ugotowałam go za dużo, a przez swój pośpiech zapomniałam o groszku i wolę danie poprawić. No a poza tym, gdy tylko mama dowiedziała się, że w lodówce jest miseczka ryżu, od razu zapytała: a zrobisz mi jutro też to omurice?

Danie przygotowałam w wirtualnej kuchni z MalwinnąMaggieMirabelkąPluskotkąShinju, Wierą oraz Michałem. Dziękuję za wspólną zabawę!

PS
Przepraszam Was za tak długie przerwy między nowymi wpisami. Obiecuję, że od dzisiaj nowe przepisy będą pojawiać się częściej! :)

wtorek, 8 listopada 2011

Łosoś wędzony i czosnek. Sałatka.


Jedna z najlepszych sałatek jakie jadłam. Dużo warzyw, dużo czosnku, dużo łososia. Chociaż akurat ilość tego ostatnie można dowolnie modyfikować wedle własnych upodobań, ale ja trzymam się zasady "im więcej, tym lepiej" ;).
Sałatka jest zdrowa i dietetyczna, ponieważ majonez użyty do sosu można całkowicie zredukować, co też uczyniłam.
Serdecznie polecam!

piątek, 14 października 2011

Banan i cynamon. Kolejny omlet na słodko.


Jedyny śniadanowy omlet na słodko, którego jadłam do teraz, to omlet Kaiserschmarren. Dziś, dzięki wolnemu dniu z okazji Dnia Nauczyciela, uraczyłam swoje podniebienie innym omletem na słodko - tym razem z bananem. Polecam :)

środa, 5 października 2011

Śniadanie. Pasta jajeczna z makiem.


Wróciłam wczoraj z wycieczki szkolnej wykończona i zmęczona, ale zadowolona. Udało mi się zintegrować z nową klasą i czuję się już swobodniej.
Zrobiłam sobie dzisiaj wolne i postawiłam na leniwe śniadanie. Może na takie nie wygląda, ale robiłam je stosunkowo długo. Może ze względu na moją dokładność w przygotowywaniu tego typu dań ;).
Uwielbiam mak, więc pasta była idealna. Inna, niż wszystkie, ale zdecydowanie przypadła mi do gustu. Na pewno jeszcze nie raz zrobię ją ponownie.

niedziela, 11 września 2011

Babcina sałatka selerowa.


Nie wiem, jak mogłam kiedyś bez niej żyć. Na mojej liście ulubionych sałatek zajmuje pierwsze miejsce na równi z jarzynową. I w dodatku jest niesamowicie szybka w wykonaniu!
Co ciekawe, nienawidzę selera ;). Do tego stopnia, że od dziecka nie jestem w stanie kroić gotowanego selera na sałatkę jarzynową, bo mdli mnie od samego zapachu (dziwne, ale w sałatce już go nie czuję ;) może dlatego, że jest go tam niewiele).
Nie wiem czy tutaj moją miłość do tejże sałatki powodują dodatki, czy może po prostu fakt, że używa się selera konserwowego. Stawiam chyba na to drugie ;).

środa, 17 sierpnia 2011

Coś innego - omlet na śniadanie. Na słodko.


Codziennie jem owsianki, kasze, pancakes... czasem przygotuję sobie kanapki czy zwykłe, polskie naleśniki, ale omlet? Dawno, bardzo dawno go nie jadłam. A na słodko, to już w ogóle.
Dziś u mnie powszechnie znany i chyba lubiany przez wszystkich omlet Kaiserschmarren. Obowiązkowo z cukrem pudrem i dżemem.