Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kolendra. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kolendra. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 28 lutego 2012

Sambouseki. Drożdżowe pierożki arabskie.


Nie sądziłam, że kiedyś uskutecznię tego typu obiad w zwykły dzień, bez okazji. Lubię zaskakiwać ;).
Mama wróciła z miasta, usiadła przy stole, podałam sambouseki, a ona, zamiast zacząć jeść, patrzyła na nie przez 3 minuty, wciąż powtarzając "jestem w szoku" ^^
Choć pierożki są nieco czasochłonne, to nie aż tak pracochłonne. Mnie przygotowywanie ich bardzo pasowało, bo lubię bawić się (z) ciastem drożdżowym, a efekt pracy wynagradza wszystko. W dodatku nadają się nawet dla tych na diecie, po nie dość, że razowe, to nafaszerowane mięsem drobiowym i warzywami,
Podobno sambouseki są idealne zarówno na ciepło, jak i na zimno, ale moje nie dotrwały wystygnięcia ;).

Te pierożki to kolejne danie, które przygotowałam w wirtualnej kuchni. Tym razem spotkałam się z Tu-tusiąMichałemAniąMirabelkąDobromiłąShinju oraz Panną Malwinną, organizatorką II Festiwalu Kuchni Arabskiej. Wszyscy korzystaliśmy z tego przepisu.

środa, 1 lutego 2012

Ciecierzyca, soczewica i pomidory, czyli arabska pomidorówka.


Lubię zupy, nawet bardzo. Szczególnie gęste, z dodatkiem chrupiących grzanek. Najchętniej wybieram wszelkie zupy krem, ale bywa i tak, że zjem zwykły babciny rosół czy pomidorówkę.
Dziś trochę inna pomidorówka - marokańska z ciecierzycą i soczewicą. Bardzo mi smakowała, głównie ze względu na bogatą kompozycję przypraw, ale także dlatego, że ostatnio szaleję za strączkami.

Zupę przygotowałam w wirtualnej kuchni z Malwinną, Anią, Kabką, Mirabelką, Maggie, Dobrusią, Pelą, Pluskotką, Michałem, Shinju oraz Ilonką. Bardzo Wam dziękuję, owoc tego spotkania był niesamowicie pyszny!

piątek, 20 stycznia 2012

A gdy za oknem śnieg... Morele i kurczak.


Mama: ale dziś w nocy sypało...
Ja: a zostało coś z tego śniegu?
M: ...
J: no co?
M: a oczu to się nie ma, żeby przez okno spojrzeć?

No i mamy śnieg... i morele na obiad. Pasuje jak ulał, prawda?
Cóż, w moje gusta trafia stuprocentowo. Po arabsku, lekko słodko, z kurczakiem i ryżem. Morele przywodzą na myśl lato, groszek - wiosnę... a koc, kubek gorączej czekolady i pierniczki (prosto z choinki) w nim maczane - zimę. Choć ta w tym roku nas nie rozpieszcza, ja i tak rozpieszczam swoje podniebienie.

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Pomidorrrrowo. Kuskus i wołowina.


Kuskus i wołowina, czyli tradycyjne składniki kuchni arabskiej. Dodam do tego jeszcze czosnek, pomidory oraz, oczywiście, świeżą miętę i mamy komplet.
Dawno nie jadłam pulpetów (swoją drogą, nie podoba mi się polska wersja tego słowa; dużo lepiej brzmi ono po angielsku - meatballs - prawda?). Moim zdaniem szczególny urok mają te malutkie, wielkości orzecha włoskiego. Takie więc prezentuję tym razem - z ostrym, pomidorowym sosem z nutą słodyczy oraz ukochanym, sypkim kuskusem są świetnym daniem obiadowym na zimę. Rozgrzewa, a przypomina wakacje... no cóż, na razie musi mi wystarczyć mój afrykański pokój. I arabskie obiady ;).

sobota, 26 listopada 2011

Mocno marchewkowe placki z fetą i kuminem.


Placki na zakończenie Naleśnikowej Soboty. Pyszne, wyraźnie marchewkowe i lekko słonawe dzięki fecie. Spora ilość kuminu idealnie wieńczy całość, a delikatny sos jogurtowy dodatkowo podreśla ich smak.
To drugie warzywne placki w moim życiu (zaraz po ziemniaczanych, oczywiście). Teraz jeszcze zostały mi te, znane i lubiane chyba przez wszystkich, cukiniowe.
Tymczasem jednak serdecznie polecam Wam te, jeśli lubicie marchewkę, fetę i kumin.

czwartek, 20 października 2011

Kuskus z burakiem i pikantne szaszłyki.


Jeden z najbardziej kolorowych i pysznych obiadów, jakie jadłam.
Kuskus jadłam po raz pierwszy w Tunezji, w wiosce berberyjskiej. Jest on typowy dla kuchni arabskiej, co jest dodatkowym usprawiedliwieniem na to, że z miejsca go pokochałam ;).
Kupiłam, spróbowałam... i jestem zachwycona jak świetnie smakował w tej różowej sałatce. W towarzystwie pikantnych szaszłyków miałam obiad idealny!