Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania zagranicznego: 2005
Rok wydania polskiego: 2008
Ilość stron: 495
Z okładki:
Rok 1939. Dziesięcioletnia Liesel mieszka u rodziny zastępczej w Molching koło Monachium. Jej życie jest naznaczone piętnem ciężkich czasów, w jakich dorasta. A jednak odkrywa jego piękno - dzięki wyjątkowym ludziom, których spotyka, oraz dzięki książkom, które kradnie. Od momentu wydania powieść znajduje się na szczycie listy bestsellerów „The New York Timesa”. Zyskała również ogromne uznanie krytyki literackiej.
Po wielu pozytywnych recenzjach i opiniach, które o niej słyszałam, a także po długim czasie oczekiwania, aż pojawi się w bibliotece wreszcie udało mi się ją dorwać i przeczytać. Muszę przyznać, że zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Czytało się szybko, ale na pewno nie lekko. Książka dała mi inne spojrzenie na II wojnę światową i Niemcy. Takiej powieści jeszcze nie czytałam. Jest jedyna w swoim rodzaju i niepowtarzalna, a także niezwykle klimatyczna, dzięki nietypowej narracji. (O historii głównej bohaterki opowiada Śmierć.) Na końcu nie obyło się bez kilku łez. Czułam się rozbita, co już od dawna się nie zdarzyło. Potem jeszcze przez kilka dni dochodziłam do siebie. Nie umiem dokładnie podać przyczyny tego stanu. Powieść skończyła sie tragicznie dla większości bohaterów, jednak czytałam już wiele innych smutnych i przejmujących książek i nie czułam sie tak źle. Można powiedzieć, że pozostawiła ona po sobie pustkę w moim sercu i dlatego jest mi tak trudno znaleźć słowa, by ją skomentować. Czy Wy także czuliście się po niej podobnie?
Przychodzi mi na myśl tylko jeden cytat podsumowujący:
„Drobna uwaga. Na pewno umrzecie.”Ocena: 5+/6