Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Robert Muchamore. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Robert Muchamore. Pokaż wszystkie posty

środa, 5 marca 2014

Czarny piątek - Robert Muchamore

Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 11/2013
Seria: Cherub
Tom: 15
Ilość stron: 368

W kolejnej części "Cheruba" nasz bohater zajmuje się likwidowaniem interesu klanu Aramowów. Służby wywiadowcze chcą  poznać jak najwięcej ich współpracowników, by móc aresztować kolejnych przestępców. Ryan i instruktor Kozakow pozorują transakcję z irańskimi terrorystami. Plan zakłada, że w pewnym momencie wkroczą oddziały specjalne i zgarną bandziorów, jednak akcja wymyka się spod kontroli i w ręce bandytów wpadają materiały wybuchowe, które mają zostać wykorzystane w zamachach w centrach handlowych. Teraz liczy się każda minuta. MI5 musi zrobić wszystko by zapobiec tragedii na masową skalę. Tymczasem Ryan wraca do Kirgistanu z zadaniem odnalezienia zbiegłego Leonida Aramowa, bo już tylko on może przeszkodzić w rozmontowywaniu klanu.

W tym tomie powracają znane nam z wcześniejszych części postacie między innymi James Adams i Kyle Blueman, którzy podejmują się dorywczej pracy w kampusie. Pojawiają się też Amy Collins i Laura Adams. To wprowadza do fabuły nowe ciekawe wątki i sprawia, że książka staje się atrakcyjna także dla starszych czytelników. Autor nie szczędzi nam opisów miłosnych afer Jamesa, jego problemów z wieloletnią partnerką Kerry i rozterkami związanymi z zainteresowaniem innymi kobietami. Bez wątpienia może to przyciągnąć osoby, które czytały "Cheruba" w młodości. Ja bardzo się cieszę z powrotu Jamesa, bo przypadł mi on do gustu znacznie bardziej niż Ryan, choć ten w tej części bardziej dorośleje i także przeżywa miłosne wzloty i upadki.

Podoba mi się, że szpiegowskie misje zeszły na dalszy plan a na front wysunęła się codzienność bohaterów, ich problemy, radości, smutki i wahania. Ewidentnie zmienił się styl powieści w porównaniu do reszty książek z serii i mam nadzieję, że tak zostanie, bo jest znacznie lepiej. Ten tom do tego stopnia do mnie trafił, że po jego skończeniu nie mogłam zabrać się za nic innego, bo nic nie było tak fajne i ciekawe. Z utęsknieniem wypatruję kolejnej części, mam nadzieję, że ukaże się jak najszybciej.

Polecam serdecznie "Czarny piątek" miłośnikom serii, a tym, którzy nie mieli jeszcze z nią żadnej styczności sugeruję nadrobić to jak najprędzej.

Moja ocena:
8/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Egmont.

piątek, 27 grudnia 2013

Kurier - Robert Muchamore

Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 11/2013
Seria: CHERUB
Tom: 2
Ilość stron: 280

W drugim tomie serii „Cherub” James wraz z przyjaciółmi usiłuje nawiązać przyjaźnie z dziećmi gangstera Keitha Moora, zajmującego się handlem narkotykami. Ich zadaniem jest wyciągnięcie od nowych znajomych jak najwięcej szczegółów o działalności ich ojca, a także zbliżenie się do niego samego i wzbudzenie zaufania na tyle, by uchylił przed nimi rąbka tajemnicy o swoich bandyckich interesach. Z początku wszystko idzie zgodnie z planem, aż do wtrącenia się w sprawę wrogiego gangu, który chce położyć łapy na pieniądzach, należących do Moora. Czy ta nagła nieprzewidziana trudność udaremni cherubinom doprowadzenie misji do końca?

Nieczęsto zdarzało mi się podczas czytania wielotomowych opowieści, by kolejna część była lepsza od pierwszej. Jednakże w tym przypadku tak właśnie jest. Agenci zostają wysłani na najeżoną niebezpieczeństwami i ryzykiem misję, która przez byle nieostrożność może zakończyć się fiaskiem. To sprawia, że czytelnik cały czas siedzi jak na szpilkach i wręcz chłonie całą tę historię.

Fabuła pełna jest nieprzewidywalnych wydarzeń i zwrotów akcji. Nie ma czasu na nudę i bierne oczekiwanie na rozwinięcie. Wszystko dzieje się tak szybko, że nie wiadomo kiedy umykają kolejne godziny i pomimo tego, że ma się wrażenie, że dopiero się książkę zaczęło, to już się jest na końcu. Nie brakuje też momentów, kiedy czuje się wrzące pod skórą emocje i strach o to, czy dzieciom na pewno nic się nie stanie.

To, co podoba mi się bardzo w stylu autora, to umiejętność „lekkiego” pisania. Wszystko jest idealnie wyważone, nie ma przydługich opisów, czy dialogów – wypełniaczy. Każde słowo ma w powieści swój sens i nawet denerwujące mnie szczegółowe i pełne (na oko) nieinteresujących informacji „wprowadzenie do zadania” głównego bohatera James’a okazało się potem potrzebne do zrozumienia całej podjętej przez agentów operacji.

Niestety na razie zauważyłam jeden minusik, mianowicie to, że dzieciom nigdy nic poważnego się nie dzieje. Nie chce sprawiać wrażenia kogoś, kto tylko czeka na jakieś okropności, ale główni bohaterowie powinni czasem odnieść jakieś rany, zostać zidentyfikowanymi przez wroga, złapanymi przez policję w towarzystwie bandziorów, czy coś w tym stylu. A im się zawsze, pomimo nawet najgorszych trudności, wszystko udaje… Trochę to mało realistyczne, aczkolwiek chyba każdy woli bardziej szczęśliwe zakończenia, a szczególnie, jeśli mamy do czynienia z książkami dla młodzieży.

Ten tom, jak i poprzedni z całą pewnością są godne polecenia zarówno nastolatkom, jak i nieco starszym czytelnikom. Mają niesamowitą moc oddziaływania na wyobraźnię i uczucia. Ogromnie się cieszę, że (głównie dzięki przypadkowi) udało mi się z nimi zetknąć. 

Moja ocena: 
7/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Egmont.

wtorek, 10 grudnia 2013

Rekrut - Robert Muchamore

Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 11/2013
Seria: CHERUB
Tom: 1
Ilość stron: 320

Z okładki:
Terrorystka nie otwiera drzwi obcym w obawie przed tajnymi funkcjonariuszami policji i agentami służb bezpieczeństwa. Jednak jej dzieci przyprowadzają swoich kolegów i biegają z nimi po całym domu. Kobieta nie ma pojęcia, że jedno z dzieci założyło podsłuch w każdym pokoju, skopiowało zawartość dysku komputera i sfotografowało notes z adresami. To dziecko pracuje dla CHERUBA. Agenci CHERUBA mają od dziesięciu do siedemnastu lat. Ich zadaniem jest prześlizgiwanie się pod radarem uwagi dorosłych i zdobywanie informacji, dzięki którym przestępcy i terroryści posyłani są za kratki. Oficjalnie dziecięcy agenci nie istnieją.

Fabuła osnuta jest na historii przyrodniego rodzeństwa – starszego Jamesa i młodszej Laury. Dzieci wychowują się razem z matką – królową złodziei, skorą do wypitki. Zatem materialnie niczego im nie brakuje, ale James i tak cały czas wpada w kłopoty i zadziera z prawem. To się kończy, gdy pewnego dnia ich matka zapija się na śmierć. James zostaje zabrany do domu dziecka, a nad jego siostrą przejmuje opiekę ojciec. W sierocińcu chłopak poznaje paru miejscowych opryszków i znów popada w konflikt z policją. Po przesłuchaniu na komendzie traci świadomość i budzi się w całkiem nowym miejscu. Dowiaduje się, że trafił do szkoły dla dzieci-agentów, która rekrutuje swoich wychowanków z sierot i uciekinierów. Młodzieniec przystępuje do niebezpiecznego trzymiesięcznego szkolenia, po którym okaże się, czy będzie nadawał się do tej ryzykownej roboty.

Generalnie pomysł jest bardzo fajny. Z entuzjazmem podeszłam do tej książki, gdyż wychowałam się na słynnej filmowej serii „Mali agenci” i do tej pory z chęcią do niej wracam. Do przeczytania zachęciły mnie też dalsze tomy opowiadające o kolejnym młodym agencie - Ryanie Sharmie. Chciałam zobaczyć jakie przygody przeżywał pierwszy bohater James Adams. Niestety albo ja już jestem za stara, albo miałam zbyt wysokie wymagania, ale pomimo całkiem niezłej fabuły książka w ogóle nie trzymała w napięciu, a przecież zważywszy na tematykę powinna. Były może ze dwa miejsca, gdzie odczułam jakiś nikły dreszczyk emocji, ale poza tym to kicha. Do tego dochodzi fakt, że w wielu miejscach historia była przewidywalna, czy wręcz do bólu schematyczna. Dotyczy to szczególnie szkolenia Jamesa, potem było już troszkę lepiej, ale wątek z jego chorobą też się skończył marnie. Był zdecydowanie za mało realistyczny.

To nie znaczy, że książka jest z gruntu zła. Sama z chęcią sięgnę po kolejne części przygód Jamesa, bo pomysł podkreślam jest dobry, tylko wykonanie troszkę gorsze, ale mam jednak nadzieję, że dalej to wszystko się rozkręci i będzie lepiej. Powieść jest dobrze napisana czyta się ją szybciutko i sprawnie, nie ma chwil kiedy nudzi na maksa i chcę się ją rzucić w kąt. Myślę, że dla młodych (powiedzmy jakieś 10-15 lat) i niewprawionych jeszcze czytelników będzie miała szansę stać się niezapomnianą lekturą. Pewnie gdybym sięgnęła po nią wcześniej to moja recenzja wyglądałaby zupełnie inaczej, jednak widziałam i przeczytałam już zbyt wiele by bardzo się zachwycać.

Podsumowując – zabrakło realizmu. Ja właśnie oglądam sobie na dvd po kolei wszystkie odcinki „Pitbulla”, co utwierdza mnie w przekonaniu, że świat jest okrutny, a agentom, nawet jeśli są dziećmi, bandyci nie okażą litości.

Moja ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Egmont.

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Anioł Stróż - Robert Muchamore

Tytuł oryginału: Guardian Angel
Wydawnictwo: Egmont
Gatunek: powieść młodzieżowa
Cykl: Cherub
Tom: 14
Ilość stron: 317


Z wielką radością rzuciłam się do czytania czternastego tomu mojej ulubionej serii. Pogrążyłam się w lekturze i już po kilku godzinach z żalem (jak zwykle) zamykałam książkę. Szkoda, że te części są takie krótkie...
No ale dość sentymentów, czas na konkrety!

Po zawaleniu poprzedniej akcji w Kalifornii, gdzie zginęła Galenka Aramow a jej syn Ethan został wywieziony do Kirgistanu, Ryan zostaje odsunięty od głównej akcji. Teraz ma jedynie służyć radą dwóm nowym agentom - Ning i Alfiemu, którzy będą próbowali zaprzyjaźnić się z chłopakiem. Sam utrzymuje z nim jedynie rzadki kontakt internetowy. Ning i Alfie zostają wysłani do szkoły w Dubaju, gdzie wkrótce ma się znaleźć Ethan. Do tego jednak nie dochodzi, gdyż zostaje porwany przez swego wuja Leonida i wywieziony nie wiadomo gdzie. Agenci muszą zrobić wszystko by go ocalić, a także umieścić w siedzibie klanu nową wtyczkę i doprowadzić do jego rozmontowania, zanim rozpadnie się na małe frakcje. Czy im się to uda?

Zauważyłam, że Robert Muchamore zaczął nieco inaczej pisać swoje powieści. Dawniej nie łączyły się one ze sobą aż tak bardzo. Misja nie ciągnęła się przez kolejne tomy i można było w zasadzie czytać je nie po kolei. Teraz historia się kontynuuje i ciężko by było czytać części wbrew ustalonej kolejności.
Wydaje mi się, że seria, która dotyczyła Jamesa Adamsa była nieco ciekawsza, właśnie dzięki tej różnorodności.

"Anioła Stróża" można określić jako książkę z dość powolną akcją. Sprawy przybrały szybszy obrót dopiero gdzieś w jednej trzeciej fabuły, ale generalnie i tak niewiele się działo. Czyżby autorowi skończyły się pomysły? Mam nadzieję, że nie i że dalej wszystko będzie się toczyć bardziej w starym stylu.

Ten tom jest nieco słabszy od swoich poprzedników, ale jego lektura i tak przyniosła mi wiele radości i wrażeń. Może i nie jest wybuchowo na każdej stronie, ale jak już dochodzi do kulminacyjnych momentów, to emocje rosną.

Nic nie jest w stanie zniechęcić mnie do mojej ukochanej serii. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom "Czarny piątek", gdzie Ryan będzie próbował udaremnić zamach terrorystyczny w centrum handlowym. Jetem ogromnie ciekawa, czy mu się uda.

Powieść mogę stanowczo polecić nastolatkom oraz wszystkim tym, którzy uwielbiają historie o tajnych agentach. Na pewno się nie zawiedziecie!

Moja ocena:
4,5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Egmont.

czwartek, 6 grudnia 2012

Republika - Robert Muchamore

Tytuł oryginału: People's Republic
Wydawnictwo: Egmont
Gatunek: powieść młodzieżowa
Seria: Cherub
Tom 13
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 392

Dotychczasowy bohater dwunastu tomów serii "Cherub" James Adams zakończył już swoją pracę tajnego agenta, czas zatem na nową postać, a jest nią dwunastoletni Ryan. Właśnie otrzymuje swoją pierwszą misję. Ma zaprzyjaźnić się z wnukiem Ireny Armarow, przywódczyni przemytników z Kirgistanu i wyciągnąć z niego jak najwięcej informacji o przestępczej działalności jego klanu.
Jednocześnie toczy się też historia jedenastoletniej Chinki Ning, która razem z matka usiłuje uciec z kraju, po tym jak jej ojciec został aresztowany. Kobiety natykają się w Kirgistanie na Leonida Armarowa, który chce wydusić od nich pieniądze. Ning udaje się zwiać i teraz sama musi dać sobie radę w obcym kraju, a także dostać się do Wielkiej Brytani i odnaleźć siostrę matki, która mogłaby jej pomóc.

Po raz kolejny autor raczy nas przygodami nastoletnich bohaterów. Ja akurat ogromnie cieszę się z tego powodu, bo seria Cherub należy do moich ulubionych, choć zdecydowanie nie mam już 13 lat.
Tym razem mamy okazję poznać nowego bohatera Ryana, który w sumie jest całkiem podobny do Jamesa Adamsa, zarówno z budowy ciała, jak i z charakteru. Więc w tej materii nie ma jakiegoś specjalnego zaskoczenia.

Co do fabuły, to moim zdaniem bardzo fajnym pomysłem jest równoległe prowadzenie dwóch wątków - Ryana i Ning. To sprawia, że powieść staje się znacznie bardziej ciekawsza i emocjonująca. Wszak można urwać rozdział w jakimś pełnym napięcia momencie i przejść do drugiej postaci, każąc czytelnikowi snuć domysły co do dalszych losów wcześniejszego bohatera.

Cieszę się, mogąc przyznać, że trzynasty tom cyklu w niczym nie odstaje od poprzednich. Odnosi się do współczesnych problemów handlu ludźmi i zmuszania ich do niewolniczej pracy i prostytucji. Te wydarzenia są tłem dla historii Ning i Ryana. Młody czytelnik może dowiedzieć się, jak straszny los dotyka wielu niewinnych kobiet i dziewczyn, a jednocześnie odprężyć się przy lekturze. Trochę to kontrastowe, ale autor koncentruje się przede wszystkim na bohaterach, a potworna rzeczywistość nielegalnych imigrantów stanowi dalszy plan. Autor nie ma na celu przestraszyć nastolatków, czy wygłaszać swoich opinii na bieżące tematy, tylko subtelnie zaznaczyć, jak odmienne może być życie innych ludzi, często rówieśników czytelników.

Podsumowując, powieść doskonale nadaje się dla nastolatków, którzy mają ochotę na przygodę i historię pełną zaskakujących zwrotów akcji i nieprzewidzianych wypadków. Myślę, że i nieco starsze osoby znajdą w niej coś dla siebie, a przede wszystkim spędzą kilka godzin z niewymagającą, zabawną, a zarazem zwracającą uwagę na poważne problemy lekturą. Ja czekam na tom czternasty, który już jest zapowiedziany. Wszystko, co wydarzyło się w trzynastce jest dopiero początkiem większej opowieści.

Moja ocena:
5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Egmont.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Uwaga!

Wszystkie teksty zawarte na niniejszym blogu chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.