Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sensacja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sensacja. Pokaż wszystkie posty

środa, 10 lutego 2016

Ani żadnej rzeczy – S. M. Borowiecky

Gdy na dachu Bazyliki Świętego Piotra ukrzyżowana zostaje kobieta, wydaje się, że historia się dopełniła. Tym bardziej, że słowa, które padają z ust to nic innego jak pozdrowienie hitlerowskie. Zanim doszło jednak do tak okropnej zbrodni, życiem głównej bohaterki – Zoi, wstrząsnęło znacznie...

czwartek, 7 stycznia 2016

Psychopata - John Lutz

Doskonały, jeden z najlepszych (zaraz po Mroku) tekstów Lutza, który zadowoli każdego fana dobrych kryminałów. Pełen napięcia, niepozwalający na oddech, rewelacyjnie wchodzący w psychikę mordercy, który w  książce pokazany zostaje z perspektywy tego mądrzejszego i będącego...

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Brudny szmal – Dennis Lehane

Tytuł: Brudny szmal Autor: Dennis Lehane Wydawnictwo: Prószyński ISBN: 978-83-7961-068-6 Cena: 29,90 zł Ilość stron: 200 Dennis Lehane – jeden z najdoskonalszych współczesnych twórców literatury sensacyjnej, od kilku lat słusznie w Polsce promowany, jeszcze słuszniej...

środa, 25 czerwca 2014

Ofiara – Pierre Lemaitre


Tytuł: Ofiara
Autor: Pierre Lemaitre
Wydawnictwo: MUZA
ISBN: 9788377587140
Ilość stron: 352
Cena: 34,99 zł


Pierre Lemaitre „kupił” mnie za sprawą drugiego tomu trylogii opisującej losy komisarza Camille’a Verhoevena – Alex. Wówczas, śledząc poczynania mężczyzny, mającego 145 cm wzrostu, zastanawiałam się jaki wpływ na jego wielkie dokonania ma nieustanne pragnienie udowodnienia światu, że na przekór gabarytom, potrafi wiele osiągnąć.
Akcja Ofiary rozgrywa się w cztery lata po tragicznej śmierci żony inspektora. Po tym czasie, bohater powoli stara się uporać z bolesną stratą, odnajdując ukojenie w ramionach kochanki, Anne Forestier.
Niestety, ktoś próbuje wykorzystać jego związek i wiążącą się z nim podatność na zranienia – kobieta pewnego fatalnego ranka zostaje pobita, gdy staje się przypadkowym świadkiem napadu na sklep jubilerski. O jej znalezieniu się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze zadecydował wyjątkowo niekorzystny splot przypadków, które z wielką skrupulatnością odnotowuje Lemaitre. Bohaterka miała w sobie na tyle silnej woli, by do ostatniej chwili walczyć o przeżycie – będąc ledwo świadomą, zdecydowała się na próbę ucieczki z miejsca zdarzenia. Tym czynem jeszcze bardziej rozeźliła sprawców, którzy obrali ją sobie za kolejny cel – przez następne godziny po napadzie, nie ustawali w  dążeniach do tego, by ją zabić, osaczając ją za równo w szpitalu, jak i po ucieczce z niego – w domu.
Camille postanawia prowadzić śledztwo na własną rękę: nie przyznaje się przed szefostwem do relacji łączącej go z ofiarą, narażając się nie tylko na dyscyplinarne usunięcie z policji, ale też karę więzienia.
By dowiedzieć się kto czyha na jego ukochaną, Verhoeven jest w stanie odwołać się nawet do znajomości z mordercą swojej żony. Odsuwając w cień nienawiść, lokuje w nim zaufanie, wiedząc, że jest on jego ostatnią szansą na ratunek.
Tym, co wysuwa się w powieści tej na plan pierwszy jest jej warstwa narracyjna – Lemaitre z niesamowitą drobiazgowością relacjonuje przebieg wydarzeń, poświęcając nawet najmniejszym szczegółom bardzo wiele uwagi. Pierwsze rozdziały stanowią przejmujące otwarcie – czytelnik klatka po klatce, sekunda po sekundzie, obserwuje poczynania napastników i ofiary. Przypomina to nagranie puszczone w zwolnionym tempie, podczas którego przyglądamy się każdemu wydarzeniu z zaskoczeniem. Charakterystyczna narracja, w większości prowadzona w czasie teraźniejszym zwiększa dynamikę tekstu, sprawia, że od mozolnego i szczegółowego opisu przechodzimy do zapisu na zwiększonych obrotach.
Mimo dbałości autora o stopniowanie napięcia, wprowadzenie wątków z przeszłości i zbudowanie postaci o mocnych rysach, książce tej daleko do rewelacyjnej części poprzedniej. Niemalże przez całą lekturę, nie potrafiłam się w nią wgryźć. Namęczyłam się strasznie, z nadzieją wypatrując rychłego końca, który – trzeba przyznać – okazał się najmocniejszym fragmentem książki. Ostanie kilkadziesiąt stron rzeczywiście buzowało od napięcia, niepewności, suspensu, a jednak nie zdołały one ocalić obrazu całości. Pomimo zmyślnie skonstruowanej fabuły, zapewnienia ciekawego rozwiązania i precyzyjnego splotu wydarzeń, Lemaitre tym razem mnie nie porwał. To przedziwne, bo analizując tekst Ofiary „na chłodno”, dostrzegam ogrom jej zalet i to jak bardzo jest przemyślana oraz dopracowana. Wszystko to odbywa się jednak na płaszczyźnie rozumowej, a zabrakło tego, co w sensacji najważniejsze – emocjonalnego zaangażowania.
Czuję niedosyt, lecz Lemaitre’a nie skreślam. Nie po Alex.


Recenzja poprzedniego tomu:

http://shczooreczek.blogspot.com/2014/02/alex-pierre-lemaitre.html

niedziela, 23 marca 2014

I nie było już nikogo – Agatha Christie



Tytuł: I nie było już nikogo
Autor: Agatha Christie
Wydawnictwo: Dolnośląskie
ISBN: 978-83-271-5036-3
Ilość stron: 213
Cena: 14,99 zł


I nie było już nikogo to książka, z której wyrosła moja fascynacja Agathą Christie. Nie pamiętam już ile razy do niej wracałam, ale robię to każdorazowo z wielkim namaszczeniem – nawet znając clue, a może właśnie szczególnie dlatego, każda kolejna lektura staje się pełniejsza: już od pierwszych stron mogę śledzić kunszt pisarski, obserwować jak skrywała małe podpowiedzi w kolejnych rozdziałach, tak zmyślnie jednak, by właściwie nie było szans na domyślenie się, kto jest sprawcą.
Książka ta, ze względu na poprawność polityczną, funkcjonowała pod kilkoma tytułami: Dziesięciu Murzynków (wcześniej Dziesięciu małych Murzynków), Dziesięciu małych Żołnierzyków, Dziesięciu  małych Indian  i wreszcie – I nie było już nikogo. Jako że zmiana tytułu, pociągała za sobą także zmianę treści rymowanki, na bazie której morderca dokonuje kolejnych czynów, nie sposób nie wybrać swojej ulubionej. Moją jest właśnie wersja ostatnia, a wieńcząca wyliczankę strofa A ten jeden, ten ostatni /tak się przejął dolą srogą/ że aż z żalu się powiesił/ I nie było już nikogo krąży w mojej głowie od wielu lat.
Akcja otwiera się, gdy ośmiu ludzi, dostaje zaproszenie od tajemniczego Pana Owena, który zachęca ich do przybycia na wyspę. Na pozór nic ich nie łączy – nigdy wcześniej się nie spotkali, nie wiedzą też, kim jest gospodarz, który zresztą na wyspie wcale się nie pojawia. Zamiast niego, dwójka służących, według wcześniejszych instrukcji, puszcza nagranie, na którym Owen oskarża wszystkich swoich gości o zbrodnie, do których nigdy się nie przyznali, i których nigdy im nie udowodniono. Po tym zdarzeniu przybyli rozchodzą się do swoich pokojów, gdzie znajdują dziecięcy wierszyk o kolejno znikających ludziach. Jeszcze ten samej nocy niewinny tekst zaczyna nabierać nowego znaczenia.
Morderca ciąg zabójstw ułożył w rytm wyliczanki, co nadaje książce zarówno makabry, jak smaczku. Podobny zabieg często przyświecał motywacjom bohaterów książek Christie – czerpali oni z mądrości ludowych, rymowanek znanych z młodości i wrzucali je w nowe konteksty, całkowicie zmieniając ich znaczenie i rozumienie.
Choć na pozór książka ta wydawać się może jedynie bardzo sprawnie napisanym kryminałem, tak naprawdę otwiera drugie dno – psychologiczne i filozoficzne. Wyspa, na której znaleźli się bohaterowie, to nie tylko dosłowne miejsce odseparowane, na którym zmuszeni są oni do życia z tymi, z którymi zostali na niej ulokowani (a raczej: uwięzieni), ale też metafora człowieka w świecie – samotnej wyspy, indywidualności, składającej się wraz z innymi na cały obraz świata (ludzkości), świadomości, duszy, która w zetknięciu z ostatecznym musi zmierzyć się z demonami przeszłości i przyznać się do popełnionych czynów. Bycie uwięzionym na wyspie (czytanym jako zmuszenie do przebywania z sobą samym w warunkach bardzo specyficznych) zmusza do zdefiniowania własnych przewin, wyartykułowania dokonanych przestępstw, stanięcia w prawdzie przed sobą samym, do czego obliguje duszna i parna atmosfera bycia z sobą sam na sam, bez możliwości ucieczki, a do tego potęgowana poczynaniami osoby odpowiedzialnej za zmuszenie nas do przyjazdu na wyspę – budzenia uśpionych wyrzutów sumienia, zasiewania ziarna wątpliwości.
Agatha Christie to nie tylko Królowa Kryminałów, ale też królowa badania ludzkiej psychiki. W dziesiątkach swoich tekstów, zaprezentowała niebywały talent do śledzenia ludzkich motywacji, głębokiego gruntowania ich w przeszłości, w relacjach, zmyślnego przeplatania z zazdrością, żądzą i zemstą.
I nie było już nikogo to jedna z jej najlepszych książek, którą polecam każdemu, szczególnie tym, którzy na geniuszu tej autorki jeszcze się nie poznali.
A kto lubi – niech sięgnie także i po grę, z czterema alternatywnymi zakończeniami.