Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rozdanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rozdanie. Pokaż wszystkie posty
WYNIKI:
Rozdanie wygrywają właścicielki maili:
ewcius1991@xxx.xxx - Ahoy There
ewka501@xxx.xxx - Butterfly
Gratulacje!





Przywiozłam Wam z Włoch dwie fajne pamiątki - zestawy prezentowe Lush: Butterfly i Ahoy There.
Co zawierają zestawy?
Butterfly to balsam do ciała RO'S ARGAN i kremowe mydło SULTANA.
Ahoy There to solny peeling do twarzy i ciała OCEAN SALT oraz peelingujące mydełko SANDSTONE.
Mam nadzieję, że pozwolą Wam zatrzymać wakacyjny, letni klimat pomimo jesiennej pogody :)



Co musicie zrobić, by wygrać jeden z zestawów?
Wystarczy wypełnić poniższą ankietę - tylko punkty oznaczone czerwoną gwiazdką są obowiązkowe, wszystkie kolejne możecie pominąć, ale ich uzupełnienie da Wam dodatkowe punkty, jakże cenne w walce o nagrodę ;)
Rozdanie trwać będzie do 12.10.2015, a następnego dnia 13-sty okaże się szczęśliwy dla dwóch Zwycięzców.

Powodzenia!


Jakiś czas temu dostałam cudowną przesyłkę, ale nie było jeszcze okazji pochwalić się jej zawartością. Dziś nadrabiam i przy okazji mam dla Was mały konkurs :)

Paczka była ogromna i ciężka, a zawierała kosmetyki Lirene i Under20 oraz różne fantastyczne gadżety, które idealnie wpisują się w te upalne letnie dni. Zresztą sami zobaczcie.

Jednym z takich gadżetów jest piękny biały kapelusz z szerokim rondem. Nie ruszę się bez niego na plażę ;)

Książki, które umilą mi wakacyjny relaks. Maybe someday już przeczytane - całkiem ciekawa książka, wciąga i pozwala się zrelaksować. Dom na jeziorze dopiero zaczęłam.

VitalCode - olejki (o których niebawem napiszę, bo są po prostu genialne!) i wielgachny balsam do ciała

Wakacyjny niezbędnik - kremy z filtrem i balsam po opalaniu. Uwielbiam! <3 Kiedyś narzekałam, że ten SOS RATUNEK balsam po przedawkowaniu słońca ma zbyt gęstą konsystencję - teraz jest idealny, lekki i łatwo się rozprowadza, więc spokojnie można go aplikować na obolałą, poparzoną skórę (choć mam nadzieję, że uda się Wam i mi samej w tym roku uniknąć takich atrakcji).

Rajstropy w sprayu to opcja dla tych, którzy opalać się nie lubią lub jeszcze nie zdążyli pozbyć się bladości a'la córka młynarza.

Byłam bardzo ciekawa fluidów z serii My Color Code, dopasowanych do czterech typów urody. Teraz mogę je testować na własnej skórze.

Dostałam też coś do higieny intymnej. Zobaczymy, czy produkty Lirene przebiją mojego ulubieńca Facelle.

Zanim wcisnę się w kostium kąpielowy, warto byłoby pozbyć się cellulitu i ujędrnić trochę swoje ciało. Lirene mi w tym pomoże! Poza specjalnymi kosmetykami dostałam też świetny masażer, który sprawi, że skórka pomarańczowa zniknie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ;)

Under 20 wprowadziło bardzo ciekawe kremy matujące BB. Testuję aktualnie jeden z nich i za jakiś czas dam Wam znać, czy to kosmetyk godny uwagi.

Cały pakiet maseczek i peelingów... Sporo z nich już zniknęło.

Kolejny super prezent - trzymiesięczny pakiet dietetyczny w serwisie kalorynka.pl

Wśród prezentów były jeszcze dwa zestaw kremów do twarzy oraz kolorowa opaska do włosów w stylu pin-up girl, ale przez moją sklerozę zapomniałam je sfotografować :/


A na koniec czas na obiecany konkurs. Zasady są banalne - wystarczy w zgłoszeniu podać swojego maila, bym mogła się skontaktować w razie wygranej. To jedyny obowiązkowy punkt. Dodatkowy punkt otrzymujecie za obserwowanie bloga oraz za udostępnienie informacji o konkursie w dowolny sposób. Czas na zgłoszenia macie do 01.08 włącznie, następnego dnia podam wyniki tutaj oraz na Facebooku. A do wygrania kosmetyki widoczne na poniższym zdjęciu.



Powodzenia!



EDIT:
Nagrodę zdobywa Kamila. Gratuluję i już piszę do Ciebie maila :)
Wszystkim dziękuję za udział i zapraszam do dalszego śledzenia mojego bloga i portali społecznościowych. Już z początkiem tygodnia będziecie mieli kolejną szansę na nagrodę - tym razem będzie to coś dla Panów :)


Jakiś czas temu beGLOSSY poinformowało o konkursie na Ambasadorkę. Bez większej wiary w siebie wzięłam udział i... zakwalifikowałam się do II etapu! W związku z tym otrzymałam do wypróbowania majowe pudełko beGLOSSY by Hebe. Ach, to taki przedsmak ambasadorowania ;)
Wypróbowanie, sfotografowanie i opisanie kosmetyków z tego pudełka było dla mnie ogromną przyjemnością.

Majowe beGLOSSY przygotowane zostało we współpracy z siecią drogerii Hebe. Wszystkie kosmetyki z tego pudełka możecie kupić w Hebe, a poza tym w boxie znalazło się też kilka niekosmetycznych prezentów od drogerii - bon, karta Hebe, naklejki oraz kolczyki.


Muszę przyznać, że niesamowicie podoba mi się szata graficzna pudełka.






Wspomniany powyżej bon i karta Hebe.


W pudełku znalazł się również wydawany co parę miesięcy beGLOSSY Magazyn. Świetnie, że wraz z kosmetycznym boxem można dostać naprawdę niezłą gazetę. Znalazłam w niej przegląd kosmetyków na lato, porady dotyczące mody i urody, jednak najbardziej przypadł mi do gustu wywiad z Anią Skurą - jeśli potrzebujecie motywacji, Ania da Wam kopa na rozruch!


Motywujące naklejki od Hebe od razu wylądowały na stronach mojego kalendarza.



A oto, co znalazłam w środku różowego pudełeczka...




GOSH Odżywcza pomadka do ust 122 Nougat
Pamiętam, że jako nastolatka bardzo często sięgałam po kosmetyki Gosh'a. Chyba pora wrócić do tej marki! Ich szminka jest po prostu obłędna - pachnie tak, że mam ochotę ją zjeść (wanilia, czekolada... yummy!), cudownie nawilża usta, a do tego zostawia na nich idealnie napigmentowaną warstwę koloru. Do tego nie kosztuje fortuny - 31,99zł za sztukę. W pudełku trafił mi się jesienny, beżowy odcień o kremowym wykończeniu, zbliżony nieco do Half 'N Half M.A.C'a, ale właściwości szminki tak mnie oczarowały, że z pewnością dokupię inne, bardziej wiosenne kolory.





PHYTO Maska do włosów PHYTOKERATINE
Phyto to jedna z marek, które zawsze chciałam wypróbować, ale szkoda mi było pieniędzy, skoro nie byłam pewna, czy ich produkty się u mnie sprawdzą. Po dwóch użyciach wciąż nie jestem pewna, czy maska Phytokeratine jest warta tych 106,99zł za 200ml, ale muszę przyznać, że bardzo pozytywnie działa na moje włosy.


PROSALON Maska do włosów z olejkiem arganowym
Moje włosy uwielbiają olejek arganowy, więc polubiły też maskę Prosalon. Nie doczekałam się co prawda efektu "wow", ale przyznaję, że maska dobrze odżywiła, wygładziła i "ugrzeczniła" czuprynę. A do tego ten zapach, mmmm.... Przywiozłam sobie kiedyś z Włoch litrową maskę o identycznym zapachu, więc gdy używam tej z Prosalon, budzą się dobre, wakacyjne wspomnienia.


SHEFOOT Serum ultra regeneracyjne
Przyznaję, że nie zdążyłam go jeszcze zastosować, bo w użyciu były plastry, o których za chwilę. Serum ma bardzo dobry skład - dostrzegam tam masło shea, olej makadamia, ceramidy, panthenol, alantoinę - więc myślę, że moje stopy go polubią.



PUREDERM Plastry na zniszczone pięty
Lubię takie gadżety, ale nie zawsze są one warte swojej ceny. I tak jest w tym przypadku. Plastry są ciekawe, dobrze trzymają się stopy, ale uzyskany efekt jest zbliżony do tego, jaki dałby mi zwykły krem do rąk czy stóp. Poza tym aplikując plastry na pięty odbieram sobie możliwość nawilżenia reszty stóp, a przecież nie tylko pięty wymagają pokremowania.


BANDI Krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami
Na razie krem wędruje do szuflady. Dlaczego? Podczas stosowania kwasów nie można się opalać, a ja chciałabym jednak zamienić karnację słowianki na coś bardziej latynoskiego ;) Dlatego ze stosowaniem kremu Bandi poczekam do jesieni.


CAT&CAT Kolczyki na sztyftach
Dawno nie nosiłam kolczyków - przez jesień, zimę i wiosnę wplątują mi się w czapki i szaliki, ale teraz, kiedy szaliki schowałam na dno szafy, kiedy upinam włosy do góry, kolczyki będą obowiązkowym elementem moich codziennych stylizacji!



I jak Wam się podoba zawartość majowego beGLOSSY?
Pomyślałam sobie, że nie tylko ja powinnam się cieszyć takim fajnym boxem i dlatego mam dla Was rozdanie, w którym możecie wygrać beGLOSSY by Hebe!
Wystarczy kliknąć w poniższy baner, by poznać szczegóły i zgłosić swój udział:

https://www.facebook.com/KeepCalmAndBeBeautiful/photos/a.118716911600698.17876.104208326384890/566144756857909/?type=1&theater

Niedawno pisałam Wam o fantastycznym serum, które na stałe zagościło w mojej pielęgnacji - Mûrier Ha3+ lifetime serum z roślinnymi komórkami macierzystymi. Dla mnie ten kosmetyk to naprawdę hit! Sprawia, że cera staje się nawilżona, promienna, nadaje jej zdrowy wygląd i ładny koloryt.
Ale żeby nie było, że jestem gołosłowna, teraz ktoś z Was będzie mógł się o tym przekonać na własnej skórze :)



Aby wygrać Mûrier Ha3+ lifetime serum, należy:
- polubić fanpage sponsora:  Mûrier Paris PL
- w dowolny sposób udostępnić informację o rozdaniu (na blogu, facebooku, itd)
Jeśli chcecie, możecie dodać się do obserwatorów mojego bloga i/lub polubić blogowy profil na Facebooku- dostaniecie ode mnie za to dodatkowy punkt.
Możecie zgłaszać się poprzez poniższy formularz lub na Facebooku - jak Wam wygodniej.


Rozdanie trwa od 11-05-2015 do 25-05-2015. Wyniki ogłoszę 26-05-2015 czyli w Dzień Matki.
W rozdaniu wygrywa jedna osoba. Nagrodą jest pełnowymiarowy kosmetyk Mûrier Ha3+ lifetime serum o wartości 149zł. Sponsorem jest marka Mûrier. Nagrodę do zwycięzcy przesyła Sponsor. Rozdanie odbywa się równocześnie na blogu i na fanpage'u na Facebooku.

Zapraszam do udziału!

WYNIKI:


Zapach Soft Blanket działa na mnie tak kojąco, jak chyba nic innego na świecie. Sprawia, że czuję się bezpieczna, zrelaksowana, szczęśliwa. A że uwielbiam moich Czytelników i bardzo chciałabym, byście również mogli poczuć się tak dobrze, pomyślałam, że zrobię Wam małą niespodziankę: rozdanie, w którym do wygrania jest świeca Soft Blanket!
Zapraszam do udziału! :)



Rozdanie trwa od 19.04.2015 do 03.05.2015 włącznie.
Nagrodą jest mały słoik świecy Soft Blanket marki Yankee Candle, sponsorowany przeze mnie.
Wyniki pojawią się w ciągu 7 dni od dnia zakończenia rozdania. Opublikuję je tutaj, w nowej notce, a także na Facebooku.
Aby brać udział w rozdaniu, należy zgłosić się przez poniższy formularz. Tylko takie zgłoszenia będą brane pod uwagę.
Obowiązkowe pola oznaczone zostały czerwoną gwiazdką - ich wypełnienie daje Wam 1 los. Za dodatkowe aktywności zyskujecie dodatkowe losy.



Zapraszam do udziału! :)



EDIT:
Nagroda poleci do Pani Edyty Przybylskiej - gratulacje! :)

Ostatnio na blogu pojawiły się recenzje czterech kosmetyków Corine de Farme - kremu pod oczy z aplikatorem w formie pędzelka, płynu micelarnego, mleczka do demakijażu oczu i chusteczek do demakijażu. Wszystkie cztery naprawdę rewelacyjnie się u mnie sprawdziły. Marka Corine de Farme przesłała mi dokładnie taki sam zestaw, który mogę podarować komuś z Was. Mam nadzieję, że kiedy je poznacie, pokochacie je tak jak ja.



Zasady są proste:
- wystarczy wypełnić formularz konkursowy znajdujący się poniżej
- rozdanie trwa od 14.02.2015 do 28.02.2015 włącznie
- zwycięzca zostanie wyłoniony na drodze losowania
- wyniki pojawią się w tej notce oraz na blogowym fanpage'u w terminie do tygodnia od zakończenia rozdania
- sponsorem rozdania jest Corine de Farme
- koszty przesyłki pokrywa organizator, czyli ja ;)
- przesyłka możliwa jest tylko na terenie Polski


Powodzenia! :)








WYNIKI:
Maszyna losująca wskazała zwyciężczynię. A jest nią Patrycja! Gratuluję, skontaktuję się z Tobą na wskazany w zgłoszeniu adres e-mail :)


Jakiś czas temu pisałam Wam o moim kosmetycznym hicie - oleju makadamia od Organique. Kilkoro z Was zainteresowałam tą metodą nawilżania skóry, jednak większość Czytelniczek narzekała na wysoką cenę takiego oleju. Dzięki uprzejmości marki Joanna mam dla Was dziś recenzję kosmetyku, który może stanowić tańszą alternatywę dla oleju makadamia wcześniej przeze mnie opisanego. Tańszą, ale czy równie skuteczną?
Zapraszam do przeczytania recenzji. Na końcu czeka na Was mała niespodzianka :)




Od miesiąca stosuję nie tylko olej, ale też kokosowy balsam do suchych miejsc z tej samej serii.


Olejek do twarzy i ciała z olejem makadamia to mieszanka różnych olejów - głównie oleju z nasion słonecznika, oleju ze słodkich migdałów i oleju makadamia. Ma lżejszą, bardziej lejącą konsystencję niż czysty olej makadamia. Dzięki temu łatwiej się rozprowadza - choć i tak stosuję go na mocno zwilżoną, wręcz mokrą skórę. Bardzo dobrze się wchłania.


Zawiedzie się ten, kto będzie oczekiwał po tym olejku orzechowego, charakterystycznego dla oleju makadamia zapachu. Nie można jednak odmówić olejkowi przyjemnej woni - moim zdaniem pachnie jak dziecięca oliwka z nutą eleganckich kobiecych perfum. Zapach nie utrzymuje się na skórze zbyt długo, co dla mnie jest plusem, bo olejek stosuję wieczorem, a nie lubię intensywnych zapachów na noc.


Co ważne - olejek ten bardzo dobrze radzi sobie z przesuszoną i napiętą skórą. Na długo daje uczucie komfortu, gładkość w dotyku i sprężystość skóry bez zbędnego przetłuszczania (oczywiście pod warunkiem, że zaaplikujemy go w odpowiedniej, nie za dużej ilości - świetnie sprawdza się tutaj mój sposób aplikowania dosłownie paru kropli oleju na mokrą skórę).

Czy jestem z niego zadowolona?
Biorąc pod uwagę jego cenę (ok. 11zł za 100ml) i dobre działanie, uważam, że to świetny kosmetyk. Warto zwrócić na niego uwagę, zwłaszcza jeśli chcecie wypróbować na własnej skórze taką formę nawilżania lub lejowanie włosów (bo do tego celu też świetnie się sprawdza).



W serii Oleje Świata Joanny, poza olejkami do twarzy i ciała, dostępne są również balsamy do suchych miejsc. Wypróbowałam wersję z olejem kokosowym. Stosowałam go głównie jako balsam do ust, ale czasem aplikowałam go też na przesuszone łokcie czy skórki przy paznokciach.


Balsam ma zbitą, dość twardą konsystencję, topi się (albo raczej trochę mięknie) pod wpływem ciepła skóry. Nie jest to balsam, który swobodnie możemy nałożyć na usta podczas mrozu, gdy nasze dłonie są zmarznięte. Tą niedogodność wynagradza mi jednak jego przyjemny, słodki zapach i bardzo dobre działanie - skutecznie zmiękcza skórę warg, a z przesuszonymi łokciami czy skórkami wokół paznokci radzi sobie po prostu świetnie.


Za cenę ok. 6,50zł dostajemy 8g balsamu.
Zarówno balsam jak i olejek z serii Oleje Świata możecie znaleźć w niektórych małych drogeriach, a także online: TUTAJ




Na koniec obiecana mała niespodzianka - rozdanie, w którym możecie wygrać dwa balsamy do suchych miejsc z serii Joanna Oleje Świata - z masłem pomarańczowym i z masłem oliwkowym (po jednym dla dwóch osób).


Możecie się zgłaszać od dziś do końca tygodnia, czyli do niedzieli 18.01.15 włącznie. Za tydzień w poniedziałek ogłoszę wyniki TUTAJ oraz na blogowym fanpage na Facebooku.
Jakie warunki trzeba spełnić?
Wystarczy się zgłosić w komentarzu, podać swój adres email (do kontaktu w razie wygranej) oraz zostać fanem Laboratorium Kosmetycznego Joanna na Facebooku.

Pozdrawiam :)


WYNIKI
Balsamy do suchych miejsc lecą do posiadaczek następujących adresów email:





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...