-001.JPG)
... czyli kolejny post zakupowy. Patrząc na ilość moich nowości uświadomiłam sobie, że chyba w końcu poszłam po rozum do głowy.
-001.JPG)
Trafiły do mnie 3 produkty Mac: spora odlewka Face&Body, pomadka Fun Fare oraz płyn do czyszczenia pędzli. Zdradzę jedynie, że pierwsze użycie płynu było dość rozczarowujące...
Na zdjęciu znajdują się także odlewki 2 podkładów od Summer oraz połówka bazy ArtDeco.
-001.JPG)
Podkład Maybelline z wymianki z magicgrey podbił moje serce, ale niestety przeceniłam swoją bladość - jest zdecydowanie zbyt jasny jak dla mnie.
True Match oraz stojący obok eyeliner to łupy od Sajjjidy (na zdjęcie nie załapał się piękny wkład Inglota).
Kolejny podkał, kolejna wymiana. Coś czuję, że Skin Balance zostanie ze mną na dłużej.
Ostatni produkt to róż w kremie Revlon, który towarzyszy mi praktycznie codziennie.
-001.JPG)
Najświeższe nowości, czyli duża butla zmywacza Isany, topper Essence (nr10) oraz najnowsze dziecko Rimmela - lakier do ust w formie błyszczyka w nudziakowym kolorze. Ten biały woreczek obok to duża odsypka fixera Kryolanu.
-001.JPG)
Ostatnia wycieczka po Złotych Tarasach nie mogła by odbyć się bez wizyty przy stoisku Yankee Candle. Woskowe podejście numer dwa uważam za rozpoczęte!
A na koniec dwie współpracowe przesyłki:
-001.JPG)
Od firmy Hean otrzymałam do testów podkład Studio Lift, tusz Maxxi Lash oraz lakier w przecudownym kolorze nude.
-001.JPG)
Na stronie mineralnie.pl skorzystałam z 'rabatu dla blogerów' i tym sposobem trafił do mnie podkład i 2 próbeczki. Oj coś czuję, że nie zapałam miłością do minerałów...
