Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Czas żniw. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Czas żniw. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 7 stycznia 2016

"Czas żniw" Samantha Shannon

W 2015 roku czytałam zdecydowanie mniej fantastyki niż bym chciała. Dlatego 2016 rok postanowiłam zacząć książką, która od dość dawna stoi w mojej biblioteczce, a wśród blogerów książkowych zebrała swojego czasu bardzo dobre opinie.


Rok 2059. Paige Mahoney, dziewiętnastoletnia Irlandka mieszka w Londynie, stolicy Sajonu. Oficjalnie pracuje w barze, nieoficjalnie - jest członkinią Siedmiu Pieczęci, gangu jasnowidzów, pod przywództwem Jaxona Halla. Zadaniem Paige jest włamywanie się do ludzkich umysłów i pozyskiwanie informacji. W świecie, gdzie jasnowidztwo jest piętnowane, Page radzi sobie całkiem nieźle. Splot nieoczekiwanych wydarzeń sprawia, że dziewczyna zostaje schwytana przez przedstawicieli władzy i przewieziona do kolonii karnej Szeol I (dawniej miasto Oxford), gdzie odkrywa szokującą prawdę.

Samantha Shannon stworzyła tak ciekawy i przemyślany świat, a do tego tak dopracowany językowo, że aż trudno w to uwierzyć patrząc na jej metrykę (autorka urodziła się w 1991). Zaplanowany na siedem części "Czas żniw" imponuje i zaskakuje pomysłowością. Specjalnie w opisie książki nie zdradzałam zbyt wiele. Nie tego spodziewałam się po tej książce, zupełnie nie tego. Nie mogę napisać, że zostałam oczarowana, raczej zaskoczona. Jestem zadowolona z lektury, ale nie podzielę zachwytów. Strasznie przewidywalny wydał mi się wątek Paige i Naczelnika, miałam nadzieję, że autorka nie pójdzie w tę właśnie stronę.

"Czas żniw" to seria ze sporym potencjałem. Nie zostanie moją ulubioną, ale z chęcią przeczytam kolejne tomy. Szkoda tylko, że na zakończenie przyjdzie nam poczekać kilka lat.