Opowieść o rycerskich splotach
Rycerze trwonią czas na drobne potyczki, kiedy wróg u bram!
Ja trwonić czasu nie będę, bo potyczek nie lubię. Są przyjemniejsze sprawy na tym świecie;)
Na wszelki wypadek jednak, który to wypadek powstał na skutek splotów wydarzeń zarówno w sieci, jak i zasłyszanego tekstu na Placu Nowym, muszę umieścić w widocznym miejscu taki oto zapis ehhhh;)
Zawartość bloga: prezentowane prace, zdjęcia, szkice projektów, charakter notek, teksty, są moim dziełem. Jeśli umieszczam zdjęcia, do których nie mam praw, zawsze wskazuję autora lub źródło, stronę pochodzenia.
Blog chroniony jest prawem autorskim.
Nie zgadam się na kopiowanie i wykorzystywanie zawartości bez mojej zgody.
(Ustawa z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
P.s. Cieszę się za każdym razem, kiedy ktoś pokazuje moje prace w sieci wskazując źródło pochodzenia. To znaczy, że się podobają. I o to mi chodzi. Cieszę się, że moja twórczość jest inspirująca. Ja też się przecież inspiruję. Zawsze jednak podaję źródło udowadniając, że nie jest to kopiowanie pomysłu (mylone często z inspiracją) na przedstawienie postaci, przedmiotu, tematu.
Kiedyś, jeśli nawet powstały podobne prace na dwóch półkulach, bo na tych dwóch półkulach mieszkają osoby o podobnej wrażliwości, to tak naprawdę nie wiedziały o swoim istnieniu. Dziś jest trudniej. Internet pozwala podglądać innych przy pracy.
Szukam swoich ścieżek, mieszam techniki tak, jak mi serce podpowiada nie pytając nikogo o wskazówki. Jestem twórcą! Do każdego efektu doszłam sama!
Życzę wszystkim miłego wtorku;)