Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kleszczele. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kleszczele. Pokaż wszystkie posty

sobota, 8 września 2018

Warsztaty MÓJ ANIOŁ vol.2

Warsztaty szycia anioła MÓJ ANIOŁ
Etap pierwszy - projektowanie swojego anioła

Choć już trochę czasu minęło odkąd prowadziłam moje warsztaty MÓJ ANIOŁ, to bardzo bym chciała do tego wrócić, bo był to czas niezwykły i dużo się dzięki niemu nauczyłam, i myślę, że moje doświadczenia mogą być ciekawe i dla innych.

Warsztaty szycia anioła - MÓJ ANIOŁ - Krysia to uszyła
Etap pierwszy - projektowanie swojego anioła - fajnie mieć do tego jakąś inspirację :-)

Sam pomysł zrodził się nagle i w sumie od razu przeszedł do realizacji, wykorzystując - jakże sprzyjający do tego - czas wakacyjny.

Warsztaty MÓJ ANIOŁ - Krysia to uszyła - wykroje aniołów
Etap drugi - wycinanie szablonów na anioły

Oczywiście nie zdawałam sobie sprawy z tego w co się pakuję, ale dzięki tym doświadczeniom już wiem jak się lepiej przygotować do kolejnych warsztatów :-)

Warsztaty szycia anioła - Krysia to uszyła - samodzielne prasowanie
 Etap trzeci - przygotowanie tkanin do szycia

Ogólnie same warsztaty mogę uznać za bardzo udane, bo radość wszystkich dziewczynek z pracy i ze swoich aniołów była bezcenna i niezaprzeczalna.

Warsztaty MÓJ ANIOŁ - Krysia to uszyła - samodzielne szycie
No i wreszcie szycie :D

Nie wiem czy to temat był tak ciekawy, czy temat w połączeniu z osobą prowadzącą (czyli mną ;-) ), ale entuzjazm dzieci był niewyczerpany od pierwszych do ostatnich chwil. Choć łącznie to było około 15-16 godzin intensywnej pracy, to każda z dziewczynek chciała pracować do ostatniego momentu, by ich anioły były jak najpiękniejsze i najbardziej dopracowane.


Warsztaty szycia - Krysia to uszyła - samodzielne szycie aniołów
 i szycie...

Nie było momentów nudy, nie było marudzenia "kiedy koniec?", nie było próśb "zróbmy przerwę, odpocznijmy", a wręcz przeciwnie. Na moje sugestie abyśmy może trochę odpoczęły za każdym razem słyszałam "Nie! Bo nie zdążymy!" i praca wrzała wciąż po trzy godziny dziennie non stop.

Warsztaty szycia aniołów - Krysia to uszyła - samodzielne szycie
 i szycie... 

I przyznaję, że skupienie dziecięcej uwagi przez tak długi czas na jednym zajęciu uważam za nie lada sukces, tylko właśnie nie wiem czy mój jako nauczycielki, czy sam dobór tematu był strzałem w dziesiątkę.

Warsztat szycia - Krysia to uszyła - Kleszczele
 i szycie... 

Drugą ciekawą sprawą jest odkrycie przeze mnie jak wiele naszej uwagi i cierpliwości potrzebuje taki anioł by mógł w ogóle powstać. Choć szyję anioły od niemal ośmiu lat i właściwie powinnam to wiedzieć, to dopiero teraz, ucząc innych, ujrzałam to wyraźnie.

Warsztay szycia - nauka somodzielności - Krysia to uszyła

i prasowanie i szycie...

Przy powstawaniu anioła nie ma dróg na skróty. Jeśli chcemy by na koniec pracy powstał wyjątkowy anioł, który na długie lata zostanie naszym przyjacielem, to trzeba starannie go wykonać krok po kroku. Nawet te najbardziej żmudne i nudne elementy pracy (których po drodze jest sporo) nie mogą być zrobione byle jak, bo inaczej efekt końcowy wcale nas nie zachwyci.

Warsztaty szycia - Krysia to uszyła - szycie i prasowanie
 i szycie i prasowanie.

A że cierpliwość w ostatnim czasie staje się "towarem" luksusowym, zwłaszcza dla dzieci, które się uczą, że wszystko można mieć tu i teraz i na nic czekać nie trzeba, taka przygoda z własnoręcznie wykonanym aniołem jest niezłą lekcją cierpliwości i pokory.

Warsztaty MÓJ ANIOŁ - Krysia to uszyła - wypychanie ciałek
 I do chodzimy do wypychania - chyba najnudniejszego z zadań ;-)

Wyobrażacie sobie aby dziecko siedmio czy ośmioletnie czekało przez tydzień na to aż zrobi samo swojego anioła? Niewyobrażalne, a jednak możliwe :-) Już nie mówiąc o tym, że te dziewczynki czekały z wielką radością :-)

Warsztaty MÓJ ANIOŁ - Krysia to uszyła - kot Maciuś atrakcją wieczoru
  Kot Maciuś umilał wszystkim pracę i był atrakcją warsztatów :D

Kolejną niesamowitą zaletą takich warsztatów jest nauka samodzielności oraz współpracowania z innymi. Bo choć podczas nich ja jestem wciąż obecna i pomagam jak mogę tłumacząc wszystko starannie i pokazując jak się coś robi, to jednak nie robiłam nic za dziewczynki - każda dziewczynka musiała nad swoim aniołem pracować sama. I tu chodzi dokładnie o wszystkie czynności jakie się łączą z powstaniem anioła: prasowanie, rysowanie, szycie na maszynie czy zszywanie ręcznie, wycinanie, wypychanie, wymyślanie, wybieranie materiałów, rodzajów strojów i dodatków. Oj, dużo tego jest! 

Warsztaty MÓJ ANIOŁ - Krysia to uszyła - ciałka prawie gotowe
  Ten moment w którym Twój anioł zaczyna machać rękami i nogami - bezcenny!

I choć nie wszystkie etapy pasowały dziewczynkom, to cudownie było obserwować jak próbują i jak sobie na wzajem pomagają, gdy jedno zadanie okazało się trudne dla jednej, a łatwiejsze dla innej z dziewczynek.

Warsztaty MÓJ ANIOŁ - Krysia to uszyła - szyjemy ubranka
Jeszcze tylko szycie garderoby, zrobienie fryzur i skrzydeł...

Poza tym był to po prostu bardzo dobry czas spędzony na pracy, ale i fajnych rozmowach, na koniec którego wszyscy byli z jednej strony szczęśliwi i dumni ze swoich aniołów, a z drugiej smutni, że warsztaty już się skończyły.


Warsztaty MÓJ ANIOŁ - gotowy anioł :-) - Krysia to uszyła
  i wszystkie anioły są już gotowe :D

Chciałabym bardzo kontynuować prowadzenie warsztatów, bo to niesamowita lekcja nie tylko dla dzieci, ale również dla mnie. Teraz się właśnie zastanawiam jak zorganizować warsztaty podczas roku szkolnego, gdy dzieci i tak już mają nie mało swoich obowiązków. Myślicie, że to się uda i coś wymyślę? A może Wy macie jakieś pomysły lub podpowiedzi dla mnie jak mogłabym to zorganizować? Za każdą pomoc będę wdzięczna :-)

Warsztaty MÓJ ANIOŁ - gotowy anioł :-)

 Nawet jeśli nie wszystkie się załapały na wspólne zdjęcie ;-)

A więc tyle na dzisiaj - wracam do moich domowych aniołków i rozmyślań nad kolejną edycją warsztatów MÓJ ANIOŁ :-)

Krysia

niedziela, 22 lipca 2018

Warsztaty MÓJ ANIOŁ vol.1

Krysia to uszyła - warsztaty MÓJ ANIOŁ

W ubiegłym tygodniu przeprowadziłam warsztaty MÓJ ANIOŁ podczas których uczyłam cztery fantastyczne dziewczyny szycia swoich własnych, wymarzonych aniołów.

Był to bardzo pracowity tydzień - w sumie 14 godzin bardzo intensywnej, twórczej pracy.

Krysia to uszyła - warsztaty szycia anioła

Były to cudownie spędzone godziny pełne śmiechów, radości, pomysłów, nauki i... nieco niecierpliwości ;-)

Krysia to uszyła - jak uszyć swojego anioła

Bo by uszyć swojego anioła, to jednak trzeba się w cierpliwość uzbroić. To nie jest jest tak, że po godzinie czy dwóch anioł już będzie gotowy, tylko codziennie po trochu się go robi by na koniec tych wszystkich godzin uznać, że... fajnie jakby się miało jeszcze troszkę czasu ;-)

Krysia to uszyła - warsztaty MÓJ ANIOŁ - jak uszyć ciałko anioła

I... 

Krysia to uszyła - warsztaty szycia na maszynie

Teraz ja wykażę się niecierpliwością :-)

Krysia to uszyła - jak i czym wypchać anioła tildę?

Bo mam dylemat: z jednej strony bardzo mi zależy na tym by podzielić się z Wami wrażeniami z warsztatów, a z drugiej strony...

Krysia to uszyła - czym się wypycha maskotki?

bardzo chcę jechać do Czeremchy na Festiwal Z Wiejskiego Podwórza...

Krysia to uszyła - warsztaty MÓJ ANIOŁ - jak przyszyć rece dla tildy?

Więc postanowiłam, że dziś pokażę Wam relację zdjęciową z warsztatów,


A tekst uzupełnię kiedyś przy okazji ;-) 

Krysia to uszyła - warsztaty jak uszyć ciałko tildy?

Albo nigdy jeśli o tym zapomnę w ferworze swej codzienności :-)

Krysia to uszyła - warsztaty MÓJ ANIOŁ - jak uszyć ubranka dla lalek?

W każdym razie, to co pewne, to że warsztaty były fantastyczne i myślę, ze wszyscy są po nich bardzo zadowoleni. Anioły powstały piękne i będą jeszcze długo cieszyć swe właścicielki :-)

Krysia to uszyła - warsztaty MÓJ ANIOŁ - anioły gotowe :D

Więc ja lecę się odprężyć w Czeremsze, bo jutro zaczyna się kolejny kurs, więc muszę być pełna sił i dobrych wibracji :-)

Pozdrawiam! 

I chętnych zapraszam do mnie na naukę :-)

Krysia

piątek, 14 sierpnia 2015

Kawa się wylała!

kawa się wylała - Krysia to uszyła - krysiakowo

Miałam ci ja dzisiaj ambicje napisać post wielki (czyli długi) i pokazać króliczkę, ale już jakiś czas temu zdałam sobie sprawę z tego, że sił mi na realizację tego planu zbraknie. Za to nijak nie mogę się powstrzymać przed pokazaniem kawy! A w sprawie króliczki kopnijcie mnie jutro mocno tam gdzie się należy abym się zmobilizowała i ją pokazała ;-) W ogóle tyle rzeczy już czeka aż je pokażę, że aż szkoda, że ich nie pokazuję...
 No ale - ciach temat!

 Kto mnie tu czasem odwiedza ten już raczej wie, że zamiłowanie do plam wszelakich mam wielkie i niczym nieskrępowane, więc wyobraźcie sobie mój zachwyt gdy zobaczyłam w jak piękny sposób ta kawa się wylała!
 No ach i ech po prostu! 
 I jak widać zareagowałam jak na NIE matkę Polkę przystało i zamiast za szmatę złapałam szybko za aparat. Ale czyż te rozlanie samo się o to nie prosiło????

Krysia to uszyje - kawa się wylała - krysiakowo

Stopy me...
Heh....
Córa się mnie pytała czemu mam takie brudne...
I jak jej wytłumaczyć, że są po prostu tak dziwnie opalone??
A mąż....
No, z nim to się wciąż kłócimy nad tym który z paluchów powinien być najdłuższy i do kompromisu nijak dojść nie możemy. Jakoś każdy do swoich paluchów jest przyzwyczajony od urodzenia i opcji innej jak własnej przyjąć nie może za słuszną....
A ja tam wolę swoje...


A jako że powoli wakacje chylą się ku końcowi, to i nasze (Stowarzyszeniowe) projekty również...
Dzieci i młodzież z Kleszczel zapraszam jeszcze w najbliższy poniedziałek, wtorek i środę na warsztaty z ReDizajnu - tym razem na Akacjowej na przystanku autobusowym. 
A potem już zostaje wielki finał na Rampie - szczegóły do przeczytanie na plakacie widocznym poniżej.
Przybywajcie!!! Będzie fajnie :D
 
projekt ReDizajn i Kono na Rampie - Stowarzyszenie Kreatorzy Rzeczywistości Kles - Ethrozczele

A mi się dziś cudem jakimś udało umieścić ciut nowych szyjątek w mym sklepiku na DaWandzie,
więc zainteresowanych zapraszam serdecznie do jego odwiedzania i zakupów radosnych poczyniania!

Krysia to uszyła - DaWanda nowości

A dla tęskniących za boćkami takie... zdjęcie. W tle widać młodego bociana jeszcze nielota, ale już coś tam próbuje ćwiczyć trzepocząc skrzydłami.
Ech! Duży już jest ten mały!!!
A my z gorąca na golasa biegamy, ale śmiem wątpić by ktokolwiek robił inaczej ;-)

bocian u Krysi - krysiakowo

Do jutra?
Oby!

środa, 5 sierpnia 2015

Kulturalnie

XIX Dni Kleszczel - projekt plakatu: Ethro Adrian Bienias

Czas już najwyższy bym doniosła wszem i wobec, że już w piątek zaczynają się XIX Dni Kleszczel. 
I co z tego? 
Ano bardzo dużo :-)
Tak się składa, że tym razem wszystko się zacznie o godzinie siedemnastej w Hładyszce*
otwarciem wystawy rysunków zatytułowanej
Z dna szyflady
gdzie będzie można zobaczyć prace mojego męża (tj Ethro), moje (sic!) 
oraz naszej młodszej koleżanki - Krysi Świderskiej.

A później też będzie ciekawie, bo już o 18.00 w parku przy cerkwi odbędzie się 
koncert Kuby Michalskiego z Warszawy
który wykona ballady Leonarda Cohena,

a następnie o 20.00 na rampie będzie kolejna edycja Kina na rampie
Podlasie Atakuje - reaktywacja! 
zorganizowana przez Kreatorów Rzeczywistości wraz z m.in. Białostockim Ośrodkiem Kultury. Tym razem będziemy oglądać filmy krótkometrażowe rodem z Podlasia twórców niezależnych.

Ethro - Adrian Bienias - sepia Lemowskie fantasmagorie
A tu jedna z prac mego męża, której... najpewniej na wystawie nie zobaczycie ;-)

Więc zapraszam wszystkich bardzo serdecznie do przybywania, oglądania i słuchania!!!

* niewtajemniczonym tłumaczę iż Hładyszka to nazwa własna Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Kleszczelach :-) 
 

niedziela, 26 lipca 2015

Slow hand-made

Krysia to uszyła - tiulowa spódniczka tutu

Już dawno temu powstał plan, że uszyję córkom tiulowe spódniczki tutu. 
Karolinka bardzo chciała taką mieć, a że ona zawsze dba by i Hania miała to co ona, więc miałam od razu uszyć dwie. Wizytę w pasmanterii miałyśmy już dawno za sobą, podczas której kupiłyśmy wybrany przez Karolinkę tiul, gumę oraz dodatki i wszystko tylko czekało na odpowiedni czas. Co jakiś czas córa się dopytywała kiedy w końcu uszyję te spódniczki, a ja jak zaklęta powtarzałam, że jak będę miała czas.

Krysia to uszyła - tiulowa spódniczka tutu

I ten czas w końcu miałam. I to czas piękny, powolny i satysfakcjonujący. 
Burze, które przetaczają się nad nami ostatnimi czasy spowodowały, że w Kleszczelach pół dnia nie było prądu. Mogłam wtedy złapać za szydełko i wydziergać coś nowego, ale uznałam, że to czas idealny by wziąć się za spódniczki. 

Krysia to uszyła - tiulowa spódniczka tutu

Szyło mi się cudnie! Było duszno nieprzytomnie, muchy brzęczały jak oszalałe, a ja sobie powolutku, ręcznie przeszywałam dwa metry bieżące tiulu. A potem jeszcze kolejną warstwę ścieg za ściegiem. Może Was to zdziwić, ale to było na prawdę przyjemne zajęcie!

Krysia to uszyła - tiulowa spódniczka tutu

A potem ta radość córki, że w końcu spódniczka jest i to taka jaką chciała! 
No bezcenne!

Krysia to uszyła - tiulowa spódniczka tutu

W pasmanterii wybrałyśmy guziczki, które miały ozdobić spódniczkę, ale padł pomysł by zrobić materiałowe kwiatki, więc nastąpiło wybieranie materiałów na te kwiatki, podczas którego Karolina mnie uczyła, że mam zrobić taką spódniczkę jaką ona chce mieć, a nie jaką ja chcę zrobić. A że mówiąc to miała stuprocentową rację, więc pokornie zrobiłam takie kwiaty jakie ona chciała i przymocowałam je we wskazanych przez nią miejscach. 
I dzięki temu wszyscy są zadowoleni - i mała i ja :-)

Krysia to uszyła - tiulowa spódniczka tutu

A potem powstała kolejna spódniczka w wersji mini mini
 i teraz już obie me córy mają swoje tutu :-)

Krysia to uszyła - tiulowa spódniczka tutu

*****************************************
Edit:
Ot i zapomniałam dodać, że spódniczki zgłaszam do wyzwania w Art - Piaskownicy o tego:

******************************************

A tu mała relacja z dnia gdy dziewczyny przejęły władzę nad moją pracownią do tego stopnia, że dnia mnie nie było już miejsca...
Za równo na podłodze

Krysia to uszyła - w pracowni

Jak i na stole roboczym...

Krysia to uszyła - w pracowni

A teraz ja poczekam aż się Hania obudzi i idziemy oglądać teatry, 
bo dziś w Kleszczelach jest Wertep, więc nie może nas tam zabraknąć!!! 
A Wam wszystkim cudności przesyłam!

czwartek, 2 lipca 2015

Kino na Rampie

Stowarzyszenie Kreatorzy Rzeczywistości Kono na Rampie 2015

Stowarzyszenie Kreatorzy Rzeczywistości znowu zaczynają działać i mieszać w życiu kulturalnym Kleszczel i tym razem zapraszamy wszystkich z naszego miasteczka, z okolicy i z daleka na pokaz filmowy OKNO NA WSCHÓD. Będziemy prezentować zestaw najlepszych filmów niezależnych z krajów z byłego bloku państw socjalistycznych - twórców niezależnych, studentów i amatorów pokazywanych podczas Festiwalu ŻubrOFFka. Tematykę filmów oraz specyfikę kina niezależnego ze wschodu przybliży nam nasz gość specjalny - Krzysztof Sienkiewicz.
A wszystko to do zobaczenia już w następną niedzielę (12.07) w naszym ulubionym miejscu czyli w wiacie na rampie obok dworca PKP.

Zapraszamy!!!!!


ps - rękodzielnik i tym razem ze mnie wyszedł, bo plakaty sumiennie ręcznie wypisywałam ;-)

 ps 2 - projekt jest współfinansowany przez gminę Kleszczele