Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Loreal. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Loreal. Pokaż wszystkie posty

29 listopada 2012

Listopadowe zakupy

Wizyty w drogerii źle się kończą, o czym chyba wszystkie doskonale wiemy. Ja nie dość, że poszłam do Rossmanna skorzystać z promocji -40% na kolorówkę (i to dwukrotnie!), zajrzałam jeszcze do kilku innych miejsc... dowody zbrodni poniżej.


do twarzy
♥ podkład Lumi Magique L'Oreal w odcieniu Rose Porcelain

♥ róż Sugarbomb Benefit

do ust
♥ szminka Caresse L'Oreal w odcieniu #501 Nude Ingenue
♥ 2 błyszczyki ColorSensational Maybelline w odcieniu Nude Pearl

do oczu
♥ cień Yves Rrocher w odcieniu Beige Dore 
♥ tusz Growing Lashes Wibo
♥ tusz Extreme Lashes Wibo

do paznokci
♥ lakier Mini Drops Miyo #90 Twister
♥ lakier Yves Rocher #83 Taupe Rose
♥ lakier Rimmel #500 Caramel Cupcake
♥ lakier L'Oreal #305 Dating Coral
♥ lakier Essie #809 Miss Fancy Pants
♥ lakier Essie #807 Don't Sweater It
♥ lakier Essie #808 Skirting The Issue

inne
♥ pusta paleta Inglot
 

2 listopada 2012

Moja pielęgnacja twarzy


Na zdjęciu znajdują się kosmetyki do pielęgnacji twarzy, których aktualnie używam. Brakuje tylko peelingu i maseczki - ostatnio najczęściej używam saszetek. Mam prawie 27 lat i mieszaną skórę: policzki są normalne, strefa T mocno się przetłuszcza. Wieczorem lubię stosować mocno nawilżające kosmetyki. Moja pielęgnacja od dawna wygląda tak samo, stawiam na dokładne oczyszczanie skóry i nawilżanie. Od wielu lat na półce goszczą: płyn micelarny, tonik, krem do twarzy i krem pod oczy. Jesienią i zimą dorzucam krem z kwasami i w zależności od potrzeb skóry serum mocno nawilżające/rozjaśniające.

PIELĘGNACJA RANO
Przemywam twarz tonikiem Mary Kay, a następnie aplikuję Preparat zwężający pory Bioderma. Pod oczy nakładam krem Total Effects Olay. Potem robię makijaż.

PIELĘGNACJA WIECZOREM
Zaczynam od dokładnego zmycia makijażu płynem micelarnym Bioderma. Przemywam skórę tonikiem Mary Kay i nakładam na twarz i szyję serum nawilżające Dermedic. Po chłonięciu dokładam warstwę kremu Hydrogenic Dr Irena Eris. Pod oczy Nutri-Gold L'Oreal, a na niespodzianki olejek z drzewa herbacianego The Body Shop.

PIELĘGNACJA UZUPEŁNIAJĄCA
1-2 razy w tygodniu robię dokładny peeling twarzy i nakładam maseczkę - oczyszczającą lub nawilżającą, w zależności od potrzeb mojej skóry. Raz na jakiś czas myję twarz żelem oczyszczającym i wodą (najczęściej przed peelingiem i maseczką; na co dzień wystarczy mi sam micel).

♥ Tonik odświeżający Botanical Effects Mary Kay - bardzo fajny produkt w sprayu - można nim spryskać twarz, aby ją odświeżyć albo ukoić bez zbędnego pocierania skóry wacikiem. Ma bardzo fajny skład, pojemność to tylko 147ml, ale jest naprawdę wydajny.

Płyn micelarny Hydrabio Bioderma - postanowiłam w końcu wypróbować coś innego niż Sensibio i trochę żałuję. Hydrabio dobrze radzi sobie ze zmywaniem makijażu, ale nie tak dobrze jak Sensibio; zostawia na skórze gorzki posmak - odradzam zmywanie nim ust.

Korygujący preparat zwężający pory Bioderma - mój ulubiony kosmetyk matujący, stosuję go każdego dnia. Matuje na długo i nie wysusza skóry. Jest super wydajny, wystarczy odrobinka na całą twarz.


Serum nawadniające Hydrain3 Hialuro Dermedic - zawiera 15% kwasu hialuronowego, olej migdałowy; ma delikatny, ogórkowy zapach. Opakowanie z pipetą, którą łatwo dozuje się produkt; wystarczy dosłownie kilka kropelek na skórę twarzy i szyi. Mocno nawilża, czasem nakładam go trochę więcej i rezygnuję z kremu.
Skład: Aqua, Sodium Hyaluronate, Hydrogenated Polydecene, Caprylic/Caprics Triglyceride, Glycerin, Prunus Amylagdus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Squalane, Cyclopentasiloxane (and) C30-40 Alkyl Ceteareth Dimethicone/Crosspolymer, PEG-20 Methyl Glucose Sesquistearate, Glyceryl Polymethacryalte (and) Glycoprotein (and) Yeast Extract (Faex Extract) (and) Aleuritic Acid, Tocopheryl Acetate, Polyacrylamide (and) C 13-14 Isoparaffin (and) Laureth-7, SMSM Hydantoin (and) Methylchloroisothiazolino ne (and) Methylisothiazolinone, Parfum

Przeciwzmarszczkowy krem aktywnie nawilżający Hydrogenic Dr Irena Eris - wybrałam ten krem, ponieważ łączy w sobie 2 ważne dla mnie funkcje: nawilża i działa przeciwzmarszczkowo. Jest lekki i łatwo wsmarowuje się w skórę; dobrze nawilża. Zostawia na skórze cienką warstwę, ma delikatny zapach.

Nawilżająca terapia odżywcza pod oczy Nutri-Gold L'Oreal - krem o gęstej, maślanej konsystencji. Bardzo przyjemny w użyciu, nawilża i odżywia na długo, zostawia przyjemną warstwę na skórze. Super na chłodne dni. Na pewno zostanie ze mną aż do wiosny.

Krem pod oczy z dodatkiem korektora Total Effects Olay - ma za mało korektora, więc praktycznie nie kryje, raczej delikatnie wyrównuje koloryt skóry. Stosuję go po prostu jako krem/bazę pod korektor. Jest dość lekki, więc można stosować go pod makijaż. Używam go od niedawna, nie jest zły, ale nie zachwyca.

Olejek z drzewa herbacianego The Body Shop - lubię olejek z drzewa herbacianego, wcześniej miałam produkt innej firmy. Nie jest kilerem - nie pozbędziemy się krosty w mgnieniu oka, ale naprawdę łagodzi stany zapalne i zmniejsza niedoskonałości. Ma bardzo intensywny zapach, który nie każdemu odpowiada.

1 maja 2011

Podsumowanie kwietnia, czyli haul, ulubieńcy i inne

1 maja to dobry dzień, żeby podsumować miniony miesiąc. Ostatnio nie miałam w ogóle czasu ani na pisanie ani na robienie zdjęć, ale na szczęście mam teraz wolne. Wstałam rano i nadrobiłam masę Waszych postów i przy okazji zaspamowałam Was komentarzami :D


Co się wydarzyło w kwietniu:
  • mój blog obchodził pierwsze urodziny, bardzo dziękuję za wszystkie życzenia, wczoraj rozlosowałam nagrody :)
  • wygrałam róż Bella Bamba u Pięknośćdnia!
  • w sondzie zadecydowałyście, że chcecie przeczytać recenzję masła Granat Bielendy
  • pokazałam sporo lakierów: fiolet Vipery, niebieską Barbrę, różowo-brzoskwiniowy Catrice i mini lakiery Jumpy Vipery
  • zrecenzowałam i zeswatchowałam kolekcję Surf Baby! MAC, która już za kilka dni będzie dostępna w sklepach
  • zużyłam masę kosmetyków - o tym już wkrótce
  • odkryłam blog atqa beauty - serdecznie polecam
  • Kate i William w końcu wzięli ślub - zaczęło mi działać na nerwy całe zamieszanie związane z ich ślubem; bardzo podobała mi się jej suknia; widziałyście lakier No More Waity, Katie?


Ulubieńcy kwietnia to:
  • lakiery Essie Watermelon i Vipera High Life nr 822 - znowu uwielbiam intensywnie różowe lakiery
  • róże Mighty Aphrodite MAC i Chocolate Cream Catrice - pokazywane tu i tu
  • puder mineralny Mineralize Skinfinish MAC - po raz kolejny go pokazuję jako ulubiony kosmetyk; jest lekki, nie matuje bardzo mocno, ale wygląda naturalnie na skórze
  • korektor Make Up Studio - mam go już jakiś czas i bardzo lubię, bo nieźle kryje i fajnie 'topi się' pod wpływem ciepła
  • żelowy brązowy eyeliner Essence  pokazywałam go tutaj
  • baza pod tusz MAC i tusz 2000 Calorie Max Factor - baza sprawia, że niemal każdy tusz wygląda dobrze, naprawdę warto zainwestować, a 2000 Calorie to tusz, który lubię od wielu lat i zawsze z przyjemnością do niego wracam
  • Lip Smacker różowa guawa - złamał mi się balsam do ust i skuszona recenzją Mag postanowiłam kupić Smakcersa; cudownie pachnie, dobrze nawilża i jest naturalny!
  • żel pod prysznic grapefruitowy The Body Shop - najpiękniejszy zapach w całym Body Shopie ;)
  • łagodny szampon 'Migdały i jojoba' Alterra - mam bardzo wrażliwą skórę głowy i większość szamponów ją podrażnia; ten szampon jest bardzo delikatny, nieźle się pieni, ma fajny skład, koi i chyba lekko nawilża skórę - na pewno zrobię o nim oddzielny post, bo na to zasługuje
  • migdałowy krem do stóp Bandi - cudo, cudo, cudo! Genialnie zmiękcza skórę i sprawia, że stopy są bardzo gładkie. Nie znoszę smarować stóp, a ten krem już raz zastosowany daje widoczne rezultaty.

Essie Watermelon i Topless&Barefoot, Revlon Bubble Gum, Vipera 822 i 810

cienie Feel Alive Kobo, eyelinery Essence, pędzelek do kresek i do rozcierania Essence

LipSmacker różowa guawa, szminki Essence: All About Cupcake, In The Nude, Coralize Me!, Catrice Gentle Nude,
L'Oreal Color Riche Serum Freshly Mauve i Enlightening Beige

sól i puder do kąpieli Dairy Fun, maska oczyszczająca Ziaja, szampon Alterra

Haul: Przybyło mi głównie sporo szminek i lakierów (chyba znowu wpadam w manię lakierową, koszmar!), pielęgnacyjnie doszło mało, ale to dlatego, że mam nadal spore zapasy. Zapomniałam na zdjęciu o kremie pod oczy z serii SENSIgenic Dr Irena Eris, ale na pewno wkrótce napiszę o nim więcej, bo bardzo mi się spodobał.


Otrzymałam trzy lakiery Vipery oraz cień i róż Make Up Studio. Już wkrótce spodziewajcie się ich recenzji!


Jeśli wpadło Wam w oko coś z moich nowości/ulubionych kosmetyków i chciałybyście przeczytać recenzję, obejrzeć swatche itp. to dajcie znać :)

7 stycznia 2011

Zużycia grudniowo-styczniowe

Grudzień dobiega końca, styczeń zaraz będzie w połowie - nie wiem kiedy ten czas leci. Pora na podsumowanie zużyć wraz z krótkimi recenzjami :)
 

Szampon Garnier - fajny delikatny szampon - nie trzeba używać odżywki, żeby rozczesać włosy.



Szampon Head&Shoulders - zalegała mi końcówka, więc postanowiłam zużyć. Nie podrażnia skóry, nie wiem czy działa na łupież, bo go nie mam.


Szampon Gliss Kurs - lubię zapach tego szamponu i od czasu do czasu do niego wracam. Nie polecam osobom z włosami skłonnymi do przetłuszczania - będzie je bardzo obciążał.


Szampon Emoilum - kupiony dawno temu, nikt go nie chciał używać,więc postanowiłam prać w nim pędzle - świetnie się do tego nadaje, wystarczy raz je umyć i są idealnie czyste.


Odżywka do włosów Dove - ładnie pachnie, ułatwia rozczesywanie - to dla mnie najwazniejsza funkcja odżywki.


Żel do golenia Isana - produkt, którego używam od dawna. Żel zamienia się w gęstą pianę, nie podrażnia, ułatwia golenie. Kupuję w promocji - bez promocji często kosztuje tyle co inne żele/pianki (które mają większą pojemność; na każdej kartce z ceną jest cena za opakowanie i cena za 100ml, warto sprawdzić co się opłaca w danym momencie).


Płyn do higieny intymnej Ziaja - trzecia testowana przeze mnie wersja, mam jeszcze czwartą, ale nie widzę między nimi różnicy, wszystkie są dość rzadkie i kremowe - są poprawne, ale mnie nie powalają, sama nie wiem dlaczego. Wolę Lactacyd, do którego po raz kolejny pokornie wracam. Zuzyłam małe opakowanie niebieskiego płynu i duże różowego.


Cukrowy krem do rak Phenome - pięknie pachnie sernikiem z dodatkiem olejków - migdałowym i cytrynowym. Ma rzadką konsystencję, co sprawia, że jest wydajny i szybko się wchłania. Ładne opakowanie, chociaż pod koniec metalowa tuba połamała się na brzegach i wyciekał z niej krem. Fajny gadżet na prezent - zwłaszcza na fanów produktów eko, niestety dość drogi.


Balsam do ust Yes to Carrots - kupiłam trzypak na promocji w Sephorze; bardzo fajne balsamy, również dla ekomaniaczek. Na zimę ciut za słabe, ale podczas sezonu wiosna-jesień w sam raz. Ciekawy wybór zapachów.


Balsam do ust Estee Lauder - nie wiem co mnie podkusiło, żeby go kupić. Chociaż wiem - był miniaturką przy kasie w Douglasie... czyli w miejscu, gdzie stoją zawsze jakieś fajne drobiazgi. Piękne metalowe opakowanie, nieźle pielęgnuje usta, ale... nie wiem czy on tak ma czy Douglas sprzedawał przeterminowane produkty, bo balsam miał średni zapach, co odbierało przyjemność z jego używania.


Bioderma Sensibio H2O - mój ukochany produkt do demakijażu, do które zawsze wracam. Nie zliczę ile litrów już zużyłam. polecam gorąco.


Zmywacz Isana - dobry produkt w dobrej cenie. Radzi sobie z każdym lakierem. Nie widzę sensu przepłacania za tego typu kosmetyki.


Tusz Milion Lashes L'Oreal - świetnie podkreśla i rozdziela rzęsy, niestety dość mocno się kruszy podczas dnia. Szybko też zasycha w opakowaniu i jest mocno perfumowany. Duży plus za fajny dozownik - zbiera nadmiar tuszu ze szczoteczki.


Tusz Opulash MAC - na początku go nie lubiłam, gdy trochę zgęstniał pokochałam. Świetnie podkreśla rzęsy - od dziennego makijażu po bardziej dramatyczny look. Na pewno kupię go ponownie.


Błyszczyk Lancome - dostałam w prezencie, sama raczej bym go nie kupiła - nie wiem czemu, bo ma bardzo dobre opinie. Nie lubię go mieć na ustach, jest mocno silikonowy, nie lubię takiego uczucia.