Choć od dnia premiery książeczki Pucio uczy się mówić minęło kilka miesięcy, pozycja ta w dalszym ciągu pozostaje najchętniej przeglądaną przez mojego Synka publikacją. Z wielką radością powitaliśmy więc kolejną część przygód tego przeuroczego chłopca, który skradł nasze serca. Tym razem Pucio uczy się wymawiać pierwsze słowa.
Podobnie jak w przypadku poprzedniego wydania, tak i teraz autorka skierowała kilka słów do rodziców pragnących wspierać naukę mowy swoich dzieci. Wskazówki te mają za zadanie zwrócić uwagę rodziców na istotne kwestie w trakcie przeglądania książeczki z dzieckiem, tak by była ona jak najbardziej pomocna.
Podobnie jak w przypadku poprzedniego wydania, tak i teraz autorka skierowała kilka słów do rodziców pragnących wspierać naukę mowy swoich dzieci. Wskazówki te mają za zadanie zwrócić uwagę rodziców na istotne kwestie w trakcie przeglądania książeczki z dzieckiem, tak by była ona jak najbardziej pomocna.
Na kolejnych stronach książeczki maluch ma okazję zapoznać się z różnymi sytuacjami, w których uczestniczy Pucio. Mamy więc pierwsze próby zakładania ubrań, rodzinne śniadanie, drogę do przedszkola i na plac zabaw, przyjęcie urodzinowe chłopca, czy wyjście na basen z rodzicami i rodzeństwem oraz wieczorną kąpiel, czyli typowe dla malucha aktywności. Tekstu na kolejnych stronach jest niewiele, ale jest on przemyślany i precyzyjnie dobrany - pytania zawarte w tekście angażują młodego czytelnika do zwracania uwagi na występujące na ilustracjach szczegóły i przyglądania się wykonywanym przez postaci czynnościom. Poza tym zdania są proste, a przez to zrozumiałe nawet dla kilkumiesięcznego malucha. Dodatkowo w ramki ujęte zostały wybrane przedmioty lub postaci występujące na ilustracjach, których obecność ma ułatwić zapamiętywanie. Z kolei starsze dzieci mogą śmiało wykorzystać podpisy w ramkach do nauki czytania.