poniedziałek, 5 grudnia 2016
piątek, 2 grudnia 2016
504. Czy poprawka poprawiła?
Denerwował mnie ten bladzioch, więc pacnęłam tu i ówdzie na turkusowo i od razu poczułam się lepiej.
wtorek, 8 listopada 2016
poniedziałek, 7 listopada 2016
piątek, 4 listopada 2016
501. Zakładka / tag
Narobiłam się ostatnio zakładek, a tylko jedna doczekała się zdjęcia. Pojechała do Danii, a stamtąd do Montrealu, Quebec, Kanada.
czwartek, 3 listopada 2016
czwartek, 27 października 2016
499. O utopii
Ciekawa myśl o tym, że jest racjonalny powód do walki o irracjonalne.
"Uważam, że trzeba myśleć utopiami, bo choć się nie realizują, to zmieniają świat przez swój stały progresywizm społecznych wizji".
Prof. Krystyna Duniec w wywiadzie dla GW
piątek, 14 października 2016
czwartek, 13 października 2016
środa, 28 września 2016
wtorek, 27 września 2016
495. Dla kociarzy
Gdy do seansu w kinie jeszcze kilka minut wstępuję czasem do sklepu w galerii (rzadko tam bywam) i znajduję coś inspirującego. Nie kupuję, ale fotkę się pstryknie :)
piątek, 16 września 2016
494. Kot, wilk, żyrafa
Tabliczka z kotem o oczach upiora :) i ptaszkami jak u św. Franciszka. Jeszcze nie ma właścicielki.
Wisiorek mały z wilkiem, na zamówienie jedenastoletniej wnuczki znajomej, która to znajoma ma moją broszkę.
Wisior średni z zieloną żyrafą, na zamówienie tej samej dziewczynki dla przyjaciółki w równie młodym wieku. Ciekawe, czy się spodoba, bo mnie rozczarował.
Wisiorek mały z wilkiem, na zamówienie jedenastoletniej wnuczki znajomej, która to znajoma ma moją broszkę.
Wisior średni z zieloną żyrafą, na zamówienie tej samej dziewczynki dla przyjaciółki w równie młodym wieku. Ciekawe, czy się spodoba, bo mnie rozczarował.
środa, 17 sierpnia 2016
493. Stoi na stacji lokomotywa
Kolejna stojąca kartka urodzinowa dla tego samego chłopczyka. Napis z wygranej kiedyś dzięki Kardamonowej minidrukarki do etykiet, pociąg - kupiona w Art pasjach tekturka, pokolorowana przeze mnie pisakiem i pokryta bezbarwnym lakierem do paznokci, papier kupiony kiedyś w Lidlu zapewne. Wesoła wyszła.
Labels:
dziecięce,
K.,
moje kartki,
poszło w świat!,
zieleń
sobota, 30 lipca 2016
poniedziałek, 25 lipca 2016
491. Ale to już było
Już było, różni się wykończeniem, ale kolory bez zmian. Mydelniczki rybki i kwadratowa miseczka. Turkus i stokrotka na ciemnej glinie oraz transparentne.
Labels:
ceramika,
mydelniczka,
poszło w świat!,
ryba,
talerz/patera/miska,
turkus
środa, 6 lipca 2016
490. O kocie, który się wybrał na kawę
Tabliczka zyskała błyskawicznie małoletnią właścicielkę, serdeczny ojczym wyrwał mi ją z rąk dla pasierbicy :)
Labels:
ceramika,
kotek,
poszło w świat!,
tabliczka,
turkus
czwartek, 30 czerwca 2016
środa, 25 maja 2016
488. Trochę, któż by zgadł, ceramiki
3 pary z ciemnej gliny: dwie małe miseczki:
dwie małe mydelniczki:
dwa wisiory:
i zapomniany magnes (z jasnej gliny):
Labels:
biżuteria,
ceramika,
liść,
magnes,
mydelniczka,
niebieski,
poszło w świat!,
ryba,
talerz/patera/miska,
turkus
piątek, 6 maja 2016
487. Wszystko gra!
Nie pamiętam, czy byłam kiedykolwiek w kinie w dniu premiery, pewnie dziś jest pierwszy raz i nie jest to przypadek. Kiedy usłyszałam w radio od samej Stanisławy Celińskiej o Wszystko gra, o polskich piosenkach śpiewanych przez panią Stanisławę (przepiękna, niska barwa głosu), Kingę Preis i przezdolną młodą (24 lata) Elizę Rycembel, a także zobaczyłam niesłychanie atrakcyjnego Sebastian Fabijańskiego (29 lat) wiedziałam, że nie odpuszczę!
Film jest musicalem porównywanym do Mamma mia (2008), ale porównanie ma sens tylko o tyle, że ścieżka muzyczna skomponowana jest z piosenek (nie tak jak w West Side Story (1961), gdzie cała muzyka jest suitą specjalnie przez Leonarda Bernsteina skomponowaną dla filmu). Nie jest to ani komedia (mimo zabawnych scen) jak Mamma mia, ani dramat jak West Side Story, bliżej mu do polskiej Wielkiej majówki (1981), jest to raczej film psychologiczno-obyczajowy, w smaku słodko-gorzki. Piosenki różnych wykonawców lat 70, 80 i 90 zostały tak dobrane, by odzwierciedlały przeżycia bohaterów i przepięknie zaśpiewane. Nie spodziewałam się po sobie łez przy potrójnym wykonaniu piosenki "Jej portret" przez Rycembel, Preis i Celińską. Do tego świetna choreografia i bardzo piękne, energetyczne wykonania scen tanecznych. Film jest bardzo świeży, wspaniałym elementem są fragmenty animowane, świetne, szerokie plany (zdjęcia Pawła Edelmana), pięknie sfotografowany miejski pejzaż Warszawy (żadnej sentymentalnej Starówki), zarówno w dziennym słońcu, jak w deszczu i w nocy. Fajne też są cytaty i nawiązania do innych polskich filmów. Uroczy młody aktor Bartosz Żuchowski i wielu innych.
Pewne moje zastrzeżenie budziło w początkowej części filmu tempo, wolałabym bardziej dynamiczny montaż, ale potem weszłam w opowieść i wsiąkłam na całego!
Bilet kupowałam na pół godziny przed seansem jako pierwsza, gdy przyszłam okazało się, że jest jeszcze kompania 5 koleżanek w średnim wieku, świętujących urodziny jednej z nich, które tak samo dobrze przyjęły ten film. Ciekawa jestem, czy młodzieży też się spodoba, bo mam wrażenie, że sentyment do starych piosenek przyciągnie średnią generację.
Tu jeden ze zwiastunów. Idźcie koniecznie! Wyjdziecie z uśmiechem na twarzy :)
Film jest musicalem porównywanym do Mamma mia (2008), ale porównanie ma sens tylko o tyle, że ścieżka muzyczna skomponowana jest z piosenek (nie tak jak w West Side Story (1961), gdzie cała muzyka jest suitą specjalnie przez Leonarda Bernsteina skomponowaną dla filmu). Nie jest to ani komedia (mimo zabawnych scen) jak Mamma mia, ani dramat jak West Side Story, bliżej mu do polskiej Wielkiej majówki (1981), jest to raczej film psychologiczno-obyczajowy, w smaku słodko-gorzki. Piosenki różnych wykonawców lat 70, 80 i 90 zostały tak dobrane, by odzwierciedlały przeżycia bohaterów i przepięknie zaśpiewane. Nie spodziewałam się po sobie łez przy potrójnym wykonaniu piosenki "Jej portret" przez Rycembel, Preis i Celińską. Do tego świetna choreografia i bardzo piękne, energetyczne wykonania scen tanecznych. Film jest bardzo świeży, wspaniałym elementem są fragmenty animowane, świetne, szerokie plany (zdjęcia Pawła Edelmana), pięknie sfotografowany miejski pejzaż Warszawy (żadnej sentymentalnej Starówki), zarówno w dziennym słońcu, jak w deszczu i w nocy. Fajne też są cytaty i nawiązania do innych polskich filmów. Uroczy młody aktor Bartosz Żuchowski i wielu innych.
Pewne moje zastrzeżenie budziło w początkowej części filmu tempo, wolałabym bardziej dynamiczny montaż, ale potem weszłam w opowieść i wsiąkłam na całego!
Bilet kupowałam na pół godziny przed seansem jako pierwsza, gdy przyszłam okazało się, że jest jeszcze kompania 5 koleżanek w średnim wieku, świętujących urodziny jednej z nich, które tak samo dobrze przyjęły ten film. Ciekawa jestem, czy młodzieży też się spodoba, bo mam wrażenie, że sentyment do starych piosenek przyciągnie średnią generację.
Tu jeden ze zwiastunów. Idźcie koniecznie! Wyjdziecie z uśmiechem na twarzy :)
środa, 27 kwietnia 2016
wtorek, 26 kwietnia 2016
czwartek, 21 kwietnia 2016
poniedziałek, 4 kwietnia 2016
483. Niebieskie na brązowym
Interesująco wychodzi niebieskie i turkusowe szkliwo na ciemnobrązowej, czekoladowej glinie.
Jak zwykle kilka wisiorów, forma z okienkiem wykorzystana po raz trzeci (i to nie koniec):
Dwa odcienie turkusu zmieszane dały efekt chmurek:
Listek malutki z foremki:
I odrobina pomarańczu na dokładkę:
Labels:
biżuteria,
brąz,
ceramika,
niebieski,
poszło w świat!,
talerz/patera/miska,
turkus
Subskrybuj:
Posty (Atom)