Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ojciec. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ojciec. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 17 listopada 2014

Niechciani – Yrsa Sigurdardottir


Tytuł: Niechciani
Autor: Yrsa Sigurdardóttir
Wydawnictwo: Muza
ISBN: 9788377587775
Ilość stron: 336
Cena: 34, 99 zł


Niechciani to kolejna mrożąca krew w żyłach książka spod pióra islandzkiej mistrzyni kryminału – Yrsy Sigurdardóttir.

Historia opowiedziana przez autorkę rozpoczyna się, gdy w sposób tragiczny ginie była żona Ódinna- pracownika państwowego urzędu kontroli. Od tego wydarzenia ich córeczka – Run – trafia pod jego stałą opiekę. Niestety dziewczynka i ojciec nie dogadują się specjalnie dobrze. W nawiązaniu bliższych relacji i uporaniu się bohaterki z traumą po śmierci mamy, ma im pomóc sesja psychoterapeutyczna, której poddawana jest Run.

Relacje ojca z córką stanowią – jak by się mogło zdawać – jedynie tło dla innych, wiodących zdarzeń. Poza tym wszystkim życie zawodowe toczy się dalej – Ódinn otrzymuje w pracy kolejne zadanie do wypełnienia – jego celem ma być ustalenie wydarzeń sprzed wielu lat – wydarzeń, które miały miejsce w Krókur – zamkniętym domu wychowawczym, znajdującym się na odludziu i mającym bardzo złą sławę. Świat obiegła plotka jakoby chłopcy byli w niej nieodpowiednio traktowani.
Pikanterii dodaje wszystkiemu sprawa tragicznej śmierci dwójki wychowanków ośrodka, którzy udusili się spalinami w samochodzie. Wiele wskazuje na to, że nie był to wypadek, a śmierć miała być zgotowana komuś innemu… Ódinn próbując dociec prawdy, uwikła się w historię, w której niejedno zostało zaciemnione.

By dodatkowo podkręcić rozwój akcji, narracja prowadzona jest dwutorowo – autorka raz zabiera nas w wydarzenia z przeszłości, powoli odtwarzając ich przebieg, po czym przenosi do teraźniejszości, gdzie wciąż toczy się śledztwo, a głównego bohatera dręczy nie tylko kiepska relacja z córką, ale też demony przeszłości, atakujące go pod postacią urojeń.
Jakby tego było mało, sprawa z przeszłości w przedziwny sposób łączy się ze współczesnością. Być może tragiczna śmierć żony Ódinna, ma jakiś związek ze sprawą, którą także i ona wcześniej badała…

Sigurdardóttir w sposób niezwykle plastyczny opisała przestrzeń pełną lęków i obaw – nie tylko jak przez mgłę ukazała dramatyczne wydarzenia przeszłości, rzutujące na teraźniejszość, ale też doskonale zarysowała sieć relacji, łączących wszystkich bohaterów. Obłęd i symptomy szaleństwa jedynie zaostrzają apetyt czytelnika, który coraz bardziej daje się opanować atmosferze strachu i niepewności.

Książka ta – mimo narastającej atmosfery grozy – nie straszy tak mocno jak poprzednie teksty autorki. Tutaj raczej autorka robi to w sposób niezwykle subtelny, opisuje rzeczywistość tak, byśmy sami potęgowali swoje lęki, byśmy w swoim tempie poddawali się nastrojowi pełnemu zagadek, których nie chcielibyśmy poznać.  Nie ma więc strachu pełną gębą – są za to ustępy skonstruowane tak umiejętnie, że lepiej nie czytać ich nocą: od razu poczujecie czyjś oddech na karku.

Wielkim plusem jest także finał – rozwiązanie zagadki każe całkowicie inaczej spojrzeć na całość książki – to, co wydawało się niepozorne okazało się kluczowe, a to czego byliśmy pewni, zdaje się zupełnie nie mieć znaczenia.

Cóż, nie bez przyczyny Sigurdardóttir została okrzyknięta nową królową w swoim gatunku – jeśli jeszcze nie znacie jej prozy, koniecznie skosztujcie.
Ale uwaga! Sprawdźcie czy wszystkie drzwi i okna są dobrze zamknięte!

Recenzje innych książek Yrsy:

http://shczooreczek.blogspot.com/2012/10/pamietam-cie-yrsa-sigurdardottir.html
http://shczooreczek.blogspot.com/2013/11/statek-smierci-yrsa-sigurdardottir.html


wtorek, 4 listopada 2014

Dobry ojciec – Diane Chamberlain


Tytuł: Dobry ojciec
Autor: Diane Chamberlain
Wydawnictwo: Prószyński
ISBN: 9788379610174
Ilość stron: 392
Cena: 36zł

Diane Chamberlain zachwyciła mnie kilka lat temu powieścią Tajemnica Noelle – do tej pory pamiętam jak podczas czytania nerwowo zmieniałam pozycje, kartkowałam książkę dłońmi mokrymi od potu wynikającego ze zdenerwowania i napięcia,  nie jadłam, nie piłam i nie odrywałam wzroku od książki nawet na sekundę, zanim nie przewróciłam jej ostatniej strony. Rzadko tak szczegółowo pamięta się proces lekturowy, chyba że czytana powieść robi na nas ogromne wrażenie – i tak było w tym przypadku.
Od tamtego momentu nigdy nie zwlekam z lekturą najnowszych tekstów Chamberlain – mimo że ich skupiają się one wokół bardzo szerokiego pola problemów i nierzadko także kontrowersji, co może powodować trudność w trafieniu w interesującą nas tematykę – potrafią każdorazowo przykuć moją uwagę i zmusić do wyjścia z wygodnej kanapy utrwalonych poglądów i stereotypów, po to, by zrewidować je w kontekście sytuacji nieszablonowych, do których nie sposób przyłożyć kalki oczekiwanych zachowań, rządzących się zupełnie innymi prawami i wymagających indywidualnego podejścia, a nie raz także i przeprogramowania się na myślenie stojące w sprzeczności z dotychczasowym.

Chamberlain to pisarka, przymuszająca do myślenia, każąca wyjść poza utrwalone schematy myślowe, w których coś jest dobre albo złe. Nie ma: każdy problem trzeba rozstrzygnąć indywidualnie, biorąc pod uwagę wszelkie okoliczności. I to właśnie nie jest łatwe – nierzadko wychodzenie przed własne sumienie boli, stawianie się w roli sędziego nie jest proste, a ocenianie nagannych zachowań jako akceptowalnych może budzić sprzeciw.
Podobne emocje, refleksje i trudności towarzyszyły mi podczas zmagania się (to doskonałe słowo – mimo że przez książkę tę właściwie się płynie, tak sprawnie jest napisana, to jednak wciąż zmagamy się  w niej z bolesną  tematyką, niesprawiedliwością i poczuciem krzywdy) z najnowszą książką, wchodzącą w skład publikacji wydawanych w ramach klubu dyskusyjnego Kobiety to czytają Dobry ojciec.
W niej to poznajemy historię młodego mężczyzny i jego córeczki, widzianą z różnych perspektyw. Zabieg ten stał się dla autorki typowy – dzięki niemu lepiej oddaje emocje i nastroje postaci zaangażowanych w przebieg akcji.
Dziewczynka jest owocem miłości Robin i Travisa – dorastających ludzi, którzy byli tak mocno w sobie zakochani, że w swoich poczynaniach nie zważali ani na stan zdrowia Robin, ani na ewentualne konsekwencje wynikające z nieostrożności. Podczas jednego z ich tajemnych spotkań (para miała zakaz widywana się, nadany przez ojca dziewczyny) bohaterka bardzo źle się poczuła – jej schorowane serce nie wytrzymało ani nadmiaru emocji, ani wysiłku, któremu miało sprostać. Robin trafiła do szpitala, a Travis zwyzywany i oskarżony przez jej ojca o gwałt na niczego nieświadomej nastolatce, dostał ponowny nakaz zniknięcia z jej życia. Sprawy jednak zaszły o wiele dalej niż można by przypuszczać – dziewczyna była  w ciąży i mimo zagrożenia życia, jakie stan błogosławiony na nią zsyłał, planowała urodzić i wychować swoje dziecko. Za wszelką cenę próbowała skontaktować się z Travisem, to jednak nie mogło się udać, bowiem ojciec powziął wszelkie środki, by próbę kontaktu zablokować.
Para została więc rozdzielona, a dziecko po czasie ma zostać oddane do adopcji, do czego ostatecznie nie dochodzi – miast tego prawo do opieki nad córeczką pozyskuje ojciec. Bohaterowie przez lata żyją w kłamstwie jakim karmił ich ojciec Robin – manipulator.
Ich losy mają się spleść ponownie po kilku latach, gdy dorosła już kobieta planuje ślub z przyszłym burmistrzem, a mężczyzna w wyniku pożaru traci matkę i dom nad głową, po czym  musi znaleźć sposób, by zapewnić byt sobie i małej Belli.
Na ich drodze postawiona zostaje Erin – kobieta, która od lat nie może uporać się z żalem po tragicznej śmierci swojej czteroletniej córeczki. Ich spotkanie całkowicie odmieni ich losy – i wbrew pozorom stanie się uzdrawiającym balsamem na rany przeszłości.

Chamberlain po raz kolejny porywa w wir fabularny, każe zastanawiać się nad kwestiami rodzicielstwa, zmusza do stawiania pytań o to, co jest najlepsze dla dziecka, czy zło zawsze należy karać, czy to samo przestępstwo ma taką samą rangę w obliczu innych czynników wpływających na decyzję o jego popełnieniu, czy dziecko może być wychowywane przez jednego z rodziców, jak daleko można się posunąć w kłamstwie, by chronić własne pociechy, ile bylibyśmy w stanie zrobić, by chronić nasze dzieci, jak silna może być miłość młodych ludzi, rozdzielonych przez niesprawiedliwość. Te pytania to jedynie kropla w morzu trudności, przed jakimi stawia nas autorka.
Doskonała powieść obyczajowa – wciągająca, życiowa, bliska doświadczeniom niejednego czytelnika, będąca dobrą szkołę empatii.
Polecam!

 Recenzje innych książek Chamberlain:

http://shczooreczek.blogspot.com/2012/09/tajemnica-noelle.html?q=chamberlainhttp://shczooreczek.blogspot.com/2013/08/zatoka-o-ponocy-diane-chamberlain.html?q=chamberlainhttp://shczooreczek.blogspot.com/2014/04/w-susznej-sprawie-diane-chamberlain.html?q=chamberlain




niedziela, 9 marca 2014

Nie odchodź – Lisa Scottoline


Tytuł: Nie odchodź
Autor: Lisa Scottoline
Wydawnictwo: Prószyński
ISBN: 9788378396970
Ilość stron: 520
Cena: 38 zł
(u wydawnictwa 28 zł - klik)

Książki wchodzące w skład serii Kobiety to czytają, przyzwyczaiły mnie do swojego wysokiego poziomu, przejawiającego się w historiach wielopoziomowych, otwartych na mnogość interpretacji, skłaniających do stawiania pytań o charakterze uniwersalnym, ogólnoludzkim, mając jedynie za pretekst skonkretyzowane wydarzenie opisane w powieści.
Nie inaczej rzecz miała się z tekstem Nie odchodź, który choć posiadał kilka miejsc, w których akcja jednoznacznie spowalniała, to jednak ostatecznie okazał się niezwykle dynamicznym, co znacznie wpłynęło na ocenę rozgrywających się wydarzeń – zmieniających się jak w kalejdoskopie i zmierzających w nieprzewidzianych kierunkach. Po kilku rozdziałach byłam pewna, że przewidziałam cały rozwój i rozstrzygnięcie akcji, co szybko jednak okazało się nieprawdą.
Mike Scanlon, to trzydziestosześcioletni podiatra, który odbywa właśnie służbę w Afganistanie, wraz z innymi lekarzami, ratując życie innym. Podczas gdy on walczy w imię Ameryki, w domu własną walkę toczy jego żona Chloe i ich nowonarodzona córeczka, Emily. Osamotniona kobieta wikła się w trudności, które na zawsze naznaczą życie całej rodziny, a ich pierwszym – najgorszym –  skutkiem i ciosem  jest jej nieoczekiwana i nagła śmierć.
Mike wraca do kraju na krótko, przekazuje czasowo kuratelę nad córeczką siostrze Chloe i jej mężowi, a samemu przedłuża służbę o rok, podczas którego stawiać sobie będzie pytania o to, jak zająć się córeczką, która traktuje go jak kogoś obcego, a także co tak naprawdę stało się z jego zoną. Informacje, które odkrywa stawiają na szali jego dotychczasowe bezgraniczne zaufanie do Chloe, która nagle okazuje się osobą, o której nic nie wiedział.
Po powrocie z jednej wojny, Mike’a czeka batalia o wiele cięższa i dłuższa – walka o rodzinę i próba odbudowania własnej tożsamości, zupełnie zdekonstruowanej podczas służby w Afganistanie.

Lisa Scottoline oferuje powieść tak niejednoznaczną i niepewną co do rozwiązań, że nie sposób osiągnąć przy jej lekturze etap spokoju i wyciszenia – jako czytelniczy trwamy w chronicznym napięciu. Bohaterowie nie są czarno-biali, żyją, zmieniają się w trakcie powieści, reagują impulsywnie, pokazują ukryte twarze, z dobrych stają się źli, ze złych dobrzy, co wpływa na trudność w ich jednoznacznej ocenie: nasze uczucia do nich będą zmieniać się właściwie z każdym kolejnym rozdziałem, powodując nieraz dezorientację, a jednak doskonale oddając prawdziwe życie: pokazując ludzi takich jak my – nerwowych, gniewnych, z nieprzepracowanymi traumami, które wpływają na kolejne porywcze i nieprzemyślane reakcje.
Książka ta zakończona jest listą pytań do dyskusji, których celem jest przede wszystkim zainspirowanie do rozważań o tym, czym jest bohaterstwo, czy ojciec może stworzyć córce pełnowartościowy dom, jak radzić sobie z traumami, jak na nowo zdefiniować siebie, a także tego do jakich działań potrafi skłonić osamotnienie i poczucie opuszczenia.
Scottoline nie stawia na proste rozwiązania, nie podaje jasnych definicji: o wiele częściej jedynie zarysowuje sytuację, podaje reakcje kilku stron, w żadnej mierze jednak ich nie ocenia, pozwalając na to swojemu czytelnikowi.
Jej książka to nie tylko fascynująca historia zmagań weterana wojennego z nową codziennością, ale także opowieść o charakterze uniwersalnym, będąca pretekstem do refleksji na głębszym poziomie.
Obok tej pozycji nie sposób przejść obojętnie, jej fabuła wdziera się bowiem w nasze umysły i drąży tak długo, jak długo nie otrzyma od nas odpowiedzi.
Serdecznie polecam!

sobota, 18 stycznia 2014

Na szczęście mleko – Neil Gaiman


Tytuł: Na szczęście mleko
Autor: Neil Gaiman
Wydawnictwo: Galeria Książki
ISBN: 9788364297090
Ilość stron: 160

Neil Gaiman dotąd znany był mi z tekstów takich jak, Koralina, Nigdziebądź, Amerykańscy bogowie, Ocean na końcu drogi.
Na szczęście mleko to pisana z myślą o dzieciach i młodzieży książeczka, utrzymana w podobnej konwencji, co teksty dla dorosłego czytelnika.
Oto mama dwójki dzieci wyjeżdża na konferencję, podczas której głosić będzie referat o jaszczurach. W tym czasie opiekę nad pociechami sprawować ma ich tata, który został dokładnie poinstruowany o tym, co należy zrobić pod jej nieobecność. Na szycie listy znajdował się zakup mleka, z czym tato niestety zwlekał. Gdy rano okazuje się, że dzieci nie mają z czym zjeść płatków śniadaniowych, mężczyzna udaje się na misję w celu pozyskania nieobecnego produktu.
Jego wyjście do sklepu bardzo się jednak przedłużało. Tak bardzo, że rodzeństwo zdążyło już czytać książki, bawić się dinozaurami, leżeć nogami do góry, rysować, grać w ping-ponga, korzystać z komputera i tak dalej, i tym podobne.
Gdy tato w końcu wrócił, na dzieci czekała niesłychana historia. Mężczyzna twierdzi bowiem, że został uprowadzony przez kosmitów, a to było jedynie początkiem jego niewiarygodnych przygód. Heroicznie walczył o mleko z bogami dżungli, niebiańskim potworem, piratami, wumpirami, policją galaktyczną [a tutaj sędzia Rexx, funkcjonariusz Pterry, sierżant Diplo, agent Anyklo i inni przedstawiciele dinozaurów].
Podczas owej potyczki rzucany był z miejsca na miejsce: podróżował w czasie, kilka razy otarł się o śmierć, musiał wykazać się niebywałą wprost odwagą i pomysłowością.

Opowieści jego słuchały dzieci z zainteresowaniem, ale i niedowierzaniem. Miały bowiem pewne prawo sądzić, że wszystko to jest jedynie wytworem wybujałej fantazji ojca. Dlaczego? Tego już nie zdradzę…:)

Gaiman tworząc opowieść o podróżach w czasie, dinozaurach, antycznych bogach i innych barwnych postaciach, zakończył najlepszy w swojej twórczej karierze rok wydawniczy.

Jego książka bawi i zaciekawia. Choć czytając, wiemy, że to, co dzieje się na kartach książki jest jedynie owocem pracy w laboratorium wyobraźni,  zostajemy wessani przez narrację tak intensywnie, że sami mamy wrażenie podróżowania w czasie.
Stajemy na szczycie buchającego wrzącą lawą wulkanu, toczymy potyczki z międzygalaktycznymi policjantami, umykamy przed żądnymi zagłady Ziemi kosmitami i ciągle, raz po raz, folgujemy rozbuchanej imaginacji.

Książkę wzbogacają utrzymane w tonacji czarno-białej ilustracje Chrisa Riddella, grafika, który – jak wspomina – „tworzy z natury”J  Jego projekty są bardzo sugestywne i przemawiające do wyobraźni. Bogate w szczegóły, portretują nawet charaktery i sposób zachowania opisywanych postaci. Moi ulubieni bohaterowie, to zdecydowanie nierozgarnięci piraci, których należało dopiero uczyć obyczajów, panujących na statku.
Świetna historia, za nic sobie mająca linearność i ciągłość.
Gdyby tak każdy z nas potrafił tłumaczyć się ze swoich spóźnień w podobny sposób, co tata dwójki rodzeństwa, oczekującej na mleo, żyłoby nam się o wiele ciekawiej.

Polecam!

sobota, 4 stycznia 2014

Elf Wszechmogący – Marcin Pałasz


Tytuł: Elf wszechmogący
Autor: Marcin Pałasz
Wydawnictwo: Skrzat
Udostępnienie: Sztukater
ISBN:  9788374379397
Ilość stron:
256

Moja przygoda z Elfem zaczęła się dzięki pewnemu konkursowi, w którym do wygrania była pierwsza część cyklu, poświęconemu temu niezwykłemu psu. By zwyciężyć, należało wysłać zdjęcie ze swoim pupilem. Chodziło oczywiście o przedstawiciela konkretnego gatunku, ja jednak skusiłam się i stanęłam do rywalizacji z fotografią, ilustrującą mnie i mojego królika Stefana. I co – wygraliśmy! Wierszyk napisany na tę okazję przez autora do tej pory trzymam w specjalnym miejscu, a książki o Elfie gromadzę skrupulatnie. Jedną, wraz ze specjalną dedykacją dla mnie i zwierzaka, zdobyłam na krakowskich Targach Książki, gdzie miałam przyjemność osobiście podziękować Panu Marcinowi Pałaszowi za serdeczność.

Stefan - zwycięski KRÓLik.


Elfa śledzę na różne sposoby – pomaga mi w tym Facebook. I co tu kryć – nie sposób go nie uwielbiać! Zresztą sami pomyślcie, który pies jest tak mądry i ma TAKIE przygody?

W trzeciej części serii Elf wraz z Dużym i Młodym wyruszają na upragniony urlop. Marzą o beztrosce i chwile wytchnienia po niedawnych wydarzeniach ze swojego życia, które skutecznie wprowadziły w nie napięcie i ogromne zmęczenie.
Ich celem jest pensjonat w Dziwnówku, ale bardzo szybko okazuje się, że ten… został skradziony! Złodzieje pod osłoną nocy rozebrali budynek na części i niepostrzeżenie wywieźli w miejsce dla właściciela nieodgadnione, rujnując tym samym wczasowiczom urlop, a jemu samemu cały świat.
Nasi bohaterowie nie mogą mieć chyba wakacji bez przygód, bo jak się okazuje, zniknięcie ich wakacyjnego celu, to najmniejszy problem. Duży, Młody i Elf wplątali się w wir kryminalnych wydarzeń, zawsze znajdując w ich epicentrum, budząc tym samym podejrzenia władz…
Są tam gdzie ktoś kradnie pensjonat, rabuje Muzeum Bursztynu, grabi hotelowych gości. Czy to przypadek? I co ma do tego alergia Elfa?

Mimo bardzo nerwowej atmosfery tego urlopu, bohaterom udaje się nawiązać wspaniałe znajomości, dzięki którym te wakacje z pewnością będą niezapomniane – także dla czytelników. Elfi odwaga powaliła mnie na łopatki, pokazując jak bardzo psy mogą być oddane swoim ludziom – niebywałe historie!
Pałasz pisze w taki sposób, że pomiędzy każdą z kolejnych przygód, będziecie się zaśmiewać do rozpuku. Dialogi prowadzone między Dużym a Młodym są obłędne, a świat opisywany z psiej perspektywy to prawdziwa gratka dla miłośników tych nieprawdopodobnie oddanych zwierząt. Komizm sytuacyjny, rozbrajające podejście Dużego do świata, święta cierpliwość, luz, a to wszystko otulone rodzicielską, synowską i psią miłością.
To takie kompendium psiego świata i potrzeb w ekstremalnych warunkach, w którym okaże się, że tak naprawdę wcale nie Bruce, wcale nie Evan, ale to Elf jest wszechmogący!

Polecam wszystkim serię poświęconą Elfowi – zacznijcie od Sposobu na Elfa, a sami zobaczycie, że nawet bez mojej specjalnie natrętnej namowy, z wielką chęcią sięgnięcie po dramatyczną Elfie, gdzie jesteś?  po to, by niemalże natychmiast zakosztować Elfa wszechmogącego i z napięciem oraz wytęsknieniem oczekiwać na to, co będzie dalej.
Ta seria to niebywała gratka dla psich miłośników, ale też dla wszystkich tych, którzy wiedzą, jak silne więzi mogą połączyć człowieka ze zwierzęciem i jak znacznie taka relacja zmienia życie i postrzeganie świata.
Wszak to zwierzęta nadają mu barw!
Ogromnie polecam tę przygodową serię, w której na plan pierwszy wysuwają się wartości takie jak oddanie, lojalność, odwaga i poświęcenie.

piątek, 3 sierpnia 2012

Tata XXI wieku - jaki jest?



Tytuł: Tata
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Autor: zbiorowy
Rok wydania:
2012
Kategoria: Biografie, wspomnienia
ISBN: 978-83-7839-173-9
Liczba stron: 200
Cena detaliczna: 34,00 zł



W świecie, w którym powoli zanika patriarchat, a tata ma takie samo prawo pojawić się na placu zabaw z dzieckiem, jak i mama, coraz szybciej zmienia się sposób patrzenia na ojcostwo.
Dziś nikogo nie dziwi, że ojciec nie stanowi jedynie surowej i karzącej głowy rodziny, lecz jest także czułym opiekunem dla swojego potomstwa, który nie boi się, że przez okazywaną miłość rodzicielską zostanie uznany za niespecjalnie męskiego. Wręcz przeciwnie! Postawa kochającego, opiekuńczego ojca stanowi źródło wzruszeń oraz niesłychanie imponuje. Imponuje  to, że prawie żaden mężczyzna nie ma dziś obawy przed okazywaniem uczuć, co do niedawna wcale nie było sprawą tak oczywistą.
Obserwując silne zmiany cywilizacyjne, dziennikarka oraz autorka bajek dla dzieci, Sonia Ross, postanowiła wziąć pod lupę kilku ojców – ojców wyjątkowych, bo zmagających się z piętnem sławy i rozpoznawalności, a co za tym idzie – większymi pokusami oraz niejednokrotnie rzadką obecnością w domu rodzinnym.
Ross przeprowadziła wywiady z czternastoma tatusiami, znanym z szeroko rozumianych mediów – część z nich to aktorzy, sportowcy, muzycy, a część to dziennikarze. Każdy z nich boryka się z trudem odgrodzenia swoich najbliższych od szumu medialnego jaki się wokół nich roztoczył oraz zapewnienia swoim pociechom szczęśliwego i spokojnego dzieciństwa.
W publikacji tej znajdziemy kolejno wypowiedzi Stefana Friedmanna, Andrzeja Grabowskiego, Krzysztofa Hołowczyca, Tomasza Karolaka, Andrzeja Krzywego, Łukasza Nowickiego, Bartosza Obuchowicza, Przemysława Salety, Tomasza Sekielskiego, Marka Siudyma, Krzysztofa Skiby, Michała Wiśniewskiego, Tadeusza Woźniaka oraz Xawerego Żuławskiego.
Każdy z nich odpowiedział na szereg pytań dotyczących trudów ojcostwa w dzisiejszym świecie, podzielił się swoimi radościami i smutkami wynikającymi z posiadania i wychowywania swoich dzieci oraz wrócił wspomnieniami do czasów swojego dzieciństwa. Część wypowiedzi stanowi rozczulający dowód na ojcowską miłość, jest wzruszającym świadectwem istnienia silnej więzi między tatą a dzieckiem; gros jest także próbą zmierzenia się z własną niedoskonałością i tym co w swoim przekonaniu na drodze wychowania niektórzy z artystów zawalili. Niewątpliwie całość stanowi doskonałą lekturę zarówno dla Pań, dla Panów jak i dla osób planujących założenie rodziny – z pewnością będzie to wielka lekcja odpowiedzialności. Bo choć zarówno artyści, jak i ich podejście do pewnych spraw jest całkowicie różne, łączy ich jedno – pragnienie wychowania swoich pociech na osoby zdolne do posiadania i bronienia swojego zdania, a nie ślepo idące za gromadą. Ponadto sławni tatusiowie pragną, by ich dzieci same zaplanowały swoją przyszłość – nie chcą ich ograniczać ani w żaden sposób narzucać swojego zdania. Godne podziwu.
Jacy tak naprawdę są znani z szerokiego ekranu tatusiowie? Czy pozornie rozrywkowi i nieodpowiedzialni mężczyźni, są w stanie zapewnić swojej rodzinie radość życia i poczucie stabilizacji? Na te i inne pytania odpowiedzi znajdziecie w książce Tata, w której każdy rozdział poprzedzony jest i zakończony zdjęciami sławnych ojców i ich pociech. Gorąco polecam!

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości portalu Lektury Reportera:
http://www.lekturyreportera.pl/ksiazki/jak-byc-dobrym-ojcem-w-xxi-wieku/

sobota, 8 października 2011

Wzburzenie – Philip Roth




Philips Roth, to jeden z najczęściej wymienianych pisarzy mających zasługiwać na literacką Nagrodę Nobla.
Pochodzi z konserwatywnej żydowskiej rodziny zamieszkującej New Jersey. To właśnie ten stan stał się przestrzenią, w której rozgrywają się wydarzenia większości powieści z wczesnego okresu jego pisarstwa.
Życie Philipa Rotha bogate było w różnorodne doświadczenia. Po ukończeniu Uniwersytetu Bucknella wstąpił do armii, którą na skutek odniesionych ran równie szybko opuścił.
Jego pierwsza powieść Goodbye, Columbus została uhonorowana prestiżową National Book Award.  W swoim dorobku ma on również teksty skandalizujące. To właśnie jeden z nich – Kompleks Portnoya przyniósł mu sławę na skalę światową, ale także oburzenie w kręgach ortodoksyjnych Żydów.
Od roku 1988 Philip Roth jest profesorem w Hunter College. Utwory, których jest autorem i mogą być znane polskiemu czytelnikowi to Everyman, Duch wychodzi, Lekcja anatomii, Zuckerman wyzwolony czy Spisek przeciwko Ameryce. 
Za swoją twórczość został uhonorowany wieloma nagrodami, a jego sława wciąż rośnie i sięga coraz dalej. Moim zdaniem całkowicie zasłużenie.

Wzburzenie to powieść wielopłaszczyznowa. Dotyka problemów struktury niesamowicie delikatnej – ludzkiej psychiki i zachowań. Porusza tematykę miłości ojcowskiej przeradzającej się w paranoiczną nadopiekuńczość, po to, by dojrzeć jako zniewalająca nienawiść.
Bohaterami tej powieści są Marcus Messner wywodzący się z żydowskiej rodziny od lat zajmującej się prowadzeniem koszernej rzeźni oraz wielu przewijających się przez jego życie ludzi, kształtujących jego charakter i zachowania. Marcus chcąc odciąć się od obsesyjnie lękającego się o jego życie ojca, a także uniknąć wcielenia do armii i wysłania do Korei, w której właśnie trwa wojna, postanawia rozpocząć studia w konserwatywnym Winesburg College w Ohio. Na jego decyzję o odcięciu się od dotychczasowego życia w dużej mierze miało wpływ coraz dziwniejsze zachowanie taty. Człowiek ten ograniczał wolność Marcusa i powodował frustrację swojego jedynego syna. Fanatyczne próby odcięcia syna od niebezpieczeństw jakie niesie ze sobą życie, spowodowały, że bohater nie miał szans na przystosowanie się do świata. Jego psychika nie zdążyła się ukształtować, bowiem cały czas był chroniony peleryną nadmiernej opiekuńczości ojca. Stał się niejako ubezwłasnowolniony i otępiały. Nie poznał życia, nie nauczył się odpowiednio reagować i filtrować informacji. Wskutek tego jego egzystencja po odcięciu od ojca okazała się być pasmem porażek. Nieprzystosowany do życia w społeczeństwie Marcus przeżyje prawdziwą szkołę. Jako jednostka niezwykle wrażliwa i emocjonalnie reagująca na wszelkie wydarzenia oraz dogłębnie analizująca każde wydarzenie i rozkładająca je na czynniki pierwsze stanie się osobą wykorzystywaną i ranioną.
Roth poddaje analizie delikatną ludzką psychikę, wplata w swoją powieść rozmyślania natury filozoficznej. Dotyka problematyki powielania schematów. Obciążony genetycznie Marcus boi się, że stanie się podobny do swojego ojca i popełni te same błędy. Zdeterminowany przez środowisko, w którym się wychował, podświadomie stał się kopią swego rodzica. Jakby na przekór ojcowi zakochuje się w trudnej dziewczynie po przejściach – próbie samobójczej, odwyku, rozwodzie rodziców. Jej przeszłość niezdrowo go fascynuje. Tekst Rotha to studium psychiki obarczonej wydarzeniami minionymi, od których bohater na siłę próbuje się oderwać. Jako człowiek zagubiony nie potrafi nawiązać stałej relacji z jakąkolwiek osobą. Dodatkowo czuje się niezdolny do czegokolwiek, jest niedowartościowany, ma wrażenie, że jest nie dość dobry, boi się braku akceptacji.
Po odejściu z domu rodzinnego łamie wszelkie wpojone mu zasady. Chcąc żyć na przekór wszystkiemu, podejmuje decyzje, które rujnują jego życie. 
Puentą tej powieści i skrótem myślowym całej książki jest jej zdanie ostatnie:
„Rzecz to straszna i niepojęta, ale nasze najbanalniejsze, przypadkowe, komiczne nieraz wybory pociągają za sobą nieproporcjonalnie poważne skutki.”[i]

Książka jest napisana po mistrzowsku. Autor z niezwykłą intuicją opisuje relacje międzyludzkie. Doskonały warsztat pisarski, perfekcyjna analiza ludzkich zachowań i wpływu amerykańskiej historii na wrażliwą jednostkę. Literatura z najwyższej półki, prawdziwa uczta, prawdziwy smaczek. Niebanalna, intrygująca, błyskotliwa, poruszająca – ZNAKOMITA.

Grupą docelową powinno byś społeczeństwo w ogóle. Pozycja obowiązkowa.

5,5/6


[i] Philips Roth, Wzburzenie, Spółdzielnia Wydawnicza Czytelnik, Warszawa 2011, s.194.