Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 2018. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 2018. Pokaż wszystkie posty

piątek, 28 grudnia 2018

"Portret rodzinny" - Jenna Blum

"Życie to placek z robaków przykryty lukrem."

Tłumaczenie: Monika Pianowska
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Rok wydania: 2018
Ilość stron:552
Kraj: Stany Zjednoczone

"Nie myśl. Nie mów. Tylko patrz. Po prostu bądź."

 Kiedy wybucha wojna, Anna ma siedemnaście lat i mieszka ze swoim despotycznym ojcem, prawnikiem należącym do "partei", który ma duże plany względem zamążpójścia dziewczyny. Ona jednak nie ma zamiaru wiązać się z żadnym nazistą, zakochana jest bowiem w żydowskim lekarzu. Uczucie łączące tę młodą kobietę ze starszym, należącym do ruchu oporu Żydem jest na tyle silne, iż narażając własne życie Anna ukrywa go w piwnicy własnego domu. Wkrótce okazuje się, że jest w ciąży, ojciec odkrywa jej ukochanego a ona musi uciekać z domu. Od tej pory Anna musi podjąć wiele bardzo trudnych decyzji, które znacząco wpłyną na jej życie. Decyzji, które nie tylko zmienią jej życie w piekło, lecz będą miały także wpływ na dorosłe życie jej córki. Bowiem pięćdziesiąt lat później, Trudy, córka Anny, obsesyjnie pragnie poznać losy matki oraz swoje własne pochodzenie, na temat którego matka niezmiennie, uparcie milczy. Relacje pomiędzy obiema kobietami są napięte, naznaczone latami milczenia i niedopowiedzeń, ukrytych żali, niesamowitego poczucia winy. Oraz ogromną miłością.

Akcja powieści toczy się dwutorowo. Część poświęcona latom wojennym i losom Anny rozgrywa się w niemieckiej miejscowości Weimar, w pobliżu której umiejscowiony był obóz koncentracyjny Buchenwal KL.
"Każdemu to, co się mu należy" Brama do obozu Buchewald
Buchenwald Concentration Camp, 1937–1945
To tam trafił ojciec jej dziecka, człowiek, którego nigdy nie przestała kochać. To tam pracował również oficer SS, który zmienił jej życie w piekło, sprawił, że Anna postanowiła nigdy, przenigdy i z nikim, nie rozmawiać na temat przeszłości.

czwartek, 6 grudnia 2018

"Powiedz, że zostaniesz" - Corinne Michaels

"Nie przestajesz kogoś kochać tylko dlatego, że już go nie widujesz."

Tłumaczenie: Monika Węgrzynek
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Cykl: Wróć do mnie (tom I)
Rok wydania: 2018
Ilość stron:474
Kraj: Stany Zjednoczone


Jako młoda dziewczyna, Presley straciła miłość swojego życia. Nie było jej łatwo, jednak z pomocą przyjaciół udało jej się zostawić przeszłość za sobą. Zmieniła otoczenie, wyszła za mąż, urodziła bliźniaki. Jej życie toczyło się spokojnym torem, może bez większych wzruszeń, do czasu, gdy nagle, z dnia na dzień straciła prawie wszystko. Zmuszona przez okoliczności, Presley wraz z synami, musi wrócić na rodzinną farmę, z której uciekła 17 lat wcześniej. Wie, że nie będzie lekko, lecz nie spodziewa się, że w jej życie ponownie wkroczy mężczyzna, który złamał jej serce,


“Nie sądzę, że robimy to zbyt szybko. Myślę, że właśnie znajdujemy drogę powrotną do miejsca, w którym zawsze mieliśmy być.”  

"Powiedz, że zostaniesz" to typowa powieść z gatunku romans second - chance. Mamy dojrzałą kobietę po ciężkich przejściach, oraz mężczyznę, który kiedyś ją zostawił i całe życie tego żałował. Kiedyś łączyło ich wyjątkowe uczucie, które, jak się okazuje, nigdy tak naprawdę nie umarło. Zachary zrobi wszystko, by przekonać do siebie Presley. Ona nie chce się poddać uczuciom, ma na uwadze dobro swoich chłopców i nie czuje się gotowa na budowanie nowego związku po tragedii, jaka ją spotkała. 

sobota, 1 grudnia 2018

"Ana" - Roberto Santiago

"- Choć zwykło się mówić inaczej, prawda jest taka, M., że ludzie się zmieniają. Prawie zawsze na gorsze."

Tłumaczenie:Grzegorz Ostrowski, Joanna Ostrowska
Wydawnictwo:Muza
Rok wydania: 2018
Ilość stron:992
Kraj: Hiszpania

"Moim zdaniem, żeby stać się dobrym prawnikiem, dobrym człowiekiem, skoro już przy tym jesteśmy, trzeba posmakować porażki. W przeciwnym razie można zamienić się w zaślepionego sumą zarozumialca, który tylko przegląda się w lustrze. Aż któregoś dnia zda sobie nagle sprawę, że żyje w zamkniętym świecie, kompletnie oderwany od rzeczywistości, i że już jest za późno. Natomiast porażka osadza w rzeczywistości."
Czytając "Anę" miałam wrażenie, że wreszcie trafiłam na godnego następcę Johna Grishama. I właściwie można powiedzieć, że moje wrażenie było słuszne, bo jeśli pominąć kilka niepotrzebnych dłużyzn, prawie 1000 stron powieści pochłonęłam w zawrotnym tempie. Książka wciągnęła mnie od pierwszego rozdziału, chociaż miałam początkowo problem zarówno z narracją, jak i z główną bohaterką.

Ana nie jest kobietą, którą da się od razu polubić.Sprawia wrażenie zimnej suki, zapatrzonej w siebie, egoistycznej i zepsutej. Na szczęście posiada bardzo przeze mnie cenioną cechę, jaką jest samokrytycyzm, oraz czarne poczucie humoru. Z czasem zaczęłam czuć do niej coraz większą sympatię, chociaż nie powiem, żebym była w stanie się z nią utożsamić. Jak dla mnie jej psychika była zbyt pokręcona, sposób działania nieczysty a tok myślenia...nie nadążałam:) Niemniej jest to bardzo ciekawa postać i śledzenie jej losów było dla mnie przyjemnością. Poznajemy także jej najlepszą przyjaciółkę, która boryka się z osobistymi problemami, oraz szwagierkę polskiego pochodzenia. Właściwie większość znaczących bohaterów powieści to kobiety, chociaż świat opisywany przez autora roi się od mężczyzn.

"Wilk żyje w graczu. Przez cały czas. Nigdy nie odchodzi. Cokolwiek by się działo, nawet jeśli człowiek nie gra od roku, od dziesięciu lat, od dwudziestu, czai się w nim. Nie sposób wyprosić go po dobroci. Ani tym bardziej zabić. Można jedynie spróbować żyć z nim w zgodzie. Jeżeli dasz mu jeść, zrobi się jeszcze bardziej głodny. Zignorowany, pojawi się w najmniej odpowiednim momencie i odgryzie ci rękę. Wilk towarzyszy hazardziście przez całe życie. Jedyne, co można zrobić, to pogodzić się z tym, nie bać się go, ale i nie zapomnieć, że on jest."

niedziela, 21 października 2018

"Drugi Legion" - Richard Schwartz

"Mówi się często, że bogowie stoją z boku i nic nie robią, kiedy człowiek jest w potrzebie. Ale czasami myślę, że my po prostu nie widzimy, co dla nas robią, że godząc się na nieszczęście jednostek, muszą uwzględnić dobro wielu ludzi."

Tłumaczenie: Agnieszka Hofmann
Wydawnictwo: Initium
Cykl: Tajemnica Askiru (tom II)
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 526
Kraj: Niemcy
Tak, tak, tak! Właśnie na taką świetną kontynuację "Pierwszego rogu" liczyłam. Jakże żałuję, że nie mam dostępu do następnej części;(
Akcja "Drugiego legionu" rozpoczyna się trzy tygodnie po wydarzeniach z pierwszej części. Bohaterowie nadal znajdują się w gospodzie Pod Głowomłotem, zastanawiając się nad następnym krokiem, jaki powinni uczynić, by uratować swoje królestwo. Z pomocą przychodzi im Kennard, historyk i mistrz opowieści, który niedawno trafił do gospody. Opowiada im o istnieniu portali, dzięki którym można się poruszać pomiędzy królestwami. Niestety nikt nie wie czy portale jeszcze istnieją, a jeżeli tak, czy zadziałają. Drużyna Havalda ma nadzieję przenieść się do Askiru i na zebraniu  Rady przedłożyć prośbę o pomoc w powstrzymaniu Thalaku. Szóstka śmiałków wyrusza na poszukiwanie portalu, po drodze unikając kilku morderczych pułapek. Osiągają cel, jednak brama przenosi ich w zupełnie inne miejsce. Havald wraz z kompanami ląduje w Besarajnie, mieście położonym na Bliskim Wschodzie. Czeka ich tu nie lada wyzwanie, gdyż w niedługim czasie zostają rozdzieleni, pojmani przez handlarzy niewolników a na karku czują oddech śmiertelnie niebezpiecznego wroga.

czwartek, 11 października 2018

"Małe ogniska" - Celeste Ng

"Dla rodziców dziecko jest czymś więcej niż osobą, jest miejscem, rodzajem Narnii, rozległą i wieczną krainą, gdzie teraźniejszość, w której żyją, przeszłość, którą pamiętają, i przyszłość, której pragną, istnieją w tym samym czasie. Można to było zobaczyć w twarzy dziecka
za każdym razem, gdy się na nią spojrzało - nałożone na siebie niczym warstwy: buzia niemowlęcia, którym było, twarz dziecka, którym jest, i dorosłego, którym się stanie, widoczne jednocześnie niczym obraz 3D."


Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Tłumaczenie: Anna Standowicz - Chojnacka
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 423
Kraj: Stany Zjednoczone
Shaker Heights, małe miasteczko w Stanach Zjednoczonych, w którym wszystko toczy się według planu. Domy muszą mieć konkretny kolor, ulice są rozplanowane tak, by dzieci bezpiecznie szły do szkoły, odpowiednio przystrzyżone żywopłoty, schludne trawniki. Od lat obowiązują tu zasady, wedle których toczy się spokojne i ustabilizowane życie mieszkańców. Jedną z zamieszkujących to sielskie miasteczko rodzin jest rodzina Richardsonów. On - prawnik, ona - dziennikarka, oraz czwórka ich dzieci. Elena nie wyobraża sobie innego życia. Tutaj się urodziła, tutaj się wychowała i tutaj postanowiła wieść swoje poukładane, spokojne życie. I wszystko być może toczyłoby się utartym torem, gdyby nie nowe lokatorki, którym Elena postanowiła wynająć mieszkanie. Mia Warren jest przeciwieństwem poukładanej Eleny. Od wielu lat wiedzie koczowniczy tryb życia, żyjąc z dorywczych prac, przemieszczając się z miasta do miasta, podążając za swoimi artystycznymi wizjami. Jej piętnastoletnia córka, Pearl, jest już zmęczona takim życiem, dlatego też kobiety postanawiają osiąść w Shaker Heights na stałe. Życie bohaterów płynie spokojnie, ze swoimi wzlotami i upadkami, do czasu, gdy zaprzyjaźnione z Richardsonami małżeństwo postanawia zaadoptować chińską dziewczynkę podrzuconą pod remizę strażacką. 

 „Z tym się nigdy nie można pogodzić, z tym, że trzeba pożegnać się na zawsze z własnym dzieckiem. Nieważne z jakiego powodu. To krew z twojej krwi, ciało z twojego ciała”

piątek, 28 września 2018

Króciutko o "Przepaści" Michelle Paver

"Jak to jest, kiedy się wierzy, że wszystko dookoła ci się przygląda? Gdy zanim przesuniesz kamień, musisz najpierw przebłagać demona, którego spokój naruszasz?"

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Tłumaczenie: Maciej Miłkowski
Rok wydania: 2018
Ilość stron:272
Kraj:Wielka Brytania

Zawsze zastanawiałam się po co ludzie aż tak ryzykują życiem czy zdrowiem. Podziwiam ich hart, odwagę i niekiedy szaleństwo, jednak nie jestem w stanie zrozumieć tego pędu do zdobywania, do nowych wyzwań, do ryzyka. Niemniej fascynują mnie tacy ludzie, lubię czytać o ich dokonaniach, może dlatego, że ja w sobie nie mam za grosz duszy ryzykanta. 
Nie wiem czy sięgnęłabym po tę akurat powieść, gdyby nie Kasia organizująca Book Tour, na który dałam się namówić po raz pierwszy w życiu:) I muszę przyznać, że spodobała mi się taka akcja.
Co do samej książki...spodziewałam się czegoś znacznie mroczniejszego.

Jest rok 1935. Grupa Anglików szykuje się do zdobycia Kanczendzongi, trzeciej najwyższej góry świata. Pięciu mężczyzn, wśród nich dwaj bracia, oraz gromada Szerpów wspomagająca swoją siłą całą wyprawę. Doktora Pearce, główny bohater oraz narrator, porzucił swoje dotychczasowe życie, szansę na awans, narzeczoną, by towarzyszyć bratu  w spełnieniu ich marzenia. O tej górze marzyli od dzieciństwa. I chociaż na co dzień nie są w najlepszych stosunkach, to młodszy z braci ma nadzieję, iż ta przygoda ich do siebie zbliży. 
Wiele lat temu tą samą drogę przemierzała inna wyprawa. Niestety, z tamtej niewielu wróciło żywych. Ten, który przeżył staje się zaczątkiem niepewności towarzyszącej doktorowi od samego początku wspinaczki. Do budowania aury zagrożenia dokładają się wierzenia i przesądy Szerpów, mijane co jakiś czas kopce pamięci oraz pogarszające się warunki atmosferyczne. Powoli psychika Pearce'a zaczyna płatać mu figle. A może to nie wina wysokości? Może na trasie dzieje się coś, czego nikt nie przewidział?

Muszę przyznać, że książkę czyta się bardzo szybko i płynnie. Nie ma w niej przestojów czy dłużyzn, zresztą sama w sobie jest dość krótka. Niemniej nie jestem zadowolona. Spodziewałam się naprawdę mrocznej historii, takiej wywołującej dreszczyk. Dreszczyku nie było. Nie było w ogóle zbyt wielu emocji. Postaci z tej historii są płaskie i praktycznie nic się o nich nie dowiedziałam. Nie byłam  sobie nawet w stanie dobrze wyobrazić ich wyglądu, o charakterach nie wspomnę. Jedyną osobą, jaką poznałam, był narrator, czyli doktor Pearce. Szkoda, że autorka nie pokusiła się o rozbudowanie postaci, bo wtedy odbiór mógłby być znacznie lepszy. Zwłaszcza, że nie można odmówić autorce talentu do tworzenia opisów, bo te były plastyczne i skutecznie tworzyły klimat. Łatwo mogłam sobie wyobrazić ryk wiatru, skrzypienie śniegu czy siekący mróz. Tym bardziej mnie dziwi takie potraktowanie bohaterów. Pierwszoosobowa narracja zmusza czytelnika do patrzenia na wszystko oczyma człowieka, który od początku odczuwa niepokój. Dobry zabieg, dzięki któremu czytelnik ulega psychozie bohatera. Nie mogę powiedzieć, że powieść jest zła. Absolutnie nie. Jest odpowiednia oprawa, klimat i dobra fabuła. Dla mnie było jednak czegoś za mało. Nie potrafiłam się wczuć, nie poczułam strachu, współczucia, nic. Przeczytałam i tyle. Może jednak Wam się bardziej spodoba.

niedziela, 23 września 2018

"Pęknięta korona" - Grzegorz Wielgus

"Zło niesie pocieszenie, czułymi dłońmi odwracając uwagę od okrutnej rzeczywistości, kierując ją w zamian na miły widok kłamstwa. Prawda jest surowa, bolesna, a zło z początku nie wymaga - akceptuje wszystkie wady, sowicie wynagradza, zamykając jednocześnie oczy człowieka na rozpościerającą się tuż pod jego nogami otchłań zagłady. Żeby grzesznik runął w przepaść, wystarczy go delikatnie pchnąć."

Wydawnictwo: Initium
Rok wydania: 2018
Ilość stron:240
Kraj: Polska

"Zdrada nigdy nie pochodzi od wroga..."

 Kryminał średniowieczny to coś, co nieczęsto do mnie trafia. Zaciekawiło mnie, jak w tamtych czasach można było prowadzić śledztwo. Odpowiedź otrzymałam bardzo szybko, kiedy to Jaksa z rodu Gryfitów znalazł na terenie swoich włości trupa. Z obciętymi palcami i zmasakrowaną twarzą, zabitego mężczyznę można rozpoznać jedynie po odzieniu. W tym wypadku po butach. W poszukiwaniu śladów Jaksowi pomaga wezwany przez niego brat Gotfryd oraz Lambert z Myślenic, słynący z waleczności. Trójka śledczych bardzo szybko natrafia na następne zwłoki, spalone, sugerujące odprawianie niedozwolonych rytuałów. Czyżby w morderstwa zamieszane były siły nieczyste? Inkwizytor Gotfryd musi dojść do prawdy. Herezja czy spisek? Wkrótce cała trójka narazi się na niebezpieczeństwo, nie będą mogli zaufać nikomu oprócz siebie.

poniedziałek, 17 września 2018

"Kręgi" - Zbigniew Zborowski

"Obudziła się nagle, od razu przytomna, z poczuciem, że jest źle. Gwałtownie wciągnęła powietrze. Jak tonący, który wynurzył się na powierzchnię, lecz wie, że nie starczy mu sił, by się dłużej na niej utrzymać. Zimne światło jarzeniówek pod wysokim sufitem ukazało jej obszerną, pozbawioną okien halę. Leżała na szerokim i długim metalowym stole, nad którym zwieszała się piła tarczowa."

 Wydawnictwo: Znak
Cykl: Bartosz Konecki (tom II)
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 480
Kraj: Polska
"Rozejrzyj się wokół siebie. Zewsząd otaczają nas bałwochwalcze cielce. Te wszystkie korporacyjne kariery, stanowiska, awanse. Te marki samochodów, odmiany smartfonów. Internetowe społeczności, liczba lajków i komentarzy. Ludzie są gotowi wszystkiemu zaprzedać duszę, byle się w tym unurzać. Zamiast pokory, współczucia i przebaczenia wybierają nienawiść, chciwość, zazdrość. Uzależniają się już nie tylko od wódki czy automatów do gry, o których wiadomo przecież, że mają wbudowany algorytm obdzierania do skóry. Uzależniają się już nawet od morderczej pracy, lichwiarskich kredytów, chwiejnych opinii innych i coraz gorszych informacji ze świata. Tak, bracie. Kręcimy się w kółko, wpatrzeni w pył po naszymi stopami. I nawet nie zauważamy, że wysoko w górze świeci słońce."

"Kręgi" to jedna z tych książek, które połyka się w całości. Od mocnego początku aż po intrygujący koniec byłam całkowicie pochłonięta fabułą.

Głównym bohaterem jest Bartosz Konecki, były policjant, który próbuje swoich sił jako prywatny detektyw, co niezbyt mu wychodzi. Długi rosną, zlecenia nie przychodzą, tęsknota za pracą prawdziwego policjanta zżera. Wspomaga się depresantami, ledwo panuje nad agresją, czuje się przegrany. Kiedy więc w jego biurze pojawia się klient, który nie wzbudza jego sympatii, proponuje lewe zlecenie i macha kopertą wypełnioną banknotami, Konecki, choć bez entuzjazmu, godzi się na współpracę.  Nie zdaje sobie sprawy, że śledzenie młodej aktoreczki wywróci jego życie do góry nogami. Proste z pozoru zadanie prowadzi detektywa do pozornie rozwiązanej sprawy sprzed lat, która zdaje się łączyć również z zabójstwem dokonanym ówcześnie. Dwie młode, brutalnie zamordowane dziewczyny, pozbawione dłoni. Jedna ginie pod koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, jej morderca odsiaduje wyrok. Druga zostaje znaleziona teraz. Naśladowca?  A może w więzieniu siedzi niewinny człowiek? Kim jest zleceniodawca Koneckiego, który budzi we wszystkich strach? Ciekawość i zawziętość byłego policjanta mocno skomplikuje mu życie, niemniej Bartek wyniesie z tej sprawy także coś dobrego.


                  "Papiery, kwity, dokumenty i zaświadczenia przesłaniają nam rzeczywistość, zastępują       zdrowy rozsądek i doświadczenie." 

czwartek, 13 września 2018

"Chmury z keczupu" - Annabel Pitcher

"Wszyscy jesteśmy tacy sami i nie ma od tego ucieczki."


 Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Tłumaczenie: Donata Olejnik
Rok wydania: 2018
Ilość stron:344
Kraj: Wielka Brytania



"W prawdziwym życiu wydarzenia nie prowadzą elegancko do punktu kulminacyjnego, tylko dzieją się nagle i niespodziewanie, zupełnie bez ostrzeżenia."


"Chmury z keczupu". Zaciekawił mnie ten dziwny tytuł, choć do książki nie byłam przekonana, gdyż wiekowo odbiegam od docelowego czytelnika. Niemniej postanowiłam przeczytać. I nie żałowałam ani minuty poświęconej tej krótkiej, pozornie lekkiej powieści, w której poruszone są ciężkie tematy.
Warto dać jej szansę bez względu na wiek.

Główną bohaterką, oraz narratorką, jest Zoe. Kiedy ją poznajemy, już od roku, boryka się z wyrzutami sumienia. Rok temu zrobiła coś złego. Coś tak złego, że nie może o tym z nikim porozmawiać. Jednak potrzeba zrzucenia z siebie ciężaru jest w niej tak wielka, że postanawia pisać listy do więźnia przebywającego w celi śmierci. Zwierzając się właśnie jemu, człowiekowi, który zabił ukochaną żonę, którego śmierć zbliża się nieuchronnie, dziewczyna czuje się bezpiecznie. W swoich listach próbuje nieść pocieszenie skazańcowi, jednak głównie chodzi jej o zrzucenie brzemienia winy. I tak poznajemy historię zwykłej nastolatki, niczym szczególnym się nie wyróżniającej, życie i problemy jej rodziny, perypetie miłosne, rozterki targające młodą duszą, powoli zbliżając się do poznania prawdy.

"Zrobiłam coś strasznego.
A wiecie, co jest najgorsze?
Ujdzie mi to na sucho."

niedziela, 9 września 2018

"Przepowiednia" - Gwendolyn Womack

"Najprostsze wyjaśnienie, jakie mogę ci zaoferować, jest takie, że czas i wspomnienia są tożsame. Bez naszych wspomnień czas przestaje istnieć. To, co uważamy za otaczający nas świat, w rzeczywistości jest dziełem naszej pamięci."

 Wydawnictwo: Kobiece
Tłumaczenie:  Urszula Gardner
Rok wydania: 2018
Ilość stron:464
Kraj: Stany Zjednoczone
Nie byłam pewna czy ta powieść przypadnie mi do gustu. Trochę się obawiałam, że będzie w niej zbyt wiele romansu. Na szczęście okazało się, że "Przepowiednia" to świetnie napisana i bardzo wciągająca mieszanka thrillera, powieści historycznej i obyczajowej, z małą domieszką romansu i elementów ezoterycznych.

Semele jest utalentowaną paleograficzką, zatrudnioną w znanym i cenionym domu aukcyjnym na Manhattanie. Jej pasją jest datowanie artefaktów poprzez analizę zawartego w nich pisma. Miłością do starych książek zaraziła się od ojca, jednak to fascynacja tekstem ręcznie pisanym, z którego można wydedukować zarówno okres powstania tekstu, jak i cechy charakteru autora, doprowadziła do tego, iż kobieta zajęła się pracą nad manuskryptami. Pewnego dnia Selene zostaje wysłana do Szwajcarii, by objąć pieczę nad kolekcją Marcela Bossarda, niedawno zmarłego posiadacza ogromnych zbiorów historycznych pism. Podczas pobytu w jego posiadłości, poznaje Theo, syna Bassarda. Podczas pierwszego spotkania Semele przeżywa deja-vu, ma wrażenie, że bardzo dobrze zna tego człowieka, że taka sytuacja miała już miejsce. Oczywiście jest to niemożliwe, jednak dziwne wrażenie pozostaje, podobnie jak niechciana fascynacja mężczyzną. Najdziwniejsze okazuje się przypadkowe odnalezienie ukrytego manuskryptu i talii kart tarota. To odkrycie całkowicie odmieni jej życie, jednocześnie narażając ją na śmiertelne niebezpieczeństwo. Jak to możliwe, by w starym, jak mniema badaczka, mającym przeszło dwa tysiące lat manuskrypcie, znajdowała się wzmianka o niej? By autorka pamiętnika zwracała się wprost do niej, po imieniu? Ta zagadka całkowicie ją zaprzątnie, podobnie jak tłumaczenie starego tekstu. A wokół niej zaczną się dziać niepokojące rzeczy.

niedziela, 2 września 2018

"Runa" - Vera Buck

"Tajemnicą jest strach. To on sprawia, że stajemy się mali i słabi w chwili, w której moglibyśmy być wielcy i waleczni."

 Wydawnictwo: Initium
Tłumaczenie:  Emilia Skowrońska
Rok wydania: 2018
Ilość stron:592
Kraj: Stany Zjednoczone

"-Strach zaczyna się tam, gdzie jesteśmy nieświadomi i bezradni - Charcot zacytował samego siebie. - Nieświadomość zasila strach."

Paryż. 1884 rok. Jori Hell już od kilku lat odbywa staż w szpitalu La Sarpetriere, pragnąc uzyskać tytuł doktora. Jego guru staje się doktor Charcot, specjalizujący się w leczeniu kobiet ogarniętych histerią. Spektakle prowadzone przez Charcota cieszą się ogromną popularnością, a on sam ma niekwestionowaną władzę na terenie całego szpitala. Jest Bogiem władającym swoim małym światem. Jego słowo może zmienić czyjeś życie w koszmar albo wynieść na piedestał. Koledzy pławią się w jego blasku, studenci przed nim drżą, pacjentki napawa przerażeniem. Wszystko zmienia się w momencie pojawienia się na scenie Runy, małej dziewczynki, która nie poddaje się woli doktora. To dziwne dziecko zaczyna budzić strach pośród personelu. Sprawia jednak także, że Jori wreszcie postanawia ruszyć z miejsca. I choć jego decyzja o podjęciu się przeprowadzenia  pierwszej na świecie operacji na mózgu nie była przemyślana, wkrótce otworzy oczy młodego chłopaka na potworności dziejące się w uwielbianym dotąd przez niego świecie psychiatrii.

Frederic ma dziesięć lat i młodszą siostrę, która ciągle wymusza na nim niebezpieczne wyprawy. Jedna z nich prawie kończy się tragedią, kiedy to chłopak cudem uniknął złapania przez woźnicę powozu, który śledzili. Chłopiec zdążył jednak zajrzeć do środka powozu i odkryć w środku jakieś dziwne znaki, które na dłuższy czas zaprzątną jego umysł.

Maxime ma czternaście lat, mieszka z ojcem, który nie radzi sobie po śmierci żony, i jest nieszczęśliwy. Ojciec zmusza go do śpiewania w chórze, chociaż chłopiec przechodzi mutację i staje się pośmiewiskiem kolegów. Jego marzeniem jest tworzenie poezji. Kiedy w kościelnym śpiewniku znajduje dziwne zapiski, inspirują go one do napisania wiersza. Podczas jednego z występów chóru, postanawia wreszcie pochwalić się swoją twórczością. Efekty tego występu przerosną jego oczekiwania.

Lecoq był kiedyś jednym z najlepszych śledczych. Odszedł jednak z policji, by wieść życie przestępcy. Jego zdaniem przestępcy wyróżniają się konkretnymi cechami uwidaczniającymi się na ich twarzy. Na swojej również widzi cechy przestępcy, dlatego porzucił pracę w policji i czeka na moment, w którym wreszcie dopełni się jego przeznaczenie. W między czasie podejmuje się drobnych zleceń detektywistycznych. Pewnego dnia przychodzi do niego mężczyzna, by prosić o odszukanie zaginionej kilka miesięcy wcześniej żony. Pozornie niezainteresowany, Lecoq odrzuca zlecenie, jednak śledczy nos zaczyna szukać śladów.

W małym mieszkanku zostają znalezione zwłoki kobiety. Na jej ciele krwią wypisano dziwne znaki.
W podparyskim domu ginie mężczyzna. Ściany pomieszczeń pokreślone są literami, które pozornie nie mają znaczenia. Powoli zaczyna wybuchać panika. Kto pozostawia znaki i jaki jest ich przekaz?

niedziela, 26 sierpnia 2018

"Siedem minut po północy" - Patrick Ness, Siobhan Dowd


"- Nie zawsze musi istnieć jakiś dobry bohater. Tak jak i nie zawsze musi istnieć zły. Większość ludzi plasuje się gdzieś pośrodku."


                                                     Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Tłumaczenie:  Marcin Kiszela
Rok wydania: 2013
Ilość stron:216
Kraj: Wielka Brytania 
"- Nie piszesz swojego życia słowami - rzekł potwór - lecz działaniami. Nie jest ważne, co myślisz. Liczy się tylko to, co robisz."

Ach, co to jest za książka! Nastrojowa, baśniowa i mądra. Dawno nie czytałam czegoś tak klimatycznego. I do tego te ilustracje. Coś pięknego.

Od momentu, kiedy Connor dowiedział się o chorobie mamy, jego sny nawiedza koszmar, który wprawia go w ogromne poczucie winy. Życie chłopaka bardzo się zmieniło. W domu wszystko się kręci wokół samopoczucia matki,  w szkole z kolei czuje się jak wyrzutek. Swoje przerażenie sytuacją chowa głęboko w sobie, nie dopuszczając do siebie myśli o najgorszym. Pewnego dnia coś się zmienia. Siedem minut po północy Connor słyszy wołanie. To potwór. Przyszedł po niego. Dla niego. Wezwany, choć niechciany.


"Wiesz, że ta twoja prawda, ta, którą skrywasz przed światem, jest tym, czego najbardziej się boisz."

środa, 15 sierpnia 2018

"Dziewczyny z Roanoke" - Amy Engel

"Nie da się schować przed tym, co ma się w sobie. Można tylko zdać sobie z tego sprawę, przepracować i starać się obrócić w coś dobrego."

 Wydawnictwo: Czarna Owca
Tłumaczenie:  Magdalena Nowak
Rok wydania: 2017
Ilość stron:352
Kraj: Stany Zjednoczone


Lane Roanoke ma wrażenie, że trafiła do raju. Po ciężkim życiu z matką, która przez całe życie dziewczyny miała ciężką depresję i nie zwracała na nią większej uwagi, wreszcie trafiła do miejsca, w którym jest chciana i kochana. Śmierć matki nie obeszła jej zbytnio, wręcz czuła się uwolniona. W wieku piętnastu lat Lane jest zamknięta w sobie i nieufna. Jednak żywiołowość młodszej o rok kuzynki oraz wyraźna radość dziadków z jej obecności w rodzinnej posiadłości sprawiają, że dziewczyna zaczyna widzieć przyszłość w jaśniejszych barwach. Coś jednak idzie nie tak, gdyż po roku Lane bez wyraźnego powodu, z dnia na dzień, opuszcza Roanoke. 
Mija jedenaście lat, gdy w środku nocy Lane odbiera telefon od dziadka. Musi wrócić do Kansas, by pomóc w poszukiwaniach Allegry. Powrót okazuje się bardzo trudny i zmusza kobietę do konfrontacji z przeszłością.

poniedziałek, 30 lipca 2018

"Miejsce egzekucji" - Val McDermid [ premiera 30 lipiec ]

Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Tłumaczenie:  Aleksandra Szymił
Rok wydania: 2018
Ilość stron:582
Kraj: Wielka Brytania
 
 
Do tej pory przeczytałam trzy książki Val McDermid i z każdej byłam zadowolona. Jej pisarstwo charakteryzuje się przede wszystkim realizmem i rzetelnością. Bohaterowie są do bólu prawdziwi, śledztwa prowadzone przyziemnie, bez żadnych ekscesów a fabuła jest spójna i wiarygodna, bez nadmiernego rozlewu krwi. Nie inaczej było tym razem.
Akcja "Miejsca egzekucji" toczy się w małej, zamkniętej społeczności, w której każdy jest w jakiś sposób ze sobą powiązany. Scardale trudno nawet nazwać wioską. To kilka blisko siebie położonych domów skupiających się wokół Dworu. To mocno zamknięta społeczność, rzadko dopuszczająca do siebie obcych, polegająca na sobie, zależna od siebie i trzymająca swoje sprawy w tajemnicy przed resztą świata. Pewnego grudniowego dnia rutyna dnia codziennego zostaje przerwana a do ich świata wkradają się ludzie z zewnątrz. Powód jest bolesny dla każdego z mieszkańców. Alison ma trzynaście lat, gdy znika bez śladu. Poszukiwania prowadzone na szeroką skalę nie przynoszą efektu, a śledztwa nie ułatwia niechęć tubylców do szczerych rozmów z policją. Młody, niedawno awansowany na inspektora, George Bennett, do końca się nie poddaje, i wraz se swoim sierżantem, w końcu trafiaj na trop, którego efektem jest postawienie jednego z mieszkańców osady w stan oskarżenia. 

Trzydzieści lat później pewna dziennikarka postanawia napisać książkę o tej sprawie.
Catherine Heathcote zaczyna grzebać w przeszłości nie spodziewając się, że wkłada kij w mrowisko.

niedziela, 22 lipca 2018

"Dziewczyny z Wołynia" - Anna Herbich

"To straszne, do czego zdolny jest człowiek. Jaką krzywdę może wyrządzić bliźniemu w imię obłędnej, nienawistnej ideologii."

  Wydawnictwo: Zmak Horyzont
Rok wydania: 2018
Ilość stron:271

"Błagałam Boga, żeby to był tylko sen. Ale to nie był sen. To była rzeczywistość."

Janina, data urodzenia nieznana, , miejsce rzezi: Fonduma
Teodora, ur. 1937, miejsce rzezi: Kisielin
Alfreda, ur. 1926, miejsce rzezi: Bystraki
Janina, ur. 1927, miejsce rzezi: Zasmyk
Józefa, ur. 1938, miejsce rzezi: Palikrowy
Helena, ur. 1936,  miejsce rzezi: Ihrowica
Rozalia, ur. 1935, miejsce rzezi: Teresin
Zofia, ur. 1930, miejsce rzezi: Orzeszyn
Helena, ur. 1931, miejsce rzezi: Stefanówka

Każda z nich była dzieckiem. Każda z nich była niewinna. Każda z nich widziała i przeżyła piekło. Żadna z nich nigdy nie zapomniała. 
Kiedy czytam takie książki, robię się autentycznie chora. Nigdy nie pojmę tego okrucieństwa. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić ogromu cierpień tych ludzi. Przerażenia tych dziewczynek, które były świadkami bestialskich mordów. Które patrzyły na śmierć swoich najbliższych. 

"Stali nad ciałami ofiar i śmiali się. Do dziś ten śmiech dźwięczy mi w uszach. Do dzisiaj go słyszę. Nie, to nie byli ludzie. To były jakieś diabły."
Anna Herbich całkowicie oddała głos swoim bohaterkom. Każda z nich, w charakterystyczny dla siebie sposób, przedstawia historię rzezi, w której ich świat się skończył. Ich wspomnienia przekazywane są dosyć chaotycznie, bardzo intymnie. Nie dotyczą tylko tego jednego momentu w ich życiu, lecz rysują obraz sielankowych wsi, przyjaznych stosunków sąsiedzkich, zwykłej codzienności. Opowiadają także o swoich dalszych losach, pokazując, iż pomimo tak straszliwych doświadczeń, potrafiły ułożyć sobie życie. Jednak nadal pamiętają. Nadal czują ból. I nadal nie rozumieją dlaczego.
"- Nie zrobiliśmy nikomu żadnej krzywdy - mówili ludzie. - Zatem dlaczego ktoś miałby nas krzywdzić? Nie, nam nic nie grozi. - Uspokajali własne obawy." 


 Chciałabym napisać, że książka jest świetna. Że mi się podobała.  Czy jednak może się podobać czytanie o czyimś nieszczęściu? Czy można się rozkoszować lekturą czytając o bestialskich mordach, zagładzie całych rodzin, rozczłonkowanych ciałach, płonących żywych pochodniach? Nie można. I nie wolno. Lecz trzeba czytać takie książki. Trzeba pamiętać, czcić i oddawać honor.
Dziękuję Wam, "dziewczynki", że miałyście odwagę, by przeżyć. By żyć godnie i dać świadectwo prawdzie. Dziękuję za Waszą odwagę, by powrócić do tych strasznych chwil i podzielić się nimi ze światem. Dziękuję.



środa, 18 lipca 2018

"Poświęcenie" - Adriana Locke

"Gdy zostajesz sam, a twój świat rozpada się na kawałki, zaczynasz walczyć."

Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Tłumaczenie:  Klaudia Wyrwińska
Rok wydania: 2018
Ilość stron:445
Kraj: Stany Zjednoczone

"Myślenie o tym, co sadzą o tobie inni, wydaje się głupie, gdy walczysz ze śmiercią. Jedyne, co się liczy, to życie chwilą i bycie szczęśliwym tak bardzo, jak tylko się da."


Crew Gentry nie jest dumny ze swojego życia. Od młodzieńczych lat sprawiał kłopoty, i chociaż uciekł z drogi przestępstwa oddając się całkowicie treningom zapaśniczym, po drodze popełnił wiele błędów. Kiedyś miał kochającą dziewczynę, szansę na wielką karierę, wspierającego go brata. Po miłości pozostało wspomnienie, kariera została złamana przez kontuzję a życie brata skończyło się po części z winy Crew. Młody mężczyzna wiedzie puste życie wypełnione pracą w dokach, popijawami z przyjacielem i sporadycznymi bójkami. Po śmierci brata próbuje wspierać osamotnioną rodzinę brata, jednak młoda wdowa nie chce mieć z nim nic wspólnego. Dopiero nadciągająca tragedia zmusi ją do przyjęcia pomocy od mężczyzny, którego kiedyś kochała. Który dał jej szczęście i rozpacz.Przez którego straciła ukochanego męża.

Julia Gentry radzi sobie naprawdę  kiepsko. Po śmierci męża zmienia mieszkanie na tańsze, pracuje na dwóch etatach, oszczędza na czym się da, wciąż ma zaległe rachunki. Czuje się zrozpaczona, zmęczona i sfrustrowana. Nie może się jednak załamać, nie może się poddać. Jej córeczka straciła już tak wiele, że Julia nie chce jej przysparzać dodatkowych zmartwień. Nie chce również mieć nic wspólnego z wujkiem Ever. Co prawda dziewczynka bardzo go kocha i zawsze jest przeszczęśliwa, gdy Crew je odwiedza, jednak Julia nie potrafi mu wybaczyć, nie potrafi mu znowu zaufać.

Everleigh Gentry ma pięć lat, kochającą, choć zmęczoną mamę, wujka, za którym szaleje i tatusia, który mieszka w niebie. To bystra, ciepła i mądra dziewczynka, która pomimo młodego wieku sporo już wycierpiała. A los szykuje dla niej i jej bliskich następną dawkę cierpienia.

"Oddałbym wszystko, żeby cofnąć czas i wszystko zrobić inaczej, żeby wiedzieć wtedy to, co wiem teraz. Że ludzie są ważniejsi od rzeczy. Że czasami nudne rzeczy są najlepsze. Że nic, nic nie jest lepsze od dzielenia się z kimś swoim życiem."

poniedziałek, 9 lipca 2018

"Oblubienica morza" - Michelle Cohen Corasanti, Jamal Kanj

"- To nie byli ludzie. Są gorsi od zwierząt. Zwierzęta nie mordują dla samego zabijania."

   Wydawnictwo: SQN
Tłumaczenie:  Monika Wiśniewska
Rok wydania: 2018
Ilość stron:413
Kraj: Stany Zjednoczone
Od jakiegoś czasu staram się nie wczytywać w opisy na tyłach okładek, gdyż już zbyt wiele razy psuło mi to przyjemność lektury. Z tego też powodu książka prawie zawsze jest dla mnie niespodzianką. Biorąc "Oblubienicę morza" do recenzji spodziewałam się babskiej literatury, która być może wyciśnie ze mnie parę łez, być może mnie wkurzy ckliwością, być może okaże się typowo romantyczną opowieścią z historią w tle. Moje oczekiwania nie były zbyt duże, jednak skusiłam się, bo latem lubię odsapnąć od thrillerów. Niebagatelny był także fakt, że znam debiut autorki. "Drzewo migdałowe" zrobiło na mnie swego czasu spore wrażenie. Ty, razem autorka, amerykańska Żydówka, absolwentka studiów bliskowschodnich, napisała powieść wespół z Palestyńczykiem urodzonym w obozie dla uchodźców w Libanie. Może gdybym znała ten fakt i wczytała się dokładniej w opis, nie przeżyłabym takiego zaskoczenia fabułą powieści. I od razu muszę Wam powiedzieć, że zaskoczenie jest całkowicie na plus, gdyż książka okazała się naprawdę bardzo dobra. Ale do rzeczy:)

Wydawać by się mogło, że naród, który zaznał wielu tragedii i niesprawiedliwości, wielokrotnie był pozbawiany ojczyzny oraz wycinany w pień, nie będzie zdolny do podobnego okrucieństwa wobec innego narodu. Niestety, historia lubi się powtarzać a ludzie słyną z tego, że kierują się niskimi pobudkami. Zwłaszcza ci, którzy mają władzę. W "Oblubienicy morza" autorzy postanowili ukazać kawałek historii dotyczący podziału Palestyny, powolnym zagarnianiu ziem przez Żydów, skupiając się na pacyfikacji obozów zamieszkanych przez palestyńskich wysiedleńców. Opowieść kręci się wokół Ameera, którego poznajemy jako dwunastoletniego chłopca mieszkającego wraz z rodziną w obozie na terenie Libanu, w warunkach nie przystających ludziom. Ten młody chłopak, pozbawiony wszelkich szans na normalne życie pragnie dla swojej rodziny czegoś lepszego, a dzięki swojemu niesamowitemu umysłowi ma szansę coś osiągnąć. Na drodze do sukcesu staje wiele przeszkód, jednak największą z nich, taką, która zachwieje jego wiarą są czystki dokonane w 1982 roku na terenie obozu, w których ginie większość jego najbliższych.

sobota, 23 czerwca 2018

"Ziemia osamotniona" - Daniel Arenson

"Wariaci to najlepsi żołnierze. Czymże byłaby wojna bez szaleństwa?"

  
                                                          Wydawnictwo: NieZwykłe
Tłumaczenie:  Iwona Nowak
Cykl: Wschód Ziemi (tom I)
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 348
Kraj: Stany Zjednoczone



50 lat temu Ziemię spustoszył najazd przybyszy z kosmosu. Zamieszkujący odległą planetę obcy nie spodziewali się, że zagarnięcie nowych ziem spotka się z silnym oporem. Ziemianie utworzyli Siły Obronne Ludzkości, do których obowiązkowo musi wstępować każdy, kto ukończy osiemnaście lat. Walka trwa na lądzie i w kosmosie, szanse są nierówne, niemniej ludzie nie tracą nadziei i wiary. 
 
"Niektórzy żołnierze umierają na polu walki, za to pozostali muszą dźwigać ze sobą pole walki do końca swojego życia."

Życie na Ziemi z pozoru wygląda normalnie. Ludzie pracują, uczą się, szukają rozrywek. Jednak każdy z nich nosi w sobie strach. Każdy z nich kiedyś kogoś stracił. Każdy z nich może w każdej chwili zginąć. Czasami raz w tygodniu, czasami codziennie, na ziemię spadają kokony, z których wykluwają się mordercze skolopendry. Szybkie, inteligentne, agresywne, dysponujące zabójczymi odnóżami i trującym gazem. Jedna z nich wiele lat temu zabiła matkę Marco na jego oczach. Teraz przyszedł czas, by i on dołączył do służby w SOL. Chłopak nie ukrywa, że służba w wojsku go przeraża, że to nie jest życie dla niego. Spokojny, zakochany w książkach syn bibliotekarza nie czuje żądzy zemsty. Z kolei jego przybrana siostra Addy sprawia wrażenie zachwyconej wstąpieniem do wojska. Pełna energii, wysportowana, przebojowa, planuje trzymać pieczę nad Marco. Oboje mają szczęście lądując w tej samej bazie szkoleniowej. 


"Ziemia osamotniona" to pierwsza część serii, dlatego też jest tylko wprowadzeniem do świata wykreowanego przez autora. Praktycznie cała fabuła toczy się w bazie wojskowej i opisuje okres dziesięciotygodniowego szkolenia, w trakcie którego zwykłe, niewiele umiejące dzieciaki mają zmienić się w zabójczych żołnierzy. Morderczy wysiłek, ból, walka z własnymi słabościami, nauka współpracy, głód, pot i łzy. Nie każdy wytrzyma, nie każdy przeżyje. 


"Mówią, że wojna to piekło - wychrypiał. - Wojna to pryszcz w porównaniu z obozem dla rekrutów."

niedziela, 10 czerwca 2018

"Mała baletnica" - Wiktor Mrok

"Urodziła się tuż po południu...
Nikt nie oczekiwał z niecierpliwością jej przyjścia na świat.
Nikt się z tego nie cieszył.
Nikt się nie zachwycił, gdy po raz pierwszy otworzyła oczy. 
Nikt nie zwrócił uwagi, gdy po raz pierwszy się uśmiechnęła.
Nikt jej nie chciał."

Wydawnictwo: Initium
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 587
Kraj: Polska
Mała baletnica - Anastazja, dziewczynka, której nikt nie chciał. Przez krótką chwilę zerkamy na jej przeszłość, by poznać motyw, jakim się kierowała w dorosłym życiu. Kiedy następnym razem się z nią spotykamy, leży martwa na łóżku w swojej willi, a w tajemnym pokoiku policja znajduje młodą dziewczynkę uwięzioną w perwersyjnej pozie. Kim była Anastazja, dlaczego zginęła i co sprawiło, że stała się kobietą wykorzystującą małe dzieci zarówno do swych wypaczonych potrzeb, jak i w celach zarobkowych? Na te pytania będzie próbowała odpowiedzieć ekipa major Alony Nikisziny. 

Temat molestowania dzieci, wykorzystywania ich w pornografii, zawsze budzi silne emocje i nie pozostawia obojętnym. Nie inaczej jest z książką Pana Mroka, która w sposób chłodny i bezstronny ukazuje kulisy pornobiznesu prowadzonego przez byłych pracowników KGB. To, co przeraża najbardziej to łatwość, z jaką można małe dziecko namówić do zrobienia złych rzeczy. Duże wrażenie robiły na mnie również momenty, w których ukazywani byli właściciele agencji. To nie byli żadni zboczeńcy, widok nagiej małej dziewczynki, która się przy nich masturbuje, nie robił na nich wrażenia. Na zimno kalkulowali ile zarobią na filmach, kompletnie mając w poważaniu fakt, iż rujnują życie niewinnych dzieci. A już to, że małe dziewczynki robiły to wszystko z własnej woli, z uśmiechem na ustach, wywoływało we mnie ciarki.

"Na ciałach dziewczynek nie ma śladów przemocy fizycznej, Na wielu zdjęciach widać, że ktoś nimi steruje, mówi im, co mają robić. Na wielu widać, że dobrze się bawią; są roześmiane, zadowolone. Na części zdjęć, ale tylko przy dokładniejszym przyjrzeniu się, można dostrzec w ich oczach wstyd czy zażenowanie, ale na pewno nie ma w nich strachu.”

sobota, 26 maja 2018

"Rozdarci" - Neal Shusterman

"- Poczucie spełnienia uzyskuje się dzięki doświadczeniom, które są od początku do końca nasze, Cam - mówi mu Roberta. - Żyj własnym życiem, a wkrótce odczujesz, że życie tych, którzy istnieli przed tobą, przestanie mieć znaczenie. Ci, z których powstałeś, są nieistotni w porównaniu z tym, czym jesteś."

Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Tłumaczenie:  Agnieszka Hałas
Cykl: Podzieleni (tom II)
Rok wydania: 2016
Ilość stron:566
Kraj: Stany Zjednoczone
Dwa miesiące temu miałam przyjemność przeczytać pierwszą część trylogii "Podzieleni", która zaskoczyła mnie zarówno pomysłem na fabułę, jak i wykonaniem. Sugestywne opisy, świetna kreacja bohaterów a przede wszystkim koncept oddawania swojego dziecka jako dawcę organów, tylko dlatego, że rodzice sobie nie radzą z wychowaniem, tak zwana wsteczna aborcja, wszystko to sprawiło, że lektura książki była bardzo zadowalająca. Byłam bardzo ciekawa jak potoczą się dalsze losy bohaterów, czy autor wymyśli coś nowego i zaskakującego. I powiem Wam, że "Rozdarci" spełniła moje oczekiwania.