Pokazywanie postów oznaczonych etykietą opowiadania. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą opowiadania. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 9 stycznia 2018

"Przeczywistość" - Marek Zychla

"- Człowiek na szczycie świata, ze świadomością jako najczarniejszym żartem. Z piętnem śmierci! Rozsiedliśmy się, marząc o wieczności. Budowaliśmy katedry, walczyliśmy w imieniu wyimaginowanych stwórców, wsparci nauką, przez którą ludzkość strzeliła sobie w samolubny łeb. Nie ma nieśmiertelności, nie ma nas!"

Autor: Marek Zychla
Wydawnictwo: Gmork
Rok wydania: 2017 
Ilość stron:280
Kraj: Polska

 Nie powiem, żeby to była dla mnie łatwa lektura. Nie dlatego, że jest taka zła. Absolutnie nie. Jednak ten zbiór opowiadań nie jest czymś, przez co da się szybko przelecieć. Przy tej książce trzeba się mocno skupić, czytać między wierszami, szukać drugiego dna, by zrozumieć, co autor chciał nam przekazać. Pod płaszczykiem wybujałej wyobraźni Pan Zychla ukazuje nasze lęki i przywary. Każda historia coś w sobie ukrywa. Po każdej człowiek na chwilę się zatrzymuje, by w pełni przemyśleć to, co właśnie przeczytał. Nie wiem czy wszystko dobrze odebrałam, nie mniej jednak bawiłam się przednio, a to chyba najważniejsze:)

niedziela, 20 marca 2016

"W drodze nad Morze Żółte" - Nic Pizzolatto

Tytuł oryginału:Between Here and the Yellow Sea.
Wydawnictwo:Marginesy
Tłumaczenie: Marcin Wróbel
      Rok wyd:2016
Stron:288
Kraj: Stany Zjednoczone
"W drodze nad Morze Żółte" to zbiór jedenastu opowiadań autora znanego z powieści "Galveston". Nie znam niestety tego kryminału, za opowiadaniami zaś nie przepadam, gdyż zawsze kończą się wtedy, gdy ja zaczynam się wciągać w daną historię i lubić bohaterów. Skusiłam się jednak, byłam ciekawa stylu autora.

Kilka z opowiadanych historii naprawdę mocno mnie wciągnęło i byłam wręcz zła, gdy nagle się kończyły. Kilka było dla mnie dość przeciętnych i nie wynikało z nich nic ciekawego. Ogólnie jednak oceniam ten zbiór dobrze. Są to opowieści o ludziach, których nie spotkało w życiu wiele radości. Prawie w każdym z nich bohater stracił kogoś bliskiego, króluje tu samotność i poczucie beznadziei. Bohaterowie próbują coś w swoim życiu zmienić, szukają dla siebie jakieś alternatywy, jakiegoś światełka w tunelu. Niektórzy z góry skazani są na porażkę, inni po jakimś czasie zdają sobie sprawę, że nic się zrobić nie da.

Podoba mi się styl autora. Jego proza jest prosta a jednocześnie bardzo plastyczna. Nic Pizzolatto zrobił przekrój przez amerykańskie społeczeństwo, swoimi bohaterami robiąc ludzi z różnych warstw społecznych. Pozornie różni ich wiele, jednak wszystkich łączy jedno - samotność. Niektórzy doznali wiele strat osobistych, niektórzy są zwykłymi nieudacznikami, innym wydaje się, że mogą coś w swoim życiu zmienić na lepsze.

Musę przyznać, że ten zbiór opowiadań mnie zaciekawił i jednocześnie zasmucił. Nie wiem czy to było celowe ze strony autora, ale z jego opowiadań zieje beznadzieją. Niektóre z nich właściwie niczego nie wnoszą, kończą się w najmniej spodziewanym momencie, pozostawiając z myślą: to już? To wszystko? A jednak sprawiają, że po każdym musisz na chwilę przystopować, zastanowić się nad przekazem. Ani jedno z jedenastu opowiadań nie wzbudziło u mnie cienia uśmiechu czy pozytywnej myśli. "W drodze nad Morze Żółte" jest po prostu smutne, nostalgiczne i przesiąknięte szarzyzną dnia codziennego oraz wysiłkiem, by coś zmienić.


Pod hasłem
Gra w kolory
Czytamy powieści obyczajowe