I to nie typowa, filmowa sieka, gdzie trup ściele się gęsto, płyną hektolitry krwi. Sieka literacka. Pełna wtórności, schematyczności i powtarzalności. Nudna i sztampowa. Gdy przeczytałem opis książki Jenny Martin, byłem zachwycony! Wyścigi, kosmos, klimat gwiezdnych wojen i pędząca do przodu akcja, która nadaje charakteru całej opowieści. Nic z tego. Przygotujcie się na blisko 400 stron nudy.
15 maj 2016
14 sty 2016
0
O psie, który jeździł.... O dziewczynie z pociągu
By Kamil / Posted on 16:25 / 2/10, Paula Hawkins
Pamiętacie książkę/film "Gone girl", w której pewnego dnia, pewien facet, wchodzi do swojego domu, a jej żony tam nie ma? Ślady włamania, krew, wkrótce on sam zostaje oskarżony o morderstwo. Jest mrocznie, tajemniczo, czytelnik cały czas jest zwodzony, naprowadzany na ślepy trop. "Dziewczyna z pociągu" była reklamowana jako niezwykły thriller, pełen napięcia i niespodziewanych zwrotów akcji. Polecające książkę słowa gwiazd gatunku tylko ostrzyły apetyty. Książka biła rekordy popularności na całym świecie, a wydawca sprzedawał nam ją jako prawdziwy dreszczowiec. Czy było zaskakująco? Nie. Czy to dobra książka? Nie. Czy zrobiono nas w balona? Tak.
23 maj 2015
0
Dlaczego Harlan Coben podpisał się pod takim gniotem?
By Kamil / Posted on 17:13 / 2/10, William Lashner
Z wydaniem książki jest bardzo podobnie jak ze znalezieniem dobrej pracy. Jeśli masz odpowiednie znajomości, wiesz do kogo zwrócić się o pomoc, wiesz kto może pomóc Ci osiągnąć cel, możesz być pewny, że prawdopodobnie dostaniesz tą pracę. Z książką jest identycznie - jeśli masz dobre kontakty, nakłonisz jakiegoś znanego pisarza do wyrażenia opinii o swoim dziele, możesz liczyć na dobrą sprzedaż, a co za tym idzie niezły zarobek. Na okładce książki Williama Lashnera "Z krwi i kości" widnieje zdecydowana rekomendacja Harlana Cobena, pisarza o ugruntowanej pozycji w świecie pisarzy. Nie jestem jego fanem, ale cenię jako pisarza. Dlaczego, pytam, dlaczego podpisał się pod tak beznadziejną i co gorsza, nudną książką?
29 kwi 2015
0
Gniot nad gnioty, na dodatek oszukuje czytelnika!
By Kamil / Posted on 19:50 / 2/10, Clara Salaman
Jaki według Was powinien być thriller? Przerażający? Pełny niedomówień? Z gęstniejącą z każdą następną stroną atmosferą? Zmuszający do myślenia? Można tak wymieniać i wymieniać, jednak każdy z nas ma swoje własne preferencje i wie czego oczekuje od lektury. Wiele osób twierdzi, że takie książki lubi czytać wieczorową porą, po ciężkim dni, tak by mogli się choć na chwilę odprężyć i dać porwać fascynującej lekturze. Blurb "Łodzi" Clary Salaman zapowiada się naprawdę dobrze. Co wyszło nie tak? Wszystko. Tak z grubsza.
2 gru 2014
0
Recenzja inna niż wszystkie. Krzysztof Numpsa - Na krawędzi czyli jak napisać książkę beznadziejną.
By Kamil / Posted on 18:34 / 2/10, Krzysztof Numpsa
Zacznę może od tego, że po przeczytaniu ostatniej strony Na krawędzi Krzysztofa Numspy nie wiedziałem co myśleć i co niby mam o niej napisać. Od początku wiedziałem, że to nie może być zwykła recenzja, bo jak to autor sam określił swoje dzieło, jest inne niż wszystko co do tej pory przeczytałem i ma mnie skłonić do smutnych (głębokich) refleksji. Mam takich parę i wygłoszę je w stosownym momencie. Może pamiętacie lub nie, spór autora z recenzentkami jego książki, gdzie nazwały go chorym psychicznie człowiekiem. Z drugiej strony zaś pojawił się zarzut, że dziewczyny nie przeczytały książki, no może zaczęły, ale nie dały rady skończyć. Ja przeczytałem od deski do deski, ba! zapisywałem wszystkie moje przemyślenia dotyczące tej lektury, czego nigdy nie robię, bo zwykle wiem co chcę napisać. Wiecie, jak wielkim konserwatystą jestem, jeśli mówimy o subiektywizmie recenzji, więc już teraz ostrzegam Was, moi Drodzy - to najbardziej subiektywna recenzja jaką napisałem. Niemniej jednak i tak zapraszam do jej lektury.
15 sie 2014
30
O tym, jak zrujnowałem sobie dzieciństwo.
By Kamil / Posted on 20:20 / 2/10, Christopher Paolini
Będąc małym łaknącym świata chłopcem, który ledwo co poznał wartość książki, szukałem swojego gatunku literackiego, który śmiało mógłbym nazwać idealnym. Po lekturze Władcy Pierścieni byłem nastawiony na klasyczną fantastykę, jednak to dopiero cykl polecony przez kolegę spowodował, że moja miłość do tego typ książek urosła do maksymalnego poziomu. Kilkanaście dni temu chciałem wrócić do pierwszej części i jeszcze raz zostać pożartym przez magiczną opowieść o odwadze, przyjaźni i samozwańczych królach. Nie dotrwałem do połowy, musiałem przekartkować na co lepsze fragmenty. Nie mogłem tego czytać. Nie dałem się wciągnąć na powrót i rzuciłem książkę z powrotem na półkę. Takiego grafomaństwa, nieumiejętności pisania i oklepanej fabuły nie widziałem bardzo dawno. To będzie powieść o tym, jak jednym, głupim pomysłem zrujnowałem sobie piękne dzieciństwo.
9 cze 2014
37
Dwa lub trzy lata temu skusiłem się pewną książkę. Ładna okładka, przykuwająca moje spojrzenie. Chwytliwy opis z tyłu, zapewniający o niesamowitej akcji i niebanalnej fabule, wprost z wymarzonego świata fantasy. Nie zastanawiałem się wiele i zakupiłem ów powieść. Po 70 stronach rzuciłem książkę w kąt, bo takich głupot dawno nie czytałem, czegoś tak niespójnego nie miałem w rękach od dawna. Po jakimś czasie wróciłem do niej, by w imię zasady rozpoczętą książkę należy skończyć, mimo bólu w prawym oku, dobrnąłem do końca. Do tej pory nie wiem o czym ta książka jest, nie wiem jakim cudem ma kilka części, nie mam najmniejszego pojęcia, jak może się podobać innym ludziom, nie umiem Wam opisać wszystkich moich uczuć towarzyszących podczas zgłębiania lektury. Jednak podejmę się wyzwania i napiszę jej recenzję.
Gnioty w fantastyce też się zdarzają czyli..
By Kamil / Posted on 19:00 / 2/10, Anne Bishop
Dwa lub trzy lata temu skusiłem się pewną książkę. Ładna okładka, przykuwająca moje spojrzenie. Chwytliwy opis z tyłu, zapewniający o niesamowitej akcji i niebanalnej fabule, wprost z wymarzonego świata fantasy. Nie zastanawiałem się wiele i zakupiłem ów powieść. Po 70 stronach rzuciłem książkę w kąt, bo takich głupot dawno nie czytałem, czegoś tak niespójnego nie miałem w rękach od dawna. Po jakimś czasie wróciłem do niej, by w imię zasady rozpoczętą książkę należy skończyć, mimo bólu w prawym oku, dobrnąłem do końca. Do tej pory nie wiem o czym ta książka jest, nie wiem jakim cudem ma kilka części, nie mam najmniejszego pojęcia, jak może się podobać innym ludziom, nie umiem Wam opisać wszystkich moich uczuć towarzyszących podczas zgłębiania lektury. Jednak podejmę się wyzwania i napiszę jej recenzję.
Subskrybuj:
Posty (Atom)