• Recenzje

    Nie boję się skrytykować beznadziejnej książki, chwalę dobrze napisane. Jestem subiektywny, nie piszę pod publikę.

  • Felietony

    Relacje z wydarzeń, porady dla początkujących i moje własne przemyślenia na temat blogosfery.

  • Gry

    Gry planszowe i karciane traktuję tak samo jak książki. To świetna alternatywa na nudne wieczory, czy spotkania z przyjaciółmi.

  • Sztuka

    Sztuka ciągle pojawia się w moim życiu pod różnymi postaciami. Chcę ją pokazać Wam w subiektywnym świetle, jednocześnie obnażając najdziwniejsze pomysły na dzieło sztuki.

2 lut 2016

0

Łotrzyki

Każdy z nas jest zafascynowany czarnymi charakterami. Można ich nie lubić, ale musicie mi przyznać rację, że to właśnie dzięki takim postaciom cała fabuła nabiera rozpędu, a kolejne strony przewracają się w zastraszającym tempie. Lubimy wczuwać się w rolę łotrów, analizować ich psychikę, zagłębiać się w przeszłość, która niejednokrotnie dawała powód, by stać się tym złym. Biorąc do ręki naprawdę grubą antologię "Łotrzyki", można się było spodziewać czegoś epickiego, co wciśnie nas w fotel. Jak było w rzeczywistości?

6 paź 2015

0

Przygody Malowanego Człowieka vol.7


Arlen, Naznaczony, Malowany Człowiek, Wybawiciel. Różne określenia na jednego człowieka. Człowieka, który postanowił wydać wojnę Otchłańcom, istotom, które co noc nawiedzają jego ukochaną ziemię. Przez trzy tomy, a w zasadzie przez sześć, ze względu na dzielenie jednej książki na dwie przez polskiego wydawcę, mieliśmy okazję być świadkami jego transformacji, od czasów młodości aż po dojrzałego mężczyznę, świadomego swoich wyborów i ich konsekwencji. Arlen powraca. W czwartym, siódmym tomie sagi Petera V. Bretta. Jak wypada "Tron z czaszek" w porównaniu do poprzednich części?

11 maj 2015

0

Sekretne życie pisarzy, czyli jak z dobrej książki zrobić typowego przeciętniaka


Zdarza się Wam odwiedzać serwisy plotkarskie? To raczej pytanie retoryczne, chyba każdy choć raz był na takiej stronie. Lubimy czytać o gwiazdach, oceniać ich stylizacje i pośmiać z wpadek. Gdy Luba przeglądy różnorakie strony z takimi "newsami" często łapię się na tym, że patrzę jej przez ramię i śmieje co z głupszych informacji. A co, gdyby powstał taki portal, ale publikowałby tylko i wyłącznie newsy z życia pisarzy i pisarek z całego świata? Odwiedzalibyście taki portal częściej? Literaci również mają swoje sekrety i pilnie ich strzegą - każdy odpręża się winny sposób, ma swoje sposoby na wenę, prowadzi zróżnicowane życie towarzyskie. A gdyby spisać tak wszystkie skandale i plotki w jedną książkę?  Takiego zadanie podjęły się Shannon McKenna Schmidt, Joni Rendon, które już na wstępie swojej książki "Sekretne życie pisarzy" oznajmiają, że chciały zebrać w swojej książce najgłośniejsze skandale z życia literatów, tak by ich publikacja dotarła do jak największego grona odbiorców. Skok na kasę? Być może, zwłaszcza gdy przeczytacie tę książkę. "Sekretne" to słowo klucz, które w tym wypadku jest używane ciut na wyrost. Każdy kto choć trochę interesuje się literaturą - w tym znaczeniu, że nie tylko książkami, ale i ich autorami - wie jakie życie prowadzili państwo Fitzgeraldowie, że Hemingway był kobieciarzem, a Tołstoj doprowadzał swoją żonę do rozpaczy. Co więc w tej książce jest takiego odkrywczego?  W sumie to nic. To zbiór dziennikarskich notek, które udają notki biograficzne, tak by najlepiej opisać życie poszczególnych pisarzy i ich sekretów. Każdy taki opis skupia się wyłącznie na życiu prywatnym, pokazując do czego może doprowadzić nałóg, choroba psychiczna czy złe relacje z najbliższymi. To chyba jedyny, taki największy plus tej książki - niektórym można współczuć, innych znienawidzić, bo niektóre fakty, które wypływają na powierzchnię w trakcie czytania lektury mogą zaskoczyć. Niestety, jest ich jak na lekarstwo.  "Sekretne życie pisarzy" ma niewątpliwie jedno, najważniejsze zadanie. Wzbudzić zainteresowanie, podsycić plotki, teorie spiskowe. Charakter każdej notki czy mini opowieści o życiu literatów ma tak plotkarski charakter, że mnie, jako niezbyt wielkiego sympatyka takich portali parę razy odechciewało mi się dalszej lektury. Informacje używane przez autorki, niby mają swoje potwierdzenie w przypisach, jednak są one tak skonstruowane, że niejednokrotnie miałem wrażenie, że Schmidt i Rendon specjalnie naginają pewne fakty, tak by wzbudzić wiele kontrowersji i zainteresować innych swoją książką.  Która, tak na marginesie jest bardzo słaba. Poszczególne opisy życia autorów i ich kochanek, czy żon, jest bardzo infantylnie przedstawiona - wszystko wytłumaczone łopatologicznie, z nastawieniem na skandale i afery, tak by przedstawić bohatera opowieści w odpowiednim świetle - negatywnym lub pozytywnym, przy czym to pierwsze jest o wiele częstsze. Razi niezwykła subiektywność w ocenie wszystkich postaci. Rozumiem, że książka jest przedstawiana jako zbiór plotek i anegdot, ale autorki książki jednoznacznie oceniają Monroe, Tołstoja i wielu innych w sposób, który jest nie do przyjęcia.   Sekrety, sekretami, ale pisarze, jak to zwykli ludzie mieli też inne życie. Oderwane od skandali i nieporozumień czy medialnych szumów. Wielka szkoda, że autorki kompletnie i konsekwentnie pomijały drugą stronę medalu - relacje pomiędzy autorami a innymi ludźmi z ich otoczenia, wpływ ich dzieł na życie, inspiracje czy radzenie sobie z brakiem weny. Wygląda to mniej więcej tak, że w obliczu jakiejś kochanki czy małej afery cały podrozdział poświęcony autorowi będzie traktował właśnie o tym - bez jakichkolwiek wstępów czy wyjaśnień, Może i się czepiam, w końcu to miało być o sekretach pisarzy, ale prawda jest taka, że tych tajemnic jest bardzo malutko. Większość to skandale powszechnie znane.  Jeśli nie macie pojęcia o co oskarżani byli tacy autorzy jak Tołstoj, Hemingway, Poe czy Fitzgerald możecie sięgnąć po tę książkę. Dowiecie się jakie mieli upodobania seksualne, jak wysoko rozwinięte życie towarzyskie prowadzili, ile mieli kochanek. Nic więcej. To zbiór plotek i aferek, które wcale nie są pilnie strzeżonymi tajemnicami. Szkoda, bo "Sekretne życie pisarzy" miało swój potencjał i mogło być naprawdę dobrą książką. Niestety, autorki skupiły się na tym, co w dzisiejszych czasach wydaje się być najważniejsze - kasa, popularność i ogromna ilość kontrowersji.











Zdarza się Wam odwiedzać serwisy plotkarskie? To raczej pytanie retoryczne, chyba każdy choć raz był na takiej stronie. Lubimy czytać o gwiazdach, oceniać ich stylizacje i pośmiać z wpadek. Gdy Luba przeglądy różnorakie strony z takimi "newsami" często łapię się na tym, że patrzę jej przez ramię i śmieje co z głupszych informacji. A co, gdyby powstał taki portal, ale publikowałby tylko i wyłącznie newsy z życia pisarzy i pisarek z całego świata? Odwiedzalibyście taki portal częściej? Literaci również mają swoje sekrety i pilnie ich strzegą - każdy odpręża się winny sposób, ma swoje sposoby na wenę, prowadzi zróżnicowane życie towarzyskie. A gdyby spisać tak wszystkie skandale i plotki w jedną książkę?

2 kwi 2015

0

Miało być z dreszczykiem, a wyszło...


"Dla fanów Zaginionej dziewczyny", "Ponad milion sprzedanych egzemplarzy". Takie teksty widnieją na książce A.S.A. Harrison W cieniu, skutecznie przyciągając uwagę i dając nadzieję na świetną lekturę. Sam nie wahałem się ani chwili i zamówiłem książkę, jak tylko dostałem propozycję jej zrecenzowania. Wspomnianej na początku publikacji nie czytałem, miałem za to przyjemność oglądać jej ekranizację, która mnie, mówiąc wprost, zachwyciła. Pokręcone relacje między małżonkami, świetnie poprowadzona akcja, niezły zarys fabularny i co najważniejsze - zabawa z widzem, która rozkręca się od samego początku projekcji. Uwielbiam takie historie, skomplikowane i pełne niedomówień. W cieniu została przedstawiona jako thriller psychologiczny, który mną wstrząśnie i pokaże do czego może prowadzić desperacja. No cóż, miało być pasjonująco, a wyszło jak zwykle.


21 lip 2014

15

Moje największe, książkowe rozczarowanie.


Metro 2033 Dmitry Glukhovsky recenzja gniot marazm i dupa niewykorzystany potencjał zmarnowana szansa opiniaCzuję niedosyt. Kiedyś wspominałem o tej książce. Jest z nią tak, że albo ją pokochasz, albo znienawidzisz. Styl i sposób narracji przypadnie Ci do gustu i przeczytasz ją w kilka dni lub będziesz się z nią męczył tygodniami. Ja należę do tej drugiej grupy osób, bo czytanie tej książki zajęło mi kilka miesięcy. Przyznam się szczerze, że nie przeczytałem jej do końca - dlaczego więc piszę recenzję? Do ostatniej strony zostało mi naprawdę niewiele, a jednak postanowiłem rzucić powieść w kąt. Nie dałem rady, miałem dość, byłem zanudzony i zmęczony czytaniem. Wierzę, że te kilkanaście ostatnich stron nie wnosi nic ciekawego ani nie odwraca akcji o 180 stopni, bo w tej książce to po prostu niemożliwe.


16 cze 2014

8

Król jest tylko jeden?


Na początku chciałem podziękować Wam za taki duży odzew na poprzedni post. Temat trudny i dość kontrowersyjny, bo każdy ma swoje zdanie i gusta czytelnicza. Nie zmienia to faktu, że takie tematy trzeba poruszać i o nich rozmawiać. Za wszystkie opinie i komentarzy serdecznie dzięki Wam!

O LeBronie Jamesie może słyszeliście, może nie. Może lubicie koszykówkę, może nie. Jednak w junajted stejts to religia, którą wyznaje pół tego kraju, gdy drugie pół jest podzielone na fanów NHL, NFL i baseballa. James to najlepszy koszykarz na świecie od czasów niezwykłego Michaela Jordana  (większość z Was może go kojarzyć z bajki z królikiem Bugsem). W Polsce nie doczekał się swojej biografii, jednak takiego zadania podjął się Marcin Harasimowicz - dziennikarz sportowy, ale i pisarz komediowy, aktor i producent. Od wielu lat mieszka w Stanach i jak sam o sobie mówi, jest ogromnym fanem NBA. Jako jedyny polski dziennikarz dostaje akredytacje na mecze Lakers i Clippers. Ja osobiście gram w kosza sporadycznie, jednak w czasach liceum (jakoś starodawnie to zabrzmiało) grałem prawie codziennie, uczestnicząc w kilku turniejach. Wielkim fanem kosza nie jestem, jednak NBA, Euroliga i nasze polskie parkiety nie są mi obce, swoje wiem i znam się na tym dość dobrze.

16 maj 2014

19

Męczyłem się strasznie. Dean Koontz - Głos Nocy

Głos Nocy Dean Koontz Kamil Czyta Książki

Spragniony jakiegoś horroru, czegoś innego od fantastyki zasięgnąłem rady u jednej z koleżanek - specjalistek w tym temacie. Poleciła mi Deana Koontza "Wypożycz jakąkolwiek książkę, wszystkie są super" tak mi powiedziała. Śmignąłem do biblioteki i w taki o to sposób w moje łapska trafił Głos Nocy. "W końcu coś innego niż King, Christie i Poe" pomyślałem i zabrałem się, pełen zapału, do lektury.  Nie wiedziałem nic o autorze, nie wiedziałem jakie są jego pozostałe książki, jaki ma styl, co w sobie ma, że posiada tak dużą liczbę zagorzałych fanów. Po jednej książce nie ocenia się całokształtu, no ale.. Zwiodłem się.