Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ceramika. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ceramika. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 19 listopada 2012

A u mnie...



1. W trakcie pracy nad...







2. Słodko i bardzo czekoladowo




3. Zabawnie.  Porządkowałam dziecięce butki, odstawiając na bok te już za małe, po chwili wracam
    by dokończyć robótkę, a tam niespodzianka :)) jak widać najmłodsza córka też postanowiła zrobić
    porządki, w lalkowych bucikach i pozbyć się tych za małych ;)






4. Robótek cd.




czwartek, 30 września 2010

W wolnych chwilach

Lubię szyć, sprawia mi to wielką frajdę. Moja przygoda z maszyną do szycia nie jest imponująco długa ale zdecydowanie łączy nas przyjaźń. Z moją przyjaciółką spotykam się w każdej wolnej chwili i wtedy przy kawie lub herbacie plotkujemy, znaczy się pracujemy . Dokładnie to jest tak, że ona mówi, ja słucham, no czasem coś powiem, ba, nawet krzyknę ale generalnie nie kłócimy się i nie obrażamy na siebie. Lubimy się. W imię przyjaźni postanowiłam sprawić jej nową kreację, modną, różową, w groszki, z nieprzemakalnej tkaniny, ocieplanej od wewnątrz. Stoi sobie ta moja przyjaciółka w nowej kreacji i kurz jej nie straszny w tej nowej sukience. A i kokardę jej wpięłam, a niech ma :)

A to efekty naszych wieczornych spotkań przy kubku herbaty.

Muffinkowy bawełniany worek




Mięciutka wełniana Króliczka w sztruksowej sukience



z towarzyszką zabaw




w wersji poważnej


a kolejne szyciowe twory czekają na sfotografowanie

pokazać też chcę jaką miłą niespodziankę otrzymałam od pewnej zdolnej Penelopy - cudne, wyszywane wstążeczkami serduszko, bardzo oryginalne, dziękuję Ci Penelopo za ten piękny prezent. Serduszko wisi w moim twórczym kąciku (bałagan mam, wiem;)



znaczy się wisiało, teraz ozdabia wiklinowy kosz,
przy okazji pokażę gotową ceramiczną lampkę w kształcie damy, którą pokazywałam kiedyś kiedy była jeszcze w pracowni i czekała na wypalenie (muszę wieczorem pstryknąć zdjęcie kiedy świeci jej sukienka)






W następnym poście pokażę kolejne bawełniane woreczki i postaram się napisać "co lubię" w odpowiedzi na zaproszenie do blogowej zabawy.

Pozdrawiam  jesiennie i muzycznie :)

czwartek, 10 czerwca 2010

Jestem i Ona też jest

Witam Was po długiej przerwie :) Jestem, żyję i chyba mam się dobrze. Dziękuję za pamięć. Powódź nas na szczęście oszczędziła i skończyło się na wielkim strachu .Wyrażam ogromne współczucie dla tych, których ta wielka woda pokonała i nie dała żadnych szans by mogli się przed nią uchronić. To istny koszmar...

Przyszłam Wam pokazać obiecaną lalkę, która gotowa cierpliwie czekała na swoją sesję zdjęciową. Wyszło słonko, więc wreszcie zrobiłam jej kilka zdjęć. Poprzednia lalka była jak pamiętacie typem Meksykanki, ta jest Hiszpanką, tancerką flamenco. Mierzy sobie 30 cm. Głowę i dłonie ulepiłam z ceramiki, włosy to czesanka wełniana, makijaż wykonałam farbami akrylowymi. Oj namęczyłam się przy niej ale dopięłam swego i wyszła dokładnie taka jak chciałam :) Uwielbiam lalki, a te ręcznie wykonane mają w sobie magię i co najważniejsze - duszę, bo one żyją, dzięki cierpliwości i pracy im poświęconej. Bardzo lubię na nią patrzeć, siedzi tu obok i zerka na mnie, polubiłyśmy się :)






















To jeszcze podzielę się z Wami wczorajszą rozmową z moją 3-letnią Nelą :)
-Mamo, zobacz ile mam bąbli przez te okropne komary!
-Ajajaj, zobacz ja też mam. Tak to w lecie jest niestety, nic nie możemy na to poradzić.
-Możemy ! Drapać się...



Pozdrawiam :)

poniedziałek, 17 maja 2010

W trakcie pracy...

Wróciłam wczoraj do pracy nad moim KTOSIEM, zdradzę, że będzie to kobieta ;)  Najtrudniejsze jest to, że mam na nią 1000 pomysłów i nie wiem na co się zdecydować ostatecznie, cała ja ;)  Zaczęłam od oczu, najpierw szkic na kartce,  potem szkic na lalce i malowanie farbami. To jest niesamowite, ten kawałek ceramiki zaczął nagle żyć!  Ktoś na mnie patrzy , ktoś kogo jeszcze przed chwilą nie było, naprawdę niesamowite wrażenie. Potem przymiarka włosów, nie wiem na jaką fryzurę ostatecznie się zdecydować ale to zrobię na końcu gdy lala będzie już ubrana. Na razie tyle :)





Pochwalę się, otóż wygrałam Candy u Kasi piękną dziergana parasoleczkę :) Mam ją już w domu ale fotki zrobię gdy tylko zawita słoneczko i pójdziemy na zielona trawę. Tymczasem można zobaczyc ją TU  :) Kasiu dziękuję ślicznie :)

czwartek, 22 kwietnia 2010

Ceramika

Lepię. Ostatnio na warsztatach ceramicznych nie mając zupełnie pomysłu na nic, ot tak zaczęłam robić obrazki. Kafelek z gliny pomalowany angobą w kolorze ecru i  taki prosty rysuneczek. Takich obrazków powstało kilka, na pozostałych są domki, kamieniczki i takie tam. Jeden z nich, ten najpierwszy przyniosłam już do domu , reszta jeszcze się suszy i czeka w pracowni na wypalenie.  Marzy mi się kuchnia z własnoręcznie robionymi kafelkami, takimi prymitywnymi, z mnóstwem krzywizn, zupełna prostota, uwielbiam takie klimaty.


Poza tym z białej ceramicznej glinki powstaje Ktoś, ale o tym w innym czasie ;)

Pozdrawiam

wtorek, 9 lutego 2010

Anioł, prezent i coś dla lal

Anielica dla Mamy. Miała mieć białą suknię, więc taką uszyłam. Suknia z adamaszku, skrzydła lniane.







Przyfrunął do mnie list z piękną zawartością. To wygrana w konkursie u Karoliny, ceramiczny listek - naszyjnik. Cieszę się, że mam choć jedną z tych pięknych rzeczy, które tworzy ta zdolna kobietka. Karolino, serdecznie dziękuję :)






Jakiś czas temu robiąc porządki, wpadł mi w ręce kawałek styropianu. Nie namyślając się długo, złapałam nożyczki, tkaninę, klej i zmajstrowałam dziewczynkom kanapę dla lal. Szczerze, to sama bym na takiej poleżała ;)






Chciałam Wam także podziękować za przyznane mi w ostatnim czasie wyróżnień. Bardzo to miłe, ale jak już kiedyś pisałam, mam problem z przekazaniem ich dalej bo podziwiam tyle zdolnych osób, że ciężko mi wybrać tych parę blogów, wiec tego nie zrobię ;)

poniedziałek, 8 lutego 2010

Ceramika, kartka i coś smacznego

Nadal raz w tygodniu odwiedzam pracownię ceramiczną i bardzo to lubię. Nie pokazuję wszystkich moich prac bo zostają one w pracowni, coby się wysuszyły a potem trafiają do pieca. Zresztą z nie wszystkich prac jestem zadowolona ;) Ostatni mój wyczyn, który pochłonął dużo czasu i z którego nie byłam do końca zadowolona ale po pomalowaniu angobami podoba mi się :) Jest to dama która służyć ma jako lampa dająca nastrojowe wieczorne światło, jeszcze nie wiem jak się sprawdzi w tej roli bo schnie i czeka na wypalenie. Zamierzam w środku zainstalować jej żarówkę, stąd ten otwór na kabel. Co do kolorów to do końca nie wiem jakie będą. Teoretycznie po wypaleniu kapelusz ma być czerwony, suknia biała, peleryna niebieska, żółty kwiat, jak będzie, to się okaże ;)








z moją córką, tu widać jaka jest wysoka, dama nie córka ;)







Na zamówienie zrobiłam ślubną karteczkę w stylu vintage, o taką













i chciałam polecić Wam pyszną zupę z soczewicy, wspaniałą na zimowe dni a znalazłam ją na pięknym i smacznym blogu tutaj , u mnie z czerwonej soczewicy wyglądała tak i szybko zniknęła ;)




ostatnio zasłuchuje się w pięknej muzyce




Bardzo dziękuję Wam za wszystkie komentarze pod poprzednim postem, bardzo to miłe i uskrzydlające, dziękuję :)

wtorek, 15 grudnia 2009

Zimowe ptaszki

Chcę sie pochwalić moją nową lampeczką, tzn. lampka jako taka jest stara ale abażur uszyłam jej nowy :) Kawałek lnu, bawełnianej koronki i efekt jak dla mnie zadowalający, tym bardziej, ze wcześniej straszyła swym wyglądem ;) A ponieważ jakiś czas temu obiecałam pokazać nasze gliniane ptaszki to przy okazji lampki i one załapały się na fotkę. Te ptaszki lepiłam razem z Zuzią i jak już były gotowe Zuzanka postanowiła ubrać je nieco i zaskoczyła mnie pomysłowością, nagle ujrzałam jednego z nich w zimowej czapce i szaliku a drugi dostał berecik z antenką:)) To właśnie cała Zuzia :)









Z wierzbinowego wianuszka zrobiłam wiszącą dekorację, na której zawisły filcowe domki :)



wtorek, 1 grudnia 2009

Żona dla Franka, gliniane wytwory i cynamonowe ślimaki

Mam ostatnio lenia jesli chodzi o nowe posty na blogu. Powstalo ostatnio wiele nowych wytworów hendmejdowych ale cos nie mogę sie zabrać za ich sfotografowanie i tak sobie wszystko leży i czeka. Najwazniejsze, że cieszy mnie samą, o! ;) Natomiast mam duzo chęci i pomyslow do tworzenia tylko czas, no wlasnie skad go wziąć ? Móglby Mikolaj się wykazać i przyniesc w prezencie worek czasu :))

Chwila mobilizacji i jest, pokażę Wam filcową jaszczurkę, którą stworzylam dla synka Kasi. Poniewaz kiedys powstal Franek i okazalo się, ze jest bardzo samotny i po cichutku marzy mu sie towarzyszka życia, dostałam zamówienie na żone dla Franka ;) Bidny czekal dosc dlugo ale cierpliwie i wreszcie doczekal się swojej kobitki.





A tak wygladają razem (zdjecie zapożyczone z bloga Cerie)





a więcej TU


No to jeszcze pokazę co tam ostatnimi czasy w pracowni ceramicznej wymodzilam ;) Figurki czekają na wypalanie i ewentualne szkliwienie, niektóre jeszcze schną. Fotki bezposrednio z pracowni. Ostatnio robilysmy z Zuzia ptaszki i Zuzanka dorobila swojemu zimowa czape i szalik, wyglada fantastycznie, jak się zmobilizuje to cykne mu zdjecie.

Zimowa paniusia








Mój ulubiony dzban, zrobiłam go metodą wałeczkową







W tle Paula :)


Domek na swieczke














Na koniec maly poczestunek w formie cynamonkowych slimaków :) Przepis wkrótce wklepię dla zainteresowanych. Dodam tylko, ze są bardzo smaczne :)







Przepraszam za brak polskich liter ale Nela przed chwila zaszalala komputerowo i pozmieniala conieco czego efektem jest brak kilku liter :/

EDIT:

Przepis na cynamonowe ślimaczki

1 szklanka mleka
1 jajko
500g mąki
1/2 łyżeczki soli
75g cukru
50g miękkiego masła
1 łyżeczka drożdży instant lub 2,5 dkg świeżych

Nadzienie:
25g masła roztopionego
100g rodzynek (opcjonalnie)
25g drobnego cukru wymieszanego z cynamonem

------------------

Składniki połączyć i wyrobić. Ja wrzucam wszystko do maszyny (taka do pieczenia i wyrabiania chleba). Zostawic wyrobione ciasto na noc w lodówce (można to pominąć ale jest zdecydowanie lepsze po takiej nocy w lodówce)
Rano wystawic z lodówki i odczekać 1 godzinę. Następnie rozwałkować na kwadrat o bokach mniej więcej 30cm. Posmarować masłem, posypać cukrem z cynamonem, zwinąć w rulon jak roladę. Pokroić taką roladę na 12 równych plastrów. Kłaść na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Odczekać 30-45 minut az urosną (można posmarowac z wierzchu roztopionym masłem lub roztrzepanym białkiem jaja kurzego) i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st C. Piec ok. 20 minut do zrumienienia. Smacznego :)