Minionek był dla mnie wyzwaniem. Szyłam go całą noc. Niby prosta forma, niby nie ma nic skomplikowanego a jednak sporo pracy mnie kosztował. Na początku miałam pełno obaw, czy dam radę odzwierciedlić tego sympatycznego stwora. Z czasem gdy go więcej przybywało byłam podekscytowana kiedy będzie wreszcie gotowy. Nad ranem uśmiechnął się do mnie :) Zakochałam się w nim :)
u nas powoli świątecznie
i zapowiada się pracowity weekend :)
Pozdrowienia !