Strony
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą z życia wzięte. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą z życia wzięte. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 27 grudnia 2012
wtorek, 13 listopada 2012
W dziecięcym świecie
Sprzątając w dziecięcym pokoju natrafiłam na małe, śmieszne zwierzątko, które jest wytworem rączek mojej córki Zuzi.
Zuzia ciągle coś klei, maluje, wycina, filcuje itd. bo to taki "niespokojny duch", który ciągle jest w ruchu. Do tego robi fantastyczne i niebanalne zdjęcia ! Uwielbiamy Zuziowy świat :)
Ten lisek jest Zuzankowy i muszę go pokazać, bo jak na niego patrzę to buzia mi się uśmiecha od ucha do ucha :) Ufilcowała go na drucikowym szkieleciku, wiec można wyginać mu łapki w różne strony świata :) Czyż nie jest pocieszny ?
Parę dni temu, zupełnie przypadkiem kupiłam dla córek przepiękną książeczkę Jana Brzechwy "Pchła Szachrajka", którą zilustrował Maciej Szymanowicz. I przyznam cichutko, że kupiłam ją przede wszystkim dla siebie :) bo jak zobaczyłam te cudne ilustracje to aż krzyknęłam z zachwytu :) Wystarczy ją otworzyć i człowiek zanurza się w dziecięcy, kolorowy, beztroski świat, polecam !
Przy okazji zaproszę Was w ciekawe miejsce, gdzie sama zostałam zaproszona by zaprezentować siebie i swoją twórczość na bardzo ciekawym portalu dla rodziców MamaJakTy.pl, za co bardzo dziękuję redakcji i zapraszam Was !
wtorek, 8 maja 2012
środa, 5 stycznia 2011
Święty spokój
Witajcie po raz pierwszy w 2011 roku ! Z tej okazji życzę sobie jak i wszystkim tutaj zaglądającym aby ten Nowy Rok przyniósł nam więcej radości, zdrowia, serdeczności, odwagi i czasu dla realizacji marzeń, humoru, pomysłów, optymizmu i zadowolenia, bo pamiętajmy, że "wszelkie niezadowolenie z tego, czego nam brak, płynie z braku wdzięczności za to, co posiadamy" o! i tego się trzymajmy ;)
Świąteczny czas upłynął u nas sympatycznie aczkolwiek chorobowo, dziewczynki się rozchorowały i trzeba było oprócz smacznych świątecznych potraw, łykać niesmaczne lekarstwa ;) ale dały radę, dzielne są!
A co do tytułu posta, to opowiem Wam, jak to dzieci w ciągu sekundy, potrafią skutecznie poprawić humor swoim rodzicom. Otóż, przybiega nasza niespełna 4-letnia córka Nela, krzycząc i skarżąc, że oto właśnie sie pokłóciły z siostrą, oczywiście poszło o zabawki, no i patrzy na mnie obrażoną i wyczekującą miną bym interweniowała, na co ja zmęczona po całym dniu dzięcięcych wrzasków odpowiadam:
- dzieci, dajcie mi "święty spokój"
a Nela mi na to łapiąc się pod boczki :
-nie! bo święta się już skończyły!
parę migawek "świątecznego spokoju" ;)
dzieło małych rączek
papierowe wycinanki, bardzo wciągające zajęcie, mogłabym tak bez końca :)
i efekty na oknie
Pragnę się pochwalić wygranym prezentem :) Przepiękny, oryginalny linoryt autorstwa pięknej i zdolnej KSIĘŻNICZKI W KALOSZACH . Kochana, dziękuję raz jeszcze, jest cudny ! Popatrzcie :)
i na półce sobie stoi :)
Z podziękowaniami za wszystkie komentarze jakie zostawiacie :)
i na koniec muzyczny akcencik moja ulubiona Lisa Ekdahl
Świąteczny czas upłynął u nas sympatycznie aczkolwiek chorobowo, dziewczynki się rozchorowały i trzeba było oprócz smacznych świątecznych potraw, łykać niesmaczne lekarstwa ;) ale dały radę, dzielne są!
A co do tytułu posta, to opowiem Wam, jak to dzieci w ciągu sekundy, potrafią skutecznie poprawić humor swoim rodzicom. Otóż, przybiega nasza niespełna 4-letnia córka Nela, krzycząc i skarżąc, że oto właśnie sie pokłóciły z siostrą, oczywiście poszło o zabawki, no i patrzy na mnie obrażoną i wyczekującą miną bym interweniowała, na co ja zmęczona po całym dniu dzięcięcych wrzasków odpowiadam:
- dzieci, dajcie mi "święty spokój"
a Nela mi na to łapiąc się pod boczki :
-nie! bo święta się już skończyły!
parę migawek "świątecznego spokoju" ;)
papierowe wycinanki, bardzo wciągające zajęcie, mogłabym tak bez końca :)
i efekty na oknie
Pragnę się pochwalić wygranym prezentem :) Przepiękny, oryginalny linoryt autorstwa pięknej i zdolnej KSIĘŻNICZKI W KALOSZACH . Kochana, dziękuję raz jeszcze, jest cudny ! Popatrzcie :)
i na półce sobie stoi :)
Z podziękowaniami za wszystkie komentarze jakie zostawiacie :)
czwartek, 9 grudnia 2010
W krainie fantazji
Od paru dni nacieszam oczy i duszę czymś zupełnie dla mnie niezwykłym, zaczarowanym, czymś co sprawia, że przez chwilę staję się małą dziewczynką :) A wszystko dzięki Koronce, zobaczyłam u niej na blogu i zaraz nabyłam to cudo - Zimowe Miasteczko.
Piękne drewniane, podświetlane domeczki (kościół, ratusz, sklep i domek), które tworzą fantastyczny zimowo-świąteczny klimat. Wystarczy wieczorem zasiąść w fotelu z kubkiem ciepłego kakao i można patrzeć tak bez końca na te cudowne miniaturki.
A ile radości mają z tego dzieci :)
świeży korzeń imbiru
2 łyżki wody
Imbir obrać (najłatwiej zedrzeć skórkę łyżeczką), pokroić w kosteczkę , zalać wodą tak by był przykryty i gotować na małym ogniu ok 30 minut. Odcedzić, następnie dodać do niego tyle cukru ile waży ugotowany imbir , dodać 2 łyżki wody. Gotować na małym ogniu często mieszając, aż imbir stanie się przezroczysty ok 25 minut. Jeśli woda nie odparowała, imbir odcedzić (syrop odlać do szklanki i używać do herbaty) wyłożyć na papier do pieczenia i obtoczyć w cukrze. Najlepiej zostawić tak na noc by lekko odparował.
Piękne drewniane, podświetlane domeczki (kościół, ratusz, sklep i domek), które tworzą fantastyczny zimowo-świąteczny klimat. Wystarczy wieczorem zasiąść w fotelu z kubkiem ciepłego kakao i można patrzeć tak bez końca na te cudowne miniaturki.
A ile radości mają z tego dzieci :)
Postaram się namówić Was na coś pysznego a zarazem zdrowego - kandyzowany imbir. Trzeba spróbować! Dla mnie rewelacja ! Można wrzucić do herbaty albo zajadać ot tak po prostu, jak wyborne cukierki :)
Imbir kandyzowany
świeży korzeń imbiru
2 łyżki wody
cukier (w proporcji 1:1 do ugotowanego imbiru)
Imbir obrać (najłatwiej zedrzeć skórkę łyżeczką), pokroić w kosteczkę , zalać wodą tak by był przykryty i gotować na małym ogniu ok 30 minut. Odcedzić, następnie dodać do niego tyle cukru ile waży ugotowany imbir , dodać 2 łyżki wody. Gotować na małym ogniu często mieszając, aż imbir stanie się przezroczysty ok 25 minut. Jeśli woda nie odparowała, imbir odcedzić (syrop odlać do szklanki i używać do herbaty) wyłożyć na papier do pieczenia i obtoczyć w cukrze. Najlepiej zostawić tak na noc by lekko odparował.
wtorek, 20 lipca 2010
Letnie klimaty
ki,Tym razem przyozdobiłam nieco swoje dziewczynki. Broszki, spineczki, kwiatuszki czyli to co dziewczyny lubią najbardziej :)
i przy okazji moja Opuncja 'Ficus Indica' :)
i na koniec trochę humoru :)
dziewczyny jak to dziewczyny. często się kłócą i sprzeczają, ot taka babska natura, po jednej z takich kłótni zezłoszczona Zuzia postanowiła zrobić psikusa swojej siostrze i nabazgrała na skrawku papieru etykietkę, którą zamierzała przypiąć z nienacka na plecy swojej siostry, a że Zuzia dopiero uczy się pisać więc tekst wyglądał tak :))) musiałam to uwiecznić bo uśmiałam się po pachy :))
Edit: Tak jak Folkmyself zaznaczyła, ta piosenka ma bardzo mądry tekst, jesli ktos nie zna angielskiego TUTAJ jest tłumaczenie
i przy okazji moja Opuncja 'Ficus Indica' :)
lato w pełni
Filcowa broszka
przytulankowe domki także powstały
i na koniec trochę humoru :)
dziewczyny jak to dziewczyny. często się kłócą i sprzeczają, ot taka babska natura, po jednej z takich kłótni zezłoszczona Zuzia postanowiła zrobić psikusa swojej siostrze i nabazgrała na skrawku papieru etykietkę, którą zamierzała przypiąć z nienacka na plecy swojej siostry, a że Zuzia dopiero uczy się pisać więc tekst wyglądał tak :))) musiałam to uwiecznić bo uśmiałam się po pachy :))
Pozdrawiam i zostawiam na koniec mój letni utwór, który uwielbiam
Edit: Tak jak Folkmyself zaznaczyła, ta piosenka ma bardzo mądry tekst, jesli ktos nie zna angielskiego TUTAJ jest tłumaczenie
Subskrybuj:
Posty (Atom)