 |
Maciej Jastrzębski
Matrioszka Rosja i Jastrząb
Wyd. Editio
2013
s. 288 |
Miałam kiedyś matrioszkę. Taką typową dziewczynę ubraną w ludowy strój. Już nie pamiętam, czy składała się z trzech czy czterech lalek. Najbardziej lubiłam tę najmniejszą. Otwierałam więc kolejne drewniane postaci, by na końcu wydobyć ze środka tę, do której wnętrza zajrzeć już nie można (a już na pewno nie po dobroci). Maciej Jastrzębski zwany Jastrzębiem, w swoim reportażu Matrioszka Rosja i Jastrząb, porównuje to największe państwo na świecie, do tej popularnej, drewnianej lalki, bo tak jak ona, tak i Rosja składa się z wielu warstw. Każda kolejna różni się od poprzedniej. Czasami są to różnice niezwykle subtelne, ledwie zauważalne. Tylko wytrwali i uważni, dotrą do tej najmniejszej laleczki. Niektórzy nazywają ją "duszą matrioszki"[1].