Koniec miesiąca, więc pora nadeszła na podsumowanie czytelniczych wyników :)
Muszę przyznać, że w maju udało mi się zrealizować postanowienie odnośnie ilości książek, które chciałam przeczytać.
Maj w liczbach wyglądał następująco:
- przeczytałam 10 książek;
- najlepszą okazał się fenomenalny Poradnik pozytywnego myślenia Matthew Quicka (teraz muszę znaleźć czas, by oglądnąć film i porównać go z książką);
- najgorszą powieścią były Rzeczy niekształtne Marco Del Franco;
- odkrycie literackie miesiąca (albo nawet i roku!): Jack Ketchum;
- największe rozczarowanie: Krew, która nasiąkła (bo spodziewałam się czegoś znacznie lepszego);