Reprint z 1933 roku |
Kiedy byłam mała, miałam w domu całkiem pokaźną biblioteczkę różnorodnych bajek i legend dla dzieci. Obok Złotego kluczyka, baśni Andersena i braci Grimm, na półce była jeszcze jedna, szczególna książeczka, którą w dzieciństwie czytałam z wypiekami na policzkach. Złota różdżka. Czytajcie dzieci, uczcie się, jak to niegrzecznym źle bywa – taki był jej tytuł. Zarówno się jej bałam, jak i w pewien sposób mi się podobała. Cieniutka bajeczka, a wywołująca tak wiele emocji.